Podsumowanie zimowych przygotowań Kolejorza

Zimowe przygotowania Lecha Poznań do rundy wiosennej piłkarskiej LOTTO Ekstraklasy 2018/2019 dobiegły już końca dzięki czemu jeden z najnudniejszych okresów w roku również się zakończył. Zimowe przygotowania były w 2019 najkrótszymi w historii Kolejorza. Zespół Lecha Poznań do 17 wiosennych meczów przygotowywał się przez zaledwie 3 tygodnie rozgrywając wszystkie sparingi podczas niespełna 2-tygodniowego obozu w Turcji.



3 tygodnie i 5 sparingów

Lech Poznań najpóźniej w całej lidze wrócił do treningów po zimowej przerwie, bowiem dopiero w poniedziałek, 14 stycznia. Według planu Adama Nawalki zawodnicy tzw. „suche bieganie” mieli zrealizować w przerwie świątecznej, więc od pierwszego dnia zimowych przygotowań mogli więcej pracować z piłkami. Przez 3 dni lechici ćwiczyli we Wronkach. Następnie na chwilę wrócili do Poznania, by po niespełna tygodniu zimowych przygotowań wylecieć na obóz do tureckiego Belek. To tam Kolejorz rozegrał w sumie 5 meczów kontrolnych odpowiednio z 7 drużyną ligi bułgarskiej, 6 klubem ligi austriackiej, 2 zespołem ligi słowackiej, 12 ekipą ligi serbskiej oraz z Mistrzem Ukrainy.

Wyniki lepsze niż gra

W zimowych sparingach Lech zanotował bardzo słaby bilans 1-0-4, gole: 3:9, który i tak był lepszy od gry. Poznaniacy podczas meczów kontrolnych spisali się tragicznie. W zespole nie funkcjonowało zupełnie nic. Nikt nie wiedział co ma robić, jak grać, Kolejorz miał problemy w każdej formacji, nie było widać na boisku jakichkolwiek schematów, zespół miał problemy z wymienieniem 3-4 celnych podań oraz z wykreowaniem sobie jakichkolwiek sytuacji do zdobycia gola. 3 bramki zdobyli odpowiednio Filip Marchwiński po podaniu od bramkarza rywala, Paweł Tomczyk po wrzutce Macieja Gajosa oraz Rafał Janicki po rzucie rożnym. W każdym z 5 zimowych meczów kontrolnych to rywal przeważał, prowadził grę, był po prostu lepszy i często wygrywał za nisko. Poznaniacy w Turcji zaliczyli tylko przyzwoite 30 minut w sparingu ze Sturmem oraz niezłą drugą połowę w meczu z Szachtarem, choć i wtedy stracili aż 2 gole w ciągu kilku minut. Na grę Kolejorza będącego drużyną bez pomysłu nie dało się patrzeć. Z 9 straconych bramek przez Lecha aż 6 padło po akcjach rywali środkiem boiska i 2 po rzutach rożnych.

33 piłkarzy z szansą

Tej zimy trener Adam Nawałka skorzystał z usług łącznie 33 zawodników. W starciu z FK Etar wypróbował w sumie 31 piłkarzy. Szkoleniowiec Kolejorza często mieszał wystawiając m.in. Rafała Janickiego czy Wiktora Pleśnierowicza na prawej obronie, a Vernona De Marco na lewej flance defensywy. Skrzydłowi często też zamieniali się stronami. Na szpicy grał nawet Joao Amaral i to 2 razy od początku meczów sparingowych. Najwięcej minut zaliczyli obrońcy – Nikola Vujadinović, Vernon De Marco i Piotr Tomasik. Z grupy pomocników najwięcej minut na boiskach w Turcji spędzili Kamil Jóźwiak (207), Mihai Radut (197), Joao Amaral (197) oraz Tomasz Cywka (194 minuty), spośród napastników Paweł Tomczyk (184 minuty), natomiast z bramkarzy Jasmin Burić (202). Z grupy młodych piłkarzy, których Adam Nawalka dodatkowo wziął do Belek najwięcej szans dostał Mateusz Skrzypczak (160 minut w 4 meczach). Zaledwie w 2 sparingach przez odpowiednio 111 i 86 minut wystąpili Christian Gytkjaer oraz Robert Gumny.

Bez poważnych kontuzji i w złej pogodzie

W najkrótszym w historii Lecha Poznań zimowym okresie przygotowawczym udało się uniknąć poważniejszych kontuzji. Przez parę dni z powodu lekkiego urazu nie mógł jednak ćwiczyć Volodymyr Kostevych, który wystąpił tylko w 1 sparingu przez 90 minut. Zaledwie 20 minut w pierwszym meczu kontrolnym w Turcji zaliczył za to Filip Szymczak, który później doznał kontuzji mięśnia. Na koniec obozu problemy mieli jeszcze Robert Gumny wraz z Christianem Gytkjaerem, którzy opuścili ostatni sparing z Szachtarem. W Turcji zespół Lecha Poznań zmagał się z dużymi problemami pogodowymi. Co chwilę padało, czasem silnie wiało, a do tego padał grad. Właśnie przez mało przyjemną aurę mocno pokrzyżowały się plany Kolejorza dnia 26 stycznia, kiedy miały odbyć się 2 sparingi. W tym roku w Belek pogoda była bardzo słaba, ale nie tylko Lech Poznań miał z nią problem. W Turcji tej zimy ćwiczyło większość drużyn z LOTTO Ekstraklasy.

Na plus i minus

W zimowej mizerii i w zespole grającym bez żadnej koncepcji czy schematów taktycznych trudno było kogoś wyróżnić. Na uwagę zasłużył na pewno bardzo dobrze wykonujący stałe fragmenty Juliusz Letniowski. Kilka udanych akcji lewą stroną przeprowadził Vernon De Marco, parę ciekawych crossów wykonał Darko Jevtić, a Kamil Jóźwiak bardzo udanie zaprezentował się w pierwszej połowie sparingu ze Sturmem Graz. Przyzwoicie wypadł jeszcze sprawdzany na „6” Mateusz Skrzypczak imponujący ambicją, zadziornością i twardą grą. Na tym naciągane plusy się kończą. Inni zawodnicy zagrali już bardzo słabo. Niektórych piłkarzy takich jak na przykład Maciej Makuszewski czy Mihai Radut w ogóle nie było widać na boisku. Stratami irytował Joao Amaral, człapaniem za piłką w środku pola Łukasz Trałka, słabą techniką Paweł Tomczyk, a prostymi błędami w defensywie Rafał Janicki, Dimitris Goutas oraz Nikola Vujadinović, którego obnażył na szczęście dopiero Szachtar Donieck.

Nic nie wiadomo

Po 3 tygodniach zimowego okresu przygotowawczego i 5 sparingach wiadomo niewiele. Lech zagra wiosną w systemie 4-2-3-1, podstawowym bramkarzem raczej będzie Jasmin Burić, stoperami Thomas Rogne z Nikolą Vujadinoviciem, skrzydłowymi Maciej Makuszewski z Kamilem Jóźwiakiem, a w środku pola jest przewidziane miejsce dla Pedro Tiby oraz Łukasza Trałki. Lech w sparingach nie zaprezentował nic, dlatego jest wielką niewiadomą. Sami zawodnicy po tym co pokazali w Turcji mogą nie wiedzieć na co ich tak naprawdę stać. W Belek dramatem nie były wyniki meczów kontrolnych tylko gra i postawa zespołu, a szczególnie z przodu, gdzie akcji podbramkowych było jak na lekarstwo. Adam Nawałka zimę 2019 zamiast na zgrywanie zespołu poświęcił na testowanie różnych zawodników, na sprawdzanie ich na często dziwnych pozycjach czy na przyglądanie się młodzieży. W żadnym z 5 meczów towarzyskich Lech Poznań nie wystąpił w najsilniejszym składzie. Zimą w Kolejorzu panował chaos od postawy w defensywie przy stałych fragmentach gry, przez nieudolność w odbiorze piłki w środku pola, aż po brak pomysłu na prowadzenie akcji w ofensywie.



Minuty i strzelone gole w zimowych sparingach 2019:

0 bramek w I połowach, 3 bramki w II połowach

01–10 – 0
11–20 – 0
21–30 – 0
31–40 – 0
41–50 – 0
51–60 – 0
61–70 – 0
71–80 – 1
81–90 – 2

Strzelcy goli w zimowych sparingach 2019:

1 – Marchwiński, Tomczyk, Janicki

Asystenci w zimowych sparingach 2019:

1 – Gajos, De Marco
1 – (bez asysty)

Tak lechici strzelali w zimowych sparingach 2019:

Lech – Etar na 1:3 – Marchwiński bez asysty

W 90 minucie przy stanie 3:0 dla Bułgarów bramkarz rywala źle wyprowadził piłkę. Podał prosto pod nogi Filipa Marchwińskiego, który skorzystał z prezentu i zdobył honorowego gola.

Lech – Sturm na 1:2 – Janicki po asyście De Marco

W 90 minucie Juliusz Letniowski dośrodkował piłkę z rzutu rożnego. Najlepiej wyskoczył do niej Vernon De Marco, który oddał strzał w kierunku bramki dobity z bliska przez Rafała Janickiego.

Lech – DAC na 1:0 – Tomczyk po asyście Gajosa

W 72 minucie do dośrodkowanej piłki prawą nogą przez Macieja Gajosa z lewej strony boiska doszedł Paweł Tomczyk. Napastnik Lecha Poznań pozostający bez krycia w polu karnym tylko dołożył głowę stojąc tuż przed bramką.

Minuty i stracone gole w zimowych sparingach 2019:

4 bramki w I połowach, 5 bramek w II połowach

01–10 – 1
11–20 – 0
21–30 – 1
31–40 – 2
41–50 – 0
51–60 – 1
61–70 – 0
71–80 – 2
81–90 – 2

Bramkarze:

Jasmin Burić – 30, 0, 82, 0, 90 (202 minuty, 3 mecze)
Matus Putnocky – 35, 82, 0, 0, 0 (117 minut, 2 mecze)
Karol Szymański – 15, 8, 0, 90, 0 (113 minut, 3 mecze)
Krzysztof Bąkowski – 10, 0, 8, 0, 0 (18 minut, 2 mecze)

Obrońcy:

Robert Gumny – 25, 0, 61, 0, 0 (86 minut, 2 mecze)
Marcin Wasielewski – 45, 90, 0, 0, 90 (225 minut, 3 mecze)
Rafał Janicki – 45, 90, 0, 61, 0 (196 minut, 3 mecze)
Thomas Rogne – 30, 0, 90, 0, 90 (210 minut, 3 mecze)
Nikola Vujadinović – 45, 0, 90, 0, 90 (225 minut, 3 mecze)
Vernon De Marco – 45, 90, 0, 90, 0 (225 minut, 3 mecze)
Dimitris Goutas – 25, 21, 0, 90, 0 (136 minut, 3 mecze)
Piotr Tomasik – 45, 0, 90, 0, 90 (225 minut, 3 mecze)
Volodymyr Kostevych – 0, 0, 0, 90, 0 (90 minut, 1 mecz)
Wiktor Pleśnierowicz – 35, 69, 0, 39, 0 (140 minut, 3 mecze)
Karol Smajdor – 20, 8, 29, 2, 0 (59 minut, 4 mecze)

Pomocnicy:

Łukasz Trałka – 45, 90, 0, 0, 45 (180 minut, 3 mecze)
Maciej Gajos – 45, 0, 90, 0, 45 (180 minut, 3 mecze)
Pedro Tiba – 35, 0, 61, 0, 90 (186 minut, 3 mecze)
Tomasz Cywka – 30, 74, 0, 90, 0 (194 minut, 3 mecze)
Mateusz Skrzypczak – 25, 16, 29, 90, 0 (160 minut, 4 mecze)
Mihai Radut – 30, 45, 32, 90, 0 (197 minut, 4 mecze)
Darko Jevtić – 35, 45, 0, 0, 36 (116 minut, 3 mecze)
Joao Amaral – 30, 0, 90, 0, 77 (197 minut, 3 mecze)
Maciej Makuszewski – 45, 72, 0, 0, 67 (181 minut, 3 mecze)
Tymoteusz Klupś – 45, 0, 45, 45, 13 (148 minut, 4 mecze)
Kamil Jóźwiak – 35, 82, 0, 0, 90 (207 minut, 3 mecze)
Juliusz Letniowski – 15, 18, 25, 88, 0 (146 minut, 4 mecze)
Jakub Kamiński – 25, 0, 58, 45, 0 (127 minut, 3 mecze)
Filip Marchwiński – 10, 0, 65, 0, 54 (129 minut, 3 mecze)

Napastnicy:

Christian Gytkjaer – 37, 74, 0, 0, 0 (111 minut, 2 mecze)
Paweł Tomczyk – 33, 16, 45, 90, 0 (184 minuty, 4 mecze)
Filip Szymczak – 20, 0, 0, 0, 0 (20 minut, 1 mecz)
Timur Zhamaletdinov – 0, 0, 0, 0, 23 (23 minuty, 1 mecz)

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







15 komentarzy

  1. Chaosiak pisze:

    Testuje młodych? Nie poświęcił czasu na optymalne ustawienie pierwszej drużyny? Wygląda na to, że wbrew zapewnieniom sztab odpuszcza wiosnę, a Trener przygotowuje drużynę na sezon 2019/20.

    • 07 pisze:

      Może nie odpuszcza, ale ” przegląd wojsk ” trwa. A na pewno już w przyszłym sezonie zobaczymy bardzo młodego Lecha jeśli chodzi o kadrę. Wróci Puchacz, Mleczko i Moder jeszcze.

    • Bart pisze:

      Stokowiec rok temu też „odpuścił” wiosnę przygotowując zespół na następny sezon, porobił swoje porządki i jak przyszedł nowy sezon to wszystko ładnie pykło. Jeśli Nawałka robi teraz coś podobnego, to proszę bardzo. Szansę na sukces w tym sezonie i tak są marne (no chyba że wierzycie w realną walkę o mistrzostwo z 35-letnim Trałką w środku pola), więc wolałbym żeby ten czas już zacząć poświęcać na wdrażanie niezbędnych i nieuniknionych zmian kadrowych.

    • kksjanek pisze:

      @Bart
      Stokowiec wiosny nie odpuścił bo i takiej możliwości nie miał, ponieważ do końca musiał ratować zespół przed spadkiem (Lechia skończyła sezon 3 punkty nad strefą spadkową). Do tego zespół objął dopiero w marcu, zaczynając od spotkań z Legią i Lechem (przegranych). Po co gadać głupoty? Zupełnie inna sytuacja, my jesteśmy na 3 miejscu, Nawałka miał cały obóz zimowy, żeby przygotować zespół na wiosnę.

      Jakie Ty masz porządki na myśli? Latem wielu graczom kończą się kontrakty, paru zawodników jest na wylocie, kilku młodych wróci z wypożyczeń, to jak Nawałka ma budować teraz kadrę na przyszły sezon? Może jedynie ratować podium w tym sezonie, do czego poczynił pewne kroki wygrywając ostatnie spotkania jesienią.

  2. Krzys pisze:

    Obserwując przygotowania do sezonu wiosennego możemy powiedzieć że nadal nic nie wiemy ?! Proponuje uzbroić się w cierpliwość.Lech jest sportowo w takim dole że potrzeba rewizji strategii i czasu na przebudowę. Przegląd kadr i próba różnych wariantów jest wpisana w to co powinien zrobić nowy sztab bo sezon i tak idzie na straty jeśli chodzi o walkę o mistrzostwo. Plan maksimum w tym sezonie to pierwsza trójka lub czwarta pozycja żeby ewentualnie załapać się na kwalifikacje do europejskich pucharów ale i to nie powinno przesłonić gruntownej przebudowy.
    Czy jako kibice mamy inne wyjście, tak nie kupowanie karnetów i czekanie na rozwój sytuacji.

  3. J5 pisze:

    Trochę się Nawałce nie dziwię że tak mieszał w skladzie. Mając podstawową drużynę złożoną z różnej maści przegrywów zadowolonych z wysokich zarobków być może kombinował z młodymi z nadzieją, że to wypali. Wyszlo może z Letniowskim, może trochę ze Skrzypczakiem ale chyba to było na tyle. Nie wiadomo po co testował przegrywów ,z takich Radutów, Gajosów wykrzesać nic więcej ponadto co pokazywali jesienią, się nie da. Z winy władz Lecha, Nawałki który nie naciskał na wzmocnienia, będziemy mieć wiosną skład który po ciężkim boju być może zajmie miejsce w przedziale 3- 4, z ryzykiem nie złapania się do eliminacji LE. Zesztą, z taką drużyną aż wstyd pokazywać się w Europie

  4. morswin pisze:

    Będzie wpierdol i po matkę….

