Historia: Mistrzowska wiosna 2010 (II) + FOTO

W tym roku mija 10 lat od niezapomnianej, mistrzowskiej wiosny Lecha Poznań, który wiosną 2010 roku gonił, gonił aż w końcu dogonił Wisłę Kraków. Wykorzystując czas świąt w 3 częściach, które są odpowiednio 85, 86 i 87 odcinkiem cyklu „Historia” wspominamy w sposób tekstowo-filmowo-fotograficzny mistrzowską wiosnę 2010. W niedzielę pora na 2 część.



Pierwszych 7 kolejek wiosny 2010 to udany czas dla Lecha Poznań. 5 zwycięstw, 0 porażek, awans na 2. miejsce i zmniejszona strata do Wisły Kraków z 8 do 4 punktów o czym więcej pisaliśmy -> TUTAJ. Po rozegraniu 7 niezłych spotkań przed Kolejorzem wiosną 2010 było jeszcze 6 niezwykle ważnych konfrontacji w których należało podtrzymać dobrą serię, by marzyć o tytule. W drugiej części wielkanocnego cyklu wspominamy wszystkie te decydujące mecze.

>> Mistrzowska wiosna 2010 (część I) + FOTO)

Nie dali rady

W 25. kolejce wicelider Lech tracący do Wisły 4 punkty jechał do Krakowa, aby wygrać. Z kolei Wisła chcąc zachować bezpieczną przewagę musiała po prostu nie przegrać. Mecz rozegrany wtedy na Suchych Stawach zamiast przy Reymonta mocno rozczarował. Mało było piłki, więcej walki, Lech rzadko atakował, lepsze sytuacje do zdobycia gola mieli wiślacy, których 3 razy dobrze zatrzymał Kotorowski. Trener poznaniaków Jacek Zieliński był po tym meczu krytykowany m.in. przez media. Wynik 0:0 dał Lechowi niewiele, zabrakło ryzyka, aby wygrać i zmniejszyć straty do Wisły, która po 25. kolejce była jeszcze bliżej mistrzostwa. Zieliński trochę inaczej podchodził do tego rezultatu niż media czy kibice Kolejorza uważając, że cały czas są szanse na tytuł, a Wisła w końcówce sezonu może się jeszcze potknąć.

Zwycięski hat-trick

Wisła tydzień po remisie z Lechem wysoko pokonała Piasta, by w 27. kolejce niespodziewanie przegrać u siebie 0:1 po golu późniejszego lechity Jacka Kiełba. Krakowianie ulegli na Suchych Stawach średniakowi Koronie Kielce, która o nic wtedy nie walczyła i która wygrywając nad ówczesnym Mistrzem Polski sprawiła ogromną niespodziankę. Lech umiał to wykorzystać. Najpierw w 26. kolejce pokonał u siebie Lechię Gdańsk 2:1 strzelając zwycięskiego gola w 79 minucie za sprawą Peszki a potem 2 maja, który w ostatnich latach nie był udanym dniem dla Kolejorza ograł na wyjeździe Śląska Wrocław. Wówczas na obiekcie przy Oporowskiej zawodnicy Zielińskiego triumfowali 3:0 za sprawą 2 goli Lewandowskiego i 1 efektownej bramki Injacia. Po 27 kolejkach Lech tracił do Wisły już tylko 1 punkt.

Lech – Lechia 2:1
null
null
null
null

28. kolejka sezonu 2009/2010 zapowiadała się bardzo interesująco. Wtedy Lech grał w Poznaniu z Polonią Bytom, która o nic już nie walczyła, natomiast Wisła jechała do będącej w kryzysie Legii bijącej się mimo wszystko o europejskie puchary. Bytomianie nie postawili zbyt wysoko poprzeczki Lechowi i robili niewiele, aby zatrzymać poznaniaków. Mecz zakończył się więc łatwą wygraną Kolejorza 3:0, który rozpoczynając spotkanie z Polonią znał już wynik meczu przy Łazienkowskiej. Tam niestety Legia nie pomogła Lechowi gładko przegrywając z Wisłą aż 0:3. Podopieczni Henryka Kasperczaka tym zwycięstwie nie musieli już patrzeć co zrobi Lech będąc wówczas jeszcze bliżej obrony Mistrzostwa Polski.

Lech – Polonia B. 3:0
null
null
null
null



11 maja 2010

Dzień 11 maja 2010 był ostatnią szansą na zmiany w tabeli. Wisła rozgrywała wtedy derby z Cracovią będącą formalnie gospodarzem meczu, z kolei Lech jechał do Chorzowa, gdzie nie wygrał od wielu lat musząc się na dodatek zmierzyć z drużyną walczącą o podium. Mecze 29 kolejki były rozgrywane o tej samej godzinie, a w Krakowie i w Chorzowie po pierwszych połowach było 0:0. Na początku drugiej połowy Lech stracił gola musząc odrabiać straty na trudnym terenie. Poznaniacy szybko ruszyli do ataku wyrównując w 69 minucie po dobrej akcji Wojtkowiaka prawą stroną i bramce Lewandowskiego. 10 minut później na Suchych Stawach bramkę na 1:0 strzeliła Wisła.

Kiedy wydawało się, że sprawy mistrzostwa są już rozstrzygnięcie wydarzyło się coś czego kibice Lecha Poznań nigdy nie zapomną. W ciekawym, zaciętym i ofensywnym meczu w Chorzowie lechici w 90 minucie zdobyli gola na 2:1 za sprawą Krivtsa, który uderzył trochę na siłę, słabszą lewą nogą, ale bardzo skutecznie. Piłka po płaskim strzale Białorusina wpadła tuż przy lewym słupku Pilarza, który w tej sytuacji nawet się nie ruszył. Lech zdobył zatem gola na 2:1, strzelił bramkę nadziei nie wiedząc co się dzieje w Krakowie. Kilkadziesiąt sekund później na Suchych Stawach po dośrodkowaniu Suvorova z rzutu wolnego do własnej siatki trafił Jop dając Cracovii remis 1:1.

Przy derbowym wyniku 1:1 w sektorach Lecha w Chorzowie zapanowała euforia, lechici na ławce z trenerem Zielińskim na czele nie znali rezultatu w Krakowie, oba spotkania 29. kolejki potrwały jeszcze przez kilkadziesiąt sekund aż w końcu zakończyły się. Lech wyprzedził Wisłę w ligowej tabeli, zaś Cracovia dzięki samobójczej bramce Jopa utrzymała się w Ekstraklasie. W Chorzowie na sektorze zajmowanym przez kibiców Kolejorza panowała euforia, szok i niedowierzanie po tym co się wydarzyło. W Krakowie euforii dali się ponieść także byli lechici w tym Paweł Sasin i Bartosz Ślusarski reprezentujący wówczas barwy „Pasów”, którzy dobrze wiedzieli co oznacza samobójcze trafienie Jopa na 1:1.


Przyklepany tytuł

Przed 15 maja sytuacja była jasna. Lech nie musiał już patrzeć co zrobi Wisła w meczu z walczącą o utrzymanie Odrą tylko może skupić się na sobie w tym na pokonaniu bezpiecznego Zagłębia Lubin. Spotkanie nie zachwyciło, jednak poznaniacy mieli nad nim kontrolę. Do przerwy prowadzili 1:0, w drugiej odsłonie w 58 minucie 18 gola w sezonie 2009/2010 strzelił Lewandowski, który przypieczętował mistrzostwo Lecha Poznań wywalczone po 17 latach przerwy. A w Krakowie? w Krakowie wiślacy nie dali rady pokonać Odry Wodzisław tracąc gola na 1:1 w ostatniej minucie



null
null
null
null

Mistrz! Mistrz Kolejorz!

15 maja 2010 roku Lech Poznań zdobył 6 w historii tytuł mistrzowski notując imponując wiosnę. U siebie wygrał wszystkie wiosenne mecze notując doskonały bilans rundy 10-3-0, gole: 24:4. Kolejorz wiosną 2010 roku zdobył aż 11 punktów więcej od Wisły i Korony, 12 więcej od Zagłębia i Ruchu, a także aż o 16 oczek więcej od Legii. To była imponująca wiosna w wykonaniu Lecha stanowiącego kolektyw, którego w dodatku w ofensywie ciągnęli wtedy Peszko, Lewandowski, Stilić oraz ściągnięty zimą Krivets, którego transfer z BATE Borysów okazał się być prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Jak wyglądała mistrzowska feta 15 maja 2010 roku i jakie inne ważne Lechowe wydarzenia miały miejsce podczas mistrzowskiej wiosny 10 lat temu? O tym więcej napiszemy w 3 części tego wielkanocnego cyklu.

Bilans wiosny 2020: 10-3-0, 24:4
Bilans u siebie: 7-0-0, 15:2
Bilans na wyjeździe: 3-3-0, 9:2

>> Mistrzowska wiosna 2010 (część I) + FOTO)



Wyniki Lecha Poznań wiosną 2010:

28.02, Polonia – Lech 0:3
06.03, Lech – Cracovia 3:1
14.03, GKS – Lech 1:1
21.03, Lech – Jagiellonia 2:0
28.03, Odra – Lech 0:0
03.04, Lech – Legia 1:0
09.04, Lech – Arka 2:0
24.04, Wisła – Lech 0:0
28.04, Lech – Lechia 2:1
02.05, Śląsk – Lech 0:3
08.05, Lech – Polonia B. 3:0
11.05, Ruch – Lech 1:2
15.05, Lech – Zagłębie 2:0

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







1 Odpowiedź

  1. Przemo33 pisze:

    Piękne czasy, kapitalna runda wiosenna. Coś pięknego, a ile wspomnień 🙂 Aż trudno uwierzyć, że to już 10 lat minęło od tego czasu…