Oko na grę: Matus Putnocky

W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.



Matus Putnocky po 3 latach żegna się z Lechem Poznań. Ten sezon był dla niego chyba jeszcze gorszy niż dla Kolejorza, Słowak grał rzadko, jednak załapał się jeszcze na ostatnie spotkanie. Była to zatem idealna okazja, aby bliżej przyjrzeć się jego postawie w ramach cyklu „Oko na grę”.

Ocena gry:

Piast był w meczu z Lechem zespołem trochę słabszym, stworzył mniejsze zagrożenie niż poznaniacy, oddał mniej strzałów i wygrał niezasłużenie. Tym samym Matus Putnocky nie miał dziś zbyt wiele pracy co i tak nie pozwoliło mu zachować czystego konta. Słowak dzisiejszy pojedynek zaczął udanie broniąc 2 groźne strzały po ziemi Jorge Felixa. Kiedy wydawało się, że jest już dobrze rozgrzany, to w 27 minucie popełnił fatalny błąd. Matus Putnocky postanowił wyjść do długiej piłki zagranej przez Martina Konczkowskiego do Piotra Parzyszka, ale nie zrozumiał się z Rafałem Janickim. Ten drugi ewidentnie odpuścił rywala, był przekonany, że Słowak zdąży przed napastnikiem Piasta, który ostatecznie był szybszy, dogonił piłkę i zdobył bramkę. Po tym golu Piast atakował sporadycznie oddając często niecelne strzały przez co nasz bramkarz nie miał zbyt wiele pracy. Miał to za duże problemy z celnym wykopywaniem piłki co w przypadku golkiperów Lecha Poznań jest problemem od dłuższego czasu. Gdyby nie poważny babol skutkujący utratą brami, to Matus Putnocky mógłby dostać nawet czwórkę za swój ostatni mecz w Kolejorzu. Gol na 0:1 wędruje przede wszystkim na jego konto, więc ocena nie może być inna jak jedynka. To nie było udane pożegnanie 35-latka z Lechem Poznań.



30. Matus Putnocky
Mecz: Piast Gliwice – Lech Poznań 1:0 (19.05.2019)
Czas gry: 1-90 min.
Pozycja: bramkarz
Żółte kartki: 0
Kontakty z piłką: 41
Był faulowany: 0
Podania: 28
Celne podania: 24
Interwencje: 6
Obrony: 4
Piąstkowania: 0
Chwyty: 3
Wybicia: 6
Wybicia celne: 1

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

INSTAGRAM (nowość)
TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







8 komentarzy

  1. niewojnie pisze:

    Matus miał pecha, że został drugim bramkarzem, bo Jasiek z całym szacunkiem dla jego oddania dla Kolejorza jest gorszym bramkarzem, tyle że grał ostatnio regularnie. Piłka nożna to nie ręczna, i bramkarz potrzebuje pewności i rytmu meczowego. Były sezony, że Matus nie tylko bronił karne, ale i miał kluczowe podania. Pamiętacie finał Pucharu Polski i megalomanię Nenada? Że Jasiek miał obiecane? Wiem, zaraz wyleje się fala hejtu, ale mam takie zdanie i tyle.

    • Bart pisze:

      Też uważam że obiecanie Buriciowi występu w finale PP było dużym błędem Bjelicy który przyczynił się do zawalenia finału. A Putnocki bronił dobrze tylko w sezonie 16/17 (chociaż i w tamtym sezonie w Białymstoku zaliczył podobne wyjście na grzyby). Potem już nie dało się na niego patrzeć.

  2. Expert pisze:

    Najlepiej bronił w sezonie 2016/17, potem im dalej w las tym gorzej.

  3. Grossadmiral pisze:

    1 sezon z 3 dobry żegnamy bez większego żalu

  4. J5 pisze:

    Zawalił ostatni mecz sezonu, gdzie Lech był lepszym zespołem i powinien chociaż nie przegrać. Dobrze że ani jego, ani Buricia nie będzie już w bramce Lecha. Czas na bramkarza w nowym stylu, który dodatkowo potrafi grac nogami. Bez tego nie można spokojnie rozegrać pilki od bramki, albo zainicjować kontrę celnym wykopem

  5. Bart pisze:

    Tylko czy taki bramkarz do nas trafi? Ten Holender nie wygląda jakoś spektakularnie, kasą na porządnego bramkarza nie sypną, bramkarze z akademii też dupy nie urywają. Najciekawsze że w pierwszym sezonie w Lechu Putnocki wyglądał na takiego bramkarza w nowszym stylu co potrafi grać nogami. Jego wykopy były niezłe, miał kilka kluczowych podań i nawet jakieś asysty. Co się więc z nim stało że to stracił? Dlaczego tak wielu piłkarzy Lecha po jakimś czasie traci atuty?

  6. arek z Debca pisze:

    Dobry bramkarz ale bez charakteru. Nie powalczył. Taki Kotor wcale nie był lepszy a zawsze wygrywał rywalizację z innymi bo był walczakiem i miał jaja.

  7. Ekstralijczyk pisze:

    Po operacji nie mógł wrócić do dawnej swojej dyspozycji.

    Dla niektórych klubów z Esy może być lakomym kąskiem.