Top 10 (13-19.06)

Top 10 (w sierpniu 2018 zastąpił Top 7) jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: Grimmy do newsa: Lech przedłużył wypożyczenie Zhamaletdinova

„Problemem Lecha nie są słabi napastnicy, ale mało kreatywna pomoc, która nie stwarza wystarczająco wiele sytuacji pod bramką przeciwnika. W zasadzie stwarza ich żenująco mało. Jeśli tutaj się nic nie zmieni na lepsze, to nie ma większego znaczenia, kto gra jako ten najbardziej wysunięty. Owszem, zdarzają się niekiedy piłkarze, którzy sami sobie potrafią wypracować ze dwie – trzy sytuacje na mecz, ale aby coś takiego zaistniało na boisku, to musi płynąć zagrożenie ze strony pomocników. Inaczej drużyna przeciwna zastosuje plastra, albo podwoi krycie takiego napastnika i ten nawet oddechu nie złapie. A problemem samych napastników w Lechu jest system gry, gdzie wykorzystuje się tylko jednego z nich. Takim Zhamaletdinovom trudno wchodzić do zespołu, gdzie jest jasno ustalona hierarchia i z góry wiadomo, że grać będzie albo ogony, albo w przypadku kiedy ten pierwszy złapie kontuzję. Jeśli druga formacja nie zostanie wzmocniona odpowiednio, to chyba rozważyłbym wariant na grę dwoma napastnikami. Gytkjaer przeżywał swój najlepszy okres, kiedy grali w Rosenborgu na 3 napastników, a on był tym najbardziej wysuniętym.”

Autor wpisu: Bart do newsa: Stronati na razie nie przyjdzie

„I znowu przez to ich jebane januszowanie na kwotach odstępnego ciekawy piłkarz przechodzi nam koło nosa i na pozycję która powinna była być wzmocniona już pół roku temu przyjdzie ktoś za późno i zanim go się przygotuje i zgra z resztą minie kilka kolejek nowego sezonu. Nic się nie nauczyli od czasów Rudnevsa i od przyjścia Rudnevsa mamy ten sam schemat: mają wytypowanego gracza o określonej jakości na daną pozycję i zamiast dopełnić formalności stawiając przysłowiową kropkę nad i, zaczynają januszować i walczyć na śmierć i życie i zbicie odstępnego o 50 tyś euro. Nawet rok temu nie potrafili wypożyczyć niechcianego na Słowacji De Marco bo też kłócili się o jakieś grosze. Przez takie manewry wspomniany Rudnevs trafił do nas za późno przez co eliminacje do LM trzeba było zaczynam ze awaryjnie ściągniętym nieprzygotowanym i w zasadzie już półemerytowanym Wichniarkiem. A wystarczyłoby wtedy postawić kropkę nad i ściągając Rudnevsa na czas. Z nim w składzie Sparta Praga byłaby w naszym zasięgu i naprawdę moglibyśmy się otrzeć o fazę grupową ligi mistrzów. Chcieli zaoszczędzić kilkadziesiąt tysięcy, stracili miliony. Ciągle mamy ten sam schemat, ciągle w sytuacji gdy trzeba wrzucić wyższy bieg i łagodnie dodać gazu oni duszą hamulec lewą nogą. A żeby tak w końcu w trakcie takiego hamowania upadli i rozwalili sobie te głupie kurwa ryje. Ech, szkoda strzępić ryja.”

