Top 10 (21-27.03)

Top 10 (w sierpniu 2018 zastąpił Top 7) jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: Didavi do newsa: Śmietnik Kibica

„Puzzle zaczynają się układać. Jeżeli prawdą jest informacja o zapisie w umowie z Nawałką, umożliwiającym rozwiązanie umowy latem, przy wypłaceniu znacznie mniejszego odszkodowania, to wiemy, że informacje z klubu o tym, że to Nawałka chce nowy kontrakt dla Trałki, Janickiego czy Vujadinovica, choć w tym samym czasie Trałka i Janicki wylądowali na ławce oraz wczorajsze newsy o chęci wielkiej rewolucji nie są przypadkowe, a są wypuszczane specjalnie. Zarząd chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Po pierwsze zaoszczędzić. A po drugie ocieplić swój wizerunek, kolejny raz kosztem trenera. To oni są tymi dobrymi. To oni nie chcą Trałki, Janickiego. To oni chcą dokonać WIELKIEJ REWOLUCJI i muszą zwolnić trenera, bo inaczej takiej nie dokonają. Oczywiście i ja nie uważam Nawałki za świetnego trenera, a przede wszystkim stracił w moich oczach nie wynikami, bo wiem kogo ma w szatni, ale decyzją o zdjęciu i odesłaniu do rezerw Jóźwiaka przy jednoczesnym wystawianiu Makuszewskiego. Była to ogromna niesprawiedliwość i kompletnie niewłaściwa decyzja. Oczywiście i ja chcę wielkiej rewolucji, tylko naturalnie jestem nieufny i stawiam pytanie, czy za słowami wreszcie pójdą czyny, czy jest to kolejny przykład perfidii działania.”

Autor wpisu: J5 do newsa: Gytkjaer nie do zastąpienia

„Wydaje się, że Gytkjaer odczuwa już oznaki zmęczenia i znużenia grą w takim patologicznym klubie. Jeśli durni wroniarze nagle nie przejrzą na oczy, to Christian wyfrunie przy pierwszej nadarzającej się okazji, ku uciesze cholernego księgowego, który doniesie swemu panu o kolejnych milionach zarobionych ku chwale pryncypała. Pewnie nie trafi się drugi raz z rzędu ślepej kurze ziarno, i Lech będzie bujał się bez napastnika potrafiącego co roku walnąć 20 goli. To wpędzi Kolejorza w jeszcze gorsze tarapaty. Ruch zresztą należy do wroniarzy, wielu z nas swój ruch już wykonało – bojkot wronieckiego Lecha , wielu innych być może niebawem do nas dołączy, po kolejnych kompromitacjach zaniedbanej drużyny, nasiąkniętej twarzami porażek, minimalistami i buntownikami. Kiedyś ta pasożytnicza formuła wroniarskiego Lecha musi zdechnąć i skończyć się, abyśmy mogli odtworzyć naszego, walecznego, zwycięskiego Wielkiego Kolejorza.”

Autor wpisu: Pawelinho do newsa: Niskie oceny poziomu spotkań. Nie da się tego oglądać

„Niestety jak mawia pewne przysłowie z gówna bata nie ukręcisz i tak to niestety wyglada w Lechu od pewnego czasu (od bardzo długiego), że ten styl pozostawia wiele do życzenia ba to nawet nie chodzi oto, aby Kolejorz grał jak Borussia Dortmund z czasów Jurgena Kloppa (jeżeli chodzi porównania Rutkowskiego do tego co jest dla nich wzorem czyli niemiecka Bundesliga. Podobno i to podobno jest słowem klucz bo nic to jest w standardach średniego klubu 1 czy 2 Bundesligi nie ma odzwierciedlenia w Lechu tego co obserwuje od kilku lat w wykonaniu Rutkowskich) tylko w ogóle, żeby grał tzn, aby było widać to co było przed rutkami wczasach kiedy klub ledwo wiązał koniec z końcem, ale przynajmniej była drużyna z jajami, a nie to co teraz jest, gdzie nawet nie ma drużyny. Jest kilku (Gytkjaer, Tiba, Rogne oraz Amaral) dobrych obcokrajowców i parę zgniłych jajek (każdy wie o kogo chodzi i jakby nie patrzeć jest to właściwie określenie dlaczego jest jak jest), którym pasuje aktualny stan rzeczy tylko problem w tymże takie opierdalanie się nie przystoi. Niestety dobrych meczów nie ma bo nie ma drużyny, która nie potrafi funkcjonować razem ze sobą więc tutaj wracamy do meritum czyli właściciela jego synusia, którzy za obecną degradacje odpowiadają, a jeżeli odpowiadają za degradacje to również odpowiadają za tą sportową i dlatego każdy mecz Lecha w tym nie tylko w tym sezonie wygląda przeciętnie (to chyba najłagodniejsze określenie tego co ciężko nazwać w tym wypadku „grą”) i nic, ale to nic nie wskazuje na to, aby ta gra czy poziom meczów Kolejorza w przyszłości stał na dużo wyższym poziomie. Dopóki status quo będzie zachowany to nic się w Lechu nie zmieni na lepsze…”

Autor wpisu: deel do newsa: Sonda: Jak to się skończy?

„Lech raczej nie zagra w górnej ósemce. Dlaczego? W walce o nią uczestniczy 7 zespołów, z trzema z nich jeszcze zagramy. Ktoś wierzy, że nasze orły postawią się w tych meczach? Zaorają boisko by wygrać? Nagle powróci do nich ambicja i umiejętności? O nie. Smutna to konstatacja, ale tak to wygląda. Czwarty mecz zagramy z walczącym o MP liderem i to na jego boisku. Nic innego jak demolka nas tam nie czeka. Wbrew opinii Redakcji uważam, że emocje czekają nas właśnie w wypadku wypadnięcia do dolnej ósemki. W meczach serii finałowej w grupie 1-8 dostalibyśmy oklep od większości startując być może z ósmej pozycji do tych gier. Zero emocji. MP i puchary są nieosiągalne w tym sezonie. Nie z taką grą albo jak kto woli brakiem gry. Do 30. kolejki Wisła Płock spokojnie może ugrać 6 pkt. a wtedy (zakładając czarny scenariusz, ale jaką mieć nadzieję na coś innego?) nasza przewaga wynosiła by już tylko 9 pkt. a czekały by nas pojedynki bezpośrednie z potencjalnymi spadkowiczami. To dopiero będą emocje! Tylko czy nasz zespół udźwignie tę presję? I tu pojawiają się znaki zapytania. Skoro AN nie panuje nad szatnią to dlaczego nagle miało by się to zmienić. W pospolite ruszenie samych zawodników też chyba nie ma co za bardzo wierzyć. Wszak kilku z nich dogrywa ostatnie mecze w Lechu i niby dlaczego mieli by się przejmować wynikami? Cholernie ten mój wpis jest pesymistyczny, ale opieram go na obserwacjach gry naszego zespołu i doniesień medialnych z sytuacji w szatni. Do takich niestety doszedłem wniosków.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Na chłodno: Chłodny czas upadków

„Niestety obecna sytuacja była do przewidzenia, mimo naszej szczerej wiary i nadziei w poprawę na każdym polu. Serio zarząd myśli o zwolnieniu kolejnego trenera, podkreślam kolejnego trenera? A sami nie powinni się zwolnić, albo porządnie walnąć w te puste łby? Nie chcę bronić Nawałki, ale i nie będę z niego robił kozła ofiarnego. Pamiętam, jak słyszałem po zatrudnieniu Nawałki, że jego nie zwolnią, bo ma za duży kontrakt. Czemu serio mieli by go nie zwolnić? Zwalniają każdego trenera robiąc z niego kozła ofiarnego i wycierając sobie nim nogi. Jak będzie trzeba, to i Nawałkę zwolnią, nawet jeśli będą mu musieli wypłacić resztę kasy z kontraktu. To są zdolni ludzie do wszystkiego, szkoda tylko, że nie do robienia czegoś, za co są tu odpowiedzialni. Co do samego Nawałki – fakt, popełnił już wiele błędów, ale jak każdy poprzedni trener. Stracił szatnie? A który poprzedni trener jej nie stracił, skoro grajki wybierają sobie mecze, w których chce im się grać i są nietykalni jak święte krowy? Skorża miał podobnie i stąd poleciał, Ivan chciał coś zmienić, to zarząd go zwolnił zamiast poprzeć. Nawałkę pewnie spotka to samo, bo nie wierzę, że nagle Piotruś i spółka wyjdą z cienia, ukrycia i zdecydowanie go poprą. Potem przyjdzie kolejny trener, którego spotka taki sam los. I tak w kółko. Ale ile tak można? Zresztą, nawet jak zwolnią Nawałkę, to kto za niego przyjdzie? Wyczarują jakiegoś królika z kapelusza, który potem i tak nie spodoba się grajkom? Kolejny, który będzie chciał słabych frajerów odbudować, a Ci i tak doprowadzą do jego zwolnienia? Nie tędy droga. Za obecną sytuację przede wszystkim są odpowiedzialni piłkarze i zarząd, w trochę mniejszym stopniu trenerzy. Co do rewolucji latem – serio w ogóle jakaś będzie? Nie wydaje mi się. Nawet jak sprzedażą Gumnego, to i tak powiedzą, że nie mają kasy i szastania nie będzie. Odejdzie pewnie kilku graczy i na tym się skończy. Pod koniec okienka znowu będzie na gwałt szukanie graczy lub znowu zostaniemy z niekompletną kadrą. Nie, żadna rewolucja się nie uda i nie dojdzie do skutku, dopóki jest tutaj ten zarząd. Na razie nie widzę prawie żadnej nadziei na lepsze jutro poza jednym…

