Nie w ten sposób

O godzinie 20:30 na Stadionie Miejskim mieszczącym się przy ulicy Bułgarskiej 17 początek meczu 4. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2019/2020 pomiędzy drużyną Lecha Poznań a zespołem Śląsk Wrocław. Wszystkich kibiców Kolejorza zapraszamy do śledzenia naszego tradycyjnego przedmeczowego i meczowego raportu NA ŻYWO! z tego spotkania, na łamach serwisu KKSLECH.com.



Przedmeczowy raport NA ŻYWO:

Aby widzieć wprowadzane przez nas zmiany należy odświeżać witrynę ręcznie

18:58 – Dzień dobry z Bułgarskiej! na 2 w tym sezonie przedmeczowym i meczowym raporcie NA ŻYWO! prosto z Bułgarskiej. Dziś na trybunach będzie ogień i to po wielu, wielu miesiącach przerwy. Oby jeszcze tylko 3 punkty + lider został w Poznaniu.

19:02 – Jak widzicie na zdjęciu powyżej murawa prezentuje się bardzo dobrze. Śląsk właśnie. przyjechał na stadion.

19:03 – Otwarto bramki. Na stadionie są już pierwsi kibice.

19:03 – Na stadion dotarli lechici.

19:08 – Warto przypomnieć, że Lech wygrał 3 ostatnie mecze ze Śląskiem, 3 ostatnie u siebie i w zeszłym sezonie w starciu z tym rywalem nie stracił nawet gola. Oby te passy były dziś podtrzymane.

19:19 – Poniżej i powyżej na grafice skład Lecha. Bez niespodzianek, taki jak przewidywany.

19:23 – Poniżej jeszcze skład gości. Tam też bez większych niespodzianek. Golla i Putnocky od początku.

19:35 – Niespełna godzina do meczu. Na razie najwięcej kibiców w Kotle, gdzie będzie dzisiaj oprawa na całą trybunę.

19:39 – Wielu piłkarzy Lecha jeszcze nie grało przed 30 tysiącami ludzi, ale wielu graczy Śląska tak samo. Rok temu Musonda z Gandzasaru grał tutaj na zamkniętym stadionie.

19:40 – Bramkarze Lecha wyszli na rozgrzewkę.

19:40 – III trybuna będzie dziś wypełniona po brzegi od dołu do góry. Widać to już teraz.

19:50 – Piłkarze Lecha powitani na rozgrzewkę gromkimi brawami.

19:54 – Śląsk również w komplecie na rozgrzewce.

20:11 – W sektorze gości na razie garstka osób.

20:12 – Dolny poziom Kotła prawie zapełniony.

20:16 – Na murawie nagradzane są rezerwy za awans do II-ligi.

20:20 – Spiker czyta składy!

20:23 – Czuć atmosferę na stadionie. Jest moc po tylu chudych miesiącach.

20:25 – Hymn Lecha śpiewają kibice. 5 minut!

20:28 – Gumny odebrał nagrodę za młodzieżowca lipca.

20:31 – Gramy! Dziś w ramach cyklu „Oko na grę” obserwowany jest Amaral.



Raport NA ŻYWO z wydarzeń na boisku:

Aby widzieć wprowadzane przez nas zmiany należy odświeżać witrynę ręcznie

1 – 15 minuta

1 min. – Pierwsza akcja Lecha i zablokowany strzał Jóźwiaka! było blisko!
5 min. – Atakował Lech, będzie karny dla Śląska + żółta dla Rogne.
6 min. – 1:0 dla Śląska.
6 min. – Karnego i tej bramki nie byłoby gdyby nie wcześniejsze złe podanie Muhara,
11 min. – Lech próbuje szybko odpowiedzieć i gra bardzo nerwowo z tyłu.
13 min. – Tiba do Jevticia! Szwajcar zamiast strzelał wolał chyba dryblować.
15 min. – GOOOOOOOOOOOOOOOL!!!! 1:1! Jevtić trafia po długim rogi!

