Dogrywka: Lech – Wisła 4:0

Dogrywka – cykl będący dopełnieniem pomeczowych materiałów w tym analizy pomeczowej, szybkich wniosków, plusów i minusów danego spotkania oraz Waszych ocen. W tych artykułach nawet 2 dni po każdym meczu ligowym oceniamy konkretne spotkanie w wykonaniu Kolejorza wybierając dodatkowo najlepszą oraz najgorszą akcję Lecha Poznań w rywalizacji z ligowym przeciwnikiem.



Najlepsza akcja meczu:

77 minuta – Szybka, wzorowa kontra Lecha, którą można oglądać nawet kilka razy. Wszystko zaczęło się od straty Wisły na naszej połowie i przytomnego podania Muhara z pierwszej piłki. Po nim piłkę efektownie odegrał Gytkjaer, ta trafiła do Amarala, który z miejsca ruszył w kierunku bramki. Mimo atakowania przez dwóch wiślaków Portugalczyk nie przewrócił się tylko popisał się doskonałym prostopadłym podaniem do biegnącego z prawej strony Jóźwiaka. Jego finalizacja tej kontry była równie dobra jak wcześniejsze zagranie Muhara, Gytkjaera oraz przede wszystkim Amarala, który w 77 minucie zachował się doskonale. Zamiast się przewrócić wolał płaskim podaniem uruchomić kolegę z drużyny.

null
null
null
null
null
null
null
null

Najgorsza akcja meczu:

4 minuta – Wisła lepiej zaczęła sobotni mecz mając już na początku bardzo dobrą sytuację. Wiślacy w 4 minucie zbyt łatwo grali sobie piłką po naszej prawej stronie. Po wymianie paru podań Basha łatwo wypuścił kolegę z zespołu za sprawą podania, które minęło biernego w tej akcji Jevticia. Sam zawodnik „Białej Gwiazdy” jeszcze łatwiej minął w naszym polu karnym m.in. Satkę czy nieporadnego Gumnego oddając strzał po którym na szczęście piłka trafiła tylko w boczną siatkę. W 4 minucie nie tylko nasi obrońcy powinni zachować się lepiej próbując zatrzymać już samo kluczowe podanie Bashy.

null
null
null
null
null
null

Najszybszy zawodnik Lecha Poznań podczas meczu:

33,32 km/h – Gumny

Przebiegnięte kilometry przez piłkarzy Lecha Poznań podczas meczu:

12,37 km – Moder
11,25 km – Muhar
10,14 km – Puchacz
10,04 km – Gumny
10,04 km – Jóźwiak
9,68 km – Crnomarković
9,55 km – Gytkjaer
9,09 km – Kamiński
9,06 km – Satka
8,32 km – Jevtić
3,99 km – Van der Hart
2,53 km – Amaral
1,78 km – Marchwiński
1,23 km – Tomczyk

Statystyki biegowe Lecha Poznań:

Pokonany dystans: 109,13 km
Liczba sprintów (25,2 km/h): 99
Liczba szybkich biegów (19,8-25,2 km/h): 494
Najwięcej sprintów w Lechu: 18 – Gumny

> źródło danych



Najlepszy piłkarz według KKSLECH.com:

5 – Wybór może być tylko jeden. Kamil Jóźwiak do gola i asysty dołożył inne świetne liczby. 6 strzałów, 3 celne, aż 9 kluczowych zagrań w pole karne + wynik 86% celnych podań robi wrażenie. Prawdopodobnie był to najlepszy w karierze występ Kamila Jóźwiaka w seniorskim zespole Lecha Poznań.

Najsłabszy piłkarz według KKSLECH.com:

2 – Karlo Muhar szczególnie w pierwszej połowie nie radził sobie z szybszymi, lepiej grającymi w piłkę środkowymi pomocnikami Wisły. W drugiej połowie przy okazji kontr był za to zupełnie bezproduktywny notując w sobotę przede wszystkim słabe liczby z których rozliczani są defensywni pomocnicy. Chorwat wygrał zaledwie 35% pojedynków 1 na 1 i 32% starć przy ziemi. Często nie radząc sobie w środku pola popełnił najwięcej fauli w Lechu oraz zobaczył żółtą kartkę przez którą jest teraz zagrożony.

Ocena pracy trenera:

4 – Trener Dariusz Żuraw trafił przedwczoraj zarówno ze składem jak i ze zmianami. Dobrą decyzją okazało się wpuszczenie dynamicznego Amarala za powolnego Jevticia, który nie nadawał się do kontr stosowanych przez Lecha w drugiej połowie. Sam Żuraw po meczu nie mówił o wysokim zwycięstwie tylko zaczął od wspomnienia pierwszej złej połowy.

Ocena pracy sędziego:

4 – Mecz prowadził Daniel Stefański z Bydgoszczy, który obiektywnie sędziował sobotnie spotkanie w pełni panując nad meczem. Dla arbitra nie był to trudny mecz do prowadzenia. Sam Stefański nie miał na nic wpływu.

Poziom meczu:

4 – Dwie różne połowy pozwoliły Lechowi wygrać 4:0. Wisła po stosowaniu wysokiego pressingu w pierwszej połowie, po przerwie zdecydowanie opadła z sił. Lech grał z kontry, z upływem czasu na boisku robiło się coraz więcej miejsca, a gol na 2:0 definitywnie zakończył emocje w sobotnim spotkaniu. Mimo problemów w pierwszej odsłonie Lech potrafił świetnie wykorzystać wszystkie problemy Wisły w tym jej osłabienia kadrowe zwyciężając nad tym rywalem najwyżej w historii.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







2 komentarze

  1. J5 pisze:

    Wisła sprawiała wrażenie drużyny groźnej w pierwszej połowie meczu tylko z uwagi na presing i dużą intensywność biegania, czemu nie potrafił zaradzić nieporadny na początku Lech. Liczby Muhara pokazują, że nie jest to defensywny pomocnik na miarę Lecha, i nie potrafi tak zablokować dla rywala środka pola jak niegdyś robił to Trałka. Jeśli do tego dojdzie mało ruchliwy Jevtić to mamy już obraz nieporadnego Lecha. Idąc po najmniejszej linii oporu zarząd nie kupując nowoczesnej ofensywnie potrafiącej grać lepszej jakościowo ” szóstki” tak naprawdę osłabił zarówno odbiór jak i rozegranie piłki. Sam zdrowy Tiba nie ogarnie środka pola, tym bardziej że nie jest typowym przerywaczem. Muhara i tak należy pochwalić za przytomne zagranie piłki w najlepszej akcji meczu. W dalszej części meczu Wisła sama się” załatwiła” tą intensywniścią z pierwszej części meczu, bo pewnie założeniem taktycznym szkoleniowca było strzelić szybko gola i zamurować dostęp do własnej bramki. Forma Joźwiaka rośnie, a poprawa skuteczności zaczyna czynić go ważnym ogniwem Lecha. I choć Żuraw skrytykował pierwsze 40 minut meczu, to jednak należy całe spotkanie określić pozytywnie, a te pierwsze minuty meczu wywarły tak niekorzystne wrażenia glównie dlatego, że Lech nie potrafił wygrać od 26 lipca na Bułgarskiej, i każda minuta nieporadności gry drużyny kojarzyła się bardziej z kolejną porażką niż z efektownym zwycięstwem. Może pewność siebie drużyny po tym meczu spowoduje większy luz, i lepszy początek następnego meczu. Nie należy zapominać jednak, że Lech w dalszym ciągu nie potrafi wygrać z drużynami z czołówki, i ten mankament będzie trudny do wyeliminowania z uwagi na brak jakości w drużynie. Chytry zarząd będzie musiał sięgnąć do skąpej kieszeni i dobrze wydać bejmy już zimą. Jeśli tego nie zrobi, to o podium, Puchar Polski lub nawet czwarte miejsce dające w dobrym ukladzie możliwość gry w eliminacjach europejskich pucharów, będzie bardzo ciężko

    • Siodmy majster pisze:

      No i wychodzi na to ,że skoro nie umiemy grać z drużynami z czołówki natomiast bardzo malowniczo golimy frajerów z dolnej połówki to mecz z Bladziarą Stolcowo już mamy wygrany :))))))))))))))))))))))