I właśnie o tym teraz. Dla redakcji Lech biorący udział w pucharach to super sprawa. Dla nas kibiców też. Tylko pytanie, po co obecny Lech w pucharach? Piłkarze nie potrafią grać w tych pucharach i się zakwalifikować do choćby LE. Nie chcę kolejny raz oglądać popisy tych grajków z takim Gandzasarem czy kimś podobnej klasy, który będzie od nas dużo lepszy. Nie chcę takich pucharów, gdzie nasz klub się hańbi. Genk nam latem pokazał, gdzie obecnie w Europie jest nasze miejsce i ile nam brakuje, do klubu choćby pokroju właśnie Genku. Bardzo realny i możliwy jest brak pucharów, a może i nawet miejsca w górnej 8. I może to właśnie jest nasza szansa na jakąś poprawę. Nie myślałem, że to kiedyś powiem, ale im gorzej w Lechu i gorsze miejsce oraz gra, to chyba tym większa szansa na jakieś zmiany. W końcu im więcej strat i Rutki dostaną po kieszeni, tym lepiej. Chyba tylko w tym można upatrywać nadziei, bo w czym innym? Wiem, jak to brzmi, nie życzę nigdy naszemu klubowi źle, ale na obecną sytuację nie mogę już patrzeć. Wiem, że jak grajki zajmą odpowiednie miejsce i dostaną się do kwalifikacji LE, to nic się tu nie zmieni na lepsze, bo zarząd uzna, że wszystko jest w porządku. A taka grupa spadkowa i coraz niższa frekwencja może chociaż trochę wreszcie otworzy zarządowi albo chociaż właścicielowi oczy na obecną sytuację. Obecną sytuację da się zmienić, ale tutaj potrzeba, żeby właściciel w końcu się obudził i zareagował. A o to może być ciężko.
Tak na koniec na osłodę, żeby też nie było do końca tylko smutno. Co do pomysłów na artykuły – może warto byłoby pisać więcej artykułów na temat byłych graczy, coś o ich ciekawych wypowiedziach o Lechu. Może dobry pomysł to artykuły o młodzieży, wychowankach, jakieś wasze spostrzeżenia Redakcjo, kto ma jakie szanse na zrobienie kariery, debiut i grę w 1 składzie Lecha. A może tak dla odmiany jakieś artykuły o ciekawostkach, anegdotach związanych z Lechem i jego byłymi/obecnymi piłkarzami, trenerami, pracownikami?. Bez waszych artykułów byłoby ciężko, więc wierzę, że nie stracicie wiary i w Lecha i pisanie o nim artykułów, nawet w obecnej sytuacji.”

Autor wpisu: kibol z IV do newsa: Lech zrobił rewolucję w mediach i wydaje miliony

„Takie ruchy świadczą o totalnym chaosie w klubie…powiem dosadniej … totalnym burdelu. Ktoś na siłę próbuje zrzucać winę na wszystkich prócz siebie, nie dostrzegając swych ułomności. Zastanawiam się co chcą tym zyskać? Przychylność kibiców, na nadchodzącą druzgocącą kolejną klęskę w tym sezonie? Walkę wkładów na murawie? Chcą spróbować ściĄgnąĆ kibiców na pozostałe do końca sezonu mecze? To jest krzyk rozpaczy… nad samym sobą. Kolejna kompromitacja, którą można tylko skwitować uśmiechem… Przecież jeszcze niedawno Tomasz Rząsa mówił o kadrze na MP :)… Teraz wypierdala pół składu z drogim trenerem włącznie… Ale przecież Ci piłkarze walą w chuja od dawna, Nawałka nie zatrudnił się sam. To jak to jest…Wszyscy winni, a dwójka z zarządu … nie? Przecież ta dwójka akceptowała to, tolerowała i płaciła… Płaciła wszystkim za fuszerę. Wszystkim w tym sobie. Chciałbym teraz zapytać się Rząsy, Klimczaka lub juniorka… Jak to jest że mamy kadrę na MP i rozpierdalamy ją? To kogo teraz sprowadzicie, jak to zgracie…i nade wszystko jakie mamy gwarancje, że to będzie funkcjonowało? Gwarancji nie mamy żadnych… Na nic co ten zarząd odpierdala. A odpierdala totalny sabotaż. Od bardzo bardzo dawna…
Po zakończonym poprzednim sezonie Piotr Rutkowski grzmiał w mediach… on będzie walczył, on się nie podda … Jak walczy widzimy. Nikt już nie wierzy w to co mówi ten zarząd. Nikt im już nie ufa i nikt nie bierze na serio kolejnej medialnej burzy. Każdy z trzeźwo myślących doskonale zdaje sobie sprawę, aby ta zapowiadana rewolucja się udała… to do wyjebania w pierwszej kolejności jest zarząd. Bo tam tkwi największa bezradność Lecha. Bezradność w praktycznie każdej dziedzinie zarządzania tym klubem.”

Autor wpisu: Erwin do newsa: Lech zrobił rewolucję w mediach i wydaje miliony

„Tak naprawdę jest to zrzucanie winy na innych po kolejnym straconym sezonie, Piotruś chce pokazać jaki jest zajebisty, przecież po 20 maja wydał „trochę grosza”, zatrudnił trenera prawdziwego Lechitę, gdy mu nie wyszło zatrudnił za wielkie bejmy byłego selekcjonera, cały czas walczy to nie jego wina, że nie idzie. Tak naprawdę szuka winnych wszędzie tylko nie u siebie i teraz też nie da sobie w kij dmuchać. Nie wierzę już tym wronieckim pasożytom i czuję, że bardziej liczą na upieczenie pieczeni na jednym ogniu tzn. wiara wróci na trybuny w końcu robimy rewolucję i przegrywy może zaczną grać bo nie przedłużymy kontraktu. Oczywiście jest to również nic innego jak zyskanie czasu i wyciszenia szumu medialnego wokół siebie i uspokojenie kibiców, że nie wyszło ale znów się nie poddam! W końcu robię co mogę tzn. Piłkarze za grube bejmy a nie półprodukty, dyrektor sportowy zatrudniony i najlepiej opłacany trener z reprezentacji, a po sezonie wielka rewolucja. Mam to w … gdybyście chcieli to w zimie byłyby konkretne ruchy transferowe a nie uzupełnienia i wali mnie tłumaczenie, że ciepły Adaś nie chciał. Sezon można było spokojnie wygrać, tylko trzeba było chcieć a nie znowu się zasłaniać jak nie trenerem to piłkarzami, tylko nie Ja, Ja jestem zajebisty, nie poddam się!”

Autor wpisu: Kemir do newsa: Lech zrobił rewolucję w mediach i wydaje miliony

„Cóż, jakoś nie chce mi się płynąć z nurtem wytyczonym przez Redakcję – i mam nadzieję, że zgodnie z zasadą wzajemnego poszanowania własnych poglądów, nie zostanę ukamieniowany, albo spalony na stosie. Redakcyjny nurt opiera się bowiem na krytyce i negowaniu wszystkiego, co w Lechu się dzieje – chyba, ze coś dotyczy sloganu „Mamy kurwa dość” i dogmatu, że w Lechu było, jest i będzie źle – dopóki żyją „Rutki”. To trochę tak jak PiS i „antypis”, który krytykuje PiS wszędzie i za wszystko – nie wyłączając np. sznurówek Prezesa.

Ale do rzeczy. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie „Rutków” bronił, bo argumentów na to nie ma żadnych – przynajmniej sportowych. Błędów a tym obszarze jest tyle, że przysłowiowa wołowa skóra nie wystarczy na ich spisanie – zresztą wiedza o nich jest powszechna. Amatorszczyzna w zarządzaniu pierwszą drużyną, nieumiejętność zarządzania kryzysem, fatalna polityka kadrowa, chybione transfery, brak rzetelnych analiz i sensownego planu na bliższą i dalszą przyszłość, wreszcie idiotyczna wręcz polityka komunikacji z Nami, kibicami – to tylko część sumy wszystkich błędów, które skumulowały się w tym sezonie. I tak musiało się to skończyć, jeżeli kompetencje Piotra Rutkowskiego ograniczały się dotąd do pustosłowia i nic nie znaczących gestów. Wszystko to są bezdyskusyjne fakty, szkoda o tym rozmawiać i bić pianę, bo nikomu to już potrzebne nie jest. Tak, Lech w tym sezonie to – biorąc pod uwagę wielkość klubu – bardzo martwy trup. Koniec. Kropka.

Ale to jedna tylko strona medalu. Chorobą Lecha, która ma ścisły związek „kompetencjami” sportowymi Piotra Rutkowskiego, jest nieumiejętność – ba, impotencja – w łączeniu wyników ekonomicznych, organizacyjnych i medialnych z wynikami sportowymi. Tylko tyle, albo aż tyle – jak kto woli. Bo tak jak bezdyskusyjne są błędy o których napisałem wyżej, tak równie bezdyskusyjne jest to, że Lech – rozumiany jako przedsiębiorstwo – jest na poziomie dla innych klubów w Polsce nieosiągalnym. Finanse, struktura organizacyjna, Akademia, sensowne inwestycje w przyszłość, której fundamentem jest nabór uzdolnionej piłkarsko młodzieży, to – przepraszam bardzo – nie w kij dmuchał i wymaga – jeśli mamy całościowo rozmawiać o trupie – jakiegoś wzmiankowania.

To druga strona tego samego medalu. Oczywiście wygodnie jest, bo niesłychanie prosto, powtarzać jak mantrę „a won wronieckie kur…y,” wszystko jest na pokaz” „kolejna ściema”, „wypierd… Rutków” itp. Niektórzy nawet bredzą coś o rozpoczęciu odnowy od IV ligi i tam graniu mitycznymi „młodymi”. Jasne – można, ale trzeba wiedzieć, ze bez zbudowania sensownej struktury organizacyjnej i niestety – bez kasy – to sobie można odnowę Lecha zacząć od IV ligi… w Football Managerze. Przykładów jest aż nadto – proszę spojrzeć na Polonię Warszawa, Widzew, ŁKS – to trwa lata i każde potknięcie może cofnąć wysiłek wspinania się w górę do punktu wyjścia. „Rutki won” – a co w zamian? Czytam KKS Lech.com regularnie i nie widziałem jeszcze rozsądnej wypowiedzi w tym temacie. Warto więc sobie uświadomić, że prawdopodobieństwo znalezienia sensownego kupca, który poważnie zainwestuje w klub jest ZEROWE. Radziłbym naprawdę przeanalizować sytuację Wisły Kraków i kabaret z panen Vanna Ly – a takich Ly są setki. Chcecie naprawdę w Poznaniu jakiegoś Vanna Ly? Pomijam, że klubów na sprzedaż w Europie jest … dziesiąt – i są to nierzadko marki bardziej rozpoznawalne niż Lech czy Wisła. I co? Jakoś kupców nie ma… Nawiasem pisząc, Mioduski jak szalony szuka inwestora dla Legii, i co? Szuka i znaleźć nie może. Naprawdę proszę myśleć.