  5. Pawel68 pisze:

    Te całe przygotowania to tragedia!Wyniki zobaczymy w piątek!Nie mam nadziei po tym co zobaczyłem w sparingach.Prawdopodobnie będzie jeszcze gorzej niż jesienią…Obym się mylił…Zostaję w domu i nie będę obecny na żadnych pierwszych gwizdkach,meczach itp.Niech Rutkowski szuka sobie naiwnych na swoje nędzne widowiska!

  6. Franco pisze:

    Nie chcę nikogo urazić, ale jedyne gole dla nas jakie padły w sparingach, zdobyli:
    – dzieciak
    – dziadowski obrońca
    – gość, którego staramy się wypożyczyć
    Dość komicznie to wygląda

  7. inowroclawianin pisze:

    To była najdziwniejsza przerwa w Lechu odkąd siegam pamięcią. Nie dość, że późno zaczęli przygotowania to jeszcze były one jednym wielkim cyrkiem. Wyglądało to tak jakby nic nie ćwiczyli na tych zgrupowaniach. Dalej popełniają te same błędy. Nie wiem po co był obóz w Belek. Uważam, że ta przerwę Nawalka mógł lepiej spożytkować. Lepiej gdyby zostali w Poznaniu. Strata kasy. Poza tym pogoda nie wypaliła i już do Belek nie powinni latać. Zobaczymy jakie to będzie miało przełożenie na ligę. Za kilka dni pierwszy sprawdzian.

    • Michu87 pisze:

      Można powiedzieć, że masz racje z tą pogodą. Po co jechać jak tam też wieje i pada jak u nas. ;> I tak samo można było na bocznym boisku zagrać z jakimiś ekipami z pierwszej ligi. Ale co tam Rutek pogodynką nie jest i lubi przepierdalać kasę w błoto. No ale Nawałka zadowolony z przepracowanego obozu. Pracowali nad motoryką, kondycja i siłą. Tylko zapomniał nad jednym aspektem, gdzie te zgranie? Dobrze by było, żeby ta nasza kondycja faktycznie wytrzymywała cały mecz to może na ligę starczy. Zaś zgranie przyjdzie samo po pięciu kolejkach xD Cóż pozostaje wierzyć, że jakoś to będzie.

  8. kksjanek pisze:

    Na ten moment kompletnie nie kupuje tych przygotowań Nawałki. Już pomijając fakt tych przegranych sparingów i braku pomysłu na grę w ofensywie, to do tego brak stawiania na konkretnych zawodników. Kpiną jest to, że najwięcej szans dostali gracze teoretycznie najsłabsi oraz tacy co są na wylocie. No jak mi wytłumaczycie 225 minut De Marco i Tomasika,197 minut Raduta czy 180 minut Gajosa. Mam nadzieję, że Gumny i Kostevych to pewniacy na swoich pozycjach do grania na wiosnę, a ich liczba minut ma tylko związek z jakimiś drobnymi urazami. Moim zdaniem za mało minut i czasu zespół grał w możliwe jak najmocniejszym ustawieniu. Denerwuje mnie zabieranie zawodników, którzy są do odstrzału, a jakby tego mało było to te ogórki jeszcze najwięcej minut dostali, wytłumaczy mi to ktoś? W innych klubach są wręcz zmuszani do opuszczenia klubu, nie są brani na obóz, wysyłani do rezerw, wystawiani na listę transferową i dzięki temu taka Jaga czy Legia pozbywa się zbędnych ogniw. U nas natomiast amatorka totalna.

  9. 07 pisze:

    Podziwiam tych który już wiedzą jakie na wiosnę będą wyniki…. Ja uważam, że mieszanka rutyny i młodości może okazać się kluczowa tej wiosny. A kadrowa rewolucja i tak będzie po sezonie. Lech się nie osłabił, nikt z podstawy nie odszedł. A jeśli z dobrej strony pokażą się Juliusz i Timur to możemy zrobić naprawdę dobry wynik.