Dalsza gra o konkretne cele, pieniądze i przyszłość

Lech Poznań od początku był jednym z paru ekstraklasowych klubów, któremu najbardziej zależało na wznowieniu sezonu 2019/2020. Było to uwarunkowane przede wszystkim względami ekonomicznymi. Kolejorz dobrze wie, ile można otrzymać od Ekstraklasy SA w razie wskoczenia na podium na którym już by był gdyby nie najgorszy bilans w tzw. „małej tabelce” dotyczącej Lecha, Śląska i Cracovii.




Szczegółowo o tym, ile Lech Poznań straciłby gdyby sezon został zakończony w marcu a ile może jeszcze podnieść z boiska w razie jego wznowienia pisaliśmy 28 kwietnia -> TUTAJ. W skrócie: po wznowieniu wiosny 2020 klub może zarobić lekką ręką jeszcze 13 mln złotych. W tej kwocie są premie do Ekstraklasy SA zawierające wpływy ze sprzedaży praw telewizyjnych i nagrody od PZPN-u. Na wyobraźnie działa ewentualny awans Kolejorza z 5 na 2. miejsce. Odrobienie na koniec sezonu raptem 1 punktu jaki obecnie traci Lech do Piasta to suma 9 milionów złotych. Aż 9 mln zł więcej otrzyma zarząd jeśli tylko poznaniacy przeskoczą z 5 na 2. pozycję co jest jak najbardziej możliwe.

Warunkiem gry o tak duże pieniądze będzie oczywiście awans Lecha Poznań do górnej ósemki. Ten nie jest na razie pewny, ale wysoce prawdopodobny. Kolejorz ma 6 oczek przewagi nad grupą spadkową, do zdobycia do 14 czerwca pozostało jeszcze 12 punktów. Wkrótce lechici powalczą nie tyle co o zapewnienie sobie awansu do grupy mistrzowskiej a o minimum 4. lokatę na koniec rozgrywek zasadniczych. Miejsce w czwórce po 30. kolejce pozwoliłoby grać w fazie finałowej 4 razy u siebie i tylko 3 na wyjazdach. W dodatku poznaniacy kończyliby wówczas sezon 2019/2020 przy Bułgarskiej.

31. kolejka: 1-3 5-7 2-4 6-8
32. kolejka: 7-1 3-5 8-2 4-6
33. kolejka: 1-2 3-4 5-6 7-8
34. kolejka: 4-1 2-3 6-7 8-5
35. kolejka: 1-5 4-8 2-7 3-6
36. kolejka: 8-1 5-4 6-2 7-3
37. kolejka: 1-6 2-5 3-8 4-7

Kolejorz cały czas pozostaje również w grze o Puchar Polski. Do 11 w historii finału tych rozgrywek brakuje mu jeszcze 2 zwycięstw. W 11 w historii klubu finale Lech Poznań miałby szansę odzyskać Puchar Polski po 11 latach przerwy i zdobyć go 6 raz. Po restarcie sezonu 2019/2020, który w naszym przypadku nastąpi już za równy tydzień Lech będzie bił się o awans, a właściwie o powrót do europejskich pucharów poprzez 2 fronty. Załapanie się Kolejorza do I rundy eliminacyjnej Ligi Europy jest niezwykle ważne, ponieważ sezon 2020/2021 będzie już ostatnim podczas którego Lech Poznań mógłby korzystać z dobrego jak na polskie warunki klubowego współczynnika UEFA. Współczynnik 7.000 jaki jeszcze mają poznaniacy pozwoliłby Kolejorzowi być rozstawioną drużyną w losowaniu I oraz II rundy eliminacyjnej Ligi Europy 2020/2021.

Realnym celem Lecha Poznań na czas od 27 maja do 24 lipca jest awans na podium PKO Ekstraklasy oraz zdobycie Pucharu Polski. Samo podium będące absolutnym celem minimum już wiązałoby się ze sportowym progresem Kolejorza w porównaniu z rozgrywkami 2018/2019, dużo większymi pieniędzmi dla klubu, a także pewnym awansem do europejskich pucharów. Podopieczni Dariusza Żurawia do końca tego sezonu rozegrają od 12 do 14 meczów o stawkę. Liczba jest uzależniona od rozstrzygnięć w Pucharze Polski.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







3 komentarze

  1. John pisze:

    Lech ma więcej do zyskania niż do stracenia.
    Miejsce w grupie spadkowej raczej Lechowi nie grozi, 6 punktów przewagi.
    Różnice w wypłatach od ekstraklasy za miejsca 5-8 nie są duże, ale już zajęcie 2 miejsca to duże pieniądze, szczególnie w czasie tej pandemii, to by pozwoliło zniwelować straty.
    W Lechu raczej do tego sezonu podchodzili spokojnie,więc ewentualnie 2 miejsce w lidze to duży bonus,i zaskoczenie na plus,myślę, dla wszystkich.
    Jest o co grać, a jeszcze PP dochodzi.
    Co do gry w pucharach to trzeba się wstrzymać, bo nikt nie wie jak to będzie wyglądać.
    Klimczak mówił, że granie bez kibiców do końca roku to strata w granicach 12 mln zł,
    więc trzeba te 9 mln podnieść z murawy,i PP, jest brakujące 12 mln, jest.
    Wiadomo, łatwo się mówi.

  2. J5 pisze:

    Czasy się zmieniły, i to bardzo. Jeszcze dwa lata temu wielu z nas było wściekłych i rozczarowanych przegraną rundą finałową Ekstraklasy. Z drugiego z rzędu trzeciego miejsca mało kto się cieszył, i to trzecie miejsce na pudle traktowane było jako symbol porażki. Dziś, po dwóch latach to trzecie miejsce na pudle traktowane jest jak zbawienie. To ostatni gwizdek do Europy, do rozstawień w l i ll rundzie gdzie Kolejorz coraz częściej ma problemy. To ratunek dla budżetu, który jeszcze te dwa lata temu był rekordowy, a dziś topnieje w ekspresowym tempie. To możliwość wyrwania się z roli średniaka ligowego i pośmiewiska Ekstraklasy. To powrót na należne takiemu klubowi jak Lech Poznań, miejsce w polskiej piłce nożnej, i trampolina do możliwości wywalczenia ósmego tytułu w następnym sezonie. Takie teraz ważne jest to miejsce, trzecie lub drugie, obojętnie jakie uda się zdobyć. A wszystko to może być okraszone Pucharem Polski, tym bardziej realnym, bo nie odbędzie się na pechowym dla nas Narodowym. Kolejorz do boju!!!

  3. Piknik pisze:

    Tak często piszemy tutaj na forum o tym, że zawodnicy Lecha Poznań zawsze mają walczyć o najwyższe cele. Sezon się nie skończył, lider ma aż lub tylko 9 punktową przewagę nad Kolejorzem a my już mówimy o celu minimum czyli miejscu na podium. Wiem, że zdobycie tytułu Mistrza Polski będzie trudnym zadaniem, ale nie takie rzeczy kibice piłki nożnej widzieli, wystarczy wspomnieć piękny dla Lecha rok 2010. Też się wydawało, że wisłą Kraków ma tytuł mistrza w kieszeni olbrzymia przewaga punktową nad Lechem a w końcówce sezonu to drużyna z Poznania cieszyła się z mistrzostwa. Wygrać mecz z Stalą Mielec i wojskowymi i walczyć do końca o całą pulę. Sezon nietypowy ale wszystkie drużyny miały taki same nietypowe warunki treningu w czasie przestoju. Niektórzy powiedzą, że Piknik buja w obłokach mówiąc coś w sezonie przejściowym Lecha o MP, że to są tylko marzenia kibica, a spoglądają na ten dziwny sport jakim jest piłka nożna w naszej lidze wszystko się może jeszcze zdarzyć. Załóżmy, że legła traci punkty z Lechem i skisłą i zaczyna się robić bardzo ciekawie. Oczywiście wszystko zależy od formy sportowej Kolejorza i tutaj pojawia się duży znak zapytania: jak Lech będzie grał po tej przymusowej przerwie w rozgrywkach ligowych ?
    PS. Wy też nie możecie się doczekać pierwszych meczów? Pierwszych odpowiedzi o co będzie Lech walczył w tym sezonie? Człowiek docenia po tej pandemii bardziej zwykłe rzeczy nawet to naszą rodzimą piłkę kopaną.