Kraje szczęśliwe i nieszczęśliwe dla Kolejorza

22-letni napastnik Timur Zhamaletdinov stał się 82 obcokrajowcem mogącym zadebiutować wkrótce w pierwszej drużynie Lecha Poznań. Dotąd w naszym klubie byli już zawodnicy z 42 państw. Piłkarze z niektórych krajów w Kolejorzu nie sprawdzili się i to czasem nawet w komplecie, choć w innych polskich klubach zawodnicy z tych państw akurat dawali sobie radę.



Timur Zhamaletdinov został drugim Rosjaninem w historii Kolejorza po Zaurza Sadaevie będącym ulubieńcem kibiców wiosną 2015 roku. Pierwszy w historii klubu Rosjanin sprawdził się w Lechu Poznań i wypada mieć nadzieję, że również drugi gracz z tego kraju wypali oraz zostanie w Polsce na dłużej. Byli jednak zawodnicy z danego państwa, którzy kariery w Kolejorzu nie zrobili. Przykładowo dwaj jedyni w historii Lecha Poznań piłkarze z Hiszpanii, czyli Sisi i Dioni spędzili przy Bułgarskiej niespełna pół roku. W Polsce jest moda na Hiszpanów w tym m.in. z III-ligi, jednak w naszym klubie zawodnicy stamtąd nie umieli się zaaklimatyzować.

Czterech Argentyńczyków (German Rodriquez, Fernando Bonjour, Matias Favano, Vernon De Marco) też furory nie zrobiło. Do tego dochodzą jeszcze Chorwaci – Mario Situm, Gordan Golik oraz Ivan Turina, którego klub szybko się pozbył. Z Chorwatów był jeszcze Elvis Kokalović, który w „niebiesko-białych” barwach nawet nie zadebiutował. Dwaj Rumunii oraz dwaj Niemcy również u nas sobie nie poradzili identycznie jak wielu Afrykanów. Z tej grupy coś konkretnego do Lecha Poznań wnieśli tylko Sekou Drame, Abdul Aziz Tetteh i Kebba Ceesay, choć ten ostatni większość swojego życia spędził w Skandynawii a nie w Gambii w której się urodził.

Nie do końca w Lechu sprawdzili się Bułgarzy i Ukraińcy, których honor ratuje Volodymyr Kostevych tak sam, jak Christian Gytkjaer honor Duńczyków po Lassie Nielsenie oraz Nicki Bille Nielsenie. Norweg Muhamed Keita w Kolejorzu także się nie sprawdził, ale Thomas Rogne już wypalił. Lechowi nie udał się jedyny Holender (Marciano Bruma), Belg (Arnaud Djoum), prawdopodobnie Grek (Dimitris Goutas) czy Szwed (Nicklas Barkroth). W komplecie udały się za to transfery jedynego dotąd Kolumbijczyka (Manuel Arboleda), Białorusina (Sergei Krivets), Szkota (Barry Douglas), Austriaka (Emir Dilaver) czy dwa transfery Finów (Kasper Hamalainen, Paulus Arajuuri), którzy nie przybyli do Lecha Poznań bezpośrednio ze swojego kraju.

Transfery graczy z Ameryki Południowej i Środkowej z wyjątkiem wspomnianych Argentyńczyków o dziwo bardzo udały się Lechowi Poznań. W końcu obok Arboledy sprawdził się też Panamczyk, Luis Henriquez, który do dziś gra w Polsce czy Peruwiańczycy – Hernan Rengifo i Henry Quinteros. Ich rodaka , Andersona Cueto także nie można było uznać za zły transfer. Przed laty był to po prostu młody zawodnik, który m.in. przez to dostawał mniej szans, choć w Ekstraklasie i tak zdobył 2 gole. Lechowi Poznań z wyjątkiem Vojo Ubiparipa udali się Serbowie, ale już Czarnogórcy (Nikola Vujadinović, Vladimir Volkov) nie. To samo dotyczy zawodników z Półwyspu Iberyjskiego. Portugalczycy Pedro Tiba i Joao Amaral wypalili w komplecie. Wspomnianym wyżej Hiszpanom (Sisi, Dioni) już nie poszło.

Lech Poznań wciąż czeka na pierwszego w historii Czecha, którego o dziwo nigdy przy Bułgarskiej nie było. Jeszcze nigdy w historii Kolejorza nie grał również żaden Włoch, Anglik, Gruzin, Islandczyk, Litwin, Turek, Estończyk czy Francuz. Kilkanaście lat temu w Lechu był testowany francuski piłkarz a nawet gracz z odległej Japonii. Ostatecznie ich transfery nie doszły do skutku.



