Walka to za mało, gdy jakości brakowało. Lech – Legia 0:1

O godzinie 20:00 na Stadionie Miejskim mieszczącym się przy ulicy Bułgarskiej 17 w Poznaniu, początek meczu 27. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2019/2020, pomiędzy drużyną Lecha Poznań a zespołem Legii Warszawa. Wszystkich kibiców Kolejorza zapraszamy do śledzenia naszego tradycyjnego meczowego raportu na żywo z tego spotkania, na łamach serwisu KKSLECH.com.



Przed meczem Lech Poznań – Legia Warszawa (30.05.2020)



Raport NA ŻYWO z wydarzeń na boisku:

Aby widzieć wprowadzane przez nas zmiany należy odświeżać witrynę ręcznie

1 – 15 minuta

3 min. – Bardzo spokojny początek meczu. Gra toczy się w środku pola.
6 min. – Pierwsze minuty bez wyraźnej przewagi którejś z drużyn.
11 min. – Lech zyskuje przewagę.
12 min. – Tu powinien być gol! Akcja Tiby lewą stroną, podanie w pole karne, tam źle piłkę uderzył Puchacz marnując dobrą okazję.
15 min. – Niezły pierwszy kwadrans w wykonaniu poznaniaków.

16 – 30 minuta

17 min. – 0:1. Fatalny błąd Van der Harta, który znów nie popisał się w powietrzu, wypiąstkował piłkę do tyłu. Z bliska do siatki piłkę wepchnął Pekhart.

20 min. – Gra Lecha już się posypała.
21 min. – Tym razem Van der Hart szczęśliwie broni strzał.
25 min. – Legia zaczęła grać bardzo zdecydowanie, Lech ma problemy z rozegraniem piłki.
30 min. – Zaczyna robić się ostro. Dwie kartki w ciągu minuty.

31 – 45 minuta

34 min. – Ponownie było groźnie, uderzał Jędrzejczyk.
37 min. – Doskonałe prostopadłe podanie Tiby do Timura, który oddał strzał, ale zbyt słaby, by pokonać Majeckiego.
40 min. – Co lechici wyprawiają przy rzutach rożnych?! Dwa kornery Legii, dwa razy ogromne problemy Lecha. Jóźwiak kryje wysokich stoperów Legii z którymi w powietrzu nie ma szans. Kto za to odpowiada?!
45 min. – Do przerwy 0:1. Walki Lechowi nie brakuje, jakości już tak.

46 – 60 minuta

48 min. – Lech rozpoczął drugą połowę od niecelnego strzału Puchacza z daleka.
54 min. – Lech zaczął drugą połowę podobnie jak pierwszą.
56 min. – Wolny dla Kolejorza, wrzutka Ramireza, do siatki trafił Crnomarković, który chyba był na minimalnym spalonym. Jest VAR.
56 min. – Nie ma gola.

61 – 75 minuta

61 min. – Pierwsza akcja Legii po przerwie. Niecelnie z lewej nogi uderzył Antolić.
64 min. – Niezła akcja środkiem, którą zaczął Jóźwiak. Na końcu uderzył Marchwiński, którego strzał obronił Majecki.
64 min. – Poprzeczka po rzucie rożnym! Coraz bliżej wyrównania.
66 min. – Niezłe dośrodkowanie Butko, którego nikt nie zamknął.
71 min. – Strzał Vesovicia sparował na bok Van der Hart.

76 – 90 minuta

77 min. – Dwa strzały lechitów. Najpierw Moder z wolnego trafił w mur, później Tiba uderzył obok bramki.
80 min. – Lechowi zostało rzucić się do przodu. Albo 1:1 albo 0:2.

85 min. – Niewiele dzieje się na murawie. Na dodatek zostało coraz mniej czasu.
88 min. – Niecelny strzał Modera z wolnego. Nie może się dziś wstrzelić.
90+1 min. – Jeszcze 5 minut.
90+4 min. – Zakotłowało się w polu karnym Legii. Znów wszystko zepsuł Puchacz.
90+6 min. – Koniec. 0:1.



27. kolejka PKO Ekstraklasy 2019/2020, sobota, 30 maja, godz. 20:00
KKS Lech Poznań – Legia Warszawa 0:1 (0:1)

Bramki: 17.Pekhart

Żółte kartki: Kostevych, Jóźwiak, Crnomarković, Puchacz – Wieteska, Majecki

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)

Widzów: (bez udziału publiczności)

Lech: Van der Hart – Butko, Satka, Crnomarković, Kostevych – Muhar (75.Moder), Tiba – Puchacz, Ramirez (60.Marchwiński), Jóźwiak – Zhamaletdinov (65.Gytkjaer).

Rezerwowi: Mleczko, Skrzypczak, Kamiński, Moder, Skóraś, Letniowski, Marchwiński, Tomczyk, Gytkjaer.

Legia: Majecki – Jędrzejczyk, Wieteska, Lewczuk, Karbownik – Antolić, Martins (67.Slisz) – Vesović, Gvilia (74.Cholewiak), Luquinhas (90.Remy) – Pekhart.

Rezerwowi: Muzyk, Rocha, Remy, Astiz, Pyrdoł, Praszelik, Slisz, Cholewiak, Sanogo.

Kapitanowie: Van der Hart – Jędrzejczyk

Trenerzy: Żuraw – Vuković

Stan murawy: Bardzo dobry (równa płyta boiska)

Pogoda: +17°C, pochmurno

Miejsce: Stadion Miejski, ul. Bułgarska 17, Poznań

>> Przeczytaj więcej o meczach w dziale Raporty przedmeczowe i meczowe

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







155 komentarzy

  1. Erwin pisze:

    Nie mam ostatnio weny, żeby coś napisać, wstrzymałem się z komentowaniem nawet po meczu ze Stalą, żeby zobaczyć co nasze „gwiazdy” pokażą w meczu z poważniejszym rywalem i tradycyjnie czuje się jakby mi ktoś napluł po raz kolejny w twarz, znowu to samo uczucie gdy klubik ze wschodu tryumfuje nie wysilając się nawet i po raz kolejny ułatwiamy im zdobycie mistrza, nosz kurwa nawet nie zremisowaliśmy, żeby pomóc Piastowi jak sami jesteśmy zbyt ciency, żeby ich wyprzedzić, patrząc na skład w meczu ze Stalą pomyślałem, że taki w połowie rezerwowy i oszczędzamy się na zespół z klozetowej, okazało się jednak, że taki Timur może wyglądać lepiej niż Gyt, że Rogne jest wiecznie niezdolny do gry i Muhar nie do ruszenia, byłem wczoraj tak wkurzony, że postanowiłem ochłonąć zanim coś napiszę, pewne decyzje trenera są dla mnie niezrozumiałe i widocznie chuja się znam, ale to był bardzo ważny mecz, można było wyprzedzić Cracovie i kiepskich, wskoczyć na 3 miejsce i zmniejszyć stratę do cwelki, ale jak zwykle w najważniejszych momentach musimy wszystko spier***, aż się boje awansować do finału PP, płakać się chce :/

  2. Bigbluee pisze:

    Ja wstrzymałem się z czymkolwiek co jest związane z Lechem. Wakacje od klubu który mi ostatni napsuł naprawde dużo krwi. Mecz ze Stalą odpuściłem, nawet powtórek nie widziałem. Chciałem zasiąść z czysta kartą do meczu z tirówką. Po meczu nadal uważam, że NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO. Piłkarza nadal twierdzą, że robienie z nas debili jest niezauważalne. Wszyscy jak jeden twierdzą, że z małymi wyjątkami (Tiba, Jóźwiak, Satka), przeszli obok meczu, koncertowo odpierdalając plażę a tempo biegu było takie jak po piwo w klapkach plażowych. 90 minut i jestem ponownie wyleczony z oglądania tego antyfutbolu, niezaangażowania i niewaleczności, niechęci, dymania nas kibiców. Przynajmniej stadion wyglądał tak jak powinien, czyli adekwatnie do gry Lecha. ZERO GRY, ZERO KIBICÓW.

  3. klaus pisze:

    Jak prostytutki się cieszą z rozwieszonych transparentów w Poznaniu i z fajerwerków. Osobiście myślałem, że ktoś ma urodziny, albo ślub…A transparenty na cóż- trudno na to w ogóle wpaść, że bladzie się wysiliły. Mam dla nich jeden przekaz – Gdy legia jedzie do Poznania – trzymamy głowy do góry. Gdy Lech przyjeżdża do Warszawy – legijne tirówki leżą z ryjami na ziemi…
    Akcja tak mierna, że szok.