16 – 30 minuta

16 min. – 1:2. Nie popisał się w drugim kolejnym meczu Van der Hart.
20 min. – Śląsk wykorzystuje mnóstwo miejsca w środku pola. Lechici są bardzo źle ustawieni w defensywie.
28 min. – Kolejny celny strzał Śląska.
28 min. – 1:3. Van der Hart zawala kolejnego gola dostając piłkę za kołnierz.
30 min. – Tiba podał na środek pola karnego, gdzie nikogo nie było.

31 – 45 minuta

34 min. – Lech rzadko atakuje i to jest największy problem.
36 min. – Fatalne uderzenie Jóźwiaka z około 20 metrów.
40 min. – Kontry Śląska nadal są bardzo groźne. Obrona Lecha zachowuje się jak we mgle.
40 min. – Putnocky broni strzał Tiby!
44 min. – Lech przejął inicjatywę.
45 min. – Do przerwy 1:3. Presja zjadła cały zespół bez wyjątku z bramkarzem na czele.



46 – 60 minuta

48 min. – Gytkjaer podał do bramkarza… szkoda. Wcześniej fajne podanie Jevticia i Tiby.
51 min. – Niecelny strzał Picha z powietrza.
57 min. – Lech cały czas próbuje coś zmienić.
60 min. – Stały fragmenty w naszym wykonaniu nie są tak groźne, jak w poprzednich meczach.

61 – 75 minuta

66 min. – Po przerwie mecz jest już słaby.
72 min. – Na boisku niewiele się dzieje. Ciekawiej na trybunach.
75 min. – Dobra interwencja Putnockiego. Jest dziś lepszy od Van der Harta.
76 min. – Tym razem właśnie Holender dobrym wyjściem z bramki zapobiegł utracie gola.

76 – 90 minuta

82 min. – Putnocky świetnie broni strzał Gytkjaera! Z drugiej strony piłka szła w sam środek.
84 min. – Van der Hart broni 2 celne strzały Śląska. Goście są dziś bardzo skuteczni.
90+1 min. – Jóźwiak z paru metrów nie trafił w bramkę.
90+1 min. – Jeszcze 5 minut.
90+4 min. – Putnocky wybronił Śląskowi mecz… uderzał Gytkjaer po ziemi.
99+8 min. – Koniec.



4. kolejka PKO Ekstraklasy 2019/2020, piątek, 9 sierpnia, godz. 20:30
KKS Lech Poznań – WKS Śląsk Wrocław 1:3 (1:3)

Bramki: 15. Jevtić – 6.Pich – k. – 16 i 28.Broź

Asysty: 1:1 – bez asysty

Żółte kartki: Rogne, Jevtić, Tiba, Gumny – Golla, Mączyński

Czerwona kartka: 90+6 min. – Mączyński (za drugą żółtą)

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)

Widzów: 32307

Lech: Van der Hart – Gumny, Rogne, Crnomarković, Kostevych (70.Makuszewski) – Muhar (80.Tomczyk), Tiba – Amaral (55.Puchacz), Jevtić, Jóźwiak – Gytkjaer.

Rezerwowi: Mleczko, Satka, Puchacz, Cywka, Moder, Makuszewski, Tomczyk, Zhamaletdinov.

Śląsk: Putnocky – Broź (84.Dankowski), Celeban, Golla, Stiglec – Łabojko, Mączyński – Musonda, Pich, Płacheta (89.Łyszczarz) – Exposito (72.Cholewiak).

Rezerwowi: Kajzer, Pawelec, Cholewiak, Hołownia, Dankowski, Łyszczarz, Chrapek, Gąska, Szczepan.

Kapitanowie: Jevtić – Mączyński

Trenerzy: Żuraw – Lavicka

Stan murawy: Dobry (równa płyta boiska)

Pogoda: +20°C, pogodnie

Miejsce: Stadion Miejski (ul. Bułgarska 17)

Autor zdjęć: Dawid Ćmielewski

>> Przeczytaj więcej w dziale Raporty przedmeczowe i meczowe

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







195 komentarzy

  1. Ekstralijczyk pisze:

    Mecz bardzo podobny do tego z Górnikiem w 2018r. podczas majówki.

    Wcale nie musiało skończyć się porażką tylko mogłoby spokojnie remisem.

    Broź takie strzały jakie oddał to wychodzą raz na jakiś czas, a los tak chciał, że wypadło to w czasie meczu.

