Reklama

Pięć szybkich wniosków: Lech – Górnik 4:1

Z początkiem sezonu 2019/2020 jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego meczu Lecha Poznań, analizy spotkania, statystyk pomeczowych, analizy gry danego zawodnika czy wyboru najlepszej akcji w wykonaniu Kolejorza prezentujemy pięć szybkich pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny i poszczególnych piłkarzy.



Ciekawe otwarte, spotkanie

Kto przyszedł dziś na Bułgarską ten na pewno nie żałował. W strugach deszczu niecałe 9 tysięcy ludzi obejrzało bardzo ciekawe, ofensywne, momentami wyrównane spotkanie. Obie drużyny oddały razem 36 strzałów, padło w sumie 5 goli, a o wyniku 4:1 zadecydowała przede wszystkim skuteczność i lepsze umiejętności indywidualne w Lechu Poznań. Kolejorz na razie utrzymuje równy poziom gry w ofensywie, który pozwala mu punktować rywali głównie z dolnej ósemki. We wtorek Kolejorz drugi raz w tym sezonie pokonał Górnika Zabrze zdobywając w starciu z dużo niżej notowanym rywalem komplet oczek. Właśnie tak powinno ogrywać się przeciwników pokroju Górnika.

null
null

Problemy w defensywie

Lech miał dziś wyraźne problemy w defensywie na które zwracał uwagę trener Dariusz Żuraw. Nie było Thomasa Rogne, musiał grać Djordje Crnomarković, do pomocy został przesunięty Jakub Kamiński, na prawej obronie debiutował Bohdan Butko przez co doszło do poważnych zmian w defensywie. Były fragmenty podczas meczu kiedy Lech bardzo się gubił, był za daleko od rywala, przegrywał pojedynki 1 na 1 i miał problemy z szybką grą zabrzan skrzydłami. O tym podczas konferencji mówił Dariusz Żuraw, który mimo wyniku 4:1 nie odleciał widząc mankamenty w grze zespołu. W dodatku Lech w 2 kolejnym spotkaniu stracił gola po stałym fragmencie co z pewnością nadaje się do analizy.

null
null

Moc w ofensywie

Lech w ofensywie pokazuje obecnie bardzo dużą pewność siebie. Gra szybko, z rozmachem, cieszy się grą, wymienia wiele podań, często zmienia strony ataków i naprawdę może się podobać. Dziś ofensywna gra przełożyła się także na konkretne liczby. 3 punkty, 4 gole oraz 44 bramki po 25 kolejkach to bardzo dobry wynik. Kolejorz ma aktualnie najwięcej bramek po 25 kolejkach od swojego ostatniego mistrzowskiego sezonu. Jeśli wszyscy ofensywni zawodnicy tacy jak m.in. Kamil Jóźwiak, Christian Gytkjaer, Pedro Tiba czy Dani Ramirez są w formie wówczas Lech z przodu jest naprawdę mocny. Aktualnie poznaniacy cieszą grą swoich kibiców choćby dzięki Hiszpanowi, który dziś kolejny raz świetnie zapełnił lukę po Darko Jevticiu.

null
null

Wrócił stary, dobry Gyt

Bardzo ważną wiadomością po meczu z Górnikiem jest przełamanie Christiana Gytkjaera. Duńczyk w ostatnich 3 meczach mimo oddania odpowiednio 6, 6 i 5 uderzeń nie zdobył żadnej bramki marnując kilka setek. Dziś wrócił już stary, dobry „Gyt” – 4 strzały, 3 celne, 2 gole, 14 i 15 bramka w tym sezonie ligowym. Aktualnie Christian Gytkjaer już ma na swoim koncie więcej trafień niż w całych zeszłych rozgrywkach Ekstraklasy, jest liderem klasyfikacji strzelców polskiej ligi i co najważniejsze – ponownie boiskowym liderem Lecha Poznań. Kolejorz bardzo, bardzo potrzebuje tego zawodnika, jego bramek, jego dobrej skuteczności. Duńczyk w końcu się przełamał co jest doskonałą wiadomością po wtorkowym meczu.

null

Coraz lepiej

25. kolejka jest dopiero na półmetku a już jest z czego się cieszyć. Kolejorz dogonił podium, obecnie znajduje się nawet na 3. miejscu będąc aktualnie w niezłej sytuacji. Lech w ostatnim czasie dzięki dość regularnemu punktowaniu, a także paru niespodziewanych wpadkach Cracovii i Pogoni dogonił te drużyny będąc teraz na niemal identycznym pułapie punktowym. Lech jako ligowy średniak aspirujący do gry w europejskich pucharach w końcu doścignął te dwa kluby walcząc teraz tak naprawdę o jak najwyższą lokatę przed rozpoczęciem zmagań grupy mistrzowskiej. Jeśli Lech uplasowałby się na miejscach 2-4 wtedy w fazie finałowej aż 4 razy grałby u siebie co byłoby dobrą wiadomością.

null
null

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







29 komentarzy

  1. Grimmy pisze:

    Przełamanie Gytkjaera cieszy, ale bardziej mnie cieszyło to jak on sie w tym meczu prezentował. Zazwyczaj w tym sezonie było tak, że nawet gdy strzelał, to zaliczał dyskretny występ. Najmniej kontaktów z piłką, pojedynki zazwyczaj przegrane, gdzieś przechodził obok meczu. Cichy zabójca. Wczoraj walczył jak lew, świetnie zgrywał do partnerów, wymuszał ruchem podania. Jego zachowanie przy bramce Józia, a później przy swojej drugiej to top topów. Widać było wielką ambicję, chęć zmazania plamy po poprzednich występach. Te niewykorzystane sytuacje pewnie spędzały mu sen z powiek. Dobrze, że się w końcu przełamał i może uczciwie sobie powiedzieć, że rozegrał dobre zawody. Oby to zwiastowało powrót do wysokie dyspozycji, bo Gytkjaer w formie to luj niesamowity.

  2. 100h2o pisze:

    1- tak naprawdę bilans z drużynami z tzw „pierwszej ósemki” wcale nie taki zły :Legia 1 mecz =0 , Craxa 2=0 Pogoń 1=1 (rewanż Poznań!)Śląsk 2 = 1 Lechia 2 = 3, Raków 2= 6. A tych z dołu po prostu trzeba lać więc what’s the fuck? Z Legią/Pogonią jeszcze może być +3 pkt ( oba mecze na Bułgarskiej), z Piastem jeszcze gramy w Gliwicach. Więc nieco przedwczesne to wywieszanie czarnej flagi.
    Poza tym to nie jest niespodzianką że w KAŻDYM meczu decydują lepsze umiejętności indywidualne ( tu w tych umiejętnościach jest skuteczność no chyba że Kuciak ma dzień konia czy Steinbors).
    Przy okazji zwrócę uwagę, że dziś najwięcej kilometrów w Lechu przebiegł…. Muhar! I po nim Butko! A Ramirez po raz PIERWSZY nie był najlepszy,bo wyprzedzili go Tiba i Kostewycz. Mimo to Hiszpan miał bramkę i asystę .
    Po prostu zwiększyła się mobilność całego Lecha ,który zresztą po Legii i ŁKS (!!!) ma najwięcej sprintów w lidze! zamiast „cierpliwie rozgrywać piłkę” nareszcie zaczęli biegać z sensem.
    Nareszcie widać jakąś taktykę i myśl w grze ( a nie było tego za wiele za Jevtića czy Amarala). No i Lech przypiera rywali tak od 75 minuty! W KAŻDYM wiosennym meczu.Bramki strzelone na wiosnę = 11 z tego w 1 połowie = 2 , w 2 połowie = 9 . Przy tym aż 6 strzelonych między 80-92 minutą !
    Jak widać Kikut robi dobrą robotę!

    • Acemont pisze:

      Z Piastem to my i może zagramy w Gliwicach, ale dopiero w grupie mistrzowskiej. Pierwszy mecz sezonu i gładkie 3:0 po świetnym spotkaniu w Poznaniu, 4 punkty w dwumeczu, świta coś? 😛

      • 100h2o pisze:

        @Acemont – jasne niedopatrzenie. Piast – 2 mecze – 1 kolejka 1-1 (Gliwice) 16 kolejka 3-0 (Poznań). Czyli z Piastem 4 punkty. Tak racja.

    • Grimmy pisze:

      „tak naprawdę bilans z drużynami z tzw „pierwszej ósemki” wcale nie taki zły” – 15 pkt na 34 to raczej słaby wynik. Jeszcze swojego meczu nie rozegrało Zagłębie, jeśli wygra, to wskoczy na 8 miejsce. Odpadnie nam wtedy 6 pkt za mecze z Rakowem i bilans będzie 9/31. Tragiczny bilans. Nie ma sensu zaklinać rzeczywistości. Jeszcze gorzej gdy spojrzymy na pierwszą piątkę, tutaj bilnas punktowy mamy 2/18.
      „Po prostu zwiększyła się mobilność całego Lecha” – odnosisz to do drugiej fazy sezonu, czy w porównaniu z sezonami poprzednimi? Biegowo niewiele się zmieniło, Lech przez cały sezon biega podobnie. To jest, kiedyś robiłem analizę, Lech biega mniej od zespołów z którymi gra, ale zazwyczaj na większej intensywności (mniej km ogółem, ale więcej sprintów). Tutaj nic się nie zmieniło ostatnio, więc nie wiem skąd ten wniosek: „zwiększyła się mobilność całego Lecha”.
      „Ramirez po raz PIRERWSZY nie był najlepszy” (w przebiegniętym dystansie). Ramirez został zmieniony w 81 minucie, czyli przebywał o 13 minut mniej od innych. Przebiegł dystans o 0,82 km mniejszy od najlepszego w tym aspekcie, Muhara. Jeśli by obliczyć jaki dystans pokonywał średnio na minutę, wychodzi 0.13 km. Gdyby został do końca meczu, można założyć, że przebiegłby o 1.69 km więcej. Czyli znów byłby najlepszy w tym aspekcie. De facto, nie byłby, ale był.

      • Kuba pisze:

        @Grimmy
        Nie ma sensu rozdzielać punktów na te z górną i na te z dolną ósemką. Skład jednej i drugiej grupy się zmienia i zaraz „odpadnie nam 6 pkt za Raków” 😉
        Można ewentualnie zrobić to na koniec sezonu, ale to będzie kolejna nic nie warta statystyka. Co Wiśle Płock po tych 3 punktach z Legią w 4. kolejce? Pomoże im to w utrzymaniu? Jestem pewien, że zamieniliby to zwycięstwo, z prawdopodobnie Mistrzem Polski, na 3 zwycięstwa, zamiast 3 remisów w meczach z dołem tabeli: Wis-Wpł 2:2, Wpł-Łks 0:0, Gór-Wpł 2:2

      • Grimmy pisze:

        Kuba,
        Chodziło mi raczej o to, że za chwilę przyjdzie nam grać wyłącznie z zespołami z którymi słabo punktujemy. Może to tylko ciekawostka statystyczna, która zakłamuje rzeczywistość, a może się okazać, że ta statystyka opisuje pewien trend – jakiś problem, ze punktujemy z zespołami teoretycznie słabszymi, a z lepszymi zbieramy cięgi. Podobnie było za Bjelicy, kiedy mieliśmy bardzo słaby bilans z pierwszą trójką. Przyszły mecze fazy mistrzowskiej i przegraliśmy z Legią, zremisowaliśmy z Lechią i Jagiellonią i zabrakło bodajże dwóch pkt do mistrzostwa.

      • Kuba pisze:

        @Grimmy,
        Ok – teraz rozumiem. W tej sytuacji zgadzam się i mam nadzieję, że wraz ze zgraniem nowych, rozwojem młodych i morale w górę przyjdzie też więcej punktów z „silniejszymi” drużynami. Jeszcze tylko ostatnio uwaga odnośnie górnej i dolnej połówki. Nie ma drużyny, która utrzymuje wysoką formę przez cały sezon. O ŁKS na początku mówiono w samych superlatywach – po remisie z Lechią i zwycięstwie z Cracowią na wyjeździe byli na 3 miejscu razem z Lechem i Górnikiem. Potem przyszedł mecz z Lechem, w którym też nieźle zagrali, ale na szczęście wygraliśmy. Teraz Cracowia jest na 2 miejscu a ŁKS na 16 i ten drugi traktowany jako dostarczyciel punktów.

    • 100h2o pisze:

      @Grimmy – co do rozliczania „meczów z czołowką” to dajmy sobie spokój. Może niepotrzebnie się wychyliłem. Chodzi mi o to że żadna to czołówka jak żaden z Lecha europejski zespół. Tzw czołówka zmienia się i fakt może tak naprawdę ważne mecze z Legią, Cracovią. Reszta to mielenie słomy. Generalnie ważne punkty ligowe i nieważne z kim. Ważne miejsce w tabeli grając widowiskowo ( bo piłka nożna to gra dla kiboli!). Będę jednak bronił tezy o mobilności. Są bardziej rozbiegani niż sezon temu i na jesieni. Cisną rywali w 80 minucie! Grają do końca. To ta zmiana która mi się podoba,
      Co do Ramireza- masz rację, mój błąd w rozliczeniu czasu jego gry, tak .
      Przy okazji, czy Jevtić w całej swojej lechickiej karierze przebiegł RAZ te 12 kilosów w meczu ? Tak pytam z ciekawości.

      • aaafyrtel pisze:

        zgadzam się, wyglądają obecnie na świeżych nawet w końcówce… jewtić puchł już około 60 minuty… jakby kondycja im się poprawiła, tacy discopolowcy po meczu padli na murawę kompletnie wyczerpani…

      • Grimmy pisze:

        Na pewno są bardziej rozbiegani niż sezon temu. Chyba też ma to związek z tym, że skład Lecha jest dużo młodszy. Lech ma najmłodszą kadrę ze wszystkich. Rok temu, średnia wieku była znacznie wyższa, jedna z najwyższych w lidze. Odpadli piłkarze typu Trałka, Vujadinović, Jevtić w zeszłym sezonie mało biegał (w tym się poprawił). Jest młodość, jest bieganie. Na pewno praca trenera Kikuta jest tutaj ważnym czynnikiem.
        Czy bardziej rozbiegani niż na jesieni? Musiałbym zajrzeć w statystyki, żeby wypowiedzieć się jednoznacznie. Niezaprzeczalnie masz rację, że końcówki meczów wyglądają imponująco. I pokazuje to, że są rezerwy w zespole. Gdyby chcieli, myślę ze są w stanie jeszcze podkręcić tempo.
        Co do Jevticia, to nie przypominam sobie. No, człapak był. Nawet jak biegał dużo, to miałem wrażenie, że jakby biegł z przymocowanym, otwartym spadochronem. Nie chce przesadnie chwalić Ramireza po kilku meczach, ale zamiana Jevticia na Hiszpana bardzo mi się podoba. Uwielbiałem Jevticia za tę magię w grze, myślę, że Hiszpan może nam dać znacznie więcej (opisałem to pod komentarzem @Petersona, nie ma sensu się powtarzać).

  3. J5 pisze:

    Wydaje się że problem w defensywie dotyczy głównie nieobecności lidera tej formacji, Rogne. Dobrze wygląda jego współpraca z Šatką, i teraz tej stabilizacji na środku brakuje. Tym bardziej że boczni obrońcy zagrali solidnie, zarówno chimeryczny Kostewycz jak i debiutujący Butko. Być może na bocznych defensorów dobrze podziało to, że obaj są z Ukrainy i zaowocuje to jeszcze lepszą grą. Trochę rozprężająco na grę zespołu zadziałał szybko strzelony gol, być może nasi piłkarze uwierzyli że mecz jest już wygrany,i lekko odpuścili co Górnik od razu postanowił wykorzystać. Na szczęście Lech stracił tylko jedną bramkę, Jóźwiak strzelił zaraz po przerwie a Gytkjaer dobił rywala tradycyjnie pod koniec meczu. Teraz Lecha czeka ciężki mecz w Krakowie z rozpędzoną i bardzo niebezpieczną Wisłą, która na szczęście nie ma tyle jakości co nasz zespół. Trzeba będzie jednak bardzo uważać i wreszcie zagrać perfekcyjnie w obronie. Mam nadzieję że trener wyciągnie wnioski i wyeliminuje błędy w defensywie

  4. Ostu pisze:

    Czytam sobie dopiero TERAZ wszystkie artykuły @Redakcji niejako od tyłu i widzę że wiele moich postów – odnośnie gry obronnej – znajduje odzwierciedlenie w kolejnych artykułach…
    Zatem „na teraz” wniosek mam TYLKO jeden –
    – pracować w trybie pilnym nad poprawą gry defenZywnej​…!!!
    I powtórzę to co już napisałem w innym wątku – Butko bez gry od 8 miesięcy gra jak równy z równymi…
    Jeśli zarządzik był RZECZYWIŚCIE wizjonerem i wiedział że Butko – bez gry – w debiucie tak zagra jak zagrał i gdy będzie w swojej „normalnej” formie to wymiecie WSZYSTKICH na swojej stronie – to albo Gumny sobie długo nie pogra albo to właśnie Butko będzie opylony za niezłą kasę…
    W każdym razie prawa strona szykuje się „po zbuju” – Butko, Gumny, Czerwiński, Kamiński…
    I jeszcze TYLKO ta lewa strona obrony – TRZEBA KONIECZNIE wyeliminować łatwość dosrodkowan z tej strony…

    • Ostu pisze:

      p.s. zapomniałem, że Butko jest tylko wypożyczony…
      Choć mam nadzieję że jakaś kwotę pierwokupu sobie zagwarantowali…

      • J5 pisze:

        O ile pamiętam Redakcja pisała że bez prawa pierwokupu. Szkoda

      • Grimmy pisze:

        Butko w ogóle nie jest rozważany pod kątem gry u nas w przyszłym sezonie. Maciej Henszel napisał po zaklepaniu wypożyczenia, że Lech nie uzgadniał warunków wykupu Butki po sezonie, bo Lecha zwyczajnie nie stać teraz, ani nie będzie stać po sezonie na niego.

  5. aaafyrtel pisze:

    uważam, że duńczyk to nie jest dobry napastnik… nigdy nie zapomnę tego jego wcześniejszego dostojnego truchtania wte i wewte w poprzek boiska… oglądać to, to był cierń w dupie… jednak muszę zauważyć, że w ostatnim meczu duńczyk na biegu wyszedł na czystą i dostał podanie w tempo, które ładnie wykorzystał… czyżby więc u schyłku swojej kariery nauczył się czegoś pożytecznego z piłkarskiego abecadła napastnika…

  6. Peterson pisze:

    Wracam z moimi wnioskami żebyście nie pomyśleli że tylko na przegrane mecze wychodzę z nimi 😉
    1 Dobry wynik zawsze w cenie
    Wiele osób zauważyło że Lech zagrał średnio, możliwe że był to najgorszy mecz Lecha od początku rundy. Ja uważam że, po pierwsze nie, a pod drugie nawet jeśli to co z tego?
    Styl jest?
    Jest Wynik jest? Jest.
    Legia np gra tak większość meczy i nikt się jej nie czepia wiec liczę na to że Lecha same takie złe mecze czekają
    2 Gytkier zamyka hejterów
    Z rozbawieniem czytałem komentarze by wpuścić Timura czy Szymczaka kosztem Duńczyka. Zrezygnowanie z klasowego napadziora który był gwarantem bramek mimo indolencji lini pomocy tylko dlatego że nie wyszły mu 2 mecze jest przezabawne i świetnie obrazują jak wielką huśtawkę emocji mamy w Lechu. Do wszystkich hejetrów Gytkiera, pogódźcie się że Christian to najlepszy napastnik od lat, ścisły TOP eklapy i żadne wasze jęki tego nie zmienią. Życzę Gytkierowi albo przedłużenia kontraktu z nami albo zainkasowanie sporej opłaty za podpis w nowym klubie. W ciągu tylu lat w Lechu swoja postawą i profesjonalizmem zasłużył na nasz szacunek.
    3 Nie płaczę po Jevticu
    A to dlatego że Ramirez zastępuje go w 200%. Ramirez wydaje się idealnym ogniwem do Żurawballa. Biegający, dobrze wyszkolony technicznie środkowy pomocnik zaangażowany w wiele faz gry. Właśnie na takich piłkarzach powinien być budowany Lech Tiba, Ramirez a nie na człapakach lub wiecznie na coś sfochowanych Jevtic Amaral
    4 Chłodna głowa
    Miesiąc temu zadawaliśmy sobie pytanie czy Lech ma szanse na górną 8. Dziś czytam już pytania czy mamy szanse na MP. Ludzie spokojnie teraz czekają nas piekielnie trudne mecze.Odpowiedź na to pytanie poznamy dopiero po 30 kolejce po obecnie jest to wróżenie z fusów.
    5 Stalowy chłopak
    Chodzi mi oczywiście o Kamińksiego.18 latek stracił matkę a mimo to zagrał na wysokim poziomie pokazując pełen profesjonalizm. Ja wiem że w przypadku takiej tragedii u mnie to bym przez miesiąc nie nadawał sie do życia, a Kuba zataił to, tylko po to by wesprzeć drużynę. Jeśli powiedzenie „co cie nie zabije to cie wzmocni” jest prawdziwe to Kamiński wróci do Lecha łamiąc pręty zbrojeniowe jedną ręką. Warto też porównać że gdy Kaminski mimo jednej z największych tragedii jaką może spotkać człowieka walczy dalej, gdy taki Amaral wykorzystuje ciąże swojej dziewczyny żeby tylko uciec z Lecha gdy ten wpadł w mały kryzys. Dla mnie Amaral moze już do nas nie wracać nie potrzeba nam nowego X mena/przegrywa w nowym Lechu

    • aaafyrtel pisze:

      śmierć śmierci nierówna… chyba trauma jest większa po śmierci nagłej, ale dla człowieka powiedzmy z dwa lata leżącego w pielusze dla dorosłych i dla jego rodziny może być wybawieniem…

      • Grimmy pisze:

        To prawda. Jeśli ktoś bliski umiera po długiej chorobie, to bliscy mają bardzo wiele czasu, aby oswoić się z tą myślą, pożegnać. Śmierć wtedy nie czyni takiego spustoszenia w człowieku, który żałobę tak naprawdę przechodził przez cały ten okres, kiedy umierający bliski był na „łożu śmierci”.

    • Grimmy pisze:

      Ramirez bije Jevticia (i Amarala) na głowę mobilnością, wydolnością i wybieganiem, dodatkowo wciąż zachowując podobny poziom kreatywności i tej piłkarskiej magii, którą miał Jevtić. Przecież to co on robił w meczu z Górnikiem to były jakieś czary. Wiadomo, że tak dużo biegający piłkarz jak Ramirez, będzie skarbem dla drużyny, która (mówię na podstawie zeszłej rundy, kiedy był tu jeszcze Amaral i Jevtić) technicznie i piłkarsko jest znacznie lepsza od 3/4 tej ligi, ale potrafiła być łatwo zabiegana przez rywali. Jevtić i Amaral to raczej boiskowe człapaki. Chimeryczni piłkarze, którzy muszą mieć swój dzień. Nie zrozumcie mnie źle, oni byli bardzo przydatni, ale Ramirez to dużo bardziej zespołowy piłkarz. Wirtuoz w ataku, a jeszcze w defensywie zasuwa. Oj brakowało nam tutaj takiego zawodnika. Jeśli jesteśmy w temacie, to wiecie kogo nam potrzeba na DP, żeby nasza pomoc miażdzyła rywali? Być może zaskoczę kandydaturą…Petra Schwarza z Rakowa. Że niski i słaby fizycznie? Rywale piłki nie powąchają przy takich trzech w środku jak Schwarz, Tiba i Ramirez. Każdy z nich biega w meczu po 12 km, świetna technika, granie z klepki, zadziorny, nigdy nie odpuszcza, robi świetne liczby (5 bramek, 5 asyst w tym sezonie). To by żarło niesamowicie. Do tego ma świetny strzał z dystansu i bardzo dobrze bije stałe fragmenty, coś co u nas kuleje (SFG). Jeszcze deko ponad rok kontraktu, 28 lat…Pewnie za 300 tysięcy byłby do wyjęcia latem.

      • Peterson pisze:

        Z tego co słyszałem to ten sezon mamy przemęczyć się z Muharem a w następny wraca Norkowski więc wątpię czy sprowadzą Schwarca tym bardziej że trzeba będzie załatać dziurę po Gytkierze i Jóźwiaku

      • Grimmy pisze:

        Peterson,
        Schwarz może grać na każdej pozycji w środku pomocy, dlatego przydałby się do łatania ewentualnych dziur, gdyby nie grać nim na DP. Szczególnie, ze jest duże prawdopodobieństwo grania na 3 frontach. O pomyśle z Norkowskim słyszałem i jestem przychylny, bo świetnie się rozwija. Tylko pamiętaj, że samymi nastolatakami/juniorami nie da się grać. Moim zdaniem, przydaliby się obydwaj. Schwarz jest bardziej doświadczony, wybija się na tle Ekstraklasy. Dałby jakość tu i teraz na tej newralgicznej pozycji. Norkowski mógłby się uczyć Ekstraklasy, tak jak Ekstraklasy uczy się Moder czy Marchwiński. Rok grania w mniejszym wymiarze czasowym, ale bez wielkiej presji za wyniki zespołu, gdzie miałby czas na naukę i popełnianie pierwszych błędów mógłby wyjść mu tylko na dobre. Pomyśl sobie, że wraca tutaj Norkowski, a zaraz w lecie trzeba grać pierwsze mecze w eliminacjach do pucharów. A wiadomo jaka jest w Poznaniu zawsze presja na wynik u kibiców. Przyjdzie ze 30 tysięcy na stadion i ciekawe czy chłopak tak od razu wytrzyma presję. Tak sobie tylko gdybam. Gdybym miał możliwość, to pogoniłbym sympatycznego Chorwata, a sprowadziłbym Schwarza i Norkowskiego. Grałby lepszy z nich. Niech walczą o skład.

      • Peterson pisze:

        Grimmy ale ja się totalnie zgadzam że najlepszą opcją jest sprzedaż Muhara i duet Schwarz Norkowski ale obaj wiemy że nasz zarząd nie wpadnie na ten genialny ruch i zostawi Muhara. Co do łatania dziur w środku pola to
        na 8 może zagrać Tiba lub Moder
        na 10 Ramirez Marchwinski Letniowski
        akurat na środku pola rywalizacja jest, biedy nie ma Schwarz byłby którymś do grania i wątpię czy mu będzie to pasować

      • Grimmy pisze:

        „ale obaj wiemy że nasz zarząd” wiemy, wiemy…niestety, wiemy.

      • Pawel1972 pisze:

        >najlepszą opcją jest sprzedaż Muhara<

        A kto go kupi? I czy sam chciałby się ruszać z ciepłej posadki?

  7. 100h2o pisze:

    Dlatego pisałem ” bye Amaral nie wracaj od cycka” i nie jęczłem że WRESZCZIE nie widzę Jevtića który cały czas był ” niewydarzonym talentem z przebłyskami” A przebłysk był a to z Arką, a to z Legią. Nie wiadomo było czy błyśnie czy przeczłapie cały mecz. Bez sensu. Murawski błysnął strzelając 4 bramkę Austrii „po meczu” ale cały czas grał na DOBRYM poziomie. Jevtić nie.
    Dlatego cieszę się że jest Ramirez, i czekam na NOWOCZESNEGO defensywnego pomocnika do kompletu ( może Norkowski?) oraz trzymam kciuki by znaleziono przyzwoitego napastnika, w lecie.
    I zgodzę się że Schwartz byłby super w tej ukadance.
    Z zachowaniem pewnej umowności byłby to wtedy „polski BVB”. Niezły technicznie, potrafiący i grać i zabiegać na śmierć rywali. A trzymając się Ziemi i tego gdzie jesteśmy to taka ligowa Legia udowadnia (ponoć najniższa kadra w lidze!) że nie trzeba mieć dwumetrowych słupów by wygrywać mecze. Mając przewagę ( np jak w ostatnim meczu z Cracovią z ktorą Lech PRZEGRAŁ 2 krotnie).

  8. Erwin pisze:

    Cieszy kolejny mecz wygrany i ładna ofensywna gra, najbardziej cieszy to, że młodzi dają jakość, nawet Ci rezerwowi wchodzący z ławki, pewnie ta ich dobra gra plus dobry transfer Ramireza pomagają zapomnieć o Darko czy Amaralu. Po kolejnym meczu widać, że Dani i Butko to dobre ruchy, ale to ciągle za mało, mimo wszystko drużyna prezentuje się całkiem nieźle i Żuraw robi dobrą robote, a lekko niestety nie ma i pozostaje mu się modlić, żeby nie przytrafiały się kontuzje i żeby Rogne wrócił jak najszybciej i nie posypał się znowu za 2-3 mecze.

  9. Michu73 pisze:

    A tak w ogóle chłopaki to wiecie kto pierwszy pisał o Schwartzu tutaj na naszym forum??