Koronawirus zatrzymał najciekawsze rywalizacje

Koronawirus zaczął rozprzestrzeniać się w Europie, kiedy wiele lig nabierało rozpędu wchodząc w coraz to ważniejsze fazy sezonu 2019/2020. Na Starym Kontynencie jest kilka lig w których atak azjatyckiej zarazy nie był aż tak bolesny, bowiem sportowa sytuacja klubów w konkretnym kraju już w marcu była niemalże rozstrzygnięta. Zdecydowanie więcej jest lig w których koronawirus przerwał rywalizację klubów o trofea czy o puchary.



W Polsce sytuacja wygląda bardzo ciekawie. Do zakończenia sezonu zasadniczego zostały 4 kolejki, jest kilka klubów walczących o ósemkę i parę takich jak Lech Poznań bijących się o podium w tym o jak najlepszą pozycję przed fazą finałową.

2. Piast Gliwice 43
3. Cracovia Kraków 42
4. Śląsk Wrocław 42
5. Lech Poznań 42
6. Pogoń Szczecin 41
7. Lechia Gdańsk 38
8. Jagiellonia Białystok 37
9. Raków Częstochowa 36
10. Wisła Płock 36

W czołowych ligach europejskich sytuacja jest różna. W Anglii mistrzostwo niemal na pewno przypadnie Liverpoolowi. Interesująca może być już walka o 4. pozycję dającą prawo startu w Lidze Mistrzów (o to miejsce realnie może powalczyć nawet 6 klubów). Równie ciekawie jest na dole tabeli, gdzie 3 drużyny mają na swoim koncie tyle samo punktów z czego jedna znajduje się na lokacie spadkowej. Nudno jest w czołówce francuskiej Ligue 1 w której o powrocie do gry mówi się niewiele, za to w Hiszpanii żal byłoby skończyć sezon 2019/2020 już teraz. 11 kolejek przed końcem Real traci raptem 2 punkty do Barcelony, a siódma Valencia tylko 5 oczek do trzeciej Sevilli. W Primera Disivion wiele może się jeszcze zdarzyć jeśli sezon zostanie wznowiony.

O co grać mają również we Włoszech, gdzie na 12 kolejek przed końcem Juventus wyprzeda Lazio tylko o 1 oczko, a wiele może wydarzyć się też na dole stawki. W Niemczech gra o tytuł także została przerwana w ciekawym momencie, w Turcji tak samo (lider ma tyle samo oczek co wicelider, czwarty Sivasspor traci tylko 4 punkty do pierwszego Trabzonsporu). Jest jeszcze liga portugalska w której przed zawieszeniem sezonu 2019/2020 prowadzące FC Porto miało zaledwie 1 punkt przewagi nad Benfiką Lizbona.

W ligach podobnych do naszej albo trochę lepszych koronawirus przerwał zaciętą rywalizację w Austrii, gdzie LASK Linz wyprzedza dość sensacyjnie FC Salzburg o 3 oczka. W Czechach dziewiąta Sparta Praga traci tylko 5 punktów do pozycji pucharowej, w Rumunii po 2 kolejkach grupy mistrzowskiej CFR Cluj wyprzedza Universitateę Craiova i Steauę Bukareszt o 4 punkty, w Słowenii poza pucharami mógłby skończyć czwarty aktualnie Maribor, w Szwajcarii niespodziewany lider Sankt Gallen ma tyle samo oczek co Young Boys Berno i 5 więcej od FC Basel, na Węgrzech liderujący Ferencvaros Budapeszt wyprzedza w tej chwili Videoton Fehervar o 3 punkty, aczkolwiek ma 2 mecze rozegrane mniej.

Polska PKO Ekstraklasa ponownie należy do najciekawszych, najbardziej wyrównanych lig w Europie, gdzie rywalizacja jest bardzo zacięta i po prostu nie można rozstrzygnąć jej przy tzw. „zielonym stoliku”. W Polsce podobnie jak w paru innych krajach m.in. z Europy Wschodniej oraz Środkowej – powoli są luzowane obostrzenia związane z koronawirusem dzięki czemu wiele lig stopniowo wraca do życia myśląc o powrocie na boiska w podobnym terminie co w Polsce. Niemal wszystkie ligi Starego Kontynentu chcą grać ze względów finansowych, jednak aspekt sportowy również jest bardzo istotny. UEFA listem do klubów i federacji zabroniła kończyć sezon 2019/2020 w marcu, w kwietniu nakłaniając federacje do prowadzenia ligowych rozgrywek nawet do sierpnia. Wszystko po to, aby spadki, awanse czy uczestnicy europejskich pucharów 2020/2021 byli wyłonieni na murawie a nie przy stole.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <