Największe niespodzianki w Europie

Sezon 2018/2019 zakończył się już na wszystkich najwyższych frontach w krajach grających systemem jesień-wiosna. Oprócz niespodzianek na minus za sprawą braku wywalczenia awansu do europejskich pucharów klubów, które w swoich ligach są uznawane za mocne marki, na Starym Kontynencie nie brakowało również niespodzianek na plus. Wśród państw, gdzie doszło do niespodzianek była m.in. Polska.



W sezonie 2018/2019 polskiej ekstraklasy po 1 tytuł mistrzowski w swojej historii sięgnął Piast Gliwice, a więc zespół, który jeszcze 20 lat temu grał w B-klasie. Klub, który w jeszcze wcześniejszym sezonie zajął dopiero 14. pozycję, drużyna, która po rundzie jesiennej była na 6. miejscu i ekipa, która w całym sezonie 2018/2019 liderowała tylko po 3 kolejkach.

Równie dużą niespodziankę sprawiła Lechia Gdańsk. Lechiści w sezonie 2017/2018 uplasowali się na 13. miejscu. W tym zeszłym wywalczyli Puchar Polski i zajęli 3. lokatę prowadząc w Ekstraklasie po łącznie 22 kolejkach. Lechia w europejskich pucharach grała dotąd tylko 1 raz. W 1983 roku przegrała z Juventusem Turyn 0:7 oraz 2:3.

W Hiszpanii niespodziankę na plus sprawił Espanyol Barcelona powracający w sezonie 2019/2020 do europejskich pucharów po 13 latach przerwy. Drugi klub z Barcelony grę w eliminacjach do Ligi Europy zacznie od II rundy kwalifikacyjnej. W tej samej fazie do gry przystąpi też angielski Wolverhampton Wanderers, który w Premier League zajął 7. lokatę. Wolverhampton ostatni raz rywalizował na arenie międzynarodowej uwaga! w 1980 roku.

We Francji niespodziewanie dobry sezon 2018/2019 zaliczył RC Strasbourg powracający do europejskich pucharów po 14 latach przerwy. Debiut latem w europejskich pucharach zaliczy za to Arsenal Tula, który jeszcze 10 lat rywalizował w rosyjskich ligach amatorskich. Aż 25 lat w Europie nie widzieliśmy belgijskiej drużyny Royal Antwerp, która tego lata też pokaże się w pucharach identycznie jak turecki Malatyaspor, który pomijając Puchar Intertoto ostatni raz i przy okazji jedyny w swojej historii rywalizował na Starym Kontynencie w 2003 roku (porażka w dwumeczu z FC Basel).

Z mniej popularnych lig w kwalifikacjach Ligi Europy pokaże się latem założony raptem 3 lata temu azerski klub Sabail FK. Po 20 latach do europejskich pucharów w lipcu powróci natomiast białoruski zespół FK Vitebsk. Kolejnym debiutantem na arenie międzynarodowej tego lata stanie się mołdawska Spertana Nisporeni na którą na dodatek będzie mógł trafić któryś z polskich klubów. Debiut w europejskich pucharach zaliczy wkrótce jeszcze KF Feronikeli Glogovac wywalczając wiosną niespodziewanie tytuł Mistrza Kosowa.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







3 komentarze

  1. Pawelinho pisze:

    I właśnie to czyni futbol jedną z najbardziej ekscytującą oraz nieprzewidywalną dyscypliną sportu. Nikt nigdy nie może niczego założyć z góry bo koniec końców może zostać z niczym.

  2. 100h2o pisze:

    Dla mnie gigantyczną niespodzianką ( na minus) była walka o UTRZYMANIE się w lidze AS Monaco i to prawie do końca rozgrywek!

  3. baczi_kks pisze:

    Bardzo fajny i ciekawy artykuł. Wypada żałować, że nas zabraknie. To są jednak super emocje przy tych początkowych losowaniach.