    Putnocky stary wyga wygrał dzisiaj doświadczeniem z Van Der Hartem.

    Matus po odejściu z Lecha wyraźnie odżył i wraca do swojej top dyspozycji.

    Porażka prędzej czy później i tak by nastapila.

    Szkoda tylko, że w takich okolicznościach.

  2. Seth pisze:

    Było wiadomo ze Marciniak nas predzej czy pozniej wyrucha i wyruchał bez mydła ,reka widmo cos a la Kostewicza w wawie ,najbardziej wkurwia to ze ten zenujacy sedzina nie podszedł nawet do monitora .Zreszta na Var siedział drugi przekret Gil.Wiec dzisiaj obsada sedziowska była przednia.

    • PAWEL pisze:

      to prawda, z tymi sędziami ,,w razie potrzeby” nie skończyłoby się na jednym karnym dla Śląska

  3. Mary pisze:

    Nie można wygrać meczu przy tak rozkojarzonej obronie. Od początku mówiłam (i nie tylko ja), że zabawy z piłką bramkarz-obrońcy w naszym polu karnym źle się skończą. W ten sposób straciliśmy gola w Łodzi. Teraz nie byłoby karnego, nie byłoby drugiego gola, gdyby ktoś na czas wypieprzył piłkę choćby w IV trybunę. Chyba kiedyś Cracovia tak grała, za Stawowego albo Podolińskiego, i chyba to się ich spadkiem skończyło. Panie Żuraw, takie rzeczy trzeba mieć wyćwiczone a nie tak na hura! Nie wiedziałeś Pan, że Śląsk już nie ma Urbana, Pawłowskiego czy też innej polskiej myśli szkoleniowej? Facet nas rozpracował, oni tylko na to czekali. Tiba z Jevticzem meczu nam nie wygrają. Mecz zły nie był, zapowiadał się na jakieś 10:9 nie wiadomo w którą stronę ale Śląsk miał Putnockiego (przypomnę, że nie tak dawno, to on zapewnił MP Piastowi) i grał bardzo zdyscyplinowanie. 32tys. na trybunach to dla naszych grajków za dużo. Właściwie poza Tibą i Jevticzem nie ma kogo wyróżnić. Nawet nasz eksportowy grajek Guma nie za dobrze zagrał. No to kto jak nie on? I Rogne, jak nie Rogne. Ech, szkoda. Ale to tylko jeden mecz. Poduczyć się, poćwiczyć i jedziemy dalej z tym koksem.
    Teraz organizacyjnie. Kurde, od wczoraj wszyscy dmuchali balonik frekwencyjny. Szanowana Policjo jak można zrobić taki bałagan na Bułgarskiej przed meczem? Na tym stadionie frekwencja osiągała 42 tys. kiboli a tak zakorkowanych ulic dojazdowych wtedy nie było. Czy Klub mógłby w końcu opanować wpuszczanie na parkingi? Wasze gapiostwo w tej sprawie bezsensownie blokuje Ptasią i tym samym Bułgarską. O kolejkach przy kołowrotkach już nawet nie wspomnę. A kibicowsko? Wrócił „stary, dobry Kocioł”, który ma totalnie gdzieś, to co się dzieje na boisku. Kurde, jak ja tego nie trawię. Dużo nowych kibiców (nie spojrzałam na telebim ilu), nawet całkiem niezwiązanych z Lechem, połowa 191, którym jechałam, to jacyś turyści, którzy na żadnym meczu nigdy nie byli i nie wiedzieli nawet jakie barwy ma Lech 🙂 Ilu przyjdzie na Cracovię? Wakacje już się skończą.

