Top 10 (05-11.03)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: MARCINzKALISZA do newsa: Śmietnik Kibica

„Gdyby tak udało się zdobyć vice MP i PP to ten sezon można by było uznać za spory sukces i miłą niespodziankę. Zwłaszcza, że od początku sezonu hurtowo była wprowadzana młodzież, (teraz Żuraw trochę to ogarnął i bardziej zbilansował skład doświadczenie+młodzież), nie mamy praktycznie ławki rezerwowych poza trójką młodych, no i nasz wspaniały zarząd po raz kolejny nie podpisał się zawalając kolejne już okienko transferowe. Napiszę szczerze, że z każdym kolejnym meczem coraz bardziej przekonuję się do trenera Żurawia, chociaż nie byłem jego zwolennikiem przy jego zatrudnianiu, to coraz bardziej podoba mi się gra zespołu, chociaż są jeszcze przestoje prawie w każdym meczu, ale naprawdę całkiem fajne się to ogląda, no i miejsce w tabeli na razie też nie jest złe. Kto wie może to jest właśnie ten trener na lata? Wiem że jeszcze daleko do końcowych rozstrzygnięć dlatego się tak nie podpalam, ale jak by mi ktoś teraz powiedział że na koniec sezonu będziemy na podium i z PP, to brałbym to w ciemno. Ale daleka droga jeszcze do tego. Uwierzę jak zobaczę.”

Autor wpisu: torreador do newsa: Wypożyczeni zbierają kolejne minuty

„Ja chyba najczęściej wypisuję teksty o Tymku Klupsiu. A to dlatego (powtórzę to jeszcze raz), że śledzę jego rozwój od dawna i miałem nadzieję że będzie objawieniem w pierwszej drużynie, na miarę co najmniej Karola. Niestety, tak jak pisze redakcja, jego kariera stanęła. I tylko cały czas zastanawiam się, dlaczego dalszy rozwój przewidziano w Piaście? Przecież jest to drużyna walcząca o czołówkę, w miarę poukładana. Jeśli Tymek nie mógł przebić się w Poznaniu dlaczego miałby w Gliwicach. Można by powiedzieć, że zamiast stałej gry w II lidze siedzi na ławce w ekstraklasie. I jak rozumiem siedząc na ławce ma się odbudować. Dla mnie to zupełnie niezrozumiałe posunięcie. No ale w klubie Rutków, logiki od lat „jak na lekarstwo”.

Autor wpisu: J5 do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Wisłą

„No cóż, inne kluby z Wisłą przegrywały, Lech pewnie by wygrał gdyby Jóźwiak wykorzystał swoją setkę. Szkoda bo ostatnio Kamil nie miał problemu z wykorzystaniem sytuacji. Rozumiem że Marciniak chciał dać pograć piłkarzom, ale tak brutalne faule w wykonaniu piłkarzy Wisły mimo wszystko powinien karać kartkami. Defensywa bez Rogne w składzie tradycyjnie musiała zaspać, choć generalnie zagrała lepiej niż z Górnikiem. Gytkjaer już chyba definitywnie się przełamał o czym świadczy zarówno gra jak i bramka. Pomoc zagrała nieźle, brakowało tylko jeszcze jednej strzelonej bramki do pełni szczęścia. Znów nie zawiedli zmiennicy, Marchwiński dobrze. Skóraś miał trochę za mało czasu, a większość akcji w tym czasie szła przeciwną lewą stroną. Pomimo obaw o wytrzymałość, zawodnicy Lecha na razie dobrze znoszą grę co trzy dni. Zarówno wytrzymują kondycyjnie jak i mentalnie, a częsta gra nie ma przełożenia na kontuzje. Po wpadce z Cracovią Lech kolejny raz nie przegrał meczu, kolejny raz prowadził grę, i kolejny rywal w meczu z Kolejorzem „oddychał rękawami”, dodatkowo starcie to przypłacając kontuzjami. Trener znowu spisał się dobrze. Lech spośród drużyn goniących Legię na ten moment wygląda najsolidniej. Dobrze, że nie będzie nieobecności spowodowanych kartkami. Szkoda tylko straconych tych dwóch punktów. Można powiedzieć, że obecne wyniki są lepsze niż można to było oczekiwać po zimowych działaniach zarządu. Pewnie trener znowu będzie musiał ratować tyłek tym dwóm minimalistów. Dla dobra Lecha, powodzenia trenerze.”

Autor wpisu: Michu73 do newsa: Śmietnik Kibica

„Ostu, moja realna ocena sytuacji. Żuraw robi dobrą robotę to widać i nie ma o czym tutaj dyskutować, jednak czy to wystarczy na to, aby uzyskać nasze minimum, nasz „standard”, czyli drugie miejsce w lidze wynikające z „siły finansowej” LECHa (drugi budżet w lidze)? Oceniając na chłodno wątpię. Podobnie jak na początku rozgrywek, cały czas uważam, ze mamy braki kadrowe, które uniemożliwią nam walkę o coś więcej niż miejsce 4-6 w tym sezonie. Puchary, czy PP, byłyby dużym sukcesem, ale nie zarządu klubu a trenera naszego sztabu. Żal tego, ze zawsze kiedy zaczyna coś zaskakiwać na właściwe tory brakuje jakiegoś jednego elementu, kropki nad i, który powoduje ze nie możemy wskoczyć na należne nam miejsce. Niestety dla mnie nic się nie zmieniło. Cały czas widzę minimalizm zarządzających naszym klubem, brak walki za wszelka cenę o danie sobie szansy bycia najlepszym i realne zagrożenie szmacie. I to jest smutne. Odnosząc się do Twojego komentu, to nie młodzi są najważniejszym elementem lepszej gry, szczególnie w ofensywie naszego LECHa. Są oni ważnym uzupełnieniem zespołu (poza Józiem, który rzeczywiście wyrósł na lidera), którego trzon tworzą Rogne, Tiba, Gyt i Ramirez, kluczowy transfer/brakujące ogniwo w odniesieniu do tego co prezentuje drużyna w ostatnich meczach. Kreuje on najwięcej sytuacji w ofensywie, ostro zapierdala w defensywie, jest zawsze w czołówce ilości przebiegniętych kilometrów. To ta czwórka plus Józiu, ma największy wpływ na grę LECHa. Ramirez jest transferowym strzałem w „10” który odmienił drużynę. Nasze braki jednak, które wypominać będziemy w najbliższej przyszłości to bramkarz, obrona (kontuzje Rogne), atak (brak wartościowego zmiennika dla Gyta) i oczywiście defensywny pomocnik, ponieważ Muhara nie da się nauczyć czegoś do czego nie ma żadnych predyspozycji czy talentu. Co do Twojego snu, rozpiętość „wizji” jest spora tzn. Od pierwszego/drugiego miejsca w lidze do walki o utrzymanie (takie opinie też pamiętam) także nie trudno o to, aby się to sprawdziło:) Kolejne dwa mecze na pewno pomogą nam bardziej precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie, czy mamy szanse na coś pozytywnego w tym sezonie, czy jednak skończy się jak w ostatnich latach. Nie pozostaje nam nic innego jak trzymać kciuki. Tylko KOLEJORZ!”

Autor wpisu: J5 do newsa: Analiza i statystyki meczu z Wisłą

„Ja bym ocenę tego meczu wystawił w kategorii pecha. Wisła sobie nie pograła, bo Lech jej na to nie pozwolił. Nie dokonała tego tylko li obrona, bo ich tylko czterech, więc ta pomoc nie zagrała aż tak źle jak mówią statystyki. Dobrze obsłużony Gytkjaer od razu wykorzystał okazję i wyrównał stan zawodów. Szkoda niewykorzystanych sytuacji głównie Jóźwiaka. Marchwiński był bardziej widoczny od Ramireza, który wczoraj wyglądał jakoś nieporadnie. Pomimo tego że Marchwiński ze Skórasiem nie strzelili gola ani nie zaliczyli asysty, to ich zmiana też nie była zła. Na ławce był Letniowski, ale trener uznał chyba że nie ma już kogo ściągnąć aby wpuścić Juliusza. Marciniak zrobił swoje, dopuścił do brutalnej gry stosowanej przez rywala i razem z var ” nie zauważył” falowanego Gytkjaera przez Burligę. Nad tym remisem nie pracowała tylko Wisła, ale i centrala. Dlatego uważam, że choć mogło być lepiej, to ten remis nie jest aż tak bardzo zły. Nad rywalami Lech ma przewagę, dobrą formę. Bo ani Śląskowi, ani Cracovii, ani Pogoni teraz nie idzie, a Piast zdobył przewagę tylko dzięki głupocie Kante. Lech chyba jeszcze pokaże pazurki.”

Autor wpisu: Piknik do newsa: 19 meczów z rzędu bez remisu

„Kiedy okazało się, że z powodu zagrożenia rozpowszechniania się wirusa mecz odbędzie się bez udziału publiczności, to okazało się, że mamy na serwisie samych specjalistów od mikrobiologi. I już nie wchodząc w narracje innych komentujących zastanawiających się czy jest to dobra czy też może zła decyzja, ja oczekuje od piłkarzy Lecha profesjonalnego podejścia i mam nadzieje, że wygrają to spotkanie utrudniając drogę wojskowym do zdobycia niby pewnego mistrzostwa. legia jeszcze tego mistrzostwa nie zdobyła a popełnia ten sam błąd gdy traciła już w ostatniej chwili tytuły w latach 2012, 2015, czy 2019 roku. Wygrywając Kolejorz przybliża się do lidera na 6 punktów, a kolejek przed nami jest jeszcze trochę. legła jest faworytem do zdobycia głównego trofeum w kraju, co nie znaczy, że wszystko jest już rozstrzygnięte. Jak teraz boli świadomość utrata punktów z takimi drużynami jak Arka czy Korona. Lech mimo że gra ładną dla oka piłkę za często traci punkty nie potrafiąc postawić kropki nad I, dobijając przeciwnika. Innym problemem Kolejorza w rundzie wiosennej są przeciętne wyniki na wyjazdach mimo przewagi zarówno w Białymstoku jak i Krakowie w meczu z Wisłą. Czas panowie piłkarze grający w Lechu pokazać kto jest najlepszy podczas tej rundy wiosennej i pokazać wszystkim, że to nie jest koniec emocji w tej naszej lidze.”

Autor wpisu: Grimmy do newsa: Wypożyczeni zbierają kolejne minuty

„Widzisz, Ty lekką ręką pozbywasz się Amarala, a Żuraw w meczu z Wisłą dokonuje tylko dwóch zmian, bo nie ma nikogo na ławce w kogo by wierzył, że może wejść i zrobić różnice. Ten sam Amaral często u nas grał ogony, wchodził na takie wyrównane mecze jak z Wisłą, gdzie drużyna nie mogła przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę i robił robotę. Nie chodzi o to, że ten Amaral jest jakiś niesamowicie zajebisty. Był na tyle dobry, że był wartością dodaną w drużynie, pomagał jej kiedy jej nie szło i dawał sporo konkretów w postaci liczb. Czy my mamy nadmiar dobrych piłkarzy w zespole? No chyba nie. To super logiczne jest, żeby pozbywać się gościa (z ulgą!), który daje więcej konkretów niż ci którzy zostali (!!!).

Garść twardych statystyk ligowych.
Amaral – 7 pkt (3 bramki, 4 asysty), spędzone na boisku 838 minut, co daje wypracowanę bramkę na każde 119 minut. Podciągnąć pod to Puchar Polski? Wypracowana bramka co 115 minut.

Teraz nasi pozostali skrzydłowi:
Jóźwiak – 9 pkt (6 bramek, 3 asysty) zrobione w 2081 minut, co daje wypracowaną bramkę na każde 231 minut. Józwiak, żeby zrobić pkt w lidze musi spędzić na boisku 2 razy więcej czasu niż Amaral! Poprawia mu nieco statystyki PP. Doliczając te asysty zrobione w PP, Józwiak robi bramkę raz na 204 minuty.

Puchacz: 5 pkt (3 bramki, 2 asysty), średnio bramka raz na 390 minut. Czyli w czasie kiedy Tymek robi jeden gol w lidze, Amaral robi prawie 4. Doliczając PP, jedna bramka co 280 minut.

Chyba nie ma sensu porównywać z Kamińskim, bo z jednej strony jego liczby wypadają równie słabo co reszty, ale sporo czasu spędził na boku obrony.

„A jak ktoś mi powie…. wzmocniłby ławkę Kolejorza… to niech wcześniej pomyśli. Gracz za 1,5 Mln Euro ( dane z transfermarkt.de) … jako gracz wzmacniający ławkę Lecha? No super pomysł!” Pamiętaj, że to, że Amaral był piłkarzem wchodzącym z ławki, było wyborem Żurawia. Wcale nie musiał. Co więcej, ten „nadąsany” i „nabzdyczony” Amaral traktowany w zespole po macoszemu wchodził z ławki i ratował dupę naszej drużnie w więcej niż jednym meczu. Zamiast odwalać manianę, wchodził, grał, strzelał, asystował. Gdyby nie on, to Lech prawdopodobnie nie grałby już w PP i zaliczył kompromitację ze Stalową Wolą, bo cały zespół miał ciężary w tym meczu do wejścia Portugalczyka męczyli się, żeby stworzyć sobie jedną dogodną okazję do strzelenia bramki. Portugalczyk w 15 minut stworzył 4.

Fajnie komentujesz, masz ciekawy, inny punkt widzenia na wiele spraw, ale w przypadku Amarala jesteś absurdalnie nieobiektywny.”

Autor wpisu: Kumoter do newsa: Tylko solidnie. Wisła – Lech 1:1

„Miałem dziś przeczucie, że wywieziemy z Krakowa 3 pkt. W związku z tym oglądałem mecz na spokojnie (nawet gdy przegrywaliśmy) czekając na to co miało nadejść i … niestety nie nadeszło. Kolejny mecz na wyjeździe, który mogliśmy spokojnie wygrać i nic z tego nie wyszło. Wisła zagrała co umiała, piłkarsko byliśmy lepsi, ale wiadomo – w piłce jak na rybach… Niemniej, po meczu naszła mnie taka refleksja, że to już chyba najwyższy czas, aby trener wziął kilku piłkarzy na stronę i solidnie ich … opierdolił. Być może narażę się większości z kibiców skupionych wokół witryny kkslech.com, ale uważam, że pierwszy w kolejce jest Tiba. Co on odpierdala nieraz na boisku zaczyna wołać już o pomstę do nieba! Niepotrzebne holowanie piłki, jakieś kółeczka, dryblingi, straty i szukanie kwadratowych jaj… Pedro – weź się chłopie ogarnij! No piłka nożna to nie balet. Bawcie się, gdy prowadzimy 3:0, a nie gdy trzeba wpakować drugą bramę i zdobyć 3 pkt. Kolejni to Puchacz i Jóźwiak. Ja wiem, chłopaki walczą, starają się – można nawet powiedzieć „ciągną ten wózek”, ale obaj są tak przewidywalni, że czasem ręce opadają… Kamil, kuźwa – kiedy w końcu wchodząc w pole karne zrobisz coś niekonwencjonalnego? Za każdym razem dwa, trzy dziubnięcia i kółeczko, kółeczko w jedną, kółeczko w drugą – a jak już piłka wystawiona, wymuskana, że tylko nogę przystawić, to robi jakieś wygibasy… Apeluję do trenera, aby naprawdę coś z tym zrobił, bo my gubimy punkty! Co najmniej jeden w Krakowie (z Cracovią) i po 2 w Białymstoku i znów Krakowie. Ogólnie uważam, iż zdecydowana większość naszych piłkarzy zagrała przeciętnie, a nasi liderzy (z wyjątkiem Gytkjera) znacznie poniżej własnych możliwości. Mam problem z oceną gry Modera. Czytając komentarze widzę, że zebrał dobre recenzje. Mnie się zdaje, że Moder, gdy wchodzi w pierwszym składzie jakoś nie może do końca ogarnąć się na boisku. Niby jest aktywny, niby jest pod grą, ale mam wrażenie, że często tak gra toczy się jakby obok niego. Nie wiem. Dla mnie dziś bardzo dobrze Gytkjer – widać, że chyba się ogarnął. Kostewycz też na plus mimo uwag, że przy stracie bramki mógł się niby zachować lepiej. Tam akurat cała obrona począwszy od bramkarza (który ostatecznie zagrał przyzwoity mecz) powinna zachować się lepiej. Mam nadzieję, że do soboty trener jakoś to wszystko ogarnie – wydaje mi się (ale ja się nie znam), że najbardziej piłkarzom potrzebny jest teraz trening mentalny, rozmowy i taktyka. Co do sędziego Marciniaka: kiedyś była możliwość wpisania takiego czy innego gagatka na „czarną listę” przez klub – czy ten przywilej dalej funkcjonuje? Może warto odsunąć tego „gwiazdora” od sędziowania meczów Kolejorza. Naprawdę wolę sędziów, który czasem się pomylą, ale przynajmniej starają się być obiektywni i przede wszystkim niewidoczni. Po co korzystać z VAR-u? Przecież geniusz Marciniak wszystko widział i wie lepiej.”

Autor wpisu: Bart do newsa: Śmietnik Kibica

„Gytkjaer w tym sezonie z Górnikiem Zabrze, Wisłą Płock czy Wisłą Kraków podwyższył wynik ustawiając mecze, z Piastem otworzył wynik, z Rakowem otworzył wynik, z Rakowem strzelił na 3:2, po jego asyście padł gol dający remis z Arką. Nie ma sensu rozwodzić się ile bramek strzelił ogonom bo on akurat strzela wszystkim. Strzelał Górnikowi, Wiśle Kraków (hattrick na Reymonta), strzelał Cracovii, strzelał Śląskowi, Legii, Lechii, Zagłębiu Lubin, Jagiellonio, Utrechtowi, Soligorskowi, Gandzasarowi, Koronie, Termalice, Wiśle Płock. Chyba tylko Śledziom jeszcze nie strzelił. Nie wiem ile z tego to były gole z karnych, ale jakie to ma znaczenie? Gol jest gol a karnego też trzeba umieć strzelić. Nie ma znaczenia czy strzela prawą nogą, lewą nogą, głową, kolanem, plecaki czy dupą. To wszystko są tak samo liczące się bramki. Sztuka jest sztuka, jak mawiał Boguś Linda w Krollu. Styl gry Gytkjaera mi też średnio pasuje, ale gra u nas trzeci rok i cały czas broni się bramkami. W tym sezonie Gytkjaer ma w lidze 14 goli i 2 asysty a Lech strzelił w Ekstraklasie 44 bramki. Oznacza to że aż 16 goli (tj. 36 procent wszystkich bramek) padło z bezpośrednim udziałem Duńczyka. To mało?”

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <