Oko na grę: Lubomir Satka

W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.



W ostatnich 3 spotkaniach bohaterami cyklu „Oko na grę” byli wychowankowie, którzy podczas obserwacji spisali się dobrze albo nawet bardzo dobrze. W sobotę przyszedł czas, aby przyjrzeć się bliżej boiskowej postawie Lubomira Satki, a więc zawodnika, który na Bułgarską przyszedł tego lata.

Opis gry:

Lubomir Satka nie był głównym aktorem sobotniego meczu i przy okazji nie ponosi największej winy za porażkę. Od początku spotkania był bardzo spanikowany, pierwszy raz w życiu wystąpił w tak ważnym pojedynku pod presją i o takiej otoczce co rzucało się w oczy od samego początku. Pod względem liczb Słowak wypadł już najlepiej spośród wszystkich defensywnych piłkarzy Lecha. Miał najwięcej celnych podań starając się nie wybijać piłki na oślep tylko nawet mimo pressingu Legii stosowanego przez większość część spotkania, rozegrać futbolówkę. 24-letni defensor zaliczył wczoraj najwięcej wygranych pojedynków wśród obrońców Kolejorza (77%). W powietrzu był górą w 2 starciach na 3 stoczone, przy ziemi w 8 na 10. Jak na zespół, który stracił 2 gole i przegrał nie jest to zły indywidualny wynik piłkarza, jednak prawonożny zawodnik przy golu na 1:1 mógł zachować się lepiej. Wtedy przede wszystkim źle interweniował wślizgiem wykładając piłkę rywalowi, któremu ułatwił zdobycie bramki. Ze względu na porażkę Kolejorza trudno jest wystawić Satce wyższą ocenę niż dwa. Nawet mimo niezadowalającej gry w Warszawie reprezentant Słowacji to w tej chwili najlepszy środkowy obrońca Lecha Poznań na którym można budować defensywę na kolejne mecze. Satce obecnie brakuje tylko drugiego stopera na choćby średnim poziomie. Być może będzie nim Thomas Rogne jeśli oczywiście wykuruje się i dostanie szansę gry.

Ocena gry: 2



37. Lubomir Satka
Mecz: Legia Warszawa – Lech Poznań 2:1 (19.10.2019)
Czas gry: 1-90 min.
Pozycja: środkowy obrońca
Gole: 0
Asysty: 0
Żółte kartki: 0
Kontakty z piłką: 66
Faule popełnione: 0
Był faulowany: 0
Podania: 42
Celne podania: 38
Zagrania kluczowe: 0
Strzały: 0
Strzały celne: 0
Dośrodkowania: 0
Pojedynki: 13
Wygrane pojedynki: 10
Odbiory: 5
Straty: 3
InStat index: 249 (5 wynik na 13 sklasyfikowanych piłkarzy Lecha Poznań)

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







6 komentarzy

  1. Erwin pisze:

    Wygląda na to, żę Satka to jedyne wzmocnienie Lecha, po nieprzedłużeniu kontraktu z wagonem piłkarzy, wzmocniliśmy się dosłownie jednym zawodnikiem, mam nadzieję, że będzie grał na stałe z Rogne, a gdy ten złapie kontuzje to z Dejewskim, szkoda tylko, że Lubo podobnie jak Portugalczycy czy Gytkjaer nie zdobędą z Lechem zadnego trofeum, bo pewnie po to tutaj przyjechali.

  2. J5 pisze:

    Satka też nie jest orłem czy Dilaverem, który jednak grając w wielu ważnych meczach w Kolejorzu raczej nie panikował. Lech drugi sezon z rzędu buduje obronę, i zawsze brakuje stopera. W poprzednim sezonie był tylko Rogne pod warunkiem że był zdrowy. Jak był zdrowy i był w formie to wyróżniał się. W tym sezonie Rogne jest juž od miesiąca kontuzjowany, a jak jeszcze był zdrowy to nie miał takiej formy jak uprzednio. Teraz jest Satka który gra dyskretnie, nie jest ani słaby ani dobry. Jest przeciętny tak jak większość piłkarzy. I znowu nie ma drugiego stopera do pary. Teoretycznie drużynę buduje się od obrony. W Lechu wygląda na to, że zarząd nie chce zbudować silnej drużyny, bo od ponad roku w sezonie mamy zawsze połowę środka obrony, i to niekoniecznie solidną. O bokach obrony nawet nie wspomnę, bo zniechęcony Gumny nie ma nikogo do rywalizacji na prawej obronie, a na lewej stronie uparty Żuraw caly czas stawia na bardzo słabego Kostewycza, a dość solidny na tej pozycji Puchacz pląta się gdzieś bezproduktywnie na skrzydle. Czy trenera nie zastanowiła fajna gra na lewej stronie pary Puchacz- Kamiński? Nie da się ukryć że we wczorajszym meczu z przeciętną Legią, w poprzednich meczach i wczoraj dość nieporadną pod bramką, stoperzy zrobili niewiele aby zapobiec straceniu goli. Nie było takiej agresji jaką wykazywali się stoperzy rywala, przy pierwszej bramce chyba Satka nie sfaulował jeszcze przed polem karnym przyjmującego piłkę Niezgody nawet za cenę kartki , a przy drugim golu nikt nie ruszył na pełnym gazie aby wspomóc Gumnego po błędzie van der Harta. Satka i jego partner bronili dyskretnie , oczywiście cała obrona tak zagrała plus skandalicznie wyglądający defensywny pomocnik. Ode mnie Satka również otrzymał 2

  3. caryk pisze:

    Jedyny trafiony transfer. Reszta to poziom korony

  4. Bart pisze:

    Po 12 rozegranych kolejkach i 3 miesiącach już w miarę klarownie widać że z obcokrajowców którzy latem dołączyli do Lecha tylko Satka wygląda przyzwoicie i tylko z niego coś może być. Reszta nadaje się do tarcia chrzanu. Odeszli przeciętniacy a ci co przyszli są jeszcze bardziej przeciętni. Szkoda strzępić ryja.

  5. Siodmy majster pisze:

    Doszło już k…a do tego w tym chorym klubie ,że obrońca , który miał asystę przy golu dla legii i który we wcześniejszych meczach wyróżnił się tylko tym ,że niczego nie spieprzył zostaje uznany za dobry transfer. Mnie tam Słowak kompletnie niczym nie zachwyca ale trudno dziwić się jego wielbicielom skoro przy nim „transfery ” kloca z Holandii , kloca z Chorwacji i palanta z Serbii to totalny sabotaż i skandal !!!!

  6. inowroclawianin pisze:

    Jest nadzieja, że wypali.