Napiszę wprost: czy to się komuś podoba czy nie, Lech jest skazany na tych znienawidzonych „wronieckich” i – moim zdaniem – bardzo dobrze, że tak jest. Napiszę więcej, co zabrzmi jak herezja – niech tak będzie jak najdłużej. Oczywiście przy założeniu, że ten sezon okaże się przełomem w zarządzaniu sportowym pierwszej drużyny. Nie podzielam opinii lansowanej przez Redakcję o podjętych działaniach przez Zarząd Lecha, jako pozornych i na pokaz. I wcale nie dlatego, że jakoś jestem opromieniony zaufaniem do Rutkowskich – bo nie jestem, ale taka teoria jest zwyczajnie pozbawiona logiki. Wyobraźmy sobie, ze ktoś buduje dom. Używa najtańszych materiałów, zatrudnia „lipnych” fachowców, którzy okazują się partaczami. Dom co rusz gdzieś się wali, pęka, przecieka dach, sypią się instalacje, okna są nieszczelne. Naprawia uszkodzenia tak, jak one występują, ale jedna naprawa, po czasie wywołuje następną. I tak w kółko. W końcu najgłupszy i najbardziej skąpy właściciel takiego domu, dojdzie do jedynie słusznego wniosku, że dalsze inwestowanie we fragmentaryczne naprawy jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto i taniej wyjdzie dom rozebrać i zbudować na nowo. Analogicznie jest z Lechem i jego zarządem. Jeżeli chcą – a chcą – zatrzymać swoje pieniądze ulokowane w klubie (jakkolwiek to nie brzmi) to dowiedzieli się i zrozumieli właśnie, ze dom trzeba rozebrać i zbudować na nowo. Daleki jestem od przypisywania im dozgonnej i wielkiej „miłości” do Kolejorza, ale tu przemawia czysty rachunek ekonomiczny. Po prostu.

Reasumując: Dramatyczny upadek Lecha w tym sezonie to paradoksalnie dobra wiadomość. Jakieś pół – sukcesy tylko zamydliłyby rzeczywistość, czyli właściciel domu dokonałby kolejnej naprawy fragmentu domu – tak do następnej prowizorki. Aż chałupa zawaliłaby się sama – za to zupełnie. A tak jest wreszcie realna szansa, że da się dom postawić na nowo, bo właściciele dojrzeli do takiej decyzji. Oczywiście należy bardzo starannie się przyglądać, czy znów nie będzie materiałów z wyprzedaży i ślepego majstra, pamiętając, że tanio – nie zawsze oznacza źle, a drogo dobrze. Tak teraz należy spojrzeć na Lecha, bo wieczne narzekanie i zaklinanie haseł o Rutkach jest już naprawdę nudne. Byli już wieczni narzekacze, którzy zniszczyli Zawiszę, inni chcieli zniszczyć Cracovię Filipiaka( też mieli, kurwa, dość) – proszę bardzo – da się. Tylko proszę pamiętać, że większość kibiców Lecha nigdy by tego nie wybaczyła. A od Redakcji oczekiwałbym krytyki jak najbardziej – ale krytyki konstruktywnej, nie szyderczej i skrajnie destrukcyjnej. Panowie, ile można znęcać się nad trupem? Wronieckie towarzystwo naprawdę nie jest z mojej bajki, ale pewne rzeczy po ludzku doceniam, inne krytykuję i zamierzam – jak nigdy wcześniej – patrzeć im na ręce. Wóz, albo przewóz. Jak wóz, to należy wspomóc, jak przewóz, to faktycznie pogonić, ale na dziś na to to stanowczo za wcześnie. Oni i tak ukarali się sami.

Pozdrawiam i łączę wyrazy poważania.
Kemir”

Autor wpisu: zoto do newsa: Lech zrobił rewolucję i wydaje miliony

„bombardier – częściowo może Kemir ma rację jednakże wszelkie dotychczasowe działania wronkowca złośliwego nie dają najmniejszej nadziei w powodzenie tegoż projektu szumnie nazywanego rewolucją. Dlaczego?
Ponieważ u sterów naszego ukochanego klubu stoją dyletanci z wężem w kieszeni, których jedynym celem jest wychowywanie i promocja młodzieży przy równoczesnym awansie do pucharów, który daje pozory na realizacje celów dla kibiców oraz dalej pomaga w promocji wychowanków. My kibice i zarząd Lecha mamy całkowicie odmienne oczekiwania, a co za tym idzie nie możemy i niestety już chyba nigdy się nie dogadamy. My chcemy mistrzostwa, zaangażowania i walki zespołu od pierwszej do ostatniej minuty. Brak zaangażowania powinien być zero-jedynkowym odstrzeleniem pozoranta do II drużyny bez zmuszania trenera rezerw do wystawiania pseudopiłkarza w meczu. Oczekujemy by piłkarze realizowali założenia trenera w meczu, gryźli trawę etc. Mają prawo przegrać – ale po walce, niestety to co pokazują jest antyreklamą. Zarząd doprowadził do patologii, w której pośrednio klubem, trenerem rządzą menadżerowie – a co za tym idzie nie mają oni jakiegokolwiek wpływu na to co w szatni Lecha się dzieje pozwalając równocześnie na stawianie się trenerowi i granie przeciwko niemu. To z kolei jest główną przyczyną braku realizacji jakichkolwiek celów, planów itp. Dzieje się tak od wielu lat a reakcji ze strony władz nie ma. Co dziwne ta patologiczna sytuacja została zaakceptowana i stała się normą w Lechu Poznań.

