Warto wiedzieć: Lech – Zagłębie

Stały i przedmeczowy cykl „Warto wiedzieć” to materiały z krótkimi ciekawostkami, informacjami na temat spotkania Kolejorza z danym rywalem, rzeczy o których warto pamiętać przed każdym kolejnym meczem Lecha Poznań oraz o których po prostu warto wiedzieć. Wszystko co najważniejsze znajduje się po prostu w jednym miejscu.



Warto wiedzieć: Lech Poznań – Zagłębie Lubin (04.05.2019):

O poprawę bilansu – Po 18:00 w 63 meczu z Zagłębiem w historii Lech zagra o 27 zwycięstwo, 24 w lidze i 16 w u siebie. Lubinianie to przeciwnik, który w dotychczasowej historii leżał poznaniakom, jednak ostatnio coś się zacięło. Czas to zmienić.

Długo bez wygranej – Lech ostatni raz wygrał z Zagłębiem u siebie w grudniu 2015 roku (2:0). W 3 ostatnich meczach z „Miedziowymi” przy Bułgarskiej przegrał 0:2, zremisował 1:1 i znów przegrał 1:2.

Zagłębiem katem w tym sezonie – Zagłębie to w tym sezonie kat Lecha. Lubinianie 2 razy wygrali z nami wynikiem 2:1. 8 lutego nawet prowadzenie 1:0 nie dało poznaniakom przy Bułgarskiej choćby punktów.

Rywal nie kalkuluje – Zagłębie w obecnym sezonie nie kalkuluje. Ma na swoim koncie najmniej remisów w całej lidze (tylko 5 i 1 na wyjeździe). Lech ma 6 remisów i pod tym względem jest zaraz za Zagłębiem.

Zagłębie wygrywa na trudnych terenach – W tym sezonie „Miedziowi” potrafili wygrać choćby w Warszawie 3:1, w Białymstoku aż 4:0, w Szczecinie 3:0 czy w Kielcach 2:0. Ich wyjazdowy bilans to 8-1-7, bramki: 25:21.

Ofensywna moc przeciwnika – Zagłębie dysponuje mocną ofensywą. Zdobyło 6 bramek więcej od Lecha, a paru piłkarzy rywala może pochwalić się niezłymi statystykami. W tym gronie są m.on. Filip Starzyński (11 goli i 6 asyst), napastnik Patryk Tuszyński (10/3), lewy pomocnik Damjan Bohar (9/7) czy Bartłomiej Pawłowski (8 bramek i 8 asyst), którym od zimy interesuje się Kolejorz

Zagłębie w czołówce wiosny – Tej wiosny „Miedziowi” zdobyli 11 punktów więcej od Lecha Poznań. W 13 meczach ugrali 26 oczek notując bilans 8-2-3, gole: 21:10. W tabeli tylko trwającej rundy sobotni rywal Kolejorza jest na 3. pozycji. Lech zajmuje dopiero 12. lokatę.

Gramy o puchary – Lech w matematyczny sposób wciąż nie zakończył tego przegranego sezonu. 4. lokata do której traci obecnie 3 punkty będzie dawała awans do europejskich pucharów. Żeby w ogóle o nich marzyć trzeba dziś pokonać Zagłębie. Wtedy Lech wyprzedziłby lubinian o 1 oczko.

Na razie 5 punktów – Poznaniacy o dziwo zaczęli grupę mistrzowską 2019 lepiej niż rok temu. W 3 ostatnich meczach zgromadzili 5 punktów przeskakując z 8 na 7. miejsce. Na razie w sytuacji Lecha niczego to nie zmienia.

O 11 domową wygraną – Lech powalczy dziś o 11 domową wygraną w tym sezonie ligowym. Mimo słabych rozgrywek 2018/2019 więcej zwycięstw u siebie ma tylko Lechia (11) oraz Piast (13).

Najmocniejsi wciąż zbyt mocni – W tym sezonie Lech w meczach z górną ósemką zdobył tylko 16 punktów z 48 ogółem. Bilans 4-4-9 z najlepszymi w kraju jest słaby. Dziś kolejna szansa na poprawę tych liczb.

Tłumów nie będzie – Frekwencja po 18:00 będzie oscylować w okolicach raptem 8-9 tysięcy widzów. Sporo zależy także od pogody, ale już teraz wiadomo, że stadion będzie świecił pustkami.

Śledźcie nas – Wszystkich internautów KKSLECH.com, którzy zostają dzisiaj w domu zapraszamy do śledzenia naszego tradycyjnego przedmeczowego i meczowego raportu NA ŻYWO! prosto z Bułgarskiej. Ruszamy już o 16:30. Zdjęć na żywo szukajcie na naszym Twitterze (@KKSLECHcom) i Instagramie (/kkslechcom).

Aż 7 zagrożonych – Zagrożeni pauzą są dzisiaj Marcin Wasielewski, Robert Gumny, Vernon De Marco, Joao Amaral, Mihai Radut, Kamil Jóźwiak oraz Pedro Tiba. Kolejna kartka dla któregoś z nich będzie skutkowała wykluczeniem z kolejnego meczu z Cracovią.

Pechowy rozjemca – Arbitrem po 18:00 będzie Piotr Lasyk z Bytomia. Nie jest to szczęśliwy sędzia dla Lecha od dawna. W tym sezonie Kolejorz z nim na murawie przegrał w Częstochowie 0:1 i zremisował w Kielcach 0:0.

Lech nieznacznym faworytem – Według bukmacherów nieznacznym faworytem do wygranej dzisiaj będą gospodarze. Średni kurs na zwycięstwo Lecha wynosi 2.65, na remis 3.30 a na triumf Zagłębia 2.70. Do rozpoczęcie zawodów kursy jeszcze na pewno się zmienią.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na 3 portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

INSTAGRAM (nowość)
TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







5 komentarzy

  1. MaPA pisze:

    W obecnej sytuacji Lecha,moim zdaniem,gra w el.LE nie jest nam potrzebna.Po zakończeniu sezonu Lech pozbędzie się połowy kadry i nie wiadomo jaki szmelc do nas trafi.Zgranie nowego zespołu to nie kwestia miesiąca.Przede wszystkim nowi piłkarze powinni pojawić się w komplecie na pierwszym treningu w co wątpię.Do tego niewyjaśniona na razie sprawa trenera,choć życie pokazuje że niekiedy coś tymczasowego stoi latami jednak chyba w piłce to się nie sprawdza.Tak więc okoliczności nie sprzyjają grze na europejskich boiskach.Z tym współczynnikiem to mogą nas wysłać do głębokiej Azji gdzie dostaniemy tzw euro wpierdol i na tym się skończy.Aby poruta i nic więcej.Lepiej w spokoju przygotować zespól do przyszłego sezonu.Pewnie że chciałoby się znowu przeżywać takie mecze jak z MC,Juve,Austria Wiedeń itd. ale do tego trzeba wykonawców których od tamtych czasów nie potrafimy pozyskać.Zamiast pucharów od 20 maja zapewne na tych stronach emocji,spekulacji i niepewnych informacji w związku z nowymi nazwiskami w Lechu nie zabraknie.Pojawią się „znawcy tematu” którzy będą operować kwotami,osiągnięciami danych kopaczy których już widziano na Ławicy lub w Starym Browarze czy,co bardziej prawdopodobne w słynnej na cały świat klinice Rehasport.Dopiero po jakimś czasie emocje ustąpią miejsca rozczarowaniu jak zwykle zresztą.Obym się mylił.

    • F@n pisze:

      Liga rozpoczyna się tydzień później więc nie rozumiem w jaki sposób ma to zakłócić przygotowania. Po drugie Tiba i Amaral rok temu na początku sezonu byli najlepsi i jakoś nie potrzebowali zgrania. Po trzecie – lepiej mieć bardzo dobrych niezgranych piłkarzy czy „zgranych” Vujadinovicia Trałkę Gajosa i Janickiego? Jak widać to „zgranie” chuja dało. Po czwarte na początek sezonu do 1 składu wskoczy nowy śo nowy prawy obronca nowy srodkowy pomocnik i prawdopodobnie nowy napastnik. Czyli 3 lub 4 zawodników. Faktycznie trzeba zgrywać w cholerę. Bramkarza nie liczę, bo nie ma aż takiego wpływu. Oczywiście pewnie będzie nowy skrzydłowy, ale na razie wstawiłem Klupsia i Jóźwiaka. Więc nie rozumiem ile trzeba taki skład zgrywać. Jeden wielki mit. Gorzej być nie może niż to co mieliśmy w tym sezonie i nawet z tym gównianym składem była III runda eliminacyjna.

    • inowroclawianin pisze:

      @F@n będą niezgrani i zmęczeni po po długiej wyprawie/wyprawach. Powinni się teraz skupić na budowie zespołu, zgrywaniu i lidze. Do tego jeszcze PP dojdzie. Szkoda by było zmarnować ten czas. Nam puchary w tej chwili niepotrzebne, to dodatkowy problem tylko. A i kolejne wstydy. Dojdzie ok 10-15 zawodników którzy jeszcze nigdy z sobą nie grali. To będzie zupełnie nowy zlepek.

    • F@n pisze:

      Nie kupuję tego kompletnie. Jak probierzowy pocałunek śmierci. To jest minimalizm i nic więcej. Lech to taki klub, który ma co roku grać w pucharach. Puchary w budowaniu zespołu nie przeszkodzą. Mogą co najwyżej pomóc, jeśli przejdzie się niezłego przeciwnika. Pamiętacie za Bjelicy i lato 2017? Kiedy najlepiej Lech grał? Właśnie ten „niezgrany” i grający co 3 dni.

    • inowroclawianin pisze:

      Najlepiej grał ten zgrany Smudy i Zielińskiego. Za Bjelicy nawet do pucharów nie awansowali.