Analiza meczu z Lechią + statystyki

Środowy mecz Lecha Poznań z Lechią Gdańsk był w wykonaniu Kolejorza przyzwoitym spotkaniem. W pojedynku walki głównie w środku pola o piłkę lepszy w mocno padającym deszczu był nasz zespół, który dosłownie wyszarpał wygraną za sprawą zawodnika często krytykowanego w tym sezonie przez kibiców.



Dzień po spotkaniu Kolejorza z drużyną Piotra Stokowca nadszedł czas na tradycyjną, pomeczową analizę gry Lecha Poznań w konfrontacji z Lechią Gdańsk.

Obrona (ocena: 4)

Trener Dariusz Żuraw postanowił dokonać małych rotacji w linii defensywnej. I tak od początku zagrał Rafał Janicki oraz Piotr Tomasik, który rozegrał chyba najlepszy mecz w „niebiesko-białych” barwach. Wykonał najwięcej podań spośród piłkarzy Lecha, miał asystę, asystę 2 stopnia i jeszcze znalazł się jedenastce 36. kolejki według Ekstraklasy SA. W materiale „Oko na grę” jego występ oceniliśmy na 4. Inni zawodnicy z linii obronnej także spisali się przyzwoicie, lecz trzeba pamiętać o słabym rywalu. Lechia to już tylko cień ekipy z rozgrywek zasadniczych. Gospodarze oddali na naszą bramkę raptem 11 strzałów w tym 3 celne. Już dawno Lech nie rywalizował z tak słabo dysponowanym zespołem w ofensywie, który miałby tak słabą siłę ognia. Nawet para Janicki – Vujadinović często nie miała żadnych problemów z powstrzymywaniem rywali, a zwłaszcza, że przeciwnik często decydował się na dośrodkowania głównie ze swojej lewej strony.

Pomoc (ocena: 4)

Dariusz Żuraw postanowił dać szansę od początku Mateuszowi Skrzypczakowi, który z każdą upływającą minutą radził sobie coraz lepiej oddając nawet 1 celny strzał na bramkę. Wczoraj każdy z grupy pomocników grających od początków oddał na bramkę rywala co najmniej 1 uderzenie. W przypadku Kolejorza zdarza to się niezwykle rzadko, więc tym bardziej warto to docenić. Lechici przez większą część spotkania mieli kontrolę w środku pola nad boiskowymi wydarzeniami. Bardzo dużo drużynie na „6” dawał Łukasz Trałka. Jakość wniósł też Kamil Jóźwiak, który może nie był zbyt widoczny pod bramką Lechii, ale za to jego liczby w tym meczu robią wrażenie. 90% celnych podań i aż 22 stoczone pojedynki 1 na 1 (najwięcej w zespole) robią wrażenie. W końcu na miarę możliwości i potencjału zagrał też Darko Jevtić, który odżył po powrocie na „10”. 3 strzały, najwięcej kontaktów z piłką spośród pomocników oraz 5 kluczowych podań mówi najlepiej, jak zagrał wczoraj Szwajcar. Gol na 2:1 był pieczątką na wysokiej ocenie Jevticia za to spotkanie, którą śmiało może mu wystawić każdy kibic Lecha Poznań. Lech z wyjątkiem prawej flanki na której Wasielewskiemu z Klupsiem zabrakło jakości na tle miernej Lechii zaprezentował się dobrze. W gdańskim zespole nie było Kubickiego, czyli zawodnika biegającego w lidze najwięcej, którego absencja pomogła poznaniakom w zaliczeniu solidnego występu w środku pola. Gra Lecha w drugiej linii była wczoraj efektywna, poznaniacy wcale nie musieli stworzyć sobie wielu okazji, aby zdobyć gole i wygrać. To w przypadku naszego zespołu również zdarza się rzadko.

Atak (ocena: 3)

Po ponad miesiącu do wyjściowego składu Kolejorza wrócił rekonwalescent Christian Gytkjaer mający wczoraj tylko przebłyski. Duńczyk po urazie nie jest w formie, szuka jej notując wczoraj słaby występ. 29-latek błysnął raz, kiedy w 35 minucie popisał się efektowną akcją wraz z Darko Jevticiem po której Szwajcar oddał niecelny strzał. Gytkjaer do końca zawodów nie wytrwał. Zmienił go Krzysztof Kołodziej, który zanotował asystę przy zwycięskim golu na 2:1. Oprócz niej 26-letni już zawodnik nie zaprezentował nic wartego uwagi. Najbardziej w przypadku napastników liczą się oczywiście liczby, dlatego asysta działa na korzyść Kołodzieja.

Ogólne wrażenie (ocena: 4)

Efektywna gra, walka i ambicja wystarczyła wczoraj na wypompowaną, słabą Lechię. Lechia to cień zespołu z rundy zasadniczej, drużyna która w fazie finałowej zdobyła raptem 4 punkty i jest na ostatnim 8. miejscu w zestawieniu tylko grupy mistrzowskiej 2019. Już dawno Lech nie mierzył się z tak słabym zespołem w ofensywie z którego ewidentnie dawno uszło powietrze. A Lech? Lech chciał się wczoraj godnie pożegnać z kibicami, z Bułgarską, z tym sezonem i pożegnać zwycięstwem zawodników, którzy odchodzą. To się udało, bo oprócz efektywnej gry m.in. w środku pola była walka, ambicja oraz zaangażowanie co na takiego średniaka jakim od paru tygodni jest Lechia w pełni wystarczyło. Środowy mecz przy Bułgarskiej nie był wielkim widowiskiem. W typowym meczu walki w deszczu oraz na grząskiej, nierównej murawie obie ekipy oddały razem 18 strzałów w tym 6 celnych. Lech miał wczoraj aż 58% wygranych pojedynków 1 na 1 co było jednym z najlepszych wyników w trwającym sezonie ligowym. Niewiele też brakowało, aby poznaniacy w ciągu całego spotkania pokonali więcej kilometrów od rywala. Było to specyficzne spotkanie także pod względem posiadania piłki przez obie drużyny. Lechia częściej utrzymywała się przy futbolówce w 1, 3 i 5 kwadransie, natomiast Lech w 2, 4 oraz ostatnim 6 kwadransie meczu. Poznaniacy wygrali wczoraj zasłużenie, pokazali trochę więcej jakości sportowej niż gdańszczanie, cechy wolicjonalne stały na wysokim poziomie co wystarczyło nawet mimo wielu osłabień kadrowych do pokonania wypompowanego sezonem przeciwnika.



Składy

1-4-2-3-1

Burić – Gumny, Janicki, Vujadinović, Tomasik – Skrzypczak (85.Marchwiński), Trałka – Wasielewski (70.Klupś), Jevtić, Jóźwiak – Gytkjaer (62.Kołodziej).

1-4-2-3-1

Alomerović – Nunes, Nalepa, Augustyn, Mladenović – Łukasik, Lipski (67.Sopoćko) – Mak (82.Vitoria), Makowski, Żukowski (58.Haraslin) – Paixao.

Statystyki meczu Lech – Lechia 2:1

Bramki: 2 – 1
Strzały: 11 – 7
Strzały celne: 3 – 3
Strzały niecelne/zablokowane: 8 – 4
Faule: 15 – 19
Żółte kartki: 2 – 3
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 2 – 6
Zmiany: 3 – 3
Spalone: 2 – 2
Posiadanie piłki: 53% – 47%
Celne podania: 82% – 49%
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 18 – 18

Lechowe statystyki meczu Lech – Lechia 2:1

Strzały z pola karnego: 10
Strzały z dystansu: 1
Strona najczęstszych ataków: lewa
Procent wygranych pojedynków: 58%
Najlepszy piłkarz Lecha według InStat: 343 – Kamil Jóźwiak
Najsłabszy piłkarz Lecha według InStat: 227 – Christian Gytkjaer

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na 3 portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

INSTAGRAM (nowość)
TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







1 Odpowiedź

  1. J5 pisze:

    Lech obecnie jest w stanie rywalizować z drużyną, która odpuściła już walkę i bieganie. I to właśnie mówi o rywalu wszystko. Taka sama ilość kilometrów przebiegniętych przez rywala wskazuje na niewielki już procent zaangażowania Lechistów, stąd łatwe zwycięstwo naszej drużyny. Prawdopodobnie mecz z Piastem walczącym o historyczny pierwszy tytuł pokaże prawdziwe oblicze drużyny Lecha. Na razie pozostaje cieszyć się ze zwycięstwa z drużyną Lechii