Jak więc wierzyć w powodzenie rewolucji (o ile ona się w ogóle odbędzie) skoro u sterów są cały czas te same niekompetentne osoby. I o tym właśnie pisze redakcja – jest to odwrócenie uwagi od źródła problemu.Jedyne za co można ich pochwalić to szkółka i finanse. Jednakże celem sportu, rywalizacji jest zwycięstwo i dominacja nad konkurencją. Osoby będące u sterów niestety tego nie gwarantują!!! Lata zaniedbań i minimalizmu zrobiły swoje – oni są już w sztywnych ramach ugruntowanego myślenia według zasady kupić lub wypożyczyć tanio, najlepiej po kontuzji odstawionego zawodnika, który kiedyś coś grał i był bardzo obiecującym zawodnikiem. Żyją nadzieją, że u nas wystrzeli i jeszcze zarobią na nim krocie. Niestety lata panowania obecnego zarządu twardo pokazują, że obrana przez nich droga się nie sprawdza i nigdy nie sprawdzi. Pierwszym i niezbędnym krokiem do powodzenia misji letniej rewolucji jest dymisja zarządu i obecnego słupa w postaci dyrektora sportowego mającego omamy o drużynie posiadającej umiejętności godnych mistrza nędznej ligi jaką jest nasza rodzima ekstraklasa. Jak życie i większość forumowiczów pokazało jest wręcz odwrotnie. Niestety nas nikt nie słucha i naszego zdania nie bierze pod uwagę.

Niestety my jako kibice także jesteśmy częściowo winni zaistniałej sytuacji. Mamy głęboki rozłam na osoby wspierające Rutków (kocioł plus parę osób na tym forum) oraz osoby, które pragną cokolwiek zmienić. Rozłam ten doprowadził do braku jakichkolwiek zmian. Jeżeli kocioł się nie opamięta i nie pójdzie razem z nami ramię w ramię to kolejna pseudorewolucja nic nie da – albowiem nie rozwiązuje głównego problemu Lecha jakim jest Piotr Rutkowski. Potrzebujemy faceta z jajami, mającego wizję, a nie ………… (dopowiedzcie sobie sami).
Podsumowując: główny problem to zarząd, dopiero później wymiana pseudopiłkarzy i pseudotrenera. Chciałbym głęboko wierzyć w zmianę myślenia i podejścia oraz przyjąć Kemir Twój punkt widzenia. Niestety lata doświadczeń pokazują, że z tej mąki chleb nie będzie.”

Autor wpisu: J5 do newsa: Lech zrobił rewolucję w mediach i wydaje miliony

„Jeśli Jacek Rutkowski miałby teraz rzeczywiście czyste intencje uzdrowienia klubu, to pierwszym ruchem powinno być odwołanie zarządu bez względu na to że jednym z jego członków jest syn. Jeśli tego nie zrobi, to będzie to ewidentny przykład na to, że zmian żadnych na lepsze nie będzie tym bardziej że wcześniej w klubie były władze, które potrafiły zbudować silną drużynę, i wystarczyło tylko wtedy dokoptować np. Klimczaka do poprawy sytuacji finansowej. Tu rzeczywiście jest Wielkopolska, i o ile mi wiadomo kiedyś do struktur Lecha chciał wejść Drzymała (takie chodziły pogłoski), więc nie do końca jest tak, że przejęciem Lecha nikt nie byłby zainteresowany. Nie jest też tak, że na tym forum od zawsze wszyscy chcą wywalać wroniarzy. Rutkowski nie pozostawił żadnych wątpliwości co do swoich intencji, kiedy w lipcu 2018 w pełni poparł działania zarządu. To od tego momentu większość z nas nie miała już złudzeń, że ci ludzie będą chcieli uzdrowić i zbudować silnego Lecha. Rutkowscy dostali już niewyobrażalną ilość szans od swoich kiboli. Wszystkie je zmarnowali i nas zawiedli. Medialne pieprzenie o rewolucji, której nie będzie, bo rewolucję trzeba przygotowywać w tajemnicy, niczego nie zmieni w naszym podejściu do tego wronieckiego tworu. Tylko totalne zmiany w klubie mogą przywrócić normalność, gdzie bogaty klub zajmuje należne mu miejsce w ligowej tabeli, zdobywa trofea i godnie reprezentuje kraj w rozgrywkach pucharowych. Tej normalności tu nie ma , i ja nie wierzę wroniarzom, że będą chcieli tę przebudowę uczciwie i rzetelnie zrobić. Na tą chwilę tych ludzi nie powinno już tu być, a klub powinien szukać normalnego inwestora, dla którego oprócz stabilnego budżetu powinien priorytetem być wynik sportowy, czego nam wszystkim życzę.”