Autor wpisu: Peterson do newsa: Stronati na razie nie przyjdzie

„Prawdziwa wroniecka rewolucja widzę. I to jest ten minimalizm który zarzuca się zarządowi a ten nadal nie rozumie o co chodzi (patrz reakcja Klimczaka w weszlo) Nie wierzę że drugi najbogatszy klub w Polsce ( zarazem najstabilniejszy w Polsce) nie stać na wykupienie jakiegoś noname z ligi czeskiej. Gdyby Rutki chciały to by dały taki pieniądz że już następnego dnia zawodnik pozowałby na Bułgarskiej.Ale nie tu zejdziemy o 10 zł z kwoty wykupu tu po negocjujemy pensje zmniejszymy premie za MP i tak w koło Macieju aż agent się nie wkurzy i nie zerwie rozmów. Popatrzmy na to co robi Real. Miał on najgorszy sezon od lat ale zarazem rezerwę pieniężną bo tym jak oszczędzał na rynku co robi gdy są po tragicznym sezonie? Przeprowadzają taką ofensywę transferową ze kibice nie nadążają z kupnem nowych koszulek a u nas? Obóz zaraz się zacznie w defensywie mamy tylko Rogne który umie złapać kontuzje podczas snu Gumnego którego trzeba sprzedać bo Excelu zaświeci na czerwono ( a chłopak znów nie gra na imprezie więc ilość zer nie zwiększa się) Tomasika którego chcemy oddać za darmo Kostiewicza który jest co najwyżej średni i Pleśnierowicza, który na siłę jest robiony przyszłym Bednarkiem a i jest ten koleś co ma iść do 2 ligi ale nie zdziwi mnie jak wyląduje w obok Rogne. Wronieccy nie nauczyli się że chytry płaci 2 razy. Znów będą oszczędzać na transferach znów kadra będzie słabą znów nic nie wygramy znów spadną dochody znów excel będzie czerwony ale tym razem nie będzie zdolnego młodzieżowca by zasypać dziure budżetową i co wtedy?”

Autor wpisu: Piknik do newsa: 1/2 CLJ U-17 (rewanż): Lech gromi i zagra z Legią w finale

„Moim zdaniem chłopaki mają bardzo duży talent. Przeciętny Kowalski kończy swoją przygodę z piłką nożną, gdzieś na orliku, gdzie gra ze swoimi kumplami na poziomie podwórkowej piłki. Dostać się w tak młodym wieku nawet do juniorów Lecha wymaga, dużej pracy, oraz zaangażowania i powiedzmy sobie szczerze, że statystycznie ci młodzi zawodnicy mają bardzo małe szanse na sukces w zawodowej, dorosłej piłce. Konkurencja jest olbrzymia w końcu piłka nożna najprawdopodobniej jest najpopularniejszą dyscypliną sportu na świecie. Nawet w naszej przeciętnej ekstraklasie trudno jest się wybić nie mówiąc już o wojażach zagranicznych. W naszym kraju jest około 5 tys klubów piłkarskich na różnych szczeblach rozgrywkowych w innych krajach jest ich o wiele więcej (i znowu skoro matematyka jest królową nauk to statystycznie szanse utalentowanego młodego polaka grającego w piłkę kopaną na poważną międzynarodową karierę są bardzo małe). Większość juniorów w Lechu czy też w innych znanych markach piłkarskich naszego kraju ma znikome szanse na sukces w zawodowej piłce. Im większy wybór biologiczny (im więcej ludzi gra w piłkę) tym (słowo klucz) statystycznie większa szansa na to, że w naszym kraju będziemy mieli więcej Bonków, Lewandowskich, Milików, Dudków,Piątków itp. Dla porównania ile mamy lig w naszym kraju a ile jest w systemie np takiej Anglii (24 poziomy) Także kończąc ten nudny wykład talenty w akademii są jednak trzeba tymi chłopakami dobrze pokierować. I taka jeszcze jedna rozkmina zarząd Lecha w ciągu tych lat popełnił olbrzymią ilość błędów i szczerze powinien już dawno odejść z klubu, lub nie zajmować się w klubie decyzjami sportowymi, jednak ta niechęć do władz klubu nie powinna nam odbierać radości z takich sukcesów jak dostanie się naszych chłopaków do finału Centralnej Ligi Juniorów. Jeśli krytykuje zarząd to staram się to robić w sposób merytoryczny i na pewno nie będę ich krytykował za pracę z młodzieżą w Lechu, a czy te sukcesy młodych piłkarzy będą przekładały się na wzmocnienie w przyszłości pierwszej drużyny to czas pokaże. Brawo gratulacje młodzi a teraz z ległą tylko o zwycięstwo.”

Autor wpisu: deel do newsa: Stopniowe pikowanie w dół

„Paradoksalnie. Awans rezerw do drugiej ligi polskiej jest bardziej korzystny dla Klubu niż awans do Ligi Europy. Teraz będzie można ogrywać zawodników nie tracąc ich z oczu. Sobole, Skórasie czy Puchacze będą grali na poziomie centralnym. Ba, może się zdarzyć, a nie jest to nieprawdopodobne, że np. w Pucharze Polski awansują wyżej niż pierwszy zespół. Cóż, są nieobliczalni. Są młodzi i mogą zapomnieć o jakimś szacunku dla starszych… Fajnie to brzmi. Niby taka trochę partyzantka, ale podparta siłą woli i przebicia. Ale to za rok. A co mamy dzisiaj? Niewiele. 1,5 środkowego obrońcy. Czyli właściwie brak obrońców. Na lewą ma przyjść Puchacz do rywalizacji z Kostewyczem. No nie żartujmy nawet. Oboje ci zawodnicy to dno. Taka jest niestety prawda. Kostja nie pamięta już kiedy rozegrał dobre zawody na lewej flance a młodzian poległ na całej linii na ME-20. To, że Gumny odejdzie jest pewne. Pytanie jest tylko gdzie i za ile. Kto na jego miejsce? Chyba trzeba będzie kogoś kupić bo nie bardzo widzę następcę. Cywka? Bez jaj. Na papierze, najliczniejszą formacją Lecha są pomocnicy. Nieobliczalny Moder, piłkarz-widmo Letniowski, Jevtić „kurwa a może zagram mecz życia”… Są też Tiba, zamknięty w systemie gry z ubiegłego sezonu i Amaral, piłkarz zagadka. Ten kto określi jego pozycję na boisku dostanie Nobla bez dwóch zdań. Na skrzydłach są Jóźwiak… czasem Klupś, nigdy Makuszewski. Może to miejsce zapełnią Skóraś bądź Sobol. Może Puchacz. To są młodzi zawodnicy. Nie oczekuję po nich rewelacyjnej gry co mecz. To jest raczej nieosiągalne. Ale to Dariusz Żuraw musi wiedzieć kiedy któremu z nich „żre”. Napad, jest Gytkjaer. Spoko. I co dalej? Czekam na rywalizację Tomczyka z Timurem. Pierwszy z nich to dla mnie Ślusarz v. 2.0. Drugi – wielka niewiadoma. Z rosyjskimi zawodnikami, co przerabiały kluby lepsze od naszego, jest problem. Na plus dla tego gracza odbieram sygnały, że dobrze się aklimatyzuje w Lechu. Jest więc szansa, że rozwinie się tak jak tego oczekujemy. Czy tak będzie? Nie wiem. Koljića odpaliliśmy nie dając mu tak naprawdę szansy na pokazanie umiejętności. Nie wiąże z Timurem wielkich nadzieji, ale będzie miał czas aby mnie i Was przekonać do siebie. Nadchodzący sezon to dla kibiców Lecha równanie z samymi niewiadomymi. Za rok miał być Top 50 w Europie. Co mamy, każdy widzi. Nie łudzę się, że tata odsunie synusia od rządów. Wciąż o Lechu się mówi, nadal jest reklamą Amici. Strat jako takich nie generuje. Nadchodzący sezon będzie jednak papierkiem lakmusowym dla zarządu. Może nam się wydawać, że nie mamy na nic wpływu. Ale to tak nie działa. Uszczuplamy poprzez swoje niezadowolenie kasę właściciela. To Jacek Rutkowski „trzęsie” Lechem Poznań. Jeśli duet PR i KK nie da rady ogarnąć syfu, jaki sami stworzyli to wieszczę ich upadek po nadchodzącym sezonie. Drodzy moi, rok temu mieliśmy „Kurwa dosyć”, dzisiaj mamy „Wyjebane”… Myślę, że jeśli ta tendencja się utrzyma to zmiany w zarządzie są tak pewne jak śnieg w styczniu.”

Autor wpisu: Erwin do newsa: Śmietnik Kibica

„Po co się podniecać transferami, gdyby chcieli i sypnęli kaską to już dawno byłby ten obrońca u nas. Zarząd jak zwykle do ostatnich minut będzie się targował o każdą złotówkę i na koniec obudzi się z ręką w nocniku (szrotem za frytki). Zacznie się tłumaczenie jak to bardzo chcieli, ale wszyscy na około się uwzięli i chcieli wydoić nasz klub za wszelką cenę, bo byliśmy pod ścianą. Co roku głupie wymówki i wybielanie się, a nie jeden łyka to dalej jak pelikan.Prawda jest taka, że potrzebujemy obrońcy na wczoraj i zgranie zespołu wymaga czasu, nawet jakby udało się wytargować do końca okienka powiedzmy 100tys. ojro, to już dawno mamy rozpoczęty sezon i ni chu** nie zgramy się w jego trakcie. Reasumując oszczędzamy na transferze i tradycyjnie przepierdalamy początek, przez co cały sezon chuj strzeli. Ktoś napiszę, że np. Tiba też przyszedł późno i z marszu zaczął grać bo jakość, ale my nie potrzebujemy tylko obrońcy, ale musimy obsadzić kilka innych pozycji, a obrony praktycznie nie mamy, więc nie ma na co czekać, Żuraw ma co robić i należało by w końcu zakontraktować najważniejszą pozycję i po sprzedaży Gumy wzmocnić następną którą się da, kurwa oni nawet nie pozorują tej śmiesznej „rewolucji”.”

Autor wpisu: J5 do newsa: Dotychczasowe efekty rewolucji

„To co dzieje się w Lechu to jest prawdziwa rewolucja, ale w stylu bolszewickim. Wycięta w pień została prawie cała arystokracja ( zawodnicy z najdłuższym stażem) obarczona winą za destabilizację kraju ( fatalne wyniki drużyny, hańby, klęski, przegrane sezony), na ich miejsce przyszedł proletariat ( z wypożyczeń wróciła i z rezerw niedoświadczona młodzież), który w sposób nieudolny ( brak praktyki, potrzeba dalszej nauki) ma rządzić nowym, radzieckim krajem ( zarząd stawia na młodzież). W międzyczasie Lenin ( właściciel) ze swymi współpracownikami ( zarząd) dokonał całkowitej destrukcji kraju ( źle zarządzany klub, topniejący budżet, brak pomysłu na dalsze funkcjonowanie drużyny, rozbity skauting), i skazał na wygnanie wielu obywateli kraju (coraz mniej kibiców na stadionie, zobojętnienie, zniechęcenie wielu innych fanów). Pozostali już tylko aparatczycy (kumaci powiązani interesami), i wespół z nimi radziecki terror będzie rządził tym krajem ( Kolejorzem). Tak wygląda rewolucja we wroniarskim stylu. Nie dziwi mnie że coraz więcej osób z pośród nas chciałoby bez względu na wszystko pozbyć się tego okupanta raz na zawsze, który poprzez skąpstwo, minimalizm, brak kompetencji, brak wizji stacza nasz ukochany klub w coraz większą przeciętność, coraz niżej w tabeli. Niestety, z tymi ludźmi Lech niczego nie wygra, nie będzie zgraną drużyną, i nie będzie takiej walki jak niegdyś. Wroniarze muszą odejść z Lecha.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Dotychczasowe efekty rewolucji

„Rok temu coś na prawdę się zmieniło. Nie tylko u mnie, ale i u wielu kibiców. Zobaczyliśmy, czym tak na prawdę dla osób zarządzających jest klub i ile dla nich znaczy. A znaczy prawie tyle, co nic. Dla nich to tylko korporacja, maszynka do zarabiania kasy. Wielu widziało to wcześniej, inni dostrzegli rok temu, jeszcze inni w tym sezonie. Rok temu była świetna okazja dla zarządu, właściciela, by przywrócić odpowiednią strategię w tym klubie na wcześniejszą, którą prowadził poprzedni zarząd. Spieprzyli to koncertowo. Nic się nie zmieniło na lepsze. Tego lata swoją „rewolucją” po raz kolejny pokazują nam kibicom środkowy palec, chcąc jeszcze od nas kasy za bilety, karnety i gadżety. Nie ma. Skoro oni traktują nas jak klientów i nie dają niczego w zamian dalej, to ja to za przeproszeniem pieprze. Nasze drogi, nas kibiców i ich rządzących się mijają. Ja nabieram dystansu, bo nie chcę patrzeć na to pikowanie i zjazd w dół. Lech na zawsze w sercu, ale radość i dumę z klubu odzyskam wtedy, kiedy wszystko w tym klubie będzie normalnie funkcjonować. Jest mi po prostu żal na to patrzeć. Dalej będę kibicować Lechowi, ale to już na razie nie będzie to samo co choćby 8 lat temu. Przykre, smutne, ale prawdziwe. Mam po prostu marzenie, żeby nasz klub kiedyś znowu był naszym klubem, a nie korporacją i maszynką do zarabiania kasy.”

Autor wpisu: John do newsa: Najdrożsi latem

„Wszystkie ligi poszły na przód jeśli chodzi o finanse, kwoty wydawane na rynku transferowym, zarabia się co raz więcej i wydaje, tylko my jacyś zacofani, cała liga. No, ale z nowym kontraktem telewizyjnym będziemy na 8 miejscu w Europie, względem wartości praw mediowych jakoś tak to się zwie. Ch*j z tego, nie wielu mamy ludzi w polskiej piłce, którzy potrafią zarabiać,a i mądrze wydawać,inwestować,tak aby się rozwijać i rosnąć w siłę prezentując na boisku coraz wyższą jakość piłkarską. Żeby wygrać ekstraklasę nie trzeba wiele, nie trzeba rzucać milionami euro za zawodników, wystarczy mieć ludzi którzy znają się na swojej robocie i trochę szczęścia. Piast z tego sezonu jest nie złym przykładem. Tylko jedna rzecz, zaraz mamy eliminacje do europejskich pucharów i za chwilę okaże się co jesteśmy warci i od kogo dostaniemy wpierdol tym razem. Jeszcze eliminacje się nie zaczęły a Piast już stracił ważnych zawodników zamiast się wzmocnić, i co roku jest to samo. W Lechu Rutki zmarnowały potencjał, który jest, był, naprawdę duży. Liga się rozwija? lepiej szkolimy? No nie wiem,po prostu popyt na młodych jest coraz większy i wyjeżdżają co raz słabsi. 1-2 mln euro można dostać za byle słabiaka pod warunkiem, że wyjdzie mu kilka spotkań. Kilku się przebiło i robi dobrą robotę.”

Autor wpisu: deel do newsa: Śmietnik Kibica

„Kurde, wychodzi na to że wszystkiemu winni są kibice. Ciągle oczekują jakiś trofeów, mistrzostw, dobrej gry… Okay, żartuję. Myślę, że jest w tym jednak sporo prawdy. Mam na myśli tą mityczną „presję trybun”. W naszej lidze powstał kiedyś (bo dzisiaj już go niestety nie ma 🙁 ) duopol warszawsko-poznański. Ach, te słynne polskie „el classico”. Ta walka o MP pomiędzy Lechem i Legią. Oni, niby Real polskiej piłki, my Barcelona (w końcu z nią akurat mamy zajebisty bilans, jako jedyni bez porażki). Tyle faktów medialnych i dziennikarskiego grzania atmosfery. Rzeczywistość jest jednak brutalna. Dobrze, kibic Legii powie mi, że zdobyli tyle razy MP w ostatnich latach. I dokąd ich to zaprowadziło w Europie? Donikąd. Władowali kasę w zagranicznych piłkarzy, płacili dobrze, ale wystarczyło to wyłącznie na krajowe podwórko. No i wpłynęło na brak finansowej płynności. Zjadają własny ogon. To mi oczywiście nie przeszkadza, ale my również nie mamy się czym pochwalić. My z kolei stawialiśmy na młodzież i rozbudowę Akademii kosztem wzmocnień pierwszej drużyny. Efekt sportowy jest jeszcze bardziej opłakany. I tutaj wrócę do presji. To oczywiste, że zarówno poziom piłkarski jak też mentalny naszych „nabytków” był zdecydowanie niższy niż graczy Realu. Jednak jedni i drudzy polegli w tym sezonie na całej linii. Pytanie brzmi: dlaczego tak się stało? Tak, tak. Dobrze kombinujecie. Presja. Ten kamień u szyi, wiążący nogi, odbierający „rozum” na boisku. Nie jestem fanem bieżącej „rewolucji” w składzie Lecha. Ciągnie się jak brazylijska telenowela. Moim zdaniem zbyt długo. Dostrzegam jednak pewien pozytyw. Młodzi zawodnicy. Dlaczego tak uważam? Obejrzałem dzisiaj finał CLJ-17. Uderzyło mnie, że ci predystynujący do bycia piłkarzami chłopcy nie grali na alibi. To nie było: „kopnę, kurwa do kolegi i niech się martwi co dalej, ja swoje zrobiłem”. Grali często nieszablonowo. Chcieli coś zrobić. Czasami zabrakło tlenu w płucach, czasem szczęścia. Niekiedy doświadczenia lub umiejętności. Oni nie czuli presji. Nie myśleli o niej! Mieli do wykonania zadanie na boisku. Nie wyszło, ale dziękuję im za to, że pokazali nam, kibicom na czym polega piłka nożna. To pewne, że część młodzieży jaka pojawi się w nowym sezonie w składzie Lecha, nie da sobie rady. To nierealne. Po piętach deptają im jednak następne roczniki. Miałem kontakt z piłką na tym poziomie wiekowym. To jest niesamowite być w środku, czuć namacalnie ten głód sukcesu! I to jest chyba rozwiązanie. Moim skromnym zdaniem, oczywiście. I przy zachowaniu równowagi w zespole, co najważniejsze. Głód jest rzeczą straszną. Potrafi doprowadzać do rozpaczy. Ale jest też o tyle pozytywny, że „odcina” inne doznania organizmu. Młody piłkarz czując głód nie dostrzega presji. Gra tak jak się nauczył, nie kalkuluje. Dlatego też, będę kibicował Letniowskiemu, Skórasiowi, Sobolowi, Puchaczowi i i innym jak również Timurowi i Karlowi. Zdaję sobie sprawę z tego, że wyjdzie im jeden mecz na cztery. Na początek. A może nie? Może jeden na cztery będzie zły? Tego nikt nie wie. To już jest „działka” trenera aby dawał grać tym, którzy są „w gazie”. Wiem jak ważni są nowi obrońcy w Lechu. Ubolewam, że trwa to tak długo. Jednak to nie na nich będę zwracał bacznie uwagę w nadchodzącym sezonie. Obrona jest bardzo ważna, ale to nie ona decyduje o tym kto wygrywa mecz. Wiem, wiem. Też decyduje, ale kto pamięta wspaniałe interwencje obrońców? Parady bramkarza i owszem, ale obrońcy? Mają robić co do nich należy. Oczekuję, że nasz Lech, podźwignie się mentalnie. „Ci młodzi wilcy” cytując klasyka, niech dadzą odrobinę szaleństwa, w tym (i znowu cytat) „smutnym jak pizda kraju”. Tego oczekuję od Lecha w nadchodzącym sezonie. I żeby była jasność: oczekuję też sukcesów. Będę wywierał presję. Co mecz. To moje niezbywalne prawo kibica. Oczekuję dobrej gry i wyników. To dotyczy zarówno tych, którzy decydują się obejrzeć zawody na żywo, jak też tych którzy generują przychód klubu z Canal+. Jedyne co nas różni to forma spędzania wolnego czasu. Nie dajmy się podzielić. Kibol to kibol. Jeśli pierwszą stroną www jaką otwierasz w przeglądarce jest kkslech.com to się nie martw. JESTEŚ KIBOLEM. Żyjesz naszym klubem i to co się w nim dzieje nie jest Tobie obojętne. Jesteś jednym z Nas. Bratem/siostrą. Każdy z nas inaczej wyobraża sobie funkcjonowanie klubu. Wiadomo, ilu Polaków tyle teorii. Nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą zadowoleni. Sam łapię się na tym, że jestem nietolerancyjny wobec osób „broniących” zarządu. Boli mnie w tym wypadku to, że to ja dostrzegam dobre posunięcia klubu, a z drugiej strony trafia mnie hejt. Ale myślę, że większość użytkowników naszego forum tak to odbiera. Były w naszej historii (państwa), dwa wygrane powstania. Oba Wielkopolskie. I tyle. Śląskie to oddzielna historia. To trzecie oczywiście. Bez naszych braci i sióstr, wychowanych w Wielkopolsce i broniących polskości nigdy by się nie udało. Gdyby nie wojska z Wielkopolski to „cud nad Wisłą” nigdy by nie nastąpił. Niestety są też „słabe” strony tej II RP. Tylko rozkręceniu torów pod Kutnem, marszałek Piłsudzki zawdzięcza zwycięstwo w przewrocie majowym. Było, minęło. Piszę to po to aby uzmysłowić, nam, kibolom Lecha, jak ważna jest tożsamość w działaniu. Idea. Nie ukrywam, że tym cholernym hamulcem, blokującym mnie przed zrównaniem właścicieli Amici Wronki z dobrodziejem Lecha Poznań jest przeszłość ich poprzedniego klubu. Działalność pana F. będącego w strukturach. Sposób, w jaki „przegrywali” szansę na MP. Tylko po to aby promować wychowanków. W pucharach europejskich. Napisałem w jednym z wątków na forum, że jeśli „mamy kurwa dosyć’ z ubiegłego sezonu, a następnie „mamy wyjebane” w obecnym, nie skłoni pana Jacka Rutkowskiego do zmian w zarządzie, to po kolejnym sezonie „w plecy” musi to zrobić. Inaczej straci wszystko. Wiarę, zaufanie i miłość kiboli do klubu. Kiedyś Lech był dumą Wielkopolski. Nie dlatego, że osiągał zajebiste wyniki. Po prostu, ludzie się z nim utożsamiali, „czuli się częścią drużyny”. „Wszyscy jesteśmy Charli Ebdo”… Tego już nie ma. Jestem tradycjonalistą. Lech Poznań to dla mnie coś wyjątkowego. Utożsamiam się z tym klubem. Cierpię od kilku lat bo jego włodarze zbywają mnie korpo-hasłami. I nic nie dają w zamian. Młodszym kobolom napiszę tak: jeśli nie doświadczyłeś przegranej z Liverpoolem, magii jaka unosiła się nad trybunami w starciu z Barceloną, to nic nie pisz. Byłem na obu meczach. Owszem, bolały porażki. Nie daliśmy rady, bo to nie był nasz dzień. Oj, bolało. Ale byliśmy zbyt słabi aby zgarnąć pełną pulę. Ot, komunistyczny podmiot próbował mierzyć się z wielkimi tego świata. I co można powiedzieć o tej drużynie? Dali radę. To nie jest tak, że nasi piłkarze do niczego się nie nadają.”

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <