Pięć szybkich wniosków: Lech – Wisła P. 4:0

Z początkiem sezonu 2019/2020 jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego meczu Lecha Poznań, analizy spotkania, statystyk pomeczowych, analizy gry danego zawodnika czy wyboru najlepszej akcji w wykonaniu Kolejorza prezentujemy pięć szybkich pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny i poszczególnych piłkarzy.



1) Potwierdzenie klasy – Lech w meczu z Wisłą Płock potwierdził formę z letnich meczów kontrolnych udowadniając, że niezłe spotkanie z Piastem nie było przypadkiem. W Gliwicach poznaniacy zremisowali niezasłużenie. Byli lepsi, oddali aż 20 strzałów i powinni wygrać. Każdy wiedział, że jeśli Lech powtórzy taką grę w meczu z Wisłą Płock wtedy nie będzie miał większych problemów z odniesieniem zwycięstwa. Tak właśnie było. Mimo ponownie słabej skuteczności ekipa Dariusza Żurawia zagrała dobrze bez problemu rozbijając niżej notowanego przeciwnika.

null

2) Lech grał w piłkę – Piątkową grę Lecha cechowało bardzo dobre wybieganie poszczególnych piłkarzy, którzy byli szybsi od zawodników Wisły notując o 14 sprintów więcej od rywala. Sam Lech w meczu z „Nafciarzami” nie grał długim podaniem, nie kopał się po przysłowiowym czole tylko grał w piłkę, umiał utrzymywać się przy niej, narzucić rywalowi swój styl gry, potrafił atakować kilkoma zawodnikami wykorzystując w ofensywie bocznych obrońców. Kibice uważnie śledzący mecz bez problemu mogli dostrzec wypracowane wcześniej schematy rozegrania piłki, a także ciąg na bramkę niemal wszystkich piłkarzy, którzy mieli za zadanie atakować i to robili. Już dawno boczni obrońcy Lecha nie grali tak bardzo do przodu, jak w piątek.

null

3) Świetny Tiba z Kostevychem – Brakuje skali, by ocenić występ Pedro Tiby i Volodymyra Kostevycha. Ukrainiec zaliczył w piątek asystę i asystę drugiego stopnia podczas gdy Portugalczyk miał jedną asystę przy trafieniu na 4:0. Wczoraj w środku pola wręcz błyszczał imponując niezłym wybieganiem i aż 93% celnością podań. Zarówno Tiba jak i Kostevych mający niesamowity ciąg na bramkę rozegrali w piątek jedno z lepszych spotkań w „niebiesko-białych” barwach.

null

4) Wrócił król – Wydarzeniem meczu z Wisłą Płock był powrót najlepszego strzelca Lecha Poznań w 2 ostatnich sezonach, czyli Christiana Gytkjaera. Duńczyk w ciągu niespełna 30 minut gry zdobył 2 bramki z 2 celnych strzałów jakie miał w tym meczu. Pokazał świetnie komu należy się koszulka z numerem „9” i kto powinien grać na szpicy w Kolejorzu. Dzięki wczorajszym trafieniom duński wiking został liderem Lechowej klasyfikacji strzelców i przy okazji Ekstraklasy 2019/2020.

null

5) Gra w „10” o kolejne gole – Od 87 minuty Lech musiał radzić sobie w „10” co go nie podłamało. Wręcz przeciwnie. Zespół zamiast cofnąć się i bronić wyniku co uczyniłoby wiele drużyn, a już na pewno stary Lech z zeszłego sezonu, wolał atakować. Lech prowadząc 2:0 i grając w „10” miał ochotę na kolejne bramki, czuł się pewnie na boisku, sprawiał wrażenie rozpędzonej drużyny, która idzie po swoje, chce atakować, cieszyć się grą i wygrać jak najwyżej. Po ostatnim gwizdku sędziego można było żałować, że tak udany mecz w wykonaniu poznaniaków trwał tylko 90 minut z hakiem.

null

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







48 komentarzy

  1. JRod1991r. pisze:

    Trzeba poprawić skuteczność. Gdyby Robert Gumny dokręcil po swoim wejściu w pole karne uciszylby Rzezniczak&co i nie byłoby nerwowki. Wogole to powinno być 6:0.

    • legolas pisze:

      Tam było bardzo blisko, strzał zblokował obrońca Wisły Płock, a czemu nie było różnego, tego nikt nie wiem. Świetnie tam odegrał Puchacz

      • Muro pisze:

        dokładnie, Uryga zablokował piłkę zmierzającą przy słupku. Dobry, techniczny strzał lewą nogą.