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na 3 portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

INSTAGRAM (nowość)
TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







15 komentarzy

  1. Al pisze:

    Podobnie jak „Kemir” uważam że właściciel się nie zmieni. Należy w tej sytuacji akceptować to na co nie mamy wpływu i próbować zmieniać to co jest możliwe do zmian. Nadal jesteśmy 12 zawodnikiem i negowaniem wszystkiego nie pomagamy.

    • MaPA pisze:

      Właściciel będzie właścicielem,ten od liczenia bejmów też bo klub finansowo stoi dobrze .Tylko tą pozostałą część klubu nie ma za co chwalić i o to jest całe to zamieszanie.Właśnie o zmiany w tym segmencie chodzi.Wiadomo że tata synka nie wypierdoli na zieloną trawkę więc dużo nie należy się spodziewać.

    • Ostu pisze:

      Za ten sezon będą mieć w plecy około 20 mln…
      A może być więcej jeśli wylądują w dolnej ósemce…

    • inowroclawianin pisze:

      @Al, my negujemy tylko zarządzanie pionem sportowym, a nie finansowym. A drugą sprawa, właściciel kiedyś się zmieni bo nikt nie żyje wiecznie.

  2. Kamillo pisze:

    @Kemir słusznie zauważył, że nie ma na co liczyć ze zmianą właściciela. Natomiast nie zgadzam się z porównaniem klubu piłkarskiego do budowania domu. Domów jest mnóstwo, każdy zna podstawowe zasady jego budowy, a wiedza na ten temat jest ogólnie dostępna. Postępując wg wielu wytycznych, przy odpowiednim budżecie, zbudujesz dom z solidnymi fundamentami, nieprzeciekającym dachem i ładnym wnętrzem.
    Na budowanie klubu nie masz przepisu, złotej checklisty, gdzie wypełniając punkt po punkcie zostaniesz mistrzem. Tu jest zbyt wiele czynników, jak rywalizacja z innymi klubami, dyspozycja dnia, szczęście i przede wszystkim czynnik ludzki i to na każdym możliwym kroku.

    Problemem Lecha jest Piotr Rutkowski. Nie wiem jak został wychowany i go nie znam, ale widać, że gość dostał wszystko podane na złotej tacy. W profesjonalnej piłce są ludzie, którzy głównie do sukcesu musieli dojść dzięki talentowi, samozaparciu, ciężkiej pracy, ogromnej determinacji, pewności siebie i silnego charakteru. Obawiam się, że Pan Piotr nie ma żadnej z tych cech i nie ma szans w zderzeniu z takim światem. Jego siła to pozycja szefa nadana przez ojca. On też nie ma na siebie innego pomysłu.
    Dla mnie Piotr Rutkowski to jest miękka pizda. Każdy jego czyn, czy to przed kamerą, czy w kuluarach to potwierdza. Mam wrażenie, że to jest jakiś rak i kiedy się go szybko nie wytnie to choroba będzie postępować.

    Osobiście nie chce zmian właściciela, bo jednak Lecha wyniósł na inny poziom. Klimczak wydaje się też robić dobrze swoją robotę. Niestety, ale póki synek nie opuści ciepłego kurwidołka to nic się nie zmieni a będzie chyba jeszcze gorzej. Może trzeba by mu wymyślić jakieś zajęcie np. produkcja jedwabników 😀

    • arek z Debca pisze:

      Junior to nie jest jedyna przyczyna tego burdelu. Wszystko zaczyna się od papy i jego strategii: zarabiamy na akademii i sprzedaży wychowanków. Od tego zaczyna się całe zło i panoszenie się agentów w Lechu. Junior to tylko figurant na pasku agentów. Już większą rolę pełni strażnik kasy kibic RTSu.

    • Biniu pisze:

      Gdyby Klimczak (prezes) zwolnił Rutkowskiego (vice-prezes do spraw sportowych) to Klimczak byłby usprawiedliwiony. Wiem kto jest właścicielem i kto jego synem ale ostatecznie Klimczak swoją twarzą firmuje działania firmy. To o czym pisze, to nie krzyk z cyklu „Rutki von” tylko ocena sytuacji. To jest proste jak budowa domu, o której pisał Kemir. Mimo wszystko szczerze trzymam kciuki za Piotra Rutkowskiego i jego rewolucje (wiara w sukces to coś innego niż trzymanie kciuków). Mimo wszystko mam nadzieje (co mi pozostaje), że czegoś na błędach się nauczył. Wszystko okaże się latem.

    • inowroclawianin pisze:

      Winni są tylko i wyłącznie Rutkowscy, ojciec i syn. Ojciec bo jest właścicielem i pozwala na takie marnotrawienie potencjału Lecha, na niszczenie jego mocy sportowej(trzymanie syna na obecnym stanowisku i na utrzymanie jego kompetencji), syn bo prowadzi nieudolnie Kolejorza ku upadkowi.

    • Kamillo pisze:

      A ja mam wrażenie, że papa ma gdzieś co się dzieje w klubie. To tak jakbyś kupił dziecku telefon i sprawdzał jakie ma wyniki w FIFA Ultimate Team. Póki nie przyjdzie gruby rachunek za jakieś subskrypcje i mikropłatności to się tym nie interesujesz. Lech to dla Seniora mało znaczący dodatek. Słupki mają być zielone i żeby nie trzeba było dokładać do interesu, a on sam nie daje żadnych wskazówek jak prowadzić klub.

      @Biuniu Jak Ty to widzisz, że Klimczak zwolni Piotra Rutkowskiego?! 😀

    • Biniu pisze:

      @Kamillo, Napisałem jak być powinno, (jak buduje się dom)
      nie jak jest.
      Jeśli nie może zwolnić swojego zastępcy, to ambitny manager, pewien swoich kompetencji, wiedzy i przekonany do swoich metod działania, zmienia pracę. Tak to widzę. Prezes bierze odpowiedzialność za całość projektu. Trudno, tak to jest. Chodzi o zasady. Albo jest się Prezesem, albo słupem. Możliwe też jest, że Karol Klimczak cały czas ufa Piotrowi Rutkowskiemu.

    • leftt pisze:

      Klimczak nie może zwolnić Rutkowskiego. Tak samo, jak Morawiecki nie może zwolnić Kaczyńskiego. Tak, wiem, jest różnica, w tym drugim przypadku nie ma formalnej funkcji. Ale reszta działa tak samo.

    • inowroclawianin pisze:

      @Kamillo nie porównuj Lecha do telefonu bo to inny kaliber zabawki. Rutki na Lechu zarabiają, to wielki Klub i nie sądzę, żeby po całości bylo obojętne staremu to co się u dzieje.

    • Kamillo pisze:

      @inowroclawianin czy Ty chcesz porównywać przychody z Amici do przychodów z Lecha? 😀 To co Rutki zarobią na Lechu to starcza im na przysłowiowe waciki 😉
      Żeby nie rzucać pustych frazesów sprawdziłem sprawozdanie finansowe z 2017 roku. I w nim jest napisane:
      „W roku 2017 przychody Grupy Amica (…) przekroczyły 2,65 mld PLN”
      Z auduty Lecha na sezon 2017/2018 (który był rekordowy) wynika, że wynik brutto wyniósł 22 mln PLN.

      Dla porównania kwoty w milionach: 2650 vs 22. Jest to około 0,8%.

      To teraz mój przykład z telefonem 🙂
      Mediana zaróbków miesięcznych w Polsce wg danych GUSu w 2017 roku wynosiła około 3511 zł – rocznie 42 132zł.
      Dobry telefon, na którym można pograć w wymagające gierki to koszt około 1000zł, co stanowi 2,3% rocznego przychodu rodzica.

      0,8% czy 2,3% ?? Z tego wynika, że większe znaczenie dla przeciętnego Polaka ma telefon swojego dziecka niż Lech dla Jacka Rutkowskiego.

      Oczywiście są to tylko puste liczby. Ja wiem, że to jest ciężko zrozumieć, bo dla większości Polaków są to ogromne i nieosiągalne kwoty, ale dla Rutka to są po prostu drobniaki. Skalowalność to słowo klucz.

  3. Przemo33 pisze:

    Ja się w części z kolegą Kemirem zgadzam, ale w kilku kwestiach nie zgadzam się. Nie jesteśmy skazani na Rutków. Właściciel zawsze może się zmienić, a poza tym nikt nie żyje wiecznie. Tak samo nie wierzę, żeby po śmierci ojca Piotruś nagle został właścicielem tego wszystkiego i ogarnął to wszystko.
    Kolega Kemir napisał, że sami się ukarali. Jak się ukarali? Gdyby nie postawa dużej części kibiców, którzy olewają chodzenie na stadion i nabijanie kabzy Rutkom, do Rutki dalej byłyby zadowolone. Na szczęście my kibice nie jesteśmy tak głupi jak im się wydaje. To, że teraz duża część kibiców omija stadion to tylko wina Rutków. Ani stary, ani młody Rutek do tej pory po tych wszystkich latach nic się nie nauczyli. Tylko właściciel może tu coś zmienić, a on jak widać ma wywalone dalej i akceptuje obecną sytuację.
    Czy nigdy nie pojawi się tutaj odpowiedni właściciel w miejsce Rutków? Oczywiście że może się taki tu kiedyś pojawić. Rutki nie będą żyły wiecznie. Na pewno znaleźli by się chętni na kupno Lecha czy teraz gdyby stary Rutek go sprzedawał, czy później. Zresztą co nam po tym wysokim budżecie i akademii, skoro nie idzie to w parze z sukcesami sportowymi? Akademia jest tylko po to, żeby dawać młodych, z których Rutki zgarną kasę.
    Rozumiem zdanie kolegi Kemira i go szanuję, natomiast Ja nie mam zamiaru już wspierać Lecha prowadzonego przez Rutków. Jak kiedyś się ogarną i dojdzie do pozytywnych zmian na lepsze, to będzie cud. Ale Rutki, a już zwłaszcza młody nie uczą i chyba nawet nie chcą się uczyć na swoich błędach. To mówi wszystko.

  4. Rojber Winiary pisze:

    Kiedyś już to napisałem i napiszę kolejny raz.Modlmy się za Pape bo jak zejdzie z tego świata to młody puści z torbami Amice i całego Kolejorza