    • aaafyrtel pisze:

      cieszę się, że też zauważyłaś zagrożenie tymi niechlujnymi podaniami bramkarz-obrońcy… na to zwracałem uwagę już w trakcie meczy kontrolnych przed sezonem… i co, zero odzewu ze strony trenerów, to co, slepi tam są, czy jak… trzeba niezwłocznie wytłumaczyć temu hartowi, że tak nie powinien grać, zwłaszcza przy wyniku 0:0, 1:0.. juz dwie kasty tak tracimy, z ełkasem sie upiekło, ale z kiepskimi już nie…

  4. inowroclawianin pisze:

    Ehh…ze też akurat w takim momencie i z takim rywalem….Szkoda bardzo, tyle wiary było i trochę to zaprzepaścili. Myślałem, że seria zwycięstw potrwa dłużej. Defensywa tragedia w tym meczu, błędy obrońców i bramkarza, a z przodu jakoś szczęścia wczoraj brakowało, a czasem wykończenia. W następnym meczu szansę chyba powinien dostać Satka i to od początku. Szkoda tego meczu, ta akcja Jevticia fajna była, robi liczby w każdym meczu jak na razie. Tiba znów tyrał, Muhar nie najgorzej, reszta trochę za słabo. Slask był dziś konkretny i odmieniony i mogą w tym sezonie być w górnej 8. Nie wiem, czy ten karny się należał, ale tak to jest gdy Marciniak nam mecz prowadzi. Niech ochłoną po wczoraj i przeanalizuja dobrze ten mecz. W Gdyni już muszą być 3 punkty, pora zacząć uciekać.

  5. tolep pisze:

    Śląsk miał dużo szczęścia, my dla odmiany bardzo mało, mecz z przebiegu gry wyrównany.
    Zastanawia mnie, czy fakt, że przez cały mecz próbowaliśmy dryblingiem krótkimi podaniami po ziemi wejść do bramki Putnockyego (a obrona Sląska umiała się przed tym bronić) ma jakiś związek z tym, że średnia wzrostu naszych zawodników angażujących się w ofensywę jest mniej więcej taka jak dzieci idących do bierzmowania. Z następujących: Gumny, Amaral, Tiba, Kostewycz, Jevtić, Jóźwiak, tylko Darko ma powyżej 180 cm wzrostu i żeby było śmiezniej, to on właśnie bije rogi. Dlatego też rozgrywamy je na krótko.

    • inowroclawianin pisze:

      Teraz młodzież wysoka jest. A drugą sprawa, to gramy piłką po ziemi, taki ma być nasz styl. Dużo krótkich podań do przodu.

      • tolep pisze:

        Bardzo dobrze, ale może niekoniecznie w polu karnym. BTW. nie sprawdzałem Gytkjaera bo mylałem że jest wyższy, a on też tylko 183.

  6. aaafyrtel pisze:

    tomasz1973 10 sierpnia 2019 o 00:10

    niezależnie od takich, czy innych intencji kiepskiego, efekt końcowy był taki, że wyszła mu precyzyjna piłka za kołnierz tego harta… ów hart ma coś z kotora, niestety…

  7. Bigbluee pisze:

    Śmiano sie ze mnie jak pisałem, przed sezonem, że obrona MUSI SIĘ ZGRAĆ bo to nie Premier Leagu tylko ekstraklasa i że tu trzeba miesięcy zanim jeden z drugim zaczną grać ze sobą na pamięć a Zarząd zamiast scementować defensywe to dokupuje ludzi, na ostatni dzwonek a Satka to już w ogole dojechał w trakcie sezonu. Do tego wszystkiego jeszcze pewnie odejdzie Gumny a zastapi go Cywka i z pracy wykonanej w czasie sezonu przygotowawczego, nie zostanie nic i efekt musi być opłakany. Obrona będzie tragiczna bo zgranie w obronie liczy się bardziej niż same umiejętności. Obrońcy mogą być drewniani ale maja sie rozumieć. Krytykant i hejter mówili. Jak wygląda obrona, to każdy widzi. A nie mówiłem ? Pograło się wiele lat w piłkę na obronie i nigdy nie było inaczej niż to opisałem przed sezonem. Przypomnę jeszcze 2 postulaty:
    – Drugi dobry napastnik i gra na 2 napastników
    – Porządny skrzydłowy

    Zgranie obrony a nie rozsprzedawanie jej i transfery last minute + te 2 zakupy pozwolą pchnąć lokomotywę do przodu

  8. macko9600 pisze:

    Emocje opadły, szkoda meczu…. obrona bardzo słabo, Rogne kolejny mecz elektryczny, mam wrażenie że dwie bramki lądują na konto Van Der Harta, ogólnie dobrze zagrał Tiba. Jevtić poza bramką niestety też miał fazy gdzie znikał. Reszta bardzo słabo.

  9. andi pisze:

    Taki zimny prysznic się przyda. Pewno zawodnicy nie wzieli na poważnie tej obawy trenera o zbytnim pompowaniu balonika…tak jak i ja…i tego że nie są do końca zgrani ze sobą. A co do Śląska to szacun..i Putnocki miał dzień konia. Ważne że grał już inny Lech…i tak wszystkiego nie da się wygrać. oby tak z zaangażowaniem grali zawsze, to będziemy mieli wiele radości. Szcun Wiara.

  10. kfitek pisze:

    Wynik – wiadomo. Nie można być zadowolonym, ale wczorajszy mecz był jedną z najlepszych rzeczy jaka mogła się przydarzyć na tym etapie:

    1) niepoprawni optymiści zeszli na ziemię
    2) na następnym meczu na stadionie pojawią się prawdziwi kibice, a nie „kibice sukcesu”
    3) pomimo szybkiego gonga po naszym wyrównaniu nadal było widać u chłopaków chęć gry do przodu – brak zwieszonych głów.
    4) młodzi poczuli gorycz porażki – liczę, że będą robić wszystko aby się nie powtórzył zbyt szybko
    5) Muhar (w zasadzie w nawiązaniu do wywiadu w PS) po prostu robi swoje i patrząc tylko w ten sposób (po InStat też to widać) może nam dać sporo radości.

    Powyżej poruszono kwestię rozgrywania piłki od bramkarza. No i? Lepsza „dzida do przodu” na walkę?
    100% poparcie dla takiego sposobu rozgrywania. Czy grozi to utratą bramki po złym podaniu? Oczywiście. Ale w przypadku dobrego rozegrania daje nam sporą przewagę w środkowej strefie.

    Straciliśmy tak bramkę w Łodzi i wczoraj, ale również w ten sposób zdobyliśmy kastę z Płockiem.

    W dniu wczorajszym niestety obrona zagrała poniżej swojego dobrego poziomu.
    Boczni obrońcy nie stwarzali takiej przewagi jak zazwyczaj. Inna kwestia, że Śląsk stał w 8. przed polem karnym i nie ułatwiał rozgrywania.

    Niemniej jest jedna najważniejsza rzecz. Lecha po prostu się dobrze ogląda.

    A o to w tym wszystkim chodzi. Przy dobrej, ładnej dla oka grze przyjdą też wyniki. Niech tylko drużyna nabierze trochę doświadczenia.

    Jeszcze jedna dygresja.
    Zarówno ŁKS jak i Śląsk przebiegły po 120 lub blisko 120 km. Wierzycie, że każda drużyna która będzie z nami grała będzie w stanie tyle wybiegać? Po 10 kolejce wnioskuję, że będą to sporadyczne przypadki.

    • Siodmy majster pisze:

      Po dziesiątej kolejce nie wybiega 120 km .A dlaczego ? Bo przyjdzie już zmęczenie ? No może tak być ale wtedy MY TEŻ nie wybiegamy NASZYCH 110 km tylko 100 . Czyli różnica 10 na naszą niekorzyść pozostanie.Taki scenariusz też trzeba wziąć pod uwagę 🙁

      • kfitek pisze:

        Zgadza się. Niechlubny rekord najmniejszej ilości przebiegniętych km należy do nas (coś w okolicy 80 jeżeli się nie mylę). Jednak statystycznie przebiegamy te 107-108 i to jest takie minimum poniżej którego zakładam, że nie zejdą. A przynajmniej nie młodzi, którzy chcą (a przynajmniej powinni chcieć) się pokazać. Zwróć również uwagę, że w miarę regularnie mamy teraz zawodników którzy biegają pod 12km (Tiba, Muhar, Puchacz). Może błędnie zakładam, że 120km to jest coś ponad stan. Może nasza liga zacznie biegać podobnie do lig zachodnich. Jeżeli tak to jest to tylko z korzyścią dla naszej skopanej.
        Nie zakładajmy, że jak innym się coś pogorszy to nam również. Końcowy rezultat zależy od utrzymania formy/gry przez cały sezon na równym poziomie.
        Jak wspomniałem, wczorajszy wynik nie był dobry. Ale gra nie była już zła.

