Na chłodno: Stabilizacja

Cykl „Na chłodno” to najpopularniejsza seria artykułów na KKSLECH.com publikowanych co tydzień przeważnie w poniedziałek. „Na chłodno” to nasze chłodne, szczere i obiektywne spojrzenie na Lecha Poznań. Informacje z klubu, ciekawostki, oceny, spostrzeżenia, opinie. Wszystko od kibiców do kibiców.



Dzień dobry wszystkim czytelnikom KKSLECH.com w kolejnym odcinku cyklu „Na chłodno” podsumowującym ostatnie 3 mecze w wykonaniu Kolejorza. Za Lechem okres rundy jesiennej, który pasował nam idealnie, działo się coś konkretnego, było czym się zajmować nawet w odległej Boguchwale i w końcu choć przez parę dni z rzędu dało się wykonywać meczową pracę z przyjemnością. 3 spotkania Kolejorza w 7 dni, 3 wygrane i 0 straconych goli dały wszystkim kibicom przynajmniej chwile radości podczas niezmiennej od miesięcy sytuacji panującej wokół klubu. W lidze Lech wygrał jak najbardziej zasłużenie, w Pucharze Polski niespodziewanie mocno się męczył, napsuł trochę krwi, spowodował chwilowy niepokój, jednak zrealizował cel przez co o stylu w jakim wywalczył awans do ćwierćfinału, który był obowiązkiem a nie wyzwaniem można było szybko zapomnieć.

Po ostatnich meczach sytuacja wokół Lecha zaczęła się stabilizować. Ligowy średniak mający długo problemy z ogrywaniem najlepszych w lidze i przede wszystkim niepotrafiący regularnie zbierać punktów, zmienił się w średniaka mogącego włączyć się jeszcze do realnej walki o europejskie puchary. Sytuacja w tabeli zrobiła się jasna. Lech ma raptem 4 punkty przewagi nad dziesiątym Zagłębiem Lubin i jednocześnie tylko 4 oczka straty do podium. Co to oznacza? Mianowicie w końcówce jesieni trzeba zrobić absolutnie wszystko, żeby wygrać we Wrocławiu oraz u siebie z Arką. Patrząc na sytuację w zespole będzie dało się to zrobić jeśli przede wszystkim obrona będzie grała tak jak do tej pory. Przez całą jesień Lech nie miał problemu ze stwarzaniem sytuacji czy zdobywaniem goli. Jednym z większych problemów była postawa defensywy, proste indywidualne błędy poszczególnych obrońców czy otyłego Van der Harta, który wreszcie zgubił zbędne kilogramy i zaczął wywiązywać się ze swoich obowiązków. Trener Dariusz Żuraw znalazł w końcu optymalną parę stoperów (Satka – Rogne), posadził na ławkę Crnomarkovicia, zaufał Dejewskiemu, poprawił się Kostevych dzięki czemu defensywa zanotowała wyraźny progres.

W najbliższą sobotę we Wrocławiu przed obroną, a także przed Lechem bardzo ważny sprawdzian. Poznaniacy tej jesieni łatwo potracili punkty z zespołami, które są przed nami nie wygrywając żadnego meczu z ekipami zajmującymi lokaty od 1 do 5. W sobotę w meczu za tzw. „6 punktów” trzeba ostrożnie szukać zwycięstwa i pod żadnym pozorem nie wolno przegrać. Porażka Lecha w tym meczu zburzyłaby wszystko to co udało się wypracować w listopadzie, na początku grudnia powodując pogorszenie sytuacji w ligowej tabeli na którą po wielu, wielu tygodniach da się patrzeć. 4 punkty w ostatnich 2 tegorocznych kolejkach to absolutne minimum, żeby sytuacja Kolejorza nadal była średnia, ale stabilna tak jak jest obecnie. Już teraz boli strata 2 oczek z Koroną czy 2 punktów straconych w Gdyni, które odbijają, odbijały i będą odbijać się czkawką jeszcze przez wiele, wiele tygodni.

null
null

Wracając do sprawy obrony. W jej przypadku widać rękę trenera Dariusza Żurawia. Nie ma on zbyt wielu zwolenników wśród kibiców, czasem faktycznie podejmuje dziwne decyzje podczas meczów i sprawia wrażenie jakby był uprzedzony do Joao Amarala. W dodatku czasami śmiesznie się wypowiada mówiąc m.in. o zamknięciu ust krytykantom przez Van der Harta, który dopiero w 20 meczu sezonu i to z II-ligowcem ze strefy spadkowej pokazał swoje umiejętności, o popadaniu ze skrajności w skrajność po wynikach co jest kompletną bzdurą czy o wiecznej kibicowskiej krytyce Muhara a nie Tiby, który też popełnia błędy notując straty. Mimo to, Żuraw przynajmniej na razie panuje nad zespołem, nad tym co on robi, jak gra w ofensywie i jak ostatnio spisuje się w defensywie. Rzeczywiście widać pracę trenera z piłkarzami nad poprawą gry w obronie co jest warte podkreślenia. Do ideału daleko, wciąż w grze każdej formacji jest dużo mankamentów, nie zawsze Lech ma kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi, ostatnio kiepsko wykonuje stałe fragmenty gry, ale w przeciwieństwie do ery Adama Nawałki momentami ma to ręce i nogi.

null

Kończąc na dziś. O północy opublikowaliśmy minimalne planowane przez klub ruchy podczas zimowego okienka transferowego. Patrząc na komentarze nie jest to większe zaskoczenie, od lat zimą w Lechu niewiele się dzieje, a teraz jeszcze doszły problemy finansowe przez które trzeba zaciskać pasa. To o czym napisaliśmy nie wymaga większego komentarza. Można oczywiście mieć nadzieję na przyjście kogoś więcej niż tylko Michała Skórasia, gdy przykładowo na rynku pojawi się jakaś okazja transferowa (kończąca się umowa zawodnika, noworoczna promocja, niska klauzula wykupu) czy uda się kogoś wypożyczyć za półdarmo. Na razie mamy 11 grudnia, do rozpoczęcia zimowych przygotowań trochę czasu zostało, może jeszcze uda się znaleźć kogoś, kto uzupełni ofensywę czy prawą stronę obrony, jednak z różnych powodów jest to tylko skryte marzenie. Sytuacja finansowa, kolejne straty, pożyczki, brak sprzedaży wychowanków robią swoje, do tematu sytuacji finansowej wrócimy zresztą jutro w osobnym artykule odnosząc się do danych, które kilka dni temu pojawiły się w mediach. Na razie głównym tematem jest czwartkowe losowanie Pucharu Polski i sobotni mecz ze Śląskiem na który po wizycie w Boguchwale także się wybierzemy. Kolejny odcinek cyklu „Na chłodno” pojawi się tym razem nie we wtorek a w przyszły poniedziałek. Do końca 2019 roku odcinki będą publikowane już planowo. Do przeczytania za tydzień!

null
null
null

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







27 komentarzy

  1. 100h2o pisze:

    Oglądałem film „meczowy” na oficjalnej. Cieszy wewnętrzna radość w zespole. To się czuje. To też ma ogromne znaczenie. Tu nie do przecenienia rola Puchacza, Jóżwiaka, Harta, Satki, Rogne którzy „trzymają” kolejno – Puszka i Józiu młodych, Satka – „słowian”, Rogne- tych z zachodu. I jakoś dzieki nim te grupy nie są osobno jak często w Kolejorzu bywało. Może się mylę. Sukces przecież zawsze rodzi sukces.

  2. aaafyrtel pisze:

    odnośnie transferów… duńczyka i jewticia nikt nie kupi nawet za drobne, bo po prostu mają swoje lata i nie są tuzami piłkarskimi… co więc pozostaje… dwie opcje albo przedłużenie kontraktu, albo wolny transfer po zakończeniu obecnego kontraktu… wolałbym przedłużenie kontraktu z oboma…

    • Siodmy majster pisze:

      @aaafyrtel- Jak to nawet za drobne ? Jak mają swoje lata ? Przecież to piłkarze w pełni rozkwitu , kariery profesjonalnych graczy trwają dziś do 33- 35 lat .Obaj ci gracze nie są moimi idolami bo mają swoje grzeszki i ograniczenia .Ale tacy , co ich nie mają to w byle klubie z wielkiej piątki lig Europy liczeni są w dziesiątkach milionów euro . Nie udowodnisz mi więc drogi kolego ,że klub z Cypru , Turcji czy Kazachstanu nie zapłaci pół miliona za Darko ,a zespół z powyższych lig plus ze Szkocji ,Dani czy Austrii nie da półtora miliona za Christiana . Wszyscy wiemy ,że nasza liga z Kolejorzem na czele to śmiech na tle prawdziwych lig no ale na miłość boską zatrudniamy piłkarzy , a nie rybaków czy poławiaczy pereł .Trochę się więc zagalopowałeś z tym NIKT i NAWET

      • aaafyrtel pisze:

        to jest tylko moje odczucie, napisane jednak bez owijania w bawełnę… pożyjemy zobaczymy, czyli oryginalnie поживём – увидим… zważ tylko, że tego czasu na ich opchnięcie za jakiekolwiek bejmy nie zostało już dużo…

    • Siodmy majster pisze:

      @aaafyrtel – z tym ,że czasu już nie staje to nie polemizuję 🙂

      • aaafyrtel pisze:

        to prawda, że brytole mówią never say never, co jest naturalnie generalnie słusznie, ale cóż, instynkt mi to sugeruje…

        jest też pytanie co byłoby dla naszej eki korzystniejsze w jej obecnej sytuacji, czy opchnięcie ich obu za miedziaki, czy też dalsza ich gra dla nas… mniemam, że jednak/ mimo wszystko to drugie…

      • Siodmy majster pisze:

        @aaafertel – to drugie , tak jako rzeczesz

      • Siodmy majster pisze:

        @aaafyrtel -sorki , literówka 😉

      • aaafyrtel pisze:

        jednak ten, wydawałoby się, swojski fyrtel to trudne słówko jest…

  3. andi pisze:

    Jakość Duńczyka bezsporna jak i Jevtica. Od kogo jak nie od nich młodzi mogą się uczyć…pokazało to zagranie Kamińsk – Jevtic. przedłużenie kontraktu naturalne…I niekt nikt nie myśli o wypożyczeniu Pawki…..

  4. Pawelinho pisze:

    Stabilna przeciętność tak można to wszystko podsumować.

  5. MaPA pisze:

    Owszem,jakaś tam stabilizacja jest ale na jak długo? Zapewne jakieś zmiany zimą nastąpią a już napewno ponowna destabilizacja latem.Pod rządami tego zarządu stabilizacja będzie zawsze krótkotrwała.Będzie parę meczów bez straty punktów a następnie parę bez wyników.Dopóki Lech nie będzie łatał dziur budżetowych sprzedażą młodych talentów dopóty nie będzie zespołu gwarantującego regularną grę w Pucharach.Lech powinien latami utrzymywać trzon zespołu a nie co roku od nowa budowa.Dlatego radzę Wam kibice nie podniecajmy się walką o prawo do gry w el.LE bo to granie zawsze (często) kończy się na III rundzie i następuje ligowa szarzyzna.

  6. ryszbar pisze:

    Żuraw mówi, że nie jest uprzedzony do Amarala i ja mu wierzę. Sam Amaral poprawił się tak w swojej grze /głównie obronnej/, że można go wstawiać do pierwszego składu. Wprowadza go powoli, to prawda ale jest też w tym skuteczny. Zasada kija i marchewki w Żurawiowym stylu.

  7. F@n pisze:

    A są jakieś informacje odnośnie sprzedaży Jóźwiaka?
    Czy jest możliwe przedłużenie Gyta i Jevticia?
    Czy jest ktoś chętny na Makiego?

  8. F@n pisze:

    Co do Żurawia to jakby zdobył 4 pkt, wyrówna Bjelicę i zeszłoroczne pkt. Jak 6 pkt to najwięcej pkt w jesieni w ostatnich latach. Trochę szok jakby tak się stało.

  9. Bart pisze:

    Pomysł Żurawia na grę zawsze miał ręce i nogi, ale po niezłym starcie było kilka miesięcy stagnacji i uwsteczniania się gdzie można było zaczynać wątpić czy to idzie w dobrą stronę. Teraz faktycznie widać jakiś progres, przede wszystkim w obronie która jest szczelniejsza i popełnia mniej błędów. Van der Hart się ogarnął i zaczyna wyglądać jak bramkarz, Kostevych też się ogarnął, Rogne po przeciętnym początku ustabilizował formę, elektryczny Czarnymarek stracił miejsce w składzie. Miejmy nadzieję że to nie jest chwilowy przebłysk tylko pierwsze efekty metodycznej i konsekwentnej pracy na treningach oraz że ten postęp będzie dalej widoczny. Skład nie jest taki tragiczny i mamy piłkarzy którzy swoimi umiejętnościami potrafią zrobić różnicę. Majstra może nie zdobędziemy, ale tym składem koło podium zakręcić się można. Czy z tej mąki będzie jednak chleb? Przekonamy się.

    Co do Skórasia i prawej obrony: najlepiej oczywiście byłoby gdyby klub sprowadził jakiegoś bocznego obrońcę, ale jak już wcześniej pisałem, niejaki Łukasz Piszczek w podobnych okolicznościach w wyniku prowizorki został prawym obrońcą i to chyba całkiem niezłym. Być może uda się odkryć kogoś kto będzie jeszcze lepszy niż Gumny.

  10. John pisze:

    Najwięcej czasu Żurawiowi i jego sztabowi zajęło znalezienie równowagi między ofensywą a defensywą.
    Na początku Lech grał jeszcze bardziej ofensywnie, ale też łatwo dopuszczał rywala do sytuacji, do tego stopnia, że Lech w takich statystykach zajmował gdzieś miejsce na dole stawki.
    Na tej debacie była o tym mowa.
    Teraz jest z tym dużo lepiej, a przecież nie ma Gumnego, Satka musi grać na PO jest Dejewski.
    Ciekaw jestem jak będzie to wyglądało ze Śląskiem i już na wiosnę.
    Sytuacja niespotykana w Lechu takie spokojne tygodnie, gra na zero z tyłu.
    Oby tak dalej.
    Może to był ten, potrzebny czas o którym mówił Żuraw.Sam też tego czasu potrzebował, zobaczył, że takim atakiem na hurra z lepszymi ciężko wygrać,bo łatwo można się nadziać na kontrę, proste błędy już nie pojawiają się tak często.
    Znowu ten argument,że Lech nie potrafił wygrać z nikim z top 5, już nie top 8.
    Za każde zwycięstwo jest 3 punkty, całe szczęście udało się ugrać 6 oczek z ŁKSem, Płockiem,inni potracili sporo na zespołach z dolnych rejonów tabeli.
    Lecimy dalej 4 punkty minimum, ale seria zwycięstw bez straty bramki może zostać podtrzymana.
    Nieźle to wygląda, na wiosnę trudniejszy terminarz, ale w tej chwili liczy się to co tu i teraz.

  11. wagon pisze:

    miesiąc temu myślałem, że Żurawia na początku grudnia już nie będzie, jednak Pan Darek potrafił wprowadzić pewne zmiany dające stabilny wzrost formy, od meczu w Płocku widać większe zaangażowanie wszystkich piłkarzy, doskok do przeciwnika, współpraca na boisku, asekuracja,
    z samych minusów za swoją pracę Żuraw zaczął notować plusy
    + wygrana sprawa z Amaralem, nie wiem o co chodziło ale Portugalczyk gra teraz najlepiej podczas swojego pobytu w Lechu- dołożył pracę w defensywie
    + rywalizacja o skład- Dajewski,
    + Lech jest mniej przewidywalny, nie tylko gra od tyłu,
    + trener wytrzymał ciśnienie i presję,

  12. deel pisze:

    Z tym ogłaszaniem stabilizacji to chyba za wcześnie. Rzeczywiście wygląda, że zawodnicy załapali w praktyce to co trener im nakreślał przed meczami, zaczynają działać automatyzmy – zwłaszcza w grze obronnej skończyło się bezładne bieganie we własnym polu karnym. A że mamy kreatywny środek pola to notujemy dobrą serię. Ale tylko serię. Oby trwała jak najdłużej. Ale to jeszcze nie jest stabilizacja. Przynajmniej nie dla mnie. To jeszcze zbyt krótki czas w miarę równej gry. Z momentami słabości, jak w Boguchwale. W ten sposób grają wszystkie eki w lidze. Sinusoida. I Lech się jej nie ustrzegł w tym sezonie. To stąd ta młócka do ostatniej kolejki o MP. Trzeba dalej budować skład, który będzie grał w miarę równo przez cały sezon. To jest klucz. Do zwycięstw, trofeów, skutecznej gry w pucharach i tak pożądanego dla władz klubu zysku. Innej drogi nie ma.
    Trzymam kciuki za przedłużenie naszej serii o dwa ostatnie mecze w tym roku! O stabilizacji pomówimy na wiosnę, kiedy kolejne występy odpowiedzą nam jaki zespół udało się stworzyć przez ostatnie pół roku.

  13. fox pisze:

    Rzeczywiście widać poprawę w grze Lecha zwłaszcza w defensywie to jest fakt niezaprzeczalny.Jedno co niepokoi to brak w tej chwili prawego obrońcy z prawdziwego zdarzenia takiego co pewnie zagra w obronie i pomoże w ofensywie.Satka się na tej pozycji marnuje bo jego żywioł to środek obrony.Z przyczyn finansowych wiadomo,że nikogo na tą pozycję zimą nie kupią.Co do Amarala cóż facet na prawdę potrafi grać w piłkę ale Jóźwiak też potrafi.Portugalczyk mógł by grać za Jevtica ale wiadomo że to mało prawdopodobne bo chociaż ten drugi człapie i nie wytrzymuje 90 minut to zawsze może może mu się przytrafić jakaś akcja dająca gola,taki już ten Jevtić jest.Gdzieś czytałem,że podjęli rozmowy w sprawie przedłużenia kontraktu z Gytkierem ,dobrze by było go zatrzymać bo chociaż podobnie jak Jevtić może być przez cały mecz niewidoczny to swoje ustrzeli.

  14. F@n pisze:

    Szkoda, że cisza o najważniejszym transferze wychodzącym, czyli kiedy Klimczak wypierdala

  15. J5 pisze:

    Pomimo tego że skład defensywy ustabilizował się, nie wiadomo na ile jest to zasługą upartego Žurawia, a na ile komentarzy m.i . wielu z nas, mediów, których być może pan Darek postanowił posłuchać, stawiając na parę Rogne- Šatka. Nie jest to oczywiście zasługa tylko defensywy, ale i pomocników którzy wreszcie zaczęli asekurować blok obronny. Natomiast brak jakościowych zmienników obciąża konto zarządu. Te dwa mecze jakoś da się dograć, ale wiosną taka sytuacja może mieć poważne konsekwencje. Choć przyjemnie ogląda się mecze Kolejorza i cieszy zwyżka formy, to w perspektywie wiszą nad nami jak miecz Damoklesa możliwości odejść z Kolejorza najlepszych piłkarzy przy skąpstwie i nieumiejętności pozyskania graczy z podobną jakością przez nieudaczników z zarządu. Może się okazać już wiosną, że z ofensywy odejdą podstawowi piłkarze, Jevtić i Jóźwiak, nikt na ich miejsce nie zostanie pozyskany a jak dotąd np Letniowski nie został ani razu przetestowany w meczu o stawkę pierwszej drużyny.
    O dwa ostatnie mecze jestem jakoś spokojny. Śląsk sprany przez Legię na własnym stadionie raczej odczuje mentalnie tę porażkę, a Lech po przełamaniu na nowym stadionie we Wrocławiu powinien pojechać jak po swoje. Arka choć zapewne zagra defensywnie, przy pilkarzach takich jak Amaral jest do ogrania na Bułgarskiej. Wszystko oczywiście zweryfikuje boisko, ale należy mieć nadzieję na pozytywny wynik w tych dwóch spotkaniach. Powodzenia

  16. Erwin pisze:

    Ja napiszę wprost, zespól trzeba pochwalić za ostatnie mecze wygrane(nie licząc pucharu), takiego Lecha dało się oglądać i tego oczekujemy, żeby było widać chęć wygranej i jakiś pomysł na grę, defensywa po odsunięciu Czarnegomarka i w duecie stoperów Satka-Rogne to naprawdę mocny punkt Lecha, przy dobrze grającym Kostevychu i Gumnym prezentuje się bardzo solidnie, ale nawet teraz w wyniku wymuszonej zmiany, przesunięciu Satki do boku i z Dejewskim w pierwszym składzie to i tak o niebo lepiej niż w zeszłym sezonie, w pomocy trener musi dalej stawiać na Amarala i nie ściągać go gdy ktoś inny gra gorzej, do tego Tiba czy Jóźwiak i w ataku Gytkjaer to naprawdę mogło się podobać, pytanie tylko czy faktycznie zachowamy traki skład na wiosnę i czy nie będzie poważnych kontuzji, bo wtedy wszystko się znowu posypie, wiadomo na transfery wzmacniające nie ma co liczyć.

  17. ArekCesar pisze:

    Gdzieś już o tym pisałem, ale nie wiem czy tutaj. W październiku 2 wygrane, 2 porażki.W listopadzie 2 wygrane, 2 remisy. W grudniu liczę na 4 wygrane. Oby.
    Jóźwiak i Tiba są zagrożeni kartkami przed meczem z Arką i chyba tylko 1 z nich ewentualnie powinien wypaść na ten mecz. A swoja drogą może Skóraś przychodzi w miejsce Jóźwiaka, a nie Gumnego. Może szykują już Kamila do transferu?

  18. Rafal82 pisze:

    Gdzie są te opublikowane minimalne plany transferowe?