  2. aaafyrtel pisze:

    jak wioski to i hipoteza może być… czyzby rywalizacja o miejsce w składzie między tomczykiem a duńczykiem była korzystna dla nich samych i naszej eki…

    • aaafyrtel pisze:

      chochliki lubią polszczyznę… wnioski naturalnie…

    • tolep pisze:

      Tomczyk rywalizuje z Żamaletdinowem i na razie mu to wychodzi nieźle, głównie z powodu słabości tego drugiego. Dla dobra tego chłopaka najlepiej by było, gdyby miał w tym sezonie wiele okazji wchodzić z ławki na słabszych rywali, gdy Lech jest spokojny o wynik. Po to, by jak najszybciej przenieść się do jakiegoś Płocka czy Kielc, gdzie może być środkowym napadziorem pierwszego wyboru.

      Chłopak jest drewniany, wszyscy to widzą, z jego kolegami włącznie. Nie dostawał podań właśnie dlatego. Mogę się mylić i chciałbym bo to nasz szczun, ale wygląda że nigdy nie będzie podstawowym napastnikiem klubu z topu ligi.

    • Alcatraz pisze:

      Rywalizacja jest ok, ale drużyna jeszcze nie za bardzo ufa Tomczykowi i tych prostopadłych piłek na wolne pole było mało. „Pawka” do takiego grania najlepiej pasuje.

  3. aaafyrtel pisze:

    te telebimy do naprawy natychmiast!!! zwłaszcza ten nad kotłem… od patrzenia na ten telebim wyświetlający szybko drgające zakłócenia na znacznej jego powierzchni, to można padaczki dostać…

    była przecież długa przerwa między sezonami i nie dało sie tego zrobić?! dlaczego, na czym polega niemożność, wie ktoś kumaty?

  4. Linek pisze:

    Ja bym wysnuł jeszcze jeden wniosek. Ten mecz nie był aż tak cudowny jak piszecie. Wisła była bardzo słaba w rozegraniu. Furman jak huknął to by mogło być 1:1, chwilę później też mieliśmy furę szczęścia.

    Prawda taka, że za Żurawia Lech jest o wiele bardziej poukladany i to było widać.

    W bramce Wisła miała ręcznik, a nie bramkarza. Statystyki pokazują, że co strzelali to niemal wypadało jeśli leciało w bramkę.

    Z tym hura optymizmem dajcie na wstrzymanie bo jeszcze się możemy rozczarować.

    Na ogromny plus Darki i Gytkjear. Całościowo oczywiście Żuraw i drużyna za pomysł na Lecha.
    Brawo.

    • Alcatraz pisze:

      Racja mogło być jeden do jednego , ale wcześniej też mogło być np trzy do zera. Taki jest futbol, nie zawsze wynik będzie ok , bo jakiś babol wpadnie, ale sama gra , taka gra jest porywająca.

  5. Max Gniezno pisze:

    Mój wniosek po meczu poza przytoczonymi wyżej jest taki że wreszcie nie wpadł strzał życia.
    Wczoraj Furmana a w poprzednim sezonie co drugi mecz coś takiego lądowało w naszej sieci

    • tolep pisze:

      Jakby wpadło to nie byłby strzał życia. Niezależnie od trash talku dla gawiedzi, pan Dominik to jest solidny, a nawet bardzo solidny ligowiec, a strzał z dystansu to jego chyba najsilniejsza strona.

  6. tylkoLech pisze:

    Zabrakło mi w analizie podkreślenia znakomitej gry Darko, który był wczoraj najlepszym piłkarzem

  7. kibit pisze:

    Ciężko się do któregoś z graczy przyczepić. Na prawdę dobry mecz! Jedyne co można zasugerować trenerowi to żeby Tomczyk grał razem z Gytkiem , Tomczyk jest bardziej fizyczny i męczy przeciwników a Gytek jest lisem i oni świetnie by się uzupełniali , jeden bierze grę na siebie a drugi wykorzystuje okazje. Na takich średniaków ligowych to ten system wystarcza ale lepsza drużyna pokryje Gytka i go wyłączy z gry co obserwowaliśmy w zeszłym sezonie.

  8. aaafyrtel pisze:

    odnośnie tego słupka petrochemicznego woźnicy… to wynikalo z tego, że na poczatku 2 połowy cofnęliśmy się, nie umiejąc/nie chcąc wyprowadzic żadnej składnej akcji przez wiele minut, wyglądało to wręcz rozpaczliwie… to są stare nawyki, jak widać niemożliwe do wyplenienia… to myślenie pokutuje, że wygrywając 1:0, wygrało się mecz…

    jednak wcześniej jewtić też miał poprzeczkę po genialnym zagraniu kostewycza… może gdyby walnął girą a nie czerepem… tak więc w szansach 1:1…

    dla mnie kostewycz był najlepszy wczoraj w naszej ece… w drugiej części 2 połowy grał jak z nut…

  9. zibi pisze:

    Brawo i oby tak dalej. Najważniejsze, że wygrana nie jest przypadkowa a zespół prezentuje prawdziwą grę w piłkę. Oczywiście na prawdziwe oceny przyjdzie czas po, przynajmniej, 10-ciu kolejkach ale na razie jest dobrze. Żuraw wzbudza zaufanie jako człowiek a to bardzo ważne. Oby jeszcze umiał postawić się zarządzikowi w trudnych momentach. Jeśli takie nastąpią.

  10. John pisze:

    Ja bym powiedział, że Lech dobrze rozłożył siły.Pierwsza połowa to była kontrola,średni pressing,nie było ataku na hurra od początku.
    W 2 połowie po za pierwszym kwadransem , gdzie za głęboko się cofnęliśmy, szybko wróciliśmy do swojej gry i wtedy ta intensywność była największa.
    Prawdą jest, że Płock nie miał kim grać,jedynie Furman.
    Kilka akcji Lech zagrał tak, że rzadko się widzi w ekstraklasie,spokojne rozegranie od bramkarza ,i nagłe przyśpieszenie kilkoma podaniami.
    Gumny w 2 połowie pokazał, że przerasta ekstraklasę, najpierw powinien mieć asystę po zagraniu do Gytkjaera,ale to jak się zabrał z piłką przy kolejnej sytuacji,gdzie Puchacz odegrał mu piętką pokazuje jego dużą klasę.
    Puchacz też może się podobać ,szybki,silny, trochę grał egoistycznie , można było kilka groźnych sytuacji rozwiązać lepiej ,ale to zejście do lewej a’la Robben mu w końcu wyjdzie,to nie były strzały w trybuny , brakowało niewiele.
    Jak odejmie trochę siły a skupi się na precyzji to wpadnie coś do bramki.

    Jeden minus
    Mimo, że Muhar zagrał wczoraj dobrze ,miał dużo odbiorów ,to wiele było na pograniczu żółtej kartki.
    Kilka razy wszedł w pojedynek ,wygrywał ale piłka była mu odbierana i ratował się agresywnym zagraniem, dość wolny.

    Widziałem głosy , że Crnomarković drwal,ale zagrał bardzo dobry mecz, wygrywał pojedynki,ta 2 żółta kartka to jedyny jego błąd, gdzie dobrze wychodził z piłką, pojedynek wygrał,ale pechowo gdzieś mu się pod nogą zaplątała.

    • JRod1991r. pisze:

      Musi być choć jeden brutal. Szkoda, że nie ma rywala do składu.

  11. slash pisze:

    Mecz oglądałem sobie w urlopowym wydaniu. Taki wakacyjny relaksik. Pomny ostatniego sezonu nie obiecywałem sobie zbyt wiele, z wyjątkiem wygranej oczywiście.
    W trakcie meczu jednak, szczenka mi tak nisko opadła, że zbieram piach na plaży. To chce oglądać. Śmiałem się tu na forum, że będziemy grać bramkarzem i 10 napastnikami jak na podwórku. I zagraliśmy, może nie tak infantylne, ale atakował kto musiał. Ja takiego Lecha chce

  12. JRod1991r. pisze:

    Oczywiście może nie raz ten zespół stracić punkty. On jest w fazie tworzenia. Defensywa jest w 1/2 nowa i jeszcze ma prawo nie rozumieć się czasami. Największym mankamentem jest brak rywalizacji na niektórych pozycjach: bramka, LO i PO, 6tka. Z tym, że 90% zespołów w Eklasie ma braki i nierówne składy.

    • John pisze:

      Jest rywalizacja na 6 jest Cywka,a na PO jest… też Cywka.;-)
      Skrzypczak jest.

    • Pawel1972 pisze:

      Na bramce też może zagrać Cywka.

    • aaafyrtel pisze:

      jak pamiętam, to u nas grał taki dilawer… no, mógł wszędzie… raz kiedyś chyba nawet na tej bramce zagrał… tak więc, jak trzeba, to można…

    • tolep pisze:

      Już widzę jak ściągasz bramkarza do realnej rywalizacji z wychowankiem Ajacu, DWUDZIESTOCZTEROLETNIM bramkarzem, że 100 występami w Eredivisie, wybranym najlepszym zawodnikiem swojej drużyny w poprzednim sezonie.

  13. tomajg83 pisze:

    PKP jak to kiedyś się mówiło!
    Pięknie K…. Pięknie!!!

    Jest optymistycznie. Ale nie zapominajmy, że to 'tylko’ Wisła Płock.
    Żuraw ma pomysł na Lecha i ma jaja np. żeby nie wpuścić Amarala a wrzucić Tomczyka. I to jest fajne.
    Zobaczymy jak przyjdzie kilka kontuzji i mocniejsi przeciwnicy np. Lechia, Jaga czy K….

    Ogólnie dobrze się to ogląda. Produkt firmy Lech nam się polepszył. Jest widowisko, jest zadowolony odbiorca. Iść w tym kierunku, nie zwalniać!
    Jevtic, Kosta, Józiu no i Tiba! Brawo Panowie!
    W końcu mamy też żelaznych w obronie tj. Muhar czy Crnomarkowić a i Rogne jakiś taki bardziej agresywny się zrobił. Oczywiście zdarzają się błędy typu druga żółta dla Djordje ale podoba mi się to, że jak wchodzą to jak skała, typowi rzeźnicy. Jak taki biegnie to niejeden pełne pory ma a ich interwencje aż zdają się krzyczeć „moja kur…. moja!!!”.

    Aż nie mogę się doczekać meczu z ŁKS który również gra mocno do przodu.
    Gramy w piłkę!
    Kolejorz!

  14. Michu73 pisze:

    Wnioski „w punkt”, oczywiście cieszy tez potwierdzenie formy Jevtica ale z chwaleniem go rzeczywiście trzeba być ostrożnym, żeby za szybko nie uwierzył ze jest „mistrzem świata”. Myśle, ze mając świadomość pewnych słabości i zaniedbań kadrowych (pisaliśmy wcześniej wielokrotnie wiec nie bede powtarzał), trzeba cieszyć się ta wygraną i stylem gry zespołu. Mnie szczególnie cieszyło nastawienie mentalne i poziom agresji jaki pokazywaliśmy. Nawet podobała mi sie reakcja Crnomarkowica jak któryś z wiślaków właził jemu na plecy a sędzia zastanawiał się co zrobić, wejście Jozia w Rzezniczaka czy gra Mulhara. Od razu widac, ze nikt w kasze sobie nie da dmuchać i jesteśmy jednością jako zespół. Reakcja zespołu po czerwonej była wyjątkowa. Za to szczególne pochwały. Pewnie zostaniemy zweryfikowani i tak łatwo zawsze nie będzie. Mecze z LKSem i Śląskiem nie będą wcale łatwe, tak jak co niektórzy piszą (łatwy terminarz? Coś takiego w E-klapie nie istniej). Niech Żuraw dalej idzie obraną drogą a moze być dobrze, chociaż dla mnie tacy zawodnicy jak Rogne, Tiba, Amaral i Gyt musza być zawsze w podstawie, no chyba za uniemożliwia to kontuzja. Od nich zaczynałbym ustalanie składu.

  15. Michu87 pisze:

    Fajnie to wczoraj wszystko wyglądało, ale jest lekka obawa przed meczami na wyjeździe. Czy nasi będą umieli tak odważnie narzucić własny styl gry?

  16. Bigbluee pisze:

    1. Żuraw wyciągnął wnioski
    2. Zagraliśmy szeroko a Gumny z Kostevychem podwajali prawą stronę.
    3. Podwajany był napastnik, czy to Jevticem czy Puchaczem(częściej Gumny atakował, więc Puchacz zbiegał do środka.
    4. Punkt nr2 i nr3 spowodowały, że w środku robiło sie sporo miejsca o czym pisałem wielokrotnie po meczu z Piastem, że jest to klucz do gry Jevtica. Bez tego, mozna postawić zamiast niego pachołek.
    5. Miejsce + podwajanie środka czyli de facto gra na 2 atakujących GDY JEVTIC MIAŁ PIŁKĘ, trzymała defensywę w polu karnym co pozwoliło na granie tego co lubi Jevtic i nikt mu w tym nie przeszkadzał co zaowocowało podaniami do napastników.

    I dokładnie o takiej grze pisałem przed meczem. Szeroko + gra dwójką z przodu. Reszta się ułoży i to przeciwnik ma się martwić jak do tego dostosowac swoją grę. Gumny tymi wejściami, konkretnie podbija cenę. Jeśli tak będziemy grać zawsze a nie tylko u siebie ze słabą czyścicielką kibli, to w końcu inne drużyny zaczną sie nas bać.

