Bułgarska nie była twierdzą

W sezonie 2018/2019 obiekt przy Bułgarskiej nie należał do twierdzy do której bali się przyjeżdżać rywale. W 21 meczach na 2 frontach rozegranych na Stadionie Miejskim zespół Lecha Poznań potknął się aż 8 razy. Nawet mimo niezadowalających wyników podczas meczów Lecha w Poznaniu i tak trzeba docenić te rezultaty.



Gdyby nie wygrane u siebie z Gandzasarem Kapan i Szachtiorem Soligorsk, to Kolejorz nie dotarłby do III rundy eliminacyjnej Ligi Europy. Nie grałby też w grupie mistrzowskiej, gdyż pomiędzy wynikami u siebie a na wyjazdach i tak była przepaść. Najdłuższą zwycięską serię u siebie lechici mieli na starcie sezonu 2018/2019 wygrywając 4 kolejne domowe mecze. Później na przełomie sierpnia i września nie zwyciężyli już w żadnym z 3 spotkań.

Wiosną tylko raz na przełomie lutego oraz marca poznaniacy zwyciężyli przed własną publicznością w kolejnych 2 meczach. Najmocniej Lecha przy Bułgarskiej zlał Górnik Zabrze wynikiem 3:0 oraz jesienią Wisła Kraków rezultatem 5:2 i to mimo prowadzenia naszej drużyny 2:0. Kolejorz najczęściej notował w Poznaniu rezultat 2:1 oraz 2:0 (po 4 razy).

W ubiegłym sezonie 2018/2019 na 2 różnych frontach Lech Poznań zaliczył niezadowalający domowy bilans 13-2-6, gole: 34:24 w 21 pojedynkach. W porównaniu z paroma poprzednimi rozgrywkami był to jeden z najsłabszych wyników. W dodatku wysokie porażki z Wisłą oraz Górnikiem na stałe zapisały się w historii Kolejorza. W dodatku Lechia triumfowała w listopadzie w stolicy Wielkopolski pierwszy raz od kilkudziesięciu lat.

Domowy bilans rundy jesiennej: 8-1-3, 23:13 (12 meczów)
Domowy bilans rundy wiosennej: 5-1-3, 11:11 (9 meczów)
Ogólny bilans u siebie: 13-2-6, 34:24 (21 meczów)



Wszystkie domowe mecze Lecha Poznań w sezonie 2018/2019 ():

jesień (12):

12.07, Lech – Gandzasar 2:0 – LE
29.07, Lech – Cracovia 2:0
02.08, Lech – Szachtior 3:1 d. – LE
12.08, Lech – Zagłębie S. 4:0
16.08, Lech – Genk 1:2 – LE
19.08, Lech – Wisła 2:5
01.09, Lech – Piast 1:1
30.09, Lech – Miedź 2:1
21.10, Lech – Korona 2:1
04.11, Lech – Lechia 0:1
24.11, Lech – Wisła P. 2:1
07.12, Lech – Śląsk 2:0

wiosna (9):

08.02, Lech – Zagłębie 1:2
23.02, Lech – Legia 2:0
03.03, Lech – Arka 1:0
15.03, Lech – Górnik 0:3
03.04, Lech – Pogoń 3:2
13.04, Lech – Jagiellonia 0:2
24.04, Lech – Legia 1:0
04.05, Lech – Zagłębie 1:1
15.05, Lech – Lechia 2:1

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







3 komentarze

  1. John pisze:

    Bułgarska twierdzą nie była ale i tak nie jest źle.
    Z jednej strony zabrakło wiele żeby tą twierdzę stwierdził.
    Już zaczynając od tej obrony,Rogne ok ,ale dalej bieda,problemy Gumnego. Skrzydła nie funkcjonowały.W końcówce sezonu plaga kontuzji.
    Z drugiej strony jak na jeden sezon wszystkiego było za dużo, ciągle zmiany ,Ivan trenerem ,zadowolony z kadry , zespół który był w gruzach,gra 3 obrońców ,lekki chaos .Trener tymczasowy,Nawałka ze swoim profesjonalizmem ,odbudowa ,dewenzywa jak i ofenzywa , też dziwne wybory ,Tiba jako 6,Trałka wyżej,na podsumowanie kariery w Lechu ,Raduta wystawił, wcześniej wędka dla Jóźwiaka,nie stawiał na młodych jak obiecywał.
    Na koniec Żuraw ,tu przynajmniej fragmentami Lech pokazywał, że chce grać w piłkę, grał ofensywnie.
    Były mecze gdzie Lech naprawdę mógł się podobać.
    Tu było widać jakiś zarys jak ma ten Lech grać, pomysł.
    No i zostajemy z Żurawiem ,oby w przyszłym sezonie było lepiej.
    Lech musi grać ofensywnie, ładniej dla oka.
    Ile było tych beznadziejnych meczy, gdzie szkoda było strzepić ryja.

  2. J5 pisze:

    Bułgarska twierdzą przestała być w rundzie finałowej ad 2018, a takie kompromitujące porażki jak 2:5 czy 0:3 spowodowały, że w twierdzy B17 wyburzono już nawet mury. Nie do przyjęcia jest także aby takie kluby jak Jagiellonia wygrywaly tutaj cyklicznie, jadąc do Poznania jak po swoje. Nawet papudractwo naszej drużyny nie może powodować tego, że wiele drużyn przestało się bać przyjeżdżać na Bułgarską. Rolą Żurawia będzie w tym sezonie sprawić, aby choć wlasne boisko pozostawało niezdobyte. Oczywiście ” chory człon Lecha” czyli zarząd musi zadbać, aby trener Kolejorza miał kim grać, i chociaż aby udało się odbudować tradycyjną niegdyś skuteczną defensywę naszej drużyny. Tym razem kolejną rewolucję trzeba zacząć od odbudowy defensywy i twierdzy Bułgarska