Reklama

Lech coraz niżej w rankingu IFFHS

Polska federacja z roku na rok spada coraz niżej w rankingu UEFA i już wkrótce zdobywca Pucharu Polski nie będzie rozpoczynał gry w Lidze Europy od II rundy kwalifikacyjnej tylko od I fazy eliminacji. W klubowym rankingu UEFA spada też Lech Poznań tak samo jak w tym IFFHS. Na szczęście przynajmniej to zestawienie można potraktować z przymrużeniem oka i tylko jako ciekawostkę.



Ranking IFFHS, a jaśniej mówiąc International Federation of Football History & Statistics nie daje żadnych korzyści klubom znajdującym się w jego czołówce. Mimo to, ma swój prestiż i przede wszystkim cały czas jest niezwykle popularny wśród wielu osób.

Międzynarodowa Federacja Historyków i Statystyków Futbolu została założona w 1984 roku. Organizacja ta prowadzi m.in. coroczny ranking klubów piłkarskich na świecie w którym Lech Poznań był jeszcze nie tak dawno najlepszą polską drużyną. W zestawieniu za 2013 rok Kolejorza nie było w ogóle, a w pierwszej 200 znajdował się tylko jeden polski klub. Z kolei za 2014 rok „niebiesko-biali” byli dopiero na 318. miejscu, a w 2015 roku powrócili do pierwszej setki.

W rankingu IFFHS najlepszych klubów na świecie za 2015 rok Lech uplasował się na 73. pozycji. Kolejorz był wtedy Mistrzem Polski, zdobywcą Superpucharu Polski, ograł Legię Warszawa aż 4 razy, a jednak „Wojskowi” wyprzedzili nas wtedy o 21 lokat. Mistrz Polski 2015, czyli Lech Poznań wyprzedził w zestawieniu za tamten rok m.in. PSV Eindhoven, Valencię, Galatasaray Stambuł, Viktorię Pilzno, Borussię Moenchladbach, Inter Mediolan, CSKA Moskwa, Besiktas Stambuł, Benficę Lizbona, Marsylię, Everton czy Torino.

W rankingu IFFHS za 2016 rok Lech Poznań był już na 244. miejscu, w 2017 roku awansował na 155. lokatę, a teraz za 2018 rok (1 stycznia – 31 grudnia) zajął 328. pozycję. Kolejorz zajął to miejsce wraz z takimi klubami jak: Real Sociedad, Caen, Zorya Ługańsk, Dinamo Bukareszt, Ismaily, Al Gharafa i Al Jazira. Najlepszą z polskich ekip była Legia Warszawa (132), a Jagiellonia Białystok (341). Wszystkie 3 polskie kluby, które znalazły się w tym zestawieniu w porównaniu z rankingiem 2017 zanotowały spadki.

Najlepszymi klubami Europy 2018 według IFFHS są Atletico Madryt, Real Madryt, FC Salzburg, FC Barcelona i Juventus Turyn. Najnowszy ranking opublikowany niecały miesiąc temu zawiera kilkaset klubów z całego świata. IFFHS przedstawiło też ranking najlepszych lig. Polska Ekstraklasa spadła z 35 na 55. lokatę i jest na równi z ligą gruzińska, a gorsza od m.in. litewskiej, irańskiej, RPA, sudańskiej, boliwijskiej, kazachskiej, bułgarskiej, zambijskiej, tunezyjskiej, izraelskiej, cypryjskiej czy paragwajskiej. Zestawienie zawiera tylko 80 lig.

Warto dodać, że o lokatach zajmowanych przez poszczególne federacje w tym zestawieniu decydowały przede wszystkim wyniki klubów na arenie międzynarodowej osiągnięte w minionych 12 miesiącach. Do zestawień IFFHS nie należy jednak przywiązywać większej wagi, gdyż te rankingi nie mają na nic wpływu i przede wszystkim znacząco różnią się od tych oficjalnych prowadzonych przez FIFA czy UEFA.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na 3 portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

INSTAGRAM (nowość)
TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







2 komentarze

  1. J5 pisze:

    Trudno nie odnieść wrażenia, że ten ranking zawiera w sobie sporo prawdy. Nie tylko na Lecha nie da się patrzeć, ale poziom calej Ekstraklasy poleciał mocno w dół w porownaniu do meczy rozgrywanych jeszcze kilka lat temu. O ile w Polsce powstały nowe stadiony, działa z powodzeniem system var, kluby zarabiają coraz więcej pieniędzy, to poziom spada. Świadczy chociażby oglądalność. Pomimo bojkotu i spadku liczby kibiców na mecz o 9 tysięcy, Lech nadal zajmuje wysoką bodajże 5 pozycję, a wiele klubów ma problem aby przeskoczyć liczbę 5 lub 10 tysięcy widzów. Również z roku na rok coraz więcej dobrych jakościowo piłkarzy opuszcza naszą ligę, a kluby sprowadzają coraz więcej szrotu. Problemy Lecha, Wisły, brak w najwyższej klasie rozgrywkowej takich klubów jak Ruch, Widzew, ŁKS również nie wpływają pozytywnie na pozycję ligi, gdzie tradycje i wielki pitencjał kibicowski marnowane są gdzieś w niższych ligach. Tym statystykom warto się przyglądać

  2. anonimus pisze:

    czyli w statystykach widać to co i kibice widzą. Coraz niższy poziom, oklepy w eliminacjach do pucharów i ogólnie mniejsze zainteresowanie polską piłką klubową.