  17. Pawel1972 pisze:

    Dodam jeszcze jeden wniosek:
    Teraz każdy nasz przeciwnik będzie prowokował Muhara i Czarnego Marka,bo już wiedzą, że w ten sposób mogą nas osłabić.

  18. kks kolo pisze:

    Byl moment że Płock mógł wyrównać to była chwila jakiegos luzu dekoncetracji i pamiętajmy oni nie mieli z jedenastki kilku piłkarzy plus trener na trybunach zobaczymy co będzie od 6 kolejki

  19. Angus pisze:

    Było dobrze a momentami bardzo dobrze. Oba dotychczasowe mecze w bieżącym sezonie aż chciało się oglądać. Jedyny minus to przy kontrach w II połowie młodzi się trochę zagotowali i na siłę chcieli sami zakończyć kontrę nie widząc lepiej ustawionych kolegów. Mam nadzieję, ze sztab im zwróci na to uwagę.

  20. Grimmy pisze:

    Na temat tego meczu zostało powiedziane już tak wiele, a mam wrażenie, że praktycznie nikt nie zauważa jak kapitalną robotę w obronie wykonał Rogne. Ten mecz w jego wykonaniu to był prawdziwy majstersztyk. BARDZO solidny obrońca. Niech tylko go omijają kontuzje.

    • tolep pisze:

      Dlatego że obrona nie miała nic do roboty przez 70 minut.

    • Michu73 pisze:

      Nie zgadzam się! Wielokrotnie pisałem, ze Rogne nr 1 w obronie i jak jest zdrowy to musi grać!

    • Michu87 pisze:

      Rogne praktycznie wszystkie pojedynki powietrzne wygrane ;> Powinien znaleźć się w 11 kolejki.

    • piotr06 pisze:

      To, że nikt nie pisze nie znaczy, że nikt nie zauważył. Jeden z lepszych wczoraj na placu. Skoncentrowany, dobrze się ustawiał i wygrywał wszystkie główki jak swego czasu Paulus. Jak dla mnie profesjonalista grający bez zbędnego efekciarstwa. Tylko to jego zdrowie…Ale jak często na tym forum w takich przypadkach piszemy, gdyby miał wszystko naraz, to nie grałby w naszej ekstraklapie.

  21. yarek76 pisze:

    W kolejnym meczu ponownie Tomczyk powinien zagrać od pierwszej minuty a Gytkjaer wejść około 60. Poza tym powinien już zagrać Satka. Mecz świetny, miło się ogląda grę i zobaczymy jak będą wyglądały kolejne, bo póki co oba pierwsze można ocenić na spory plus!

  22. inowroclawianin pisze:

    Wnioski są takie, że po tych dwóch meczach widać, że mają parcie na sukces w tym sezonie. Grają w piłkę, są mocno zmotywowani do zwycięstw i to bez względu na to czy grają w 11 czy w 10. Obrona wczoraj lepiej wyglądala niż tydzień temu, przynajmniej w pierwszej połowie. Puchacz ma duży potencjał, ale musi nauczyć się grać zespołowo i wybierać najlepsze rozwiązania. Kolejny wniosek to gotowy Gytkjaer, Tomczyk pierwszy do wejścia z ławki(nie Timur). Makuszewski lepiej żeby nie grał. Kolejny wniosek to na tą chwilę jest nadzieja by ten sezon nie został stracony. Czekamy na kolejne mecze.

  23. MaPA pisze:

    Ładnie to wyglądało w tv.Jest jednak do poprawy gra w obronie.Przy bardziej ogarniętych zespołach możemy przez to tracić punkty.Mam nadzieję że gra w obronie z meczu na mecz będzie się poprawiać.Nie popadajmy w euforię.Ja wiem że porównując dzisiejszego Lecha do ubiegło sezonowego to niebo a ziemia ale poczekajmy z zachwytami jeszcze kilka kolejek.Co nie znaczy że nie można chwalić za bieżące dokonania.

  24. El Companero pisze:

    ciekawe kiedy Satka zagra i kogo zmieni : Crno czy Rogne?

  25. Alcatraz pisze:

    Ja od siebie dodałbym poprawę organizacji gry w obronie. W Gliwicach wyglądało to gorzej. Każda minuta gry powinna cementować nowy blok obronny. Crnomarković mimo głupiej kartki bardzo mi się podobał, dysponuje niezłym sprintem. Tydzień temu był elektryczny , bałem się jak zareaguje na presję trybun, okazało się ,że w Gliwicach to była trema debiutanta, będzie z niego pociecha.

    Gramy w piłkę !