82 obcokrajowców Lecha Poznań z 42 krajów:

5 – Serbia (Ivan Djurdjević, Dimitrije Injać, Mirko Poledica, Aleksandar Gruber, Vojo Ubiparip)
4 – Argentyna (German Rodriquez, Fernando Bonjour, Matias Favano, Vernon De Marco)
4 – Ukraina (Volodymyr Jaroschuk, Igor Kornijec, Volodymyr Kostevych, Oleksiy Khoblenko)
4 – Bośnia i Hercegowina (Semir Stilić, Jasmin Burić, Haris Handzić, Elvir Koljić)
3 – Bułgaria (Aleksandar Tonev, Kristjan Dobrev, Ilijan Micanski)
3 – Nigeria (Dondu Avaa, Justin N’Norom, Mike Muzie)
3 – Peru (Anderson Cueto, Henry Quinteros, Hernan Rengifo)
3 – Zimbabwe (Gift Muzadzi, George Mbwando, Elasto Kapowezha)
3 – Węgry (Tamas Kadar, David Holman, Gergo Lovrencsics)
3 – Chorwacja (Gordan Golik, Ivan Turina, Mario Situm)
3 – Dania (Lasse Nielsen, Nicki Bille Nielsen, Christian Gytkjaer)
2 – Macedonia (Zlatko Tanevski, Goko Petrusevski)
2 – Stany Zjednoczone (Jimmy Conrad, Ian Russell)
2 – Gambia (Kebba Ceesay, Ebrahima Savaneh)
2 – Finlandia (Paulus Arajuuri, Kasper Hamalainen)
2 – Niemcy (Denis Thomalla, Niklas Zulciak)
2 – Słowacja (Jan Zapotoka, Matus Putnocky)
2 – Rumunia (Emilian Dolha, Mihai Radut)
2 – Łotwa (Artjoms Rudnevs, Deniss Rakels)
2 – Norwegia (Muhamed Keita, Thomas Rogne)
2 – Czarnogóra (Vladimir Volkov, Nikola Vujadinović)
2 – Portugalia (Pedro Tiba, Joao Amaral)
2 – Hiszpania (Sisi, Dioni)
2 – Rosja (Zaur Sadaev, Timur Zhamaletdinov)
1 – Brazylia (Anderson)
1 – Gwinea (Sekou Drame)
1 – Kamerun (Bleriot Heuyot Tobit)
1 – Panama (Luis Henriquez)
1 – Senegal (Pape Samba Ba)
1 – Kolumbia (Manuel Arboleda)
1 – Zambia (Derby Mankinka)
1 – Szkocja (Barry Douglas)
1 – Białoruś (Sergei Krivets)
1 – DRK (Joel Tshibamba)
1 – RPA (Daylon Claasen)
1 – Holandia (Marciano Bruma)
1 – Szwajcaria (Darko Jevtić)
1 – Belgia (Arnaud Djoum)
1 – Ghana (Abdul Aziz Tetteh)
1 – Austria (Emir Dilaver)
1 – Szwecja (Niklas Barkroth)
1 – Grecja (Dimitris Goutas)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







13 komentarzy

  1. Rojber Winiary pisze:

    Dłoni i Sisi nie są przykładem że Hiszpanie w Kolejorz nie potrafią się zaaklimatyzowac-sa przykładem transferów z du.py na ostatnią chwilę wprost z lezaka i z łapanki wprost z plaż Costa Brava

  2. Pawelinho pisze:

    Patrząc na kraje z jakich piłkarze trafiają do Lecha to najbardziej zastawiania fakt czemu gra tak mało piłkarzy z Ameryki Płd, a szczególnie z Brazylii, gdzie można trafić dość dobrego piłkarza. Wiadomo koszty, ale im lepszy scouting tym więcej lepszych piłkarzy można trafić z krajów takich jak Argentyna, Brazylia, Kolumbia, Chile czy też mniej medialnych jak Wenzuela, Paragwaj czy też Peru. Z tego ostatniego kraju Rengifo czy Quinteros pokazali dużą piłkarska jakość, a bramki obu do dzisiaj, a szczególnie niektóre bramki Quinterosa pamiętam do dzisiaj a już szczególnie bomby, które trafiał z dystansu jak np ta (jeżeli redakcja przepuści) bramka https://www.youtube.com/watch?v=tLSckKCz0n0

  3. smigol pisze:

    Gift Muzadzi to był kozak.

  4. kibol z IV pisze:

    Może mała zabawa w 11 wszech czasów Lechowych stranieri 🙂 ?
    Oto mój typ w ustawieniu 1-4-3-3

    Burić – Kadar , Arboleda , Arajurri , Douglas – Tonev , Tiba , Jevtić – Rengifo , Rudnevs , Gytkjaer

    • Franco pisze:

      Pewien pomocnik z kraju Nokii, pominięty z premedytacją czy przeoczenie ?
      Dla mnie zamiast Toneva, bez cienia wątpliwości.
      Tonev – klasyczny przykład, gościa, który
      grać w piłkę potrafił, ale mnie osobiście nigdy
      nie przekonał.

    • leftt pisze:

      Dla mnie Jevtić nawet nie leżał koło Stilicia. Jeździec bez głowy Tonev – out. W jego miejsce Lovrencics. Czy jest w tym ustawieniu miejsce dla Injaca? Nie bardzo. Szkoda. Hamalainen piłkarsko się bronił, chociaż jego brak to chyba rozumiem. Djurdjević się nie łapie? Może rzeczywiście Douglas był lepszy, chociaż ustępuje w tzw. „legendarności”.

    • leftt pisze:

      A, Djukę jednak jest gdzie zmieścić. Na prawej obronie, podobnie jak Luisa Henriqueza. Wprawdzie żaden z nich nie był prawym obrońcą, ale wystawiany tam Kadar też nie. Bo nominalny prawy Cessay chyba jednak się nie bardzo broni, grał dobrze tylko do momentu uszkodzenia przez Kosecką.

  5. arek z Debca pisze:

    Nie ma nic takiego jak kraj szczęśliwy czy nieszczęśliwy. Z każdego kraju można wyciągnąć młodą perełkę albo klasowego gracza ale wiadomo trzeba zapłacić. Taka Chorwacja ma mnóstwo utalentowanych piłkarzy ale żaden Polski klub ich nie wyciągnie. To co do nas trafia to są odpady. Sztuką jest wyciągnąć jakąś perełkę za małe jak na europejskie warunki pieniądze i to się Lechowi kilka razy udało jak np Artjom, który był najlepszym zagranicznym piłkarzem w historii Lecha za tak małe pieniądze.

    • inowroclawianin pisze:

      Nie do końca tak jest, idzie wyciągnąć od nich ciekawych zawodników. Przecież w naszej lidze grali Chorwaci i dawali radę.

  6. inowroclawianin pisze:

    Tu nie o szczęście pochodzenia chodzi. Po prostu trzeba umieć znaleźć odpowiedniego zawodnika. Kraj nie ma znaczenia, bo nawet w teoretycznie słabych federacjach grają niezłe grajki, a już tym bardziej w Hiszpanii, czy w Argentynie. Po prostu trzeba dobrze szukać i znać się na tym.

  7. Siodmy majster pisze:

    Oto mój prywatny ranking trafności transferu wg krajów : Serbia z pięciu sprawdziło się dwóch ,Argentyna z czterech żaden , Ukraina z czterech jeden . I dalej już skrótem wg powyższego schematu :Bośnia 2/4 ,Bułgaria 1/3 ,Nigeria 0/3 ,Peru 3/3 ,Zimbabwe 1/3 ,Wegry 2/3 , Chorwacja 0/3 , Dania 1/3 , Macedonia 0/2 , USA 0/2 , Gambia 1/2 , Finlandia 2/2 , Niemcy 0/2 , Słowacja 1/2 , Rumunia 0/2 , Łotwa 1/2 ,Norwegia 1/2 , Czarnogóra 0/2 , Portugalia 2/2 , Hiszpania 0/2 , Rosja 2/2 ( zaliczam optymistycznie ,że Timur wypali ) ,Brazylia 0/1 , Gwinea 1/1 , Kamerun 0/1 , Panama 1/1 , Senegal 0/1 , Kolumbia 1/1 , Zambia 1/1 , Szkocja 1/1 , Białoruś 1/1 , DRK 0/1 , RPA 0/1 , Holandia 0/1 , Szwajcaria 1/1 , Belgia 0/1 , Ghana 1/1 , Austria 1/1 ,Szwecja 0/1 , Grecja 0/1 .Co mi się z tego zestawienia wyłania jeśli chodzi o podział na kraje ? Ano nic specjalnego . Za to coś innego mnie tu frapuje .Domyślacie się co takiego ? Już wyjaśniam : na 82 graczy sprawdziło się … uwaga 32 . Na pewno wszyscy byliście świetni z matmy ale jak komuś nie chce się liczyć prostych cyferek to podpowiem ,że 50 się NIE SPRAWDZIŁO !!! Klub wydał szmal na zakup lub wypożyczenie oraz opłacanie pensji i leczenie kontuzji PIĘĆDZIESIĘCIU ZBĘDNYCH PIŁKARZY ! FC Basel , do którego mieliśmy dorównać albo choćby kluby czeskie czy Bate Borisów , Łudogorec z Bułgarii , kluby chorwackie ,rumuńskie , austriackie czy nawet cypryjskie lub izraelskie też miały takie wtopy ? No jakoś mi się nie chce uwierzyć ! Do tego coroczna wyprzedaż jak na promocji w markecie i wiemy już dlaczego co roku zamęczamy się w bojach z różnymi kosmitami w Europie ( i Azji ) co raz częściej po prostu im ulegając i to w sposób kompromitujący .Aż nie mogę się doczekać jakiż to kolejny piłkarski muchomor kopie sobie gdzieś piłkę i kiedyś założy naszą koszulkę . Będzie trzydziesty trzeci czy pięćdziesiąty pierwszy ?