Na chłodno: Stracić jak najmniej

Cykl „Na chłodno” to najpopularniejsza seria artykułów na KKSLECH.com publikowanych średnio co 7 dni przeważnie na początku każdego tygodnia. „Na chłodno” to nasze chłodne, szczere i obiektywne spojrzenie na Lecha Poznań. Informacje z klubu, ciekawostki, oceny, spostrzeżenia, opinie. Wszystko od kibiców do kibiców.



Dzień dobry wszystkim stałym internautom KKSLECH.com, którzy w czasie pandemii koronawirusa mają się dobrze i jeszcze tutaj zostali. Dziś w ten piękny, słoneczny poniedziałek mieliśmy podsumować 3 mecze Lecha Poznań w ciągu 7 dni odpowiednio z Legią, ze Stalą w Mielcu i z Zagłębiem w Lubinie, zaprezentować zdjęcia z tych 3 spotkań na których mieliśmy w planach być, cieszyć się z awansu do półfinału Pucharu Polski, z progresu w lidze, a tymczasem niewidzialny wróg z Chin zniweczył wszystkie plany. Zamiast cieszyć się z emocjonującego Lechowego tygodnia na które czeka się nawet miesiącami trzeba było podliczyć straty. W ostatnich 7 dniach (16-22 marca) ten serwis odwiedziło aż o 66% ludzi mniej niż w tygodniu bez koronawirusa w kraju (1-8 marca) i zanotował on 74% mniej odsłon. To najlepiej pokazuje co dla kibiców jest w tej chwili najważniejsze, pandemia zatrzymała życie wielu ludzi sportem, futbolem, Lechem, w Polsce znaleźliśmy się w sytuacji w której na 1. miejscu są inne rzeczy takie jak zdrowie czy własne bezpieczeństwo.

I właśnie z tego powodu szacunek dla wszystkich kibiców, którzy wraz z nami każdego dnia nadal żyją Lechem w trudnych czasach czekając naiwnie na wznowienie rozgrywek czy na wszystkie najważniejsze w tej sprawie komunikaty UEFA, PZPN czy Ekstraklasy SA. Szacunek również dla wszystkich internautów KKSLECH.com, którzy w trudnych czasach walki z niewidzialnym wrogiem postanowili nas wesprzeć. Sami już dawno wyprosiliście zbiórkę internetową, w końcu udało się z nią wystartować, na zebranie brakującej sumy 1,5 tysiąca złotych mieliśmy 52 dni, a tymczasem chętni pomogli nam w niespełna 3 doby nawet przekraczając ustaloną kwotę do dopięcia budżetu. Za to wielkie słowa uznania dla wszystkich kibiców, którzy nas wsparli ratując KKSLECH.com, podziękowania także dla tych, którzy pomogli przez PayPal i tych, którzy raz dziennie codziennie pomagają poprzez zainteresowanie bannerami reklamowymi na tej witrynie. To również bardzo cenna pomoc, za wszystko dziękujemy, serwis uratowany, już więcej nie trzeba wpłacać, a kto dalej chce pomagać może raz dziennie korzystać z reklam widocznych tu w różnych miejscach.

Kibice dali coś od siebie, teraz czas na nas, na ruch KKSLECH.com. Jesteśmy zabezpieczeni tematami Lechowymi i nie tylko do 6 kwietnia (3-4 teksty dziennie), wyobraźni czy pomysłów na kolejne artykuły nie brakuje, dlatego jeśli faktycznie przerwa w rozgrywkach trwałaby do przełomu kwietnia/maja wówczas nie będzie żadnego problemu. A kto chce pomóc także w sposób tekstowy zawsze może wysłać do opublikowania na stronie głównej swój własny tekst na dowolny temat, nawet nie do końca związany z Kolejorzem. Jesteśmy też otwarci na wszystkie propozycje ewentualnych tematów, którymi przez najbliższy miesiąc można by się zająć i opisać je na KKSLECH.com.

Będąc przy temacie zawieszenia rozgrywek oraz koronawirusa. Im dłużej będzie trwała przerwa tym są mniejsze szanse na dokończenie tego sezonu w ustalonej formule. Właściwie na ten moment dogranie sezonu z 11 kolejkami w PKO Ekstraklasie i z 5 meczami w Pucharze Polski wydaje się być tylko marzeniem. Na ten moment trzeba być gotowym na dokończenie rozgrywek 2019/2020 tylko do 30 kolejki bez udziału kibiców głownie po to, aby kluby straciły jak mniej finansowo i nikt nie mówił o „zielonym stole”. Patrząc na to, jak pandemia koronawirusa wygląda w Polsce można mieć nadzieje na dokończenie tego sezonu chociaż w innej formule. Anglia? Włochy? Hiszpania? Francja? Opierając się na codziennych informacjach na temat zarażonych rywalizację nawet w maju w tych ligach ciężko jest sobie wyobrazić. Chęć dokończenia sezonu w Serie A, Primera Division czy w Bundeslidze jest mimo wszystko tak duża, że wpada się na coraz odważniejsze pomysły. Przykładowo Lazio i Napoli mają wkrótce wrócić do zajęć w grupach, natomiast w Niemczech mówi się o możliwości zamknięcia wszystkich drużyn w jednym mieście oraz dograniu sezonu na jednym obiekcie.

W ostatnich dniach ciekawej wypowiedzi w Super Expressie na temat koronawirusa udzielił prezes PZPN, Zbigniew Boniek. – „Musimy wypracować mechanizmy obrony, na przykład ludzi starszych. Ale moim zdaniem musimy się też nauczyć żyć z koronawirusem. On nagle nie zniknie. Musimy walczyć, aby nie doprowadzić do zagłady gospodarki. Ja na przykład boję się fali samobójstw, bo jeśli – odpukać – ekonomicznie byłoby bardzo źle, to samobójstw może być więcej niż bezpośrednich ofiar koronawirusa. Czy na przykład w maju, czerwcu, lipcu dalej mielibyśmy siedzieć w domu? Czy gospodarka to wytrzyma? Jest też przecież teoria w psychologii, że jeżeli cały dzień zajmujesz się i myślisz tylko o jednym, to tylko pogarsza sprawę. Musimy uniknąć psychozy.” – No właśnie. Co to będzie w maju? w czerwcu? czy w lipcu? Wszyscy cały czas będziemy pracować zdalnie? nie wychodzić z domu w ciepłe dni? normalni ludzie będą musieli chodzić do pracy? a piłkarze w tym czasie będą ćwiczyć indywidualnie z rolką papieru? Cały czas tak być nie może, wielu ludzi jest zbyt mocno uzależnionych od futbolu, od kibicowania swoim klubom, ciężko wielu osobom będzie pogodzić się z brakiem możliwości pójścia na mecz, z zakończeniem sezonu w obecnym stanie i z wieloma innymi rzeczami w tym z pozbyciem się sportowych marzeń. W obecnej sytuacji wiele, głównie polskich klubów borykających się z coraz większymi problemami finansowymi przede wszystkim chce dograć ten sezon, uniknąć spadku, tak jak Lech – awansować do pucharów, by stracić jak najmniej a jeszcze inne dostać po prostu zapisane w kontrakcie pieniądze ze sprzedaży praw telewizyjnych. Kibice Kolejorza już teraz muszą zdawać sobie sprawę, że spektakularnych transferów latem nie będzie bez względu czy Lech wróci do gry w maju, w czerwcu czy już w ogóle w tym sezonie. Sytuacja jest niecodzienna, dlatego nikt chyba już nie powie „Rutkowski gdzie transfery?”, „gdzie skrzydłowy za Jóźwiaka?”, skąpcy” czy „minimalizm”. Módlmy się teraz wszyscy, trzymajmy kciuki, żeby udało się zatrzymać niewidzialnego wroga, jakoś udało się dokończyć ten sezon, by Lech już nie jako zarząd tylko jako cały nasz klub stracił w wojnie z azjatycką zarazą jak najmniej.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







16 komentarzy

  1. smigol pisze:

    Siedzenie, czekanie… brak piłki nożnej jest przygnębiający. Wiem że piłka wróci I wrócą emocje. Jeszcze będzie pięknie… Rutkowscy gdzie transfery!!! ???

  2. Wasiu pisze:

    Spektakularne transfery i Rutkowski? To nie idzie w parze.

  3. 100h2o pisze:

    Kalkulacja strat to mniej więcej przewidzenie niekorzystnego okresu. I oszacowanie kwot, ew. pożyczek i innych działań wynikających z trwania złego czasu.
    Obecnie NIKT nie powie ILE będzie trwać pandemia. NIKT!
    Każdy z nas moze rzucić tu dowolną datę i będzie miał rację albo nie. Ostatnia pandemia ( grypa hiszpanka) trwała 12 miesięcy i po pierwszym okresie wycofania uderzyła najmocniej drugi raz by po ponownym osłabieniu zakażać trzeci raz.. Szacowanie otrzymania NAJSZYBCIEJ skutecznej szczepionki to…. ROK (ponoć normalnie jest to okres 3 lat!).
    Czyli optymistycznie podzielmy 12 miesięcy przez 3 i mamy optymistyczne obniżenie zachorowań po….4 miesiącach. U nas TO się zaczęło 4 marca 2020 (pacjent zero). Czyli dodajemy marzec plus 4 miesiące === koniec czerwca! To optymistyczny wariant!
    Czyli przestańmy marzyć o dograniu czegokolwiek. Piłka ręczna realnie podeszła do tematu i już teraz zakończyli rozgrywki.
    Powoli realnym wydaje się a) anulowanie rozgrywek b) przyjecie tabeli aktualnej jako stan końcowy.
    Dotyczy to też PP. Tym sposobem 4 drużyny z ligi MOGĄ awansować do LM/LE.
    Śląsk,Cracovia, Lech mają tyle samo czyli 42 pkt. Po mojemu powinni oni rozegrać między sobą turniej ( np na stadionie w Gdańsku) po 1 meczu każdy x z każdym. By JEDNA drużyna odpadła!
    Albo przyjąć najbardziej sprawiedliwe w tej sytuacji rozwiązanie czyli – jaka różnica na plus bramki strzelone-stracone. Lech + 20, Cracovia + 10, Kiepscy +5.
    Przyjęcie „małej tabelki” gdy nie rozegrano WSZYSTKICH meczów jest debilne ! I powoli zamiast piłki nożnej włącza się statystyka… co jest ustalaniem „przy zielonym stoliku” tabeli.
    I piszę to nie dlatego że jest tak że Lech ma NAJWIĘCEJ bramek na plus, ale przecież powinno się premiować zespoły strzelające bramki… a nie tych „ciułających remisy”.

  4. John pisze:

    Nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak ta cała sytuacja z je*anym koronawirusem będzie wyglądać za kilka miesięcy, w maju, czerwcu, i w późniejszym czasie.
    Szans na dogranie tego sezonu z kibicami na trybunach nie ma żadnych.
    Różni eksperci się w tym temacie wypowiadają, i wszyscy wróżą trochę z fusów.
    Dzisiaj czytałem opinie, że imprezy masowe, pełne trybuny, to może zająć nawet rok.
    Prawda jest też taka,że nie ma możliwości, że ludzie będą w stanie przebywać na kwarantannie, w odizolowaniu kolejne miesiące, i tak jak mówi Boniek, przyjdzie czas, że będziemy się musieli nauczyć żyć z tym wirusem i starać się jakoś funkcjonować.

  5. MaciejLech pisze:

    Trochę zaczynam odczuwać ten brak od piłki… tych emocji z lechem…i ligą mistrzów itd. Ehhhh no trzeba zacisnąć zęby…

  6. deel pisze:

    Sytuacja jest zła a będzie gorsza. Nawet jeśli w jakiejś formie dogramy choćby częściowo sezon i kluby dostaną część pieniędzy z praw TV. Tracą sponsorzy. Tracą kibice. Długo będzie trwało nim osiągniemy choćby stabilizację, zanim odbudujemy to co każdy dzień trwania pandemii niszczy w naszym życiu.

  7. kibol z IV pisze:

    No cóż …Dożyliśmy czasu gdy musimy sami grać swój własny mecz.Mecz o bardzo duzą stawkę. Mimo różnego wieku , jest to mecz w którym każdy z Nas uczestniczy…Chce czy nie chce. Każdy z Nas dostał powołanie i każdy stał się zawodnikiem. Rywalem jest niewidoczny wróg…Ktoś kogo nie widac , nie słychać , nie czuć. Wróg który czai się … nie wiadomo w kim , nie wiadomo gdzie i nie wiadomo kiedy zaatakuje. Strategią najprostszą z możliwych jest obrona. Defensywa wsparta odpowiedzialnością , konsekwencją i reżimem nałozony samemu sobie. W tym meczu nie gramy tylko dla siebie…gramy dla swych najbliższych. Żon , dzieci , rodziców , kumpli i dla tego wszystkiego co stanowi sens naszego świata i zycia. Świat jest obecnie w stanie wojny , której nie może przegrać. Obecna sytuacja stawia nas w sytuacji której jeszcze jakiś czas temu nikt nie brał pod uwagę. To co było jak koszmarny żart , wredny sen lub urojenie spowodowane chorobą psychiczną…stało się rzeczywistością.Najgorszą z mozliwych rzeczy jest panika , ale też brak odpowiedzialności za końcowy wynik. Nie można jej ulec , nie można z nią obcować , nie można jej zaakceptować. Wydaje mi się iż obecnie najważniejszą z mozliwych taktyk do obrania …jest wiara w swój rozsądek i odpowiedzialność . W swój mózg który potrafi się skutecznie obronić. Bo nasza obrona jest jednocześnie atakiem w to baskudztwo. Powiecie piszę bzdury , wytarte frazesy , formułki dostępne gdzie tylko nie spojrzysz…Ale ja piszę nad wszystko do kiboli. Do ludzi którzy potrafią walczyć , którzy wiedzą czym jest …mecz.Ludzi którzy doskonale znają smak rywalizacji , przeżyli zwycięstwa , tryumfy , doświadczyli wielkich radości …ale też do tych którzy poznali smak klęski , gorycz porażki. Nie panikujmy więc, ale też nie lekceważmy , odpowiedzialność, rozsądek , dyscyplina wiara w żwycięstwo…tego nam potrzeba w tej chwili najbardziej. Nie wzorujmy sie na innych , nie wzorujmy się na Hiszpanach , Wlochach , Angolach , Niemcach…pozostańmy sobą , pozostańmy Polakami , Lechitami…wówczas na pewno wygramy ten mecz…Wygramy bo nie mamy innego wyjścia…Wygrajmy jednak jak najmniejszym nakładem strat. Tego Nam wszystkim życzę.

  8. J5 pisze:

    Finansowo pandemię odczują wszystkie kluby. Stąd trudno będzie mówić o jakiś ruchach transferowych. Może być taka sytuacja gdzie piłkarze z odnowionymi, długimi kontraktami nie będą chcieli ryzykować przenosin do innych klubów, i mogą wybierać pozostanie w bardziej bezpiecznym kraju. Z kolei ci zawodnicy którym właśnie kończą się kontrakty mogą być w trudnej sytuacji, bo z przyczyn finansowych może brakować dla nich propozycji. Dla reprezentantów swoich krajów też może być lepiej wtedy, kiedy pozostaną w dotychczasowych klubach, gdzie mają stabilną sytuację i pewny pierwszy skład, tym bardziej w kontekście przyszłorocznego Euro
    Rzeczywiście, być może trzeba będzie nauczyć się żyć w cieniu wirusa. Nie mamy na to wpływu i musimy robić wszystko, by przetrwać. Dobrze, że nasz naród w obliczu tej epidemii jest w miarę zdyscyplinowany

  9. inowroclawianin pisze:

    Moim zdaniem powinni wdrożyć jedną z dwóch opcji. Unieważnić ten sezon zupełnie albo dograć do końca te 37 kolejek w jakimś ośrodku piłkarskim typu Opalenica albo innym. W takich ośrodkach jest wiele boisk i mogliby w nich wiele meczy jednocześnie rozgrywać. Bez udziału publiczności, teren neutralny dla wszystkich ekip. Byłoby sprawiedliwie. Kluby by mniej straciły. Mogłyby być transmisje w tv lub nie. A co do Rutkowskich to teraz będą mieli kolejna wymówkę w razie braku wzmocnień. Ja jakoś daję radę. Wróciłem dziś z urlopu, ale jest straszna zamula, nie wiem jak wytrzymam kolejne dni siedząc ciągle w pracy i w mieszkaniu w bloku. Meczy brak, Wikingów już obejrzałem dawno do końca. Dobrze, że na urlopie na wsi byłem to chociaż było gdzie wyjść.

  10. Ostu pisze:

    No to jesteśmy mądrzejsi o 48 h rozwoju sytuacji i o pokazanie „na co stać” miłościwie nam panujących oraz naszych współobywateli…
    Po analizie danych i wykresów z ostatnich 48 h prognozuje na 90 %
    – nie będzie żadnego dokończenia sezonu…
    – nie będzie żadnych matur…
    – nie będzie żadnych wyborow…
    A dopiero w lipcu i sierpniu będziemy się zastanawiać co DALEJ robić…

  11. MaPA pisze:

    Krzywa wzrostu zachorowań na koronawirusa w Polsce jest na fali wznoszącej.Nie wiadomo czy bliżej jej do szczytu czy dopiero jest u podnóża.Tak czy siak nie ma nikogo kto potrafi przewidziec koniec tego bałaganu.Dlatego uważam ze dogranie na siłe sezonu obojętnie czy do 30 kolejki czy 37 jest niemożliwe.Piłkarze siedzą w chałupach i tam realizują zadania które niby maja utrzymac ich w kondycji i gotowości do meczu.Gówno prawda.Wygląda to na rozpiskę roztrenowania po sezonie a nie przygotowania do meczu.Co można zrobić w chałupie?.Parę pompek ,parę przysiadów no i może przebieżka po klatce schodowej.Wyobrażacie sobie poziom tych meczów?.PZPN + Ekstraklasa powinni zakończyc sezon z wynikami ostatniej pełnej kolejki ale bez przyznawania tytułów Mistrza i Vicemistrza Polski.Prawdopodobnie europejskie puchary za sezon 19/20 nie zostana rozpoczęte lub wogóle zawieszone.Martwić się należy czy będzie możliwośc rozpoczęcia sezonu 20/21.Ta zaraza co teraz rozłożyła cały Świat na łopatki to nie zwykła grypa którą można przeleżeć 3-4 dni w łożku lecząc się miksturami których przepisy zna nasz kolega Ostu,to o wiele gorsze cholerstwo.

    • Ostu pisze:

      … niestety o wiele gorsze cholerstwo…
      Ale wracając do ograniczania strat – jeśli loczkowi się wydaje że będzie zgoda na to żeby​ państwo mu dolozylo to się facet myli…
      Pamiętacie jakie były akcje, gdy państwo – w osobie ministra sportu – chciało interweniować w sprawie nieprawidłowości w PZPN…?!
      Jakie były oburzenie​, że PZPN to autonomiczna organizacja…
      No więc TERAZ niechaj PZPN pomaga finansowo klubom – w końcu na kontach PZPN leży 300 mln wolnej gotówki – z tym że ja wcale nie jestem przekonany że ryży podejmie taką odpowiedzialną decyzje…
      Tym bardziej że bez udziału finansowego UEFA i FIFA federacje narodowe sobie nie poradzą…
      Nie oszukujmy się że za 3 – 4 miesiące Wszystko wróci do normy…

  12. Przemo33 pisze:

    Sytuacja nie jest łatwa, ale w końcu minie. Moim zdaniem trzeba zachować spokój i poczekać na dalszy rozwój wydarzeń, zachowując przy tym ostrożność na co dzień. Nie ma innego wyjścia. Nie panikować i nie bać się, bo będzie dobrze. Oj brakuje piłki teraz, ale tym bardziej będziemy się cieszyć z powrotu rozgrywek.