Ważny sezon Gytkjaera

Christian Gytkajer w sezonie 2019/2020 będzie bardzo ważnym ogniwem ofensywy Lecha Poznań. W letnim okienku transferowym atak Kolejorza nie został poważnie wzmocniony przez co reprezentant Danii nadal nie ma godnego konkurenta w walce o miejsce w pierwszej jedenastce. W dotychczasowych sparingach grał tylko jeden inny nominalny napastnik, który nic wielkiego nie pokazał.

Christian Gytkjaer jest w pierwszej piątce obcokrajowców obok m.in. Pedro Tiby, Thomasa Rogne czy Joao Amarala od których będzie dużo zależało. Będą bramki Gytkjaera dla Lecha Poznań? Będą lepsze wyniki całej drużyny i większe nadzieje. Ostatnie miesiące nie były zbyt udane dla 29-latka, który przestał strzelać gole.



Dobry pierwszy sezon

Kilka dni temu minęły równe 2 lata od przyjścia do Lecha Poznań nowego napastnika Christiana Gytkjaera. Duńczyk bardzo szybko zaaklimatyzował się w zespole i równie szybko zaczął zdobywać bramki. W pierwszym sezonie w Kolejorzu strzelił 21 bramek (19 ligowych) notując 1 asystę w lidze. W jeszcze żadnym klubie „Gyt” nie miał tak udanych pierwszych rozgrywek, jak w Lechu Poznań. W sezonie 2017/2018 duński snajper wykręcił całkiem niezły strzelecki wynik mimo często bardzo małego wsparcia kolegów z zespołu w tym pomocników zagrywających do niego wiele piłek górą, na głowę i na walkę w powietrzu. Christian Gytkjaer po pierwszym sezonie przy Bułgarskiej stał się jednym z ulubieńców kibiców, a także zawodnikiem do którego kibice nie mieli zbyt dużych pretensji za przegrany sezon 2017/2018.

Rozczarowujący drugi sezon

Po rozgrywkach 2017/2018 wielu oczekiwało jeszcze lepszego drugiego sezonu Christiana Gytkjaera w „niebiesko-białych” barwach. Duńczyk lato 2018 miał bardzo udane zostając podczas niego najlepszym strzelcem Lecha Poznań w europejskich pucharach. Prawonożny snajper zapewnił sobie ten tytuł m.in. hat-trickiem zdobytym w rewanżu z Szachtiorem Soligorsk, który został wyeliminowany głównie dzięki Duńczykowi. Jesienią 2018 roku mimo ligowej mizerii „Gyt” co jakiś czas trafiał do siatki często zapewniając Lechowi skromne wygrane. Wtedy wielu kibiców jeszcze bardziej zaczęło doceniać umiejętności duńskiego wikinga i to, jak wiele jego gole dają całej poznańskiej drużynie. Sezon 2018/2019 był jednak gorszy dla Christiana Gytkjaera od rozgrywek 2017/2018. Napastnik strzelił 17 bramek (12 w lidze) dokładając do tego dorobku jeszcze 4 asysty

Bez gola od marca

Wpływ na gorszy sezon 2018/2019 od sezonu 2017/2018 miała przede wszystkim słabsza runda wiosenna w wykonaniu naszego najlepszego napastnika. Christian Gytkjaer w tym roku kalendarzowym zdobył raptem 3 gole w tym 1 z rzutu karnego. Ostatnią bramkę dla Lecha Poznań strzelił 3 marca, która dała wygraną nad Arką Gdynia 1:0. Od tamtej pory reprezentant Danii nie zaliczył trafienia w żadnym z 8 kolejnych spotkań w których wystąpił.

Tajemnicza kontuzja

Christian Gytkjaer 13 kwietnia w meczu Lech – Jagiellonia 0:2 rozegrał pełne 90 minut. Później doznał kontuzji palca, którą leczył miesiąc. Na boisko wrócił 11 maja notując łącznie 81 minut w spotkaniach z Cracovią 0:1 oraz z Lechią 2:1. Do Gliwic nie pojechał jak wielu innych zawodników w tym tych żegnających się z Kolejorzem. Mimo ponad 3 tygodni wolnego latem 29-latek nie rozpoczął pełnych treningów z drużyną. Tak naprawdę do teraz nie wiadomo co mu jest/co mu dolegało. Dotąd reprezentant Danii nie wziął udziału w żadnym z meczów kontrolnych. Pozytywną wiadomością jest za to powrót Christiana Gytkjaera do zajęć, który od kilku dni trenuje wreszcie na pełnych obrotach. Jeśli 29-latek nagle nie złapie kolejnej tajemniczej kontuzji, które do kwietnia zawsze go omijamy wówczas powinien być gotowy na inaugurację nowych rozgrywek 20 lipca.

Trzeci sezon w Kolejorzu

Christian Gytkjaer tylko raz spędził 3 pełne sezony w jednym klubie. Tak było w FK Haugesund w którym występował w latach 2013-2015. Trzecie rozgrywki w tym klubie strzelecko były dla Duńczyka najgorszymi, a to za sprawą zdobycia tylko 10 goli (wcześniej strzelał 15 i 11 bramek). Tego lata Christian Gytkjaer mógł odejść z Kolejorza, gdyż ofert wiosną dla niego nie brakowało. Lech nie odda jednak najlepszego napastnika za darmo, a chętnych na wyłożenie pieniędzy na transfer do tej pory widać nie było. Przynajmniej na moment wszystko wskazuje na pozostanie „Gyta” przy Bułgarskiej na rundę jesienną 2019, a być może nawet do końca kontraktu, który wygasa w czerwcu przyszłego roku. Obecni napastnicy w postaci Pawła Tomczyka, Timura Zhamaletdinova czy Filipa Szymczaka nie są poważnymi konkurentami dla Christiana Gytkjaera w walce o miejsce w pierwszym składzie. Jeśli tylko Duńczyk będzie zdrowy, to nie powinien mieć żadnych problemów z regularną grą.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







19 komentarzy

  1. TheQ pisze:

    Czyli oficjalnie Gytkjaer nie ma zamiaru zostać dłużej w Lechu, a zarząd już się z tym pogodził i nie ma tematu przedłużenia kontraktu?

  2. John pisze:

    Gytkjaer tę tajemniczą kontuzję palca miał już na kilka kolejek przed końcem sezonu.
    A o Letniowskim słuch zaginął,tak odnośnie tajemnic.

    • Lolo pisze:

      Przeczytaj kilka artykułów wstecz to się dowiesz

    • legolas pisze:

      W ostatnim „Na chłodno” jest napisane o co z nim biega, choć słowo „biega” w jego wypadku jest raczej nie na miejscu.

    • John pisze:

      Ja czytałem,ale informacji co on teraz robi ,zdrowy czy nie.
      Wiem tyle, że nie wytrzymuje obciążeń treningowych,ale czy kontuzja się odnowiła czy jak.

  3. inowroclawianin pisze:

    Jeśli zostanie i dojdzie do dobrej formy, a pomoc będzie wi końcu grać na miarę swych możliwości to jest szansa, że poprawi wynik z pierwszego sezonu w Lechu. Tak czy inaczej potrzeba drugiego klasowego napastnika o innym profilu. Szkoda, że nie szukają w Ameryce południowej, tam talcy właśnie są. No zobaczymy jak to będzie w praktyce.

    • Pawel1972 pisze:

      Jeśli zostanie.
      Jeśli wyleczy kontuzję.
      Jeśli dojdzie do formy.
      Jeśli pomoc będzie mu dogrywać (kto, skoro pomoc mamy ubiegłoroczną?).

      Dużo tych „jeśli – któreś na pewno się wywróci. No, ale zarząd – jak zwykle – tego nie widzi. Druga finansowo potęga ligi zacznie sezon bez napastnika. Nihil novi – Piothowego zarządzania ciąg dalszy, czyli Cyrk Rutkowski w nowym spektaklu pt. „Przerąbiemy sezon przez kiszkę w ofensywie”.

  4. Lolo pisze:

    Ja tam widzę wyraźny konflikt interesów. On chcę odejść a Rutek mów tak ale nie za dramo. Nie go sprzedadzą i wezmą tego algierczyka

    • Pawel1972 pisze:

      A może kurwa Eskimosa? Typ, który trochę pograł w lidze o poziomie naszej okręgówki ma być zbawieniem? Z Algierii to można ściągnąć na trzeciego napastnika – odpali to super, nie odpali to jego problem.

    • Lolo pisze:

      Paweł1972 może kurwa Eskimosa. Czy ty nie widzisz że Gytek nie chcę już tutaj grać? Czy masz klapki na oczach?

    • Pawel1972 pisze:

      Lolo
      A co to ma wspólnego? To jest tylko jedna opcja – jeśli Gytkier odchodzi, to szrot ze śmiesznej ligi podwórkowej? Nie – jeśli Gytkier odejdzie, to oczekuję przyjścia napastnika co najmniej porównywalnego kalibru, a nie kolejnego nołnejma za frytki.

    • Lolo pisze:

      A dla mnie Satka,Crnomarković itp. też są nołnmejmy. Znałeś ich wcześniej?

    • Michu73 pisze:

      Żaden Algierczyk nie przetrwa u nas przerwy zimowej ? także dajcie już spokój ?

    • Lolo pisze:

      Bezjaka też większość chciała bo grał tu i ówdzie odbił się od naszej eklapy jak piłeczka. A taki był dobry w swojej lidze

    • Pawel1972 pisze:

      Lolo
      Nie, nie znalem. I tak, to są też nołnejmy wyjęte za frytki – nasz obrona (obrońcy + bramkarz + def. pomocnik) to wielka niewiadoma. Ale nowi przyszli z lig niewiele słabszych od naszej, a nie podwórkowej ligi szóstek, jaki prezentuje liga algierska – to słaba liga nawet na warunki afrykańskie.

    • Siodmy majster pisze:

      @Lolo – a co to znaczy NIE CHCE ? Co to kuźwa , koncert życzeń ? Ma kontrakt i ma zapierdalać !!! W Kolejorzu to jest tak ,że przychodzi sobie koleś z kontraktem np. na 3 lata .Przez ten czas klub płaci mu przeważnie pokaźne pieniądze .3 lata facet powinien odpłacać grą za otrzymane wynagrodzenie .W rzeczywistości delikwent albo przychodzi z kontuzją , albo natychmiast ją łapie , albo jest zdrowy ale za to rok się kuźwa aklimatyzuje .Potem mniej więcej przez rok coś tam gra .Nadchodzi ostatni rok kontraktu i pan kopacz NIE CHCE JUŻ U NAS GRAĆ.No i kuźwa NIE GRA ale siano za granie bierze !!! Pytam się gdzie jeszcze poza Lechem Rutkowskich jest taka praca ,że dostaje się szmal za trzy lata pracy ,a wykonuje ją przez rok ? Gdzie jest takie dolce vita ?????

  5. Michu73 pisze:

    Niestety Wiara, nic już z tego nie będzie. Christian to bardzo dobry zawodnik, ale myślami już jest w innym miejscu. Konkretne wzmocnienie ataku potrzebne „od zaraz”!

  6. Rafik pisze:

    Christian chyba faktycznie myślami jest w innym klubie. Szczerze to myślałem że jest dobra oferta za niego i dlatego ta historia z tą kontuzją. Może Tomczyk odpali, bo to ostatnia szansa dla niego?!

    • Siodmy majster pisze:

      Chyba fajerwerki na Sylwka . Z całym szacunkiem dla młodziana ale choćby takiemu wyśmiewanemu i niedocenianemu u nas Ślusarzowi to Tomczyk może pograbić przed chatą i umyć auto .Więc co dopiero porównywać go z lepszymi napadziorami .Obym się mylił ale obawiam się ,że cały dorobek bramkowy Pawła w ekstraklasie zamknie się w 15 golach ,a jego kariera potoczy się raczej w niższych ligach .Obym się mylił .