Echa po wtorkowych decyzjach UEFA

Cały czas nie milkną echa po wtorkowych decyzjach UEFA, która pozwoliła ligom na całym Starym Kontynencie dokończyć sezon 2019/2020. W wielu ligach specjalne grupy robocze pracują teraz nad wieloma tematami w tym m.in. nad zasadami dokończenia rozgrywek, terminarzami i procedurami bezpieczeństwa jakie można by wprowadzić. Podobne działania prowadzone są w Polsce, gdzie o zakończeniu rozgrywek na razie poważnie się nie myśli.



UEFA wzięła pod uwagę sugestię klubów

Władze Europejskiej Federacji Piłki Nożnej podczas wtorkowej videokonferencji wzięły pod uwagę głos wszystkich 55 europejskich federacji, czołowych lig i najlepszych klubów Starego Kontynentu. Zdanie najsilniejszych w Europie jest zgodne – chcemy dograć sezon 2019/2020. Żeby to w ogóle było możliwe należało odwołać Euro 2020, które miało się rozpocząć 12 czerwca. Tak też się stało, Mistrzostwa Europy zostały przeniesione na kolejny rok dzięki czemu od razu pojawiło się w kalendarzu więcej terminów do rozgrywania spotkań zarówno ligowych jak i pucharowych.

Lepiej grać bez kibiców niż wcale

Po wtorkowych decyzjach UEFA wiele lig rozważa dogranie sezonu bez kibiców, a powodem są pieniądze od stacji telewizyjnych. Choćby Canal Plus nie wypłacił jeszcze polskim ligowcom ostatniej transzy i może nie wypłacić jej w razie przedwczesnego zakończenia rozgrywek 2019/2020. Pieniądze ze sprzedaż praw transmisyjnych są bardzo duże, to głównie z tej kasy żyje wiele klubów nie tylko w naszym kraju. Opłacalne będzie więc granie na przykład paru spotkań bez kibiców na trybunach w tym nawet pucharowych niż zakończenie sezonu już teraz. PZPN już wcześniej zapowiedział, że finał Pucharu Polski 2019/2020 może się odbyć bez udziału publiczności. W tej sytuacji jedynie nie zostałby rozegrany na Stadionie Narodowym w Warszawie, którego wynajęcie w takiej sytuacji byłoby dla związku nieopłacalne.

Dokończyć za wszelką cenę

W celu dogrania sezonu 2019/2020 zarówno Ekstraklasa SA jak i UEFA powołały specjalne grupy robocze. O grupie roboczej utworzonej na początku tygodnia przez Ekstraklasę SA już pisaliśmy. UEFA o takiej grupie poinformowała w specjalnym oświadczeniu. Jedna grupa złożona z UEFA, przedstawicieli lig i klubów dba m.in. o ustalanie kalendarzy rozgrywek (już wczoraj zaprezentowaliśmy przewidywane daty powrotu do gry), a druga grupa zostanie wkrótce utworzona w celu oceny ekonomicznego, finansowego i regulacyjnego wpływu wybuchu COVID-19 oraz zaproponowania środków, które pomogą złagodzić konsekwencje pandemii. Obie grupy będą brały pod uwagę decyzje władz państwa w poszczególnych krajach czy opinie ekspertów zdrowotnych.

Liga Mistrzów i Liga Europy możliwa w innej formule

Kibice nie tylko Lecha Poznań muszą zdawać sobie sprawę, że dokończenie sezonu 2019/2020 w obecnej formule (11 kolejek + 5 meczów Pucharu Polski) jest bardzo mało realne. O wiele bardziej prawdopodobne jest np. dogranie do 30 kolejki i zmiana formatu Pucharu Polski. Grupa ekspertów 16 klubów PKO Ekstraklasy w porozumieniu z PZPN-em ma m.in. opracować taką możliwość zmiany w terminarzu czy ustalić datę przewidywanego wznowienia rozgrywek w Polsce. Ekstraklasa SA nie chce ustalić końcowej tabeli przy tzw. „zielonym stoliku” szukając najlepszego rozwiązania. Sezon 2019/2020 może potrwać w naszym kraju do 26 czerwca, dlatego jest czas na myślenie.

Inaczej może wyglądać również dogranie Ligi Mistrzów i Ligi Europy 2019/2020. Możliwa jest choćby rezygnacja z dwumeczów czy turniej finałowy w danym państwie. Polska z chęcią chce zorganizować taki turniej dla kilku klubów, które najdalej zajdą w Lidze Europy. Finał tych rozgrywek jest planowany na 24 czerwca w Gdańsku. UEFA nie wyobraża sobie, aby akurat ten konkretny mecz odbył się bez kibiców. Bierze jednak pod uwagę wpuszczenia na obiekt Lechii tylko polskich fanów.

Niepotrzebna przerwa na kadrę

Po wtorkowej videokonferencji UEFA nie brakuje kontrowersyjnych komunikatów. W czerwcu mają się odbyć przełożone z marca barażowe mecze o Euro 2020. Również w czerwcu mają zostać rozegrane także towarzyskie spotkania m.in. z udziałem reprezentacji Polski. W Europie jest mnóstwo krytyków takiego pomysłu. Dwa czerwcowe tygodnie można by poświęcić na terminy dla ligowców a nie na mecze kadr na które w dodatku kluby są zobowiązane puścić swoich piłkarzy. Chęć rozegrania towarzyskich meczów reprezentacji narodowych jest spowodowana tylko i wyłącznie zapisanymi w kontraktach transmisjami. Pieniądze ze sprzedaż praw telewizyjnych są ogromne, dlatego głównie UEFA nie wyobraża sobie, aby mogło ich nie być.

Różne pomysły

Sytuacja zarówno w Polsce jak i w Europie jest dynamiczna. Praktycznie każdego dnia zapadają jakieś decyzje, coś się zmienia, pojawiają się nowości w tym różne pomysły. Na całym Starym Kontynencie cały czas panuje wiara w dokończenie sezonu 2019/2020 choćby dzięki konieczności obcięcia terminarzy poszczególnych lig. Wszystkim rzeczom będziemy przyglądali się regularnie nasłuchując wieści zarówno z Polski jak i z Europy w kontakcie z którą pozostaje Ekstraklasa SA, a także PZPN do którego będzie należało ostateczne zdanie co w danej sytuacji zrobić.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







3 komentarze

  1. 100h2o pisze:

    Teraz to trochę z tym „dograniem sezonu bez kibiców” jak z tym kinem które wyświetla film ( dostępny za free na You Tube) raz w tygodniu, przez kilkanaście tygodni , bez widzów po to by się utrzymać z…. subwencji miasta.
    Jak to brzmi? Jak dla mnie brzmi idiotycznie !
    Kino w końcu STWORZONO dla kinomanów. A nie dla subwencji. Nie ma ludzi, kino zamykamy, burzymy i budujemy parking. Albo kino JEDNAK się utrzyma, przetrwa ciężkie czasy na przykład na pewien czas zmieniając się w sklep z marchewką. Zatrudniając tylko 1 sprzedawcę w miejsce bileterów, sprzątaczek, operatorów.

  2. 100h2o pisze:

    ps: No i ci którzy krzyczeli o BOJKOCIE nareszcie mają czego chcieli!

  3. Pawelinho pisze:

    Na chwilę obecną można to skwitować mniej więcej tyk czyli „wiem, że nic nie wiem” i to w zasadzie najlepiej definiuje zaistniałą sytuacje, w której znalazł się nie tylko sport i ta konkretna dyscyplina czyli futbol.