Top 10 (28.05-03.06)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: Erwin do newsa: Walka to za mało, gdy jakości brakowało. Legia – Lech 0:1

„Nie mam ostatnio weny, żeby coś napisać, wstrzymałem się z komentowaniem nawet po meczu ze Stalą, żeby zobaczyć co nasze „gwiazdy” pokażą w meczu z poważniejszym rywalem i tradycyjnie czuje się jakby mi ktoś napluł po raz kolejny w twarz, znowu to samo uczucie gdy klubik ze wschodu tryumfuje nie wysilając się nawet i po raz kolejny ułatwiamy im zdobycie mistrza, nosz kurwa nawet nie zremisowaliśmy, żeby pomóc Piastowi jak sami jesteśmy zbyt ciency, żeby ich wyprzedzić, patrząc na skład w meczu ze Stalą pomyślałem, że taki w połowie rezerwowy i oszczędzamy się na zespół z klozetowej, okazało się jednak, że taki Timur może wyglądać lepiej niż Gyt, że Rogne jest wiecznie niezdolny do gry i Muhar nie do ruszenia, byłem wczoraj tak wkurzony, że postanowiłem ochłonąć zanim coś napiszę, pewne decyzje trenera są dla mnie niezrozumiałe i widocznie chuja się znam, ale to był bardzo ważny mecz, można było wyprzedzić Cracovię i kiepskich, wskoczyć na 3 miejsce i zmniejszyć stratę do cwelki, ale jak zwykle w najważniejszych momentach musimy wszystko spier***, aż się boje awansować do finału PP, płakać się chce :/”

Autor wpisu: Peterson do newsa: Pięć szybkich wniosków: Stal – Lech 1:3

„Witam wszystkich po długiej przerwie spowodowanej niedogotowanym nietoperzem i od razu cieszę się ze może nastąpić to w tak miłych okolicznościach 😀
1 Dziękujemy Stali za sparing
Bo nie oszukujmy sie że Stal podeszła do tego meczu poważnie. Ani poziomem piłkarskim ani zaangażowaniem Stal nie pokazała że chce awansować a wypowiedzi przed i po meczowe zawodników stali tylko mnie w tym utwierdzają. Wieć Lech odbębnił próbe generalną przed powrotem ligi co mam nadzieje bardzo nam pomoże
2 Żurawball nadal żywy
Cieszy mnie że styl wypracowany przez trenera Żurawia nie znikł a nadal pomimo przerwy jest kontynuowany. Ten styl przyniesie nam wyniki co jest tylko kwestą czasu i zmiany słabych ogniw
3 Słabe ogniwa
Uśmiechałem się gdy ludzie łudzili się ze chudszy Muhar będzie lepszy. Problemem Muhara nie była waga a totalny brak umiejętność piłkarskich i zrzucenie nawet 20 kg tego nie zmieni. jednak na obronę chorwackiego kloca dodam że jego rywal Skrzypczak prezentuje się nawet gorzej
4 Ważna sobota
Tak jak w Bundeslidze we wtorek Bayern przypieczętował los Bundesligi tak w sobote Legia lub Lech przypieczętuję los eklapy. Nie ukrywam że boję sie 2 fali zachorowań co może zakończyć lige na dobre po 30 kolejkach. Jeśli legia wygra to boję się ze zakończy to emocje na temat MP w tym sezonie nie ważne czy byłoby 30 czy 37 kolejek. Za to zwycięstwo Lecha pobudzi je na nowo
5 wniosku brak xD”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Plusy i minusy: Stal – Lech 1:3

„Lech zrobił swoje na zimno wygrał z niżej notowanym rywalem. Dostał się do półfinału PP gdzie zmierzy się z lechią Gdańsk. Trudno po takim meczu wyciągać jakieś długofalowe wniosku, przeciwnik pod każdym aspektem piłkarskim był słabszy od Kolejorza. Wydaje się że poznańska lokomotywa grała w niektórych momentach na pół gwizdka mają w głowie sobotni pojedynek z wojskowymi. Czasami piłkarzom Lecha brakowało koncentracji, stąd strata dosyć przypadkowej bramki. Zresztą Kolejorz przy tej sytuacji czekał już chyba na gwizdek kończący pierwszą część meczu. Niemożna wygrywając dwa zero tracić bramkę do szatni z lepszym rywalem utrata w takim momencie gola to piłkarska zbrodnia, podstawowy błąd, który profesjonalnym piłkarzom nie powinien się zdarzyć. Najlepszy zawodnikiem Lecha podczas tego meczu był pan profesor Jóźwiak, piękna asysta oraz bramka, momentami pomocnik Kolejorza po prostu ośmieszał graczy rywala. Ciekawe, że Timur Żamaletdinow zagrał w miarę przyzwoite zawody był widoczny na boisku i po asyście pana Kamila zrobił swoje strzelając piękną bramkę. Najsłabszym zawodnikiem w poznańskiej drużynie i tutaj Piknik nie odkryje Ameryki to był pan Muhar. Redakcja przeanalizowała całą grę tego zawodnika no jest to puki co najsłabsze ogniwo w Lechu. Muhar mógł osłabić drużynę po brutalnym i niepotrzebnym faulu, zresztą kibice ległej na różnych forach internetowych twierdzili,że Stal została oszukana przez sędziego (brak czerwonej kartki dla Muhara) Teoria absurdalna arbiter spotkania mógł, ale nie musiał w ten sposób ukarać zawodnika, jednak nawet w 10 moim zdaniem Kolejorz ograł by słabo tego dnia dysponowaną Stal. Co do całej sytuacji, frustracji kibiców wojskowych, związanych z awansem Lecha to należałoby to skwitować jednym zdaniem: psy szczekają karawana jedzie dalej.”

Autor wpisu: J5 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Legia 0:1

„Legia wczoraj wyglądała tak jakby była na innym etapie przygotowań, tak jakby zagrała jakieś pięć kolejek więcej niż Kolejorz. Z pandemii koronawirusa nie obudziła się jeszcze nasza młodzież, która nie jest już motorem napędowym jak wczesną wiosną. Są zagubieni, niezdarni, tak jakby przed chwilą wrócili z wakacji. A przed pandemią to nasi młodzi robili najwięcej wiatru, strzelali gole i notowali asysty. Z wirusa nie wyszedł jeszcze Gytkjaer, który musi być w tak słabej formie że Żuraw nawet nie ośmiela się go wystawiać. Ramirez być może nie radzi sobie z presją przy grze z liderem, czy drużynami z czoła tabeli, a sami Jóźwiak i Tiba meczu nie wygrają. Obrona zagrała tak jak zawsze, czyli niepewnie, w lutym/ marcu wyglądała korzystnie bo lechowa ofensywa szalała, i nasi rywale bardziej zajmowali się ochroną swoich tyłów niż atakowaniem bramki Lecha. Dlatego ta nieporadność na przykład przy defensywnych stałych fragmentach gry mnie nie dziwi. Mało tego, Rehasport przez cały okres przerwy od gry nie potrafił wyleczyć Rogne, naszego najlepszego stopera. Który to już raz. Żuraw próbował, maskował słabą firmę Gytkjaera kontuzją, a forma Tomczyka musi być podobnie słaba jak reszty młodzieży, skoro postawił na odstrzelonego Żamaletdinova który paradoksalnie nie jest najsłabszym piłkarzem w ofensywie. Trener chyba zdaje sobie sprawę z tego że przygotowania do sezonu w jakiś sposób zawiodły, popełniono błędy które teraz trzeba będzie naprawić. Na to zabraknie chyba czasu jeśli chodzi o ligę, i tak naprawdę pozostał tylko Puchar Polski. Na tym polu jeszcze będzie można coś zrobić. Zarząd chyba już wie że brakuje jakości w drużynie, i że grając samą chimeryczną jeśli idzie o firmę młodzieżą o sukcesy będzie trudno. Wczoraj takiej lechowej drużynie okazali to starzy wyjadacze z Legii . Jeśli wychowanek nie będzie miał oparcia w doświadczonym starszym koledze mogącym w każdej chwili go zastąpić, to zawsze będą zdarzały się takie mecze jak wczorajszy. Zabrakło jakości, prawie wszędzie. I o tym zarząd musi pamiętać. Teraz wykartkowany Lech będzie miał problemy w Lubinie. Żuraw musi czymś zaskoczyć Zagłębie. Lech dzisiaj jest w gorszej dyspozycji, i do tego jest przewidywalny. Inaczej znowu będzie porażka.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Legia 0:1

„Czy opłaca się pisać kolejny raz to samo? Spróbować można. Wczoraj jak to często piłkarze mają w zwyczaju znowu zabrakło jakości i skuteczności. Ile to już razy gry gramy z Legią, to nasz rywal nie jest wybitnie super lepszy, ale do bólu wykorzystuje nasze błędy i ma często farta lub sędziowie pomagają? Wczoraj ten stracony gol to po prostu katastrofalny błąd i śmiech na sali. A kto zawalił bramkę? A no nasze dwa „super” transfery i van der Hart i Crnomarkovic. Żuraw nie trafił ze składem. Może mi ktoś powiedzieć, dlaczego od początku zagrał Crnomarković i Muhar? Bo ja niestety nie widzę żadnego logicznego wytłumaczenia, dlaczego to oni, a nie Dejewski i Moder zagrali wczoraj. Co do Timura, to Żuraw się wypowiadał przed meczem, że była rywalizacja między Timurem i Tomczykiem i to właśnie Rosjanin wyglądał lepiej. Czy tak faktycznie było i jest, to nie wiem, bo zmarnował setkę wczoraj i jakoś wybitnie nie zagrał. Ale winę za tę porażkę ponosi cała drużyna. Jóźwiak, Ramirez i Puchacz dali wczoraj zdecydowanie za mało jakości. Oni mogą sobie nabijać i poprawiać statystyki w meczach z drużynami z dolnej ósemki, ale w meczach z drużynami z czołówki wygląda to bardzo słabo i gdy ich potrzebujemy, oni czasami znikają. Niby strzelamy dużo goli, jest pomysł na grę, ale cały czas jest problem z wykończeniem. Cały czas tracimy głupie bramki po prostych błędach, wczorajszy mecz jest idealnym na to przykładem. A zmiennicy? Za dużo nie namieszali i nie dali zbyt dużo drużynie. Ani Marchwiński, ani Moder, ani nawet Gytkjaer.

I jeszcze jest jedna kwestia, na którą warto zwrócić uwagę, a o której informuje nas po każdym meczu redakcja. Wystarczy spojrzeć na statystykę meczów od 5 lat. Wniosek jest cały czas ten sam – jeśli tracimy bramkę jako pierwsi, to prawie na pewno ten mecz przegramy, cud jest jak taki mecz zremisujemy. Tak się nie da grać. Jakie mistrzostwo, z czym do ludzi? Tracimy bramkę wczoraj w pierwszej połowie, znowu mamy masę czasu by chociaż wyrównać i co? A no przegrywamy. Znowu. Który to już raz. Dopóki nie nauczymy się grać do końca i odwracać wyników meczu, nie będziemy w stanie grać regularnie w europejskich pucharach i wygrywać trofea, no chyba że fartem, ale z tym też często mamy problem. Wczoraj piłkarze zawiedli, zabrakło praktycznie wszystkiego – jakości, skuteczności, lepszej gry. Wczorajszy mecz dał nam odpowiedzi na wiele pytań. Niestety – 3 miejsce w lidze, może, może nawet wicemistrzostwo to jest absolutne maksimum tej drużyny w tym sezonie. Smutna, ale okrutna prawda.”

Autor wpisu: Bart do newsa: Wasze oceny za mecz z Legią

„Tiba w sobotę był najlepszym piłkarzem który w pełni udźwignął ciężar spotkania i wykreował kilka sytuacji na czele z fantastycznym podaniem do Żamaledtinowa (notabene, sprawdzają się słowa trenera Skrzypczaka o Timurze – on faktycznie dobrze gra bez piłki i potrafi z wyczuciem wychodzić na pozycję – Gytkjaer np prawie wcale nie pokazuje się do prostopadłych podań z głębii pola). Mimo to, ja do Tiba w kilku sytuacjach mnie irytował i mam trochę zastrzeżeń. Uważam że nieraz za długo holował piłkę przez co nasze akcje hamowały oraz nie zawsze miał dobre wybory i kilka razy mógł wybrać lepiej – np w pierwszej połowie była sytuacja gdzie za długo holował piłkę i podał do Butki na skrzydło a mógł wcześniej podać do ścinającego do środka Puchacza który był rozpędzony i miał miejsce by huknąć z dystansu albo wjechać z piłką w pole karne, albo w drugiej połowie ze dwa razy wręcz ostentacyjnie zignorował pokazującego się do gry Marchwińskiego. Tiba jak na nasze warunki to super piłkarz, ale jak każdy piłkarz który trafia do Ekstraklasy jest niekompletny i ma swoje wady. W przypadku Tiby te braki/wady to tendencja do zbyt nonszalanckich strat w środku pola, tendencja do nadmiernego holowania piłki oraz to że nie strzela dużo i w sytuacjach bramkowych jest często nieskuteczny. Z drugiej strony, te wady sprawiają że możemy się nim cieszyć. Gdyby strzelał więcej bramek to by nigdy nie trafił do Lecha tylko grałby w Benfice albo Sportingu.”

Autor wpisu: Didavi do newsa: Śmietnik Kibica

„No i co. Kolejny sezon zmarnowany. Majstra nie będzie. Kolejny raz fatalne transfery, brak realnych wzmocnień, krótka kadra i brak jakości z ławki + błędy trenera, powodują, że oglądamy jak inni się cieszą, a my znowu, rok w rok przegrani, poniżeni. Kolejny sezon wychodzi skąpstwo, oszczędności i amatorstwo zarządu. Brak jakiegokolwiek pojęcia o piłce i zatrudnianie pseudo ekspertów. 1 na 4 transfery letnie okazuje się trafiony. Tylko Satka. Czy ktoś za to odpowie głową? Terpiłowski szef scoutów, Rząsa dyrektor sportowy, prezes jeden czy drugi? Oczywiście, ze nie. Skoro ci ludzie widzieli coś w bramkarzu, który nie potrafi wybijać piłki w powietrzu. Skoro widzieli coś w elektrycznym Crnomarkoviciu. Skoro widzieli cokolwiek dobrego w drewnianym Muharze. To jasne, że na piłce się nie znają. Dlaczego kolejny sezon ma być inny, lepszy, zwycięski, skoro nowych zawodników wybierać będą ci sami ludzie. Skoro ci sami ludzie będą skąpić na wzmocnienia. Skoro zapewne znowu wzmocnień nie będzie tyle ile faktycznie potrzeba. Dlaczego ma być lepszy, jak nie będzie Gytkjaera, Jóźwiaka. W klubie w którym toleruje się słabych piłkarzy, ciągnie za uszy, daje grać, choć zawalają mecze. W klubie w którym piłkarze nie prezentując nic, nie grają, siedzą na kontrakcie przez 2 lata, a i tak nie rozwiązuje się z nimi kontraktów (Cywka, Zhamaletdinov). W klubie w którym toleruje się przeciętność i zamiast posadzić zawodnika na ławce, ten dalej gra, a inny zawodnik nominalny na tej pozycji jest z przesuwany tam gdzie grać nie potrafi, tylko dlatego, że nie ma innego był mógł tam zagrać (Kostevych, Puchacz). W takim klubie nigdy nie będzie dobrze i właśnie dlatego od 2 lat nie mam mnie na Bułgarskiej i takie mecze jak wczorajszy przypominają mi dlaczego, gdy zapominam i mam wielką ochotę wrócić.
Poprzedni sezon to 8 miejsce. Teraz na 10 kolejek przed końcem nie mamy już szans na mistrzostwo.
10 kolejek przed końcem! Upadek.”

Autor wpisu: Muro do newsa: Czerwiec istotnych rozstrzygnięć

„Redakcjo, po ostatnim meczu to w zasadzie wszystko jest nieistotne. Rok, dwa lata temu życzyłbym braku awansu do górnej ósemki, żeby to kogoś otrzeźwiło, żeby coś się zmieniło, żeby przełożyło się to na prawdziwą rewolucję i prawdziwe zmiany. Dziś – jasne, owszem – po dwóch z hakiem miesiącach bez piłki z radością oglądałem kopaninę ze Stalą i cieszyłem się z awansu do półfinału, natomiast sobotni mecz po raz kolejny zweryfikował to, co wszyscy wiemy. Jedynym poważnym i profesjonalnym klubem w tym kraju jest Legia. Legia, która nie jest zarządzana jak trzeba, która nie robi najlepszych transferów, ale która od lat utrzymuje porządny skład, pełen piłkarskiej jakości i pełen gości pokroju Jędrzejczyka, którego serdecznie nie cierpię, ale który od lat trzyma poziom mentalny i nie pęka w ważnych meczach. I ta sama Legia, na której eksperymentują z trenerami i pseudo trenerami wszelkiej maści w kluczowych momentach nie zawodzi, nie pęka, robi swoje. Przyjechali na Bułgarską jak po swoje i swoje wywieźli.
Co do Lecha – gdyby ten skład utrzymać ze dwa, trzy lata, gdyby zostawić na następne dwa, trzy sezony to co jest i dołożyć poważnych grajków z poważnych klubów, a nie mentalne pizdy z prowincjonalnych lig pokroju tego-o-którym-wszyscy-piszą-to-samo, gdyby zostawić poważnych grajków z życiorysem – pokroju Lewczuka w Legii – od których młodzi mieliby się czego uczyć – to wtedy rewolucja byłaby rewolucją, potem ewolucją, a potem skokiem jakościowym. Mając Czarnego Marka w defensywie i Kebaba w bramce – czego i od kogo mają się uczyć młodzi obrońcy i bramkarze w naszym klubie? Lewandowski w Kolejorzu po treningach zostawał ćwiczyć z Arboledą, pamiętacie? Maniek, który w formie przestawiał wszystkich w lidze, Maniek który miał mistrza z Zagłębiem robił gigantyczną robotę dla progresu Lewandowskiego. I tak to działa, na tym to polega, o to chodzi. A u nas? Gytkjaer uczy Zhamaletdinowa może? Albo Tomczyka? Czego uczy? Wykorzystywania jednej sytuacji na kilkanaście?

To nie jest istotny czerwiec, to nie ma znaczenia, dla mnie wszystko od wielu miesięcy jest dokładnie takie samo – nie ma składu, nie ma trenera, nie ma koncepcji na poważne granie. Poważne, czyli takie, które skończy się zdobyciem Pucharu albo Mistrzostwa. Na mistrza szans nie ma, na puchar też nie – jeśli cudem przejdą Lechię, to spalą się znowu w finale z Legią. I znowu Jędrzejczyk zrobi swoje, Vukovic ustawi drużynę tak, żeby zneutralizowała Jóźwiaka, a reszta poznańskiej młodzieży nie dźwignie presji, jako i Ramirez nie dźwigał (bo granie w spadkowiczu ŁKS a granie z mistrzem to jednak przepaść). Pewnie znowu coś zawali Muhar, albo Czarny (bo kryształowy Rogne znowu będzie kontuzjowany), a jak nie oni, to puści coś Kebab. Po sezonie Jóźwiak odejdzie, Satka się wkurzy i będzie naciskał na transfer, wypchną na siłę Kostewycza żeby na nim jeszcze coś zarobić, Gytkjaer pożegna się bo koniec kontraktu, Ruska oddadzą za grosze, Tomczyka wypożyczą i w następnym sezonie będziemy atakować ligę nieopierzonym Skórasiem albo kimś jego pokroju. To co tu decydującego? Czym się tu podniecać? Wygraną z drużynami, które są jeszcze gorsze od mojej? Nie chodzę na mecze, nie kupuję produktów LP, nie wspieram Lecha w tym kształcie i w tej wersji. Drużyna z drugim budżetem w lidze, mieniąca się profesjonalnym klubem i opierająca się na tradycji i dobrym zarządzaniu może przegrać z drużyną lepszą, bogatszą i lepiej budowaną – jasne, to jest sport. Ale nie zgadzam się na to, żeby przegrywać najważniejsze mecze w sezonie złymi transferami, brakiem alternatywy (a mamy sensownego bramkarza zamiast Kebaba? Trzeba było na siłę wyrzucać Burića z klubu? jest na ławce sensowny stoper?), brakiem myśli trenerskiej i brakiem piłkarskiej jakości. To nie mój Lech. Tu nie ma czemu kibicować. I – jak ktoś napisał na twitterze – w dziale transferowym Kolejorza na ścianie wisi koszulka Gajosa. Jest się faktycznie czym szczycić…”

Autor wpisu: deel do newsa: >Pięć szybkich wniosków: Lech – Legia 0:1

„Nie oglądałem tego meczu. Może to i lepiej? Widziałem wyłącznie skróty. Było słabo. Ale nie zamierzam ciosać kołków na trenerze czy zawodnikach. Wiemy co mamy. Od początku sezonu nic się nie zmieniło. No może zamiana Jevtića na Ramireza, ale reszta to constans. Spodziewałem się gorszych wyników jak też miejsca w tabeli. Niemniej liczby jakie widzę przy zespołach e-klapy i w konsekwencji wzrosty oraz spadki ich notowań nie robią na mnie w tej chwili wrażenia. Po meczu ze Stalą uzmysłowiłem sobie, że wobec braku sparingów, każdy zespół będzie tak mocny w lidze, jak jego drugi skład. Wszak grali tylko gry wewnętrzne. Wylaliśmy już morze łez nad mizerią Lecha gdy mówimy o jego tzw. szerokiej kadrze, nawet ta wąska jest niezadowalająca. Mamy co mamy. Jasne, czerwone lampki się pozapalały bo była szansa dogonić rywala na 6 pkt. Ale to była tylko matematyka. A mówimy o sporcie, inwestycjach w przyszłość zespołu czy klubu. O tym co mamy, a nie o tym co chcielibyśmy mieć. A mamy mało. Dużo za mało żeby bić się o prymat w lidze. Wiedzieliśmy o tym od startu ligi w zeszłym roku. Cieszmy się zatem każdą wygraną, wspierajmy tych którzy biegają w koszulkach Lecha, jakby nie byli słabi to dodawajmy im energii by walczyli jak o życie w każdym meczu. Wielu z nas zapomniało, że gramy w sezonie przejściowym, że promujemy młodzież bo niczego innego nie mamy. Być może pan Piotr oczami wyobraźni widzi już jakieś trofea. Tak jak nie mogę mu tego zabronić, tak widzę że niewiele to ma wspólnego z rzeczywistością. A może się mylę? Oj, chciałbym! Po „dwóch sparingach o punkty” trudno cokolwiek wykoncypować. Gramy nadal o PP, MP nam umyka, ale jest jeszcze sporo kolejek. Każdy sukces będzie mile widziany. Walczmy, cóż innego nam pozostało?”

Autor wpisu: Jacek_komentuje do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Legią

„Nie jest łatwo być kibicem Kolejorza. Szczególnie w takich meczach jak dziś. Potrafią chłopaki zjebać humor, nie powiem.

Bramkarz zawalił bramkę tak kuriozalnie, że właściwie szkoda słów. W obronie jedyny udany transfer zeszłego lata – Lubo Satka. Nie mam do niego uwag. O dziwo Crnomarkovic nie zagrał moim zdaniem źle. Oczywiście tylko przy założeniu, że przy bramce celowo