Zmian niewiele, wyjątkiem zeszły sezon

W sobotę, 20 kwietnia oraz w poniedziałek, 22 kwietnia zostaną rozegrane pierwsze mecze fazy finałowej piłkarskiej LOTTO Ekstraklasy 2018/2019. Po raz 2 w reformie ESA 37 nie ma podziału punktów co zdecydowanie zmniejsza emocje. Gdyby podział nadal obowiązywał, to przykładowo Piast nadal walczyłby realnie o tytuł, Lech miał realne szanse na puchary, a Korona z Wisłą nie byłyby jeszcze pewne utrzymania w lidze.



Nawet mimo obowiązującego podziału w latach 2014-2017 zmian w grupie mistrzowskiej w której zawsze rywalizował tylko Lech Poznań i Legia Warszawa było niewiele. Rywalizacja w grupie mistrzowskiej od 5 lat zawsze była zacięta, bardzo ciekawa, do ostatniej kolejki były niewiadome, jednak tabela po 37. kolejce często niewiele zmieniała się w porównaniu z zestawieniem po rozgrywkach zasadniczych, czyli po 30 spotkaniach. W pierwszym sezonie reformy ESA 37 liderem po 30. kolejce była Legia Warszawa przed Lechem Poznań i Ruchem Chorzów. Po 37. kolejce rozgrywek 2013/2014 mimo podziału punktów na podium nic się nie zmieniło. Jedynie Lechia Gdańsk przesunęła się z 8 na 4. pozycję, choć i tak nie awansowała do europejskich pucharów.

Rok później wiosną 2015 było już trochę inaczej. Przed fazą finałową liderująca Legia Warszawa wyprzedzała Lecha Poznań o 1 oczko. Ostatecznie na koniec rozgrywek Kolejorz wyprzedził „Wojskowych” o 1 punkt m.in. za sprawą wyjazdowego zwycięstwa na Łazienkowskiej w 31. kolejce. Wtedy Lech Poznań objął prowadzenie w tabeli, którego już nie oddał aż ostatniej 37 kolejki. Na dalszych pucharowych miejscach nic się nie zmieniło. Trzecia była Jagiellonia Białystok a czwarty Śląsk Wrocław, który uzupełnił stawkę pucharowiczów.

Z kolei 3 lata temu wszyscy kibice Lecha Poznań liczyli, że mimo słabego sezonu zasadniczego 2015/2016 naszej drużynie pomoże podział punktów dzięki któremu awansujemy do pucharów. Po podziale punktów Kolejorz zajmujący 6. pozycję tracił raptem 1 oczko do podium. Podział punktów niestety nic wówczas nie zmienił. Mistrzem została pierwsza po sezonie zasadniczym Legia Warszawa, a wicemistrzem Polski drugi po 30. kolejce gliwicki Piast. Jedynie Pogoń Szczecin obniżyła loty tracąc 3. miejsce na rzecz Zagłębia Lubin za którym rozgrywki zakończyła Cracovia. „Niebiesko-biali” byli wtedy dopiero na 7. miejscu.

Dwa lata temu faza finałowa doprowadziła tylko do jednej zmiany. Pierwsza po 30. kolejce Jagiellonia Białystok straciła 1. miejsce na rzecz drugiej po sezonie zasadniczym Legii Warszawa. Podział punktów i grupa mistrzowska nic nie zmieniła w sytuacji Lecha Poznań oraz Lechii Gdańsk, które zakończyły sezon 2016/2017 na miejscach zajmowanych po 30. kolejce. Legia to klub, który ma patent na fazę finałową, gdyż rok temu potrafiła zdobyć tytuł zajmując po 30 meczach 3. lokatę. Pierwsze rozgrywki grupy A bez podziału punktów przyniosły też inne niespodzianki.

Spośród ekip z grupy mistrzowskiej tylko Jagiellonia Białystok była po 37. kolejce na tym samym miejscu co po 30. kolejce. Lech Poznań zamienił się wówczas miejscami z Legią Warszawa, Górnik Zabrze z Wisłą Płock dostając się dzięki temu do europejskich pucharów, a ósma na finiszu dnia 20 maja Korona Kielce spadła o 2 lokaty za Wisłę Kraków oraz Zagłębie Lubin.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na 3 portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

INSTAGRAM (nowość)
TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







1 Odpowiedź

  1. J5 pisze:

    To chyba i tak optymalna forma rozgrywek na warunki polskie. Zwiększenie ligi do 18, 20 zespołów spowodowałoby zamieszanie w l lidze, bo tam pewnie z uwagi na koszty i brak nowoczesnych stadionów wiele ekip nie chciałoby awansować. Najpierw trzeba by podnieść standardy w l lidze chociażby w kwestii finansowej i stadionów, a później możnaby kombinować z nowymi rozwiązaniami w Ekstraklasie