Częste zmiany strategii

Zarząd Lecha Poznań już 8 rok buduje mocny piłkarsko zespól mający pozorować walkę o trofea. Średnio co 2 lata zmienia strategię budowania drużyny. Ta obecna wymyślona już późną jesienią 2018 miała już kiedyś miejsce tylko aż tak mocno nie rzucała się w oczy. Obecny zespół jest odmładzany na siłę, po taniości, bez pomysłu będąc na papierze po prostu kiepski. Niewiele pomogą tutaj 3 transfery obrońców.



Klub zapowiadający letnią rewolucję już kilka miesięcy temu nie miał żadnego konkretnego planu, jak zbudować nowy zespół. Dla spokoju kibiców pożegnano się z 10 zawodnikami sprowadzając w ich miejsce kilku przeciętnych wychowanków z wypożyczeń, nowego bramkarza i defensywnego pomocnika. Wszystkie negocjacje rozpoczęto dopiero w maju, wszystkie przedłużają się, na transferowe priorytety szanse są niewielkie, a w dodatku całkowicie odpuszczono wzmocnienia przednich formacji.

Lech Poznań w wielu meczach ubiegłych rozgrywek w ofensywie nie istniał nie potrafiąc w niektórych spotkaniach oddać nawet celnego strzału na bramkę rywala. Przez cały sezon Ekstraklasy 2018/2019 nie było meczu w którym miałby na swoim koncie co najmniej 10 celnych uderzeń. Jakości z przodu często brakowało i nic nie wskazuje na to, by w nowym sezonie 2019/2020 było dużo lepiej.

Nowa strategia na sezon 2019/2020 to odciążenie budżetu i spore oszczędności. Po fatalnym finansowo roku 2019, który nadal trwa z umów zeszło aż 10 piłkarzy. Wychowankowie są tańsi w utrzymaniu, a gdy sprzeda się jeszcze Roberta Gumnego wówczas Kolejorz nie będzie na minusie co w obecnej strategii władz Kolejorza liczy się najbardziej. Jeszcze nigdy w historii obecny zarząd hurtem nie postawił na tak wielu młodych piłkarzy, jak tego lata.

Pod względem transferów przychodzących stawia w tym okienku na zawodników maksymalnie do 26 lat. Chce pozyskiwać piłkarzy, którzy mają już jakieś doświadczenie, ale wciąż mogą być lepsi, rozwinąć się, mieć ambicję gry w lepszych ligach niż polska i pozwolić jeszcze Kolejorzowi zarobić. Jest więc to inna strategia od tej stosowanej choćby w 2016 roku po nieudanym sezonie 2015/2016. Wówczas do klubu latem trafili doświadczeni Matus Putnocky, Radosław Majewski, Lasse Nielsen oraz Radosław Majewski, a pół roku przed nimi Vladimir Volkov, Sisi czy Nicki Bille Nielsen.

Na doświadczenie Lech Poznań stawiał również po mistrzowskim sezonie 2014/2015, gdy na Bułgarską przybyli m.in. Dariusz Dudka czy Marcin Robak, a nawet rok temu, kiedy sprowadzono Pedro Tibę, Tomasza Cywkę bądź Joao Amarala. W latach 2015-2018 zarząd brał tego typu zawodników twierdząc, że wcześniej młodej drużynie brakowało doświadczenia w kluczowych meczach. Przed 2014 rokiem do klubu trafiali piłkarze właśnie w okolicach 25 lat lub młodsi tacy jak choćby Gergo Lovrencsics, Paulus Arajuuri, Darko Jevtić, Muhamed Keita, Barry Douglas, Łukasz Teodorczyk czy Kebba Ceesay.

Lech stawiający tego lata hurtem na wychowanków + sprowadzając piłkarzy na dorobku w okolicach 25 lat zapewnia sobie możliwość tłumaczenia się tzw. „sezonem przejściowym” i budowaniem drużyny w razie kolejnych sportowych niepowodzeń. Jeśli nowa-stara strategia nie wypali wówczas tłumaczenia będą podobne, a wtedy pojawi się nowa strategia, która już miała miejsce polegająca na ściąganiu bardziej doświadczonych piłkarzy, którzy już trochę w piłce osiągnęli. Mityczny plan sportowy 2020 już wcześniej poszedł do kosza. Lech za rok nie będzie w najlepszej 50 klubów w Europie. Ostatni raz w fazie grupowej Ligi Europy grał 4 lata temu i w ciągu ostatnich sezonów nie zdobył żadnego trofeum.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







14 komentarzy

  1. Pawel1972 pisze:

    Ileż już było tych koncepcji, tak wiekowych (ściągamy młodych, nie – starych bo potrzebne doświadczenie, a nie jednak młodych, bo trzeba nam głodnych sukcesów), charakterologicznych (ściągamy grzecznych, żeby Piothusiowi nie podskakiwali, ściągamy niegrzecznych, żeby drużyna miała jaja), geograficznych (ściągamy Bałkańców, nie – z ligi węgierskiej, też nie – ze Skandynawii, też nie – teraz Polaków, a nie – teraz z Portugalii/Hiszpanii). I wszystko w pizdu.

    I będzie dalej w pizdu, aż dojdą do wniosku, że ściągamy najlepszych dostępnych zawodników na pozycje, które wymagają wzmocnienia. Tylko tyle i aż tyle – aż, bo ponad możliwości intelektualne Piothusia…

    Do tych „strategii” można jeszcze doliczyć na czym niby mieliśmy się wzorować – byliśmy już drugą Chelsea, drugą Borussią, drugą Bazyleą, teraz chyba mamy być drugim Ajaxem. Z tych całych zamiarów nawet pierwszy człon nie wypalił, bo od dawna już nawet „drugim” nie jesteśmy – aktualnie ósmym…

  2. Przemo33 pisze:

    Rok temu coś na prawdę się zmieniło. Nie tylko u mnie, ale i u wielu kibiców. Zobaczyliśmy, czym tak na prawdę dla osób zarządzających jest klub i ile dla nich znaczy. A znaczy prawie tyle, co nic. Dla nich to tylko korporacja, maszynka do zarabiania kasy. Wielu widziało to wcześniej, inni dostrzegli rok temu, jeszcze inni w tym sezonie. Rok temu była świetna okazja dla zarządu, właściciela, by przywrócić odpowiednią strategię w tym klubie na wcześniejszą, którą prowadził poprzedni zarząd. Spieprzyli to koncertowo. Nic się nie zmieniło na lepsze. Tego lata swoją „rewolucją” po raz kolejny pokazują nam kibicom środkowy palec, chcąc jeszcze od nas kasy za bilety, karnety i gadżety. Nie ma. Skoro oni traktują nas jak klientów i nie dają niczego w zamian dalej, to ja to za przeproszeniem pieprze. Nasze drogi, nas kibiców i ich rządzących się mijają. Ja nabieram dystansu, bo nie chcę patrzeć na to pikowanie i zjazd w dół. Lech na zawsze w sercu, ale radość i dumę z klubu odzyskam wtedy, kiedy wszystko w tym klubie będzie normalnie funkcjonować. Jest mi po prostu żal na to patrzeć. Dalej będę kibicować Lechowi, ale to już na razie nie będzie to samo co choćby 8 lat temu. Przykre, smutne, ale prawdziwe. Mam po prostu marzenie, żeby nasz klub kiedyś znowu był naszym klubem, a nie korporacją i maszynką do zarabiania kasy.

  3. Pawelinho pisze:

    Ten częste zmiany koncepcji oznaczają tak naprawdę totalny chaos i brak jakiejkolwiek strategii czy kierunku rozwoju w jakim Kolejorz ma się rozwijać, a niestety od czasu kiedy klubem nieudolnie rządzi młody rutek tej koncepcji czy jakiejś klarownej strategii nie ma, a mityczny „plan 2020” tak naprawdę był jedną wielką ściemą, która przy takim nieudolnym i niekompetentnym stylu zarządzania jeszcze nie raz zmieni strategię w zależności od swojej nieudolności albo jej następstw.

  4. Tadeo pisze:

    Wiecie co , poczynania tych śmierdzieli Wronieckich nie chce się nawet komentowac.Ile można w kółko czytać te same artykuły , w których są powielane te same wiadomości.Jakim trzeba być imbecylem i nieudaczników żeby przez lata popełniać te same błędy, doprowadzać do takich strat finansowych i ruiny klubu.

  5. Jozin pisze:

    Redakcjo jakieś wieści a propos tego drugiego środkowego obrońcy albo prawego?

  6. inowroclawianin pisze:

    Tym razem postawili na wielkie oszczędności, pozbyli się 10 zawodników wśród których były wysokie kontrakty i postawili na wychowanków. Nawet nie pozorują walki o najwyższe cele. Widać to właśnie głównie po transferach do Lecha w tym okienku. Kolejny raz odpuszczają walkę o konkrety. Z takim budżetem takie podejście to grzech, którego nie mogę im wybaczyć i po raz kolejny nie kupię karnetu, ani żadnych innych produktów. Rutki won z Kolejorza!!!

  7. zuras1922 pisze:

    Nie chcę nikogo bronić, ale zmiany strategii wynikają z chęci zrobienia czegoś inaczej lepiej lub gorzej bo coś działa lub nie. U nas od wielu sezonów niewiele działa. A mistrzostwo Skorży można uznać za wyjątek lub wypadek przy pracy. Dziś wszystko zmienia się tak dynamicznie, że tylko debile i ludzie nie wymagający od życia nic nie zmieniają w swoim życiu. Zasadniczo brakuje tu człowieka z pasją , kontaktami i z tzw ręka do transferów, bo kwoty płacone za piłkarzy niewiele wnoszą – Piast pokazał jak zbudować nieźle grający zespół z tego co za darmo pozbierał na rynku.

  8. TomekJ pisze:

    Piast nic nie zbudował ta nasza liga jest taka, że każdy może wygrać bo we wszystkich klubach jest burdel.
    Lech to ma być wielki klub a nie pośmiewisko cklasy .
    Nie pomysłu jak zrobić z Lecha wielki klub i ciągle zmienia się taktykę.
    Nie odbuduje się tego jednym okresem przygotowawczym. Nigdy nie będzie tak, że transfery wypalą w 100%. Tu trzeba wszystko budować od zera np dział skautingu to nie jeden człowiek to cały sztab tylko wcześniej trzeba wiedzieć kogo potrzeba z charakterystyką jakie ma mieć predyspozycje , dalej musi być siatka obserwatorów którzy będą przekazywać do odpowiedniego działu, że mają coś na oku i to powinien być kolejny szczebel selekcji a na samym końcu słynny komitet transferowy opiniował by transfer. To nie dyrektor sportowy ma szukać piłkarzy, dyrektor ma to wszystko koordynować i tylko opiniować w końcowym etapie całej selekcji. Dyrektor jest odpowiedzialny za całość sportową. Wszystkie drużyny powinny mu podlegać i on to ma to łączyć jako całość i firmować wszystko.
    Trzeba zbudować coś, do czego w Polsce nie żadnych wzorców.

  9. Jack pisze:

    Niestety Rutkowscy od samego początku mieli i mają tylko jedną strategie.Wydoić z Lecha ile się tylko da, to jest główny cel i tak naprawdę o nic innego im nie chodzi.

    • Grossadmiral pisze:

      ta z sukcesami to by wydoili jeszcze więcej więc kiepska logika a dwa jak to w biznesie chyba chodzi o to żeby zarabiać a nie tracić pieniądze dla idei nikt nie wywali 50 mln zł i powie macie bawcie się w transfery skoro tych pieniedzy nie odzyska

  10. Jack pisze:

    @Grossadmiral Piszesz człowieku o logice której słowa zupełnie nie rozumiesz.A co do biznesu to się ośmieszasz już kompletnie.Każdy od dawna wie że Rutkowscy nie będą inwestować większych nakładów w Lecha,dlatego że nie muszą podejmować tego ryzyka.Po prostu niewiele dając kasują pieniądze i to im wystarczy a jeśli się coś uda ugrać w tej słabej lidze to ok.

    • tomajg83 pisze:

      Zgadzam się i pisałem to już wiele razy wcześniej. I powtórzę. Znam trochę ludzi z otoczenia Rutków. Tam liczy się tylko kasa. W każdym ich biznesie. Pomysł na Lecha jest taki żeby włożyć 1zł a wyciągnąć 50zł. I nic innego się nie liczy. Sukces sportowy to sprawa drugorzędna. Im jest na rękę brak MP ale muszą być w top 3 lub top 5 w Eklapie. To bezpieczne dla nich miejsca by dobrze sprzedawać młodzież za granicę ale też by „nie spaść ze stołka” tj. z klubów które najczęściej pojawiają się w mediach, o których się pisze i mówi. Bo to przynosi zyski. A Papa Rutek nic nie dołoży, sam to z resztą ostatnio przyznał.
      Właśnie zakończony sezon jest wynikiem wielu błędnych decyzji Zarządu i jest finansowo dla nich dużym problemem. Stąd pozorowana rewolucja a tak naprawdę cięcie kosztów. Ten sezon pokazał więcej – brak strategii długofalowej. Mówimy o strategii sportowej oczywiście. Photrusia przerosła wizja 2020 czyli Lech – potęga europejska, którą sam sobie narzucił. Tylko to jest chłopak spoza futbolowego biznesu i poprostu nie wiedział co mówi albo mówił to z pełną premedytacją dla zwiększenia zysków. A wielu równie głupich kibiców w to uwierzyło. W tym ja! Jedyną strategią Zarządu Lecha jest zysk finansowy i budżet na plusie. A sportowo – byle w czubie, żeby marki nie stracić.
      Kolejny sezon na początku obejrzę ale jak będzie taka sama degrengolada co w poprzednim sezonie to ja na jakieś MMA się przerzucam 🙂

  11. Jack pisze:

    @Tomajg83 Nic dodać nic ująć wszystko się zgadza.Dodam tylko że niestety ja nie potrafiłbym się nie interesować Lechem ale będę to robił z małym dystansem 🙂

  12. Tadeo pisze:

    Dokładnie jak wyzej napisano , kto ma Lecha w sercu od lat , nie da się bez niego żyć .A na te Wronieckie śmiecie żygać się chce , bo brak mi słów jak to chamstwo określić , które bazuje na kłamstwach i okradaniu kibiców z tego co tak bardzo kochają.Jak widzę te dwa zakazane ryje ( przepraszam za słownictwo) Panów P.R.i K.K.,to przychodzi człowiekowi ochota splunąć im w twarz.