Plusy i minusy: Lech – Wisła P. 4:0

Piątkowy mecz Lecha Poznań z Wisłą Płock wygrany aż 4:0 śmiało można nazwać jednym z lepszych spotkań w wykonaniu Kolejorza w trwającym 2019 roku. Przewaga naszej drużyny nie podlegała dyskusji, wszyscy stanęli na wysokości zadania stanowiąc jedną drużynę, która przejechała się po niżej notowanym przeciwniku bez żadnego problemu.



Największym plusem piątkowego meczu jest oczywiście zwycięstwo dające przynajmniej na ten moment pozycję lidera po 2. kolejce. Kolejorz odniósł najwyższą wygraną w 2019 roku i przy okazji najwyższą w dotychczasowej rywalizacji z Wisłą Płock. Przed meczem było wiadomo, że jeśli zespół powtórzy grę z pojedynku z Piastem Gliwice, to na pewno pokona „Nafciarzy”. Tak się stało, gra była równie dobra, jak w starciu z Mistrzem Polski i pozwoliła bez trudu rozbić niżej notowany zespół.

Lech dominował w tym meczu w każdym najważniejszym elemencie. Miał więcej strzałów, więcej celnych, wykonał więcej udanych podań, skończył mecz z wyższym posiadaniem piłki i wygrał 59% pojedynków 1 na 1. Jak na standardy Ekstraklasy ten ostatni wynik to bardzo dobry rezultat pokazujący m.in. dobre przygotowanie fizyczne piłkarzy, którzy zanotowali więcej sprintów do zawodników Wisły.

Indywidualnie można wyróżnić tercet Tiba – Jevtić – Jóźwiak. Cała trójka piłkarzy oddała przedwczoraj w sumie 6 strzałów, 3 celne i wykonała aż 16 kluczowych podań. Pedro Tiba zakończył piątkowe zawody z asystą, Darko Jevtić z golem i z asystą, natomiast Kamil Jóźwiak z bramką. InStat index Portugalczyka po meczu z Wisłą Płock wyniósł aż 376 co oznacza, że ten wynik może być nawet Lechowym rekordem całego sezonu Ekstraklasy 2019/2020.

Kolejnym plusem są prowadzone ataki przez piłkarzy nawet w momencie gry w „10”. Lech Poznań czuł się w piątek tak mocny i był tak rozpędzony, że gra w osłabieniu po 87 minucie nie zmieniła jego nastawienia. Kolejorz nie cofnął się, nie bronił wyniku tylko nadal atakował aż po 2 golach w doliczonym czasie gry nie wygrał z Wisłą Płock tylko rozbił ją aż 4:0. Uwagę na zachowanie swoich piłkarzy zwrócił również Dariusz Żuraw, który podczas konferencji prasowej chwalił zawodników za reakcję po zejściu Djordje Crnomarkovicia.

Ostatnim i piątym plusem jest powrót do poważnej gry Christiana Gytkjaera. Duńczyk nie przepracował w pełni letniego okresu przygotowawczego, w sparingach nie grał za wiele, a tydzień temu nie pojechał do Gliwic. W piątek wszedł na boisko na ostatnie 30 minut. Dzięki dwóm golom został liderem klasyfikacji strzelców Ekstraklasy pokazując komu należy się miejsce na szpicy w Kolejorzu. Duńczykowi do zdobycia 2 bramek wystarczyły zaledwie 3 strzały w tym 2 celne.

Jedynym minusem ostatniej potyczki jest pierwszy kwadrans drugiej połowy. W nim lechici pozwolili Wiśle na rozpędzenie się. Goście w tym czasie mieli wyższe posiadanie piłki oddając 2 groźne strzały za sprawą Dominika Furmana, który trafił w poprzeczkę oraz Mateusza Szwocha, który nieznacznie chybił uderzając z kilkunastu metrów. Lech Poznań dominujący w I połowie przez brak koncentracji mógł stracić jednobramkowe prowadzenie zaraz po przerwie. Momentami minusem była też duża nieskuteczność naszej drużyny. Z drugiej strony jeśli wygrywa się aż 4:0 to nie ma ona większego znaczenia.



Plusy meczu z Wisłą P. 4:0

– Efektowne zwycięstwo
– Pełna dominacja
– Ofensywna gra Tiby, Jevticia i Jóźwiaka
– Atakowanie nawet przy grze w „10”
– Powrót Gytkjaera w świetnym stylu

Minusy meczu z Wisłą P. 4:0

– Gorszy kwadrans między 46 a 60 minutą

Plusy meczu z Piastem 1:1

– Normalna gra przy wyniku 0:1
– Liczba stworzonych sytuacji
– Duże zagrożenie po stałych fragmentach gry
– Gol Tomczyka

Minusy meczu z Piastem 1:1

– Brak wyjazdowego zwycięstwa
– Widoczny brak napastnika
– Problemy z dośrodkowaniami Piasta
– Nieskuteczność

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







2 komentarze

  1. Ostu pisze:

    Fajnie, że liczby Instatu potwierdzają moje „subiektywne” wrażenie odnośnie gry i roli Tiby w zespole….

  2. inowroclawianin pisze:

    Minusy to kilka przestojów oraz momentami spowalnianie akcji i dopuszczenie Płocka do sytuacji w drugiej połowie, jak również czerwień Crnomarkovicia. Reszta zdecydowanie na plus, liczne ataki, ofensywna gra, super reakcja po czerwonej kartce, gra w osłabieniu, wynik, forma Gytkjaera. Żeby jeszcze Puchacz zaczął grać zespołowo.