Niezdobyty stadion przez Kolejorza

Za 3 dni o 18:00 w odległym Białymstoku drużynie Lecha Poznań po raz 2 z rzędu przyjdzie zagrać z Jagiellonią. Stawka sobotniej, tym razem wyjazdowej potyczki dla Kolejorza nie jest zbyt duża. „Niebiesko-biali” realnie o nic już nie walczą musząc jechać na Podlasie ze względu na terminarz.



Pierwszy raz oba zespoły spotkały się w Białymstoku wiosną 1988 roku i wtedy w obecności ponad 20 tysięcy widzów 1:0 zwyciężyła Jagiellonia. Z kolei pierwszy interesujący oraz zwycięski pojedynek, który został rozegrany w Białymstoku miał miejsce 17 czerwca 1989 roku. Interesujący był on jednak tylko ze względu na wynik, bowiem tak naprawdę obie drużyny wtedy o nic nie walczyły. W sezonie 1988/1989 poznański Lech uplasował się na 6. miejscu w tabeli podczas gdy Jagiellonia Białystok na 8. pozycji. Wówczas w obecności ponad 10 tysięcy widzów Wielkopolanie zwyciężyli aż 4:1. Lechici po 63 minutach prowadzili w Białymstoku 3:0, ale później Jaga strzeliła kontaktową bramkę po której gola na 4:1 zdążyli jeszcze wbić poznaniacy.

Cztery lata później i to w mistrzowskim sezonie dla Kolejorza gracze z Bułgarskiej triumfowali w Białymstoku aż 5:0. Bój 8 maja 1993 roku obejrzało z trybun trochę ponad tysiąc osób, a ta przegrana nie miała wpływu na sytuację Jagi, gdyż białostocczanie już wcześniej mieli zapewniony spadek z ligi (w 34. kolejkach Jagiellonia zdobyła tylko 9 punktów). W sezonie 2007/2008 drużyna Lecha Poznań przyjęła w Białymstoku aż cztery gole. Przegrywała już 0:2, lecz jeszcze przed przerwą doprowadziła do remisu 2:2. Po zmianie stron kolejne ciosy zadała Jaga, która pokonała nas 4:2. Loba w tamtym spotkaniu dostał Krzysztof Kotorowski, który w karierze puścił kilka takich bramek. Do dziś jest to najwyższa porażka Lecha Poznań w Białymstoku.

Ciekawy mecz w Białymstoku odbył się także latem 2008 roku. Kolejorz po falstarcie sezonu 2008/2009, a zatem po porażce u siebie z GKS-em Bełchatów 2:3 zmiażdżył po paru dniach w Pucharze UEFA szwajcarski Grasshoppers Zurych aż 6:0. Po paru dniach w weekend wygrał na obiekcie Jagiellonii pewnie 3:0.

Przedostatnie zwycięstwo „niebiesko-białych” na Podlasiu miało miejsce jesienią 2009 roku po wrześniowej przerwie na kadrę. To spotkanie odbyło się w przedostatnim mistrzowskim sezonie Lecha Poznań i nie był to byle jaki triumf. Podopieczni ówczesnego trenera, Jacka Zielińskiego przegrywali po 20 minutach na wyjeździe z Jagiellonią już 0:2, lecz grając do końca wygrali 3:2 zdobywając trzecią bramkę w 88 minucie spotkania.

Dwie kolejne wizyty Kolejorza w Białymstoku kończyły się porażkami Wielkopolan 0:2, aczkolwiek ta z wiosny 2012 roku była przełomowa. To właśnie od niej „niebiesko-biali” zaczęli zwyciężać praktycznie mecz za meczem i zrealizowali postawiony wtedy cel.

Lech Poznań ostatni raz wygrał z Jagiellonią w Białymstoku pod koniec kwietnia 2013 roku. Wówczas Kolejorz walczył o Mistrzostwo Polski i zwyciężając zbliżył się do prowadzącej wówczas Legii Warszawa na dwa punkty. Kolejorz triumfował wówczas 1:0, choć nie grał dobrze. Jedyną bramkę pod koniec pierwszej połowy zdobył Gergo Lovrencsics, który idealnie skorzystał wtedy z błędu Alexisa Norambueny.

Kolejna wizyta Wielkopolan na Podlasiu skończyła się już pechową i niezasłużoną porażką poznaniaków. Mecz 31 października 2013 roku był typowym spotkaniem pod wodzą Mariusza Rumaka. Lech miał ogromną przewagę w każdym elemencie gry. Nagle stracił gola po kontrze, ale wciąż atakował. W drugiej połowie kapitalnymi paradami popisywał się bramkarz co natchnęło gospodarzy do kolejnego kontrataku po którym Jaga strzeliła drugą bramkę i w dziwny sposób zdobyła trzy punkty zwyciężając 2:0.

Następne dwie wizyty na nowym obiekcie w Białymstoku zakończyły się kolejnymi przegranymi Kolejorza. W 2014 i 2015 roku lechici zawitali na obiekt Jagi we wrześniu przegrywając oba mecze po 0:1. Były to naprawdę bardzo słabe spotkania w wykonaniu poznaniaków. Gospodarze również niczym nie zachwycili, ale będąc skuteczniejsi po zdobyciu bramki cofnęli się czekając na koniec spotkania.

Kolejny mecz Jagiellonia – Lech odbył się w grudniu 2016 na zmrożonym i śliskim boisku. Kolejorz przeważał, atakował, Jagiellonia czekała na kontry korzystając w końcu świetnie z prezentu Matusa Putnockiego. Słowak wyszedł z bramki, nie trafił w piłkę, popełnił kiks sezonu dając rywalom gola. Do przerwy było ostatecznie 1:1 po tym jak bramkę po wrzutce z rzutu wolnego już w doliczonym czasie gry strzelił Paulus Arajuuri. W wyrównanej drugiej połowie to Jaga zanotowała kolejne trafienie i kolejne po złej interwencji Matusa Putnockiego ostatecznie ogrywając Kolejorza 2:1.

Następny mecz Jagiellonia – Lech w 37. kolejce rozgrywek 2016/2017 był wyjątkowy. Obie drużyny miały wtedy szanse na mistrzostwo, aczkolwiek obie chcąc je zdobyć musiały przede wszystkim wygrać. Kolejorz do przerwy był skuteczniejszy i prowadził 2:0. Ten wynik dawał mu wówczas wicemistrzostwo. Po przerwie Jaga nie odpuściła, rzuciła się do ataku dzięki czemu doprowadziła do wyrównania. Lech roztrwonił więc dwubramkowe prowadzenie co było nowością, bowiem coś takiego w przypadku poznaniaków zdarza się niezwykle rzadko. Kolejorz tamto spotkanie kończył w „10” po czerwonej kartce dla Darko Jevticia. Wcześniej zakończył się mecz Legii z Lechią w którym padł wynik 0:0, zatem gdyby białostoczanie w doliczonym czasie strzelili bramkę na 3:2 to zostaliby Mistrzem Polski, a Lech Poznań nie grałby w europejskich pucharach. Ostatecznie padł rezultat 2:2, Jagiellonia została wicemistrzem, natomiast Kolejorz przez roztrwonienie świetnego wyniku zajął tylko 3. miejsce.

Przedostatnie starcie Jagiellonia – Lech w Białymstoku odbyło się niespełna 2 lata temu po październikowej przerwie na kadrę. Kolejorz jako pierwszy wyszedł wtedy na prowadzenie za sprawą dobrej wrzutki z rzutu wolnego Darko Jevticia. Po przerwie przeważała już Jagiellonia, miała więcej sytuacji, ale Lech też mógł ją ukąsić m.in. po kontrach. Parę minut przed końcem białostoczanie wyrównali. Po golu na 1:1 poznaniacy zdobyli bramkę na 2:1, a konkretnie uczynił to Maciej Gajos. Sędzia korzystając z systemu VAR anulował to trafienie odgwizdując spalonego.

Lech ostatni raz gościł w Białymstoku w listopadzie 2018 roku. Na ławce już bez Ivana Djurdjevicia a z Dariuszem Żurawiem przegrywał 0:1. Po tym golu nastąpiło coś co zdarza się rzadko. Poznaniacy nie poddali się tylko grali w piłkę. Na 1:1 po zamieszaniu po stałym fragmencie gry wyrównał Thomas Rogne, a na 2:1 efektownym uderzeniem zza pola karnego podwyższył Marcin Wasielewski. Po zmianie stron tak dobrze już nie było. Jaga wyrównała mając jeszcze szanse na zwycięstwo. Ostatecznie w Białymstoku jesienią 2018 roku padł remis 2:2.

Lech na nowym obiekcie Jagiellonii jeszcze nigdy nie wygrał. W 7 ostatnich spotkaniach przegrał 4 razy z rzędu i w 3 ostatnich spotkaniach zremisował. Wyjazdowy bilans Lecha Poznań w Białymstoku w (Ekstraklasa i I-liga) to 5-5-8 gole: 26:25 w 18 spotkaniach. Do niego można ewentualnie doliczyć wygraną w Pucharze Ligi w sezonie 2001/2002 aż 3:0. Drużyna Kolejorza po raz ostatni zwyciężyła na Podlasiu wiosną 2013 roku rezultatem 1:0.



Historia spotkań Lecha Poznań z Jagiellonią w Białymstoku:

1987/1988: Jagiellonia – Lech 1:0
1988/1989: Jagiellonia – Lech 1:4
1989/1990: Jagiellonia – Lech 1:1
1992/1993: Jagiellonia – Lech 0:5
2001/2002: Jagiellonia – Lech 0:3 (PL)
2001/2002: Jagiellonia – Lech 1:1 (II-liga)
2007/2008: Jagiellonia – Lech 4:2
2008/2009: Jagiellonia – Lech 0:3
2009/2010: Jagiellonia – Lech 2:3
2010/2011: Jagiellonia – Lech 2:0
2011/2012: Jagiellonia – Lech 2:0
2012/2013: Jagiellonia – Lech 0:1
2013/2014: Jagiellonia – Lech 2:0
2014/2015: Jagiellonia – Lech 1:0
2015/2016: Jagiellonia – Lech 1:0
2016/2017: Jagiellonia – Lech 2:1
2016/2017: Jagiellonia – Lech 2:2
2017/2018: Jagiellonia – Lech 1:1
2018/2019: Jagiellonia – Lech 2:2

Na wyjeździe w lidze (Ekstraklasa i I-liga): 5-5-8, 26:25 (18 meczów)

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na 3 portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

INSTAGRAM (nowość)
TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







2 komentarze

  1. Ostu pisze:

    Jeśli zagramy nowym składem – a na to się zanosi – to raczej przegramy… Pozytyw z tego meczu będzie taki, że przynajmniej zobaczymy jak prezentują się Młodzi na tle eklapy…
    Chociaż nurtuje mnie jedna myśl – że ogłoszenie odejść piłkarzy jest tylko na potrzeby uspokojenia kibicowskich nastrojów a Żuraw jednak będzie grać przegrywami do końca sezonu by uratować finansowo rok…

    • kri$$ pisze:

      druga Twoja opcja jest możliwa tez z kolejnego powodu. Chęć awansu rezerw do II Ligii. Ciekaw jestem jakim składem zagramy.