        Oczywiście zgodzę się, że skuteczność słaba, a gra obronna gorsza niż ostatnio. Ale gdybyśmy zawsze wykorzystywali 4 na 10 sytuacji i bronili 9 na 10 ataków to byśmy rozpatrywali kogo wylosujemy w fazie grupowej LM, a nie zastanawiali czy taka postawa da nam górna ósemkę lub podium

    • Mary pisze:

      Przecież mi nie chodzi o to, żeby nie rozgrywali od bramkarza. Tylko o.. nie wiem jak to nazwać, nonszalancję brak techniki, brak rozeznania? Jak dopada Cię 4 zielonych a w pobliży nie ma nic niebieskiego tylko trybuny, to wykop piłkę i tyle – bardzo ładnie to określił leftt w poście poniżej 🙂

      • kfitek pisze:

        Sytuacje boiskowe czasami do tego zmuszają i tak, czasami trzeba. Nie podejmuję polemiki bo również się z tym zgadzam. Co do zasady jednak rozgrywanie od tyłu daje nam przewagę.
        Wystarczy, że w tej konkretnej sytuacji rozegrałbym przez MVDH i przypuszczam, że Guma sunąłby z atakiem. Dlatego nie mam pretensji, że Djorde podjął próbę. Co do wykonania mam już obiekcje, bo powinien grać przez najbliższego lub bramkarza, a nie podawać w ciemno przed pole karne

  11. aaafyrtel pisze:

    jeszcze odnośnie tych niechlunych wymian podań w obronie… to jest szczególnie niebezpieczne na początku meczy, gdy przeciwnik jeszcze ma siły i może doskoczyc w wiekszej liczbie… ten żuraw powinien wytłumaczyć zawodnikom, że tak nie można grać, czyzby ślepy był i tego nie potrafi dostrzec?!

    • El Companero pisze:

      te dziesiątki podań w obronie to jakiś cyrk, w ogóle zawodnicy sprawiają wrażenie jakby się bali wybić piłkę w chwili zagrożenia jak najdalej, bo ,,trener pewnie nie pozwala,,… Stąd te frajerskie bramki w Łodzi i wczoraj.

    • leftt pisze:

      W życiu każdego piłkarza są chwile, że piłkę trzeba po prostu wypierdolic. Obrońca Żuraw powinien o tym wiedzieć.

  12. Piasek pisze:

    Zupełnie inaczej ten mecz mógłby się potoczyć, gdybyśmy nie dostali błyskawicznego gonga po wyrównaniu. Myślę, że byłaby wtedy szansa złapać trochę więcej płynności i polotu w grze, a wówczas.. Kto wie 🙂
    No ale niestety, to będzie bolesna nauczka dla tego zespołu. Oby tylko skuteczna i pożyteczna i w perspektywie całego sezonu. Szkoda, że ta mała euforia związana z tym meczem została wygaszona jego wynikiem, ale cieszy, że nasze wsparcie było do samego końca, a także po meczu. To na pewno zaprocentuje i ciekawi mnie jak nasz zespół teraz zareaguje. Z mojej strony mały apel do trenera Żurawia, żeby jednak tych 3-4 młodych Polaków grało w wyjściowej 11. Na jakości wtedy raczej nie tracimy, a wręcz wydaje mi się, że mocniej napieramy na przeciwnika tą młodzieńczą fantazją.

    • aaafyrtel pisze:

      tak, ale ta szybka kasta dla kiepskich po naszym wyrównaniu świadczy o tym, że mentalnościowo słaba nasza eka jest, rozluźniają się, kiedy nie wolno tego robić… pewnikiem pomyśleli, że jak jest 1:1, to dobrze musi być… tak klasowe eki się nie zachowują…

  13. roby pisze:

    Szkoda meczu ciulowo się ułożył i poleciało, najbardziej boli że z kiepskimi czyli zlepkiem odrzutów z innych klubów… dużo pracy przed Żurawim aby to nie było jak się uda tylko pełna kontrola przez cały mecz.

  14. tonek pisze:

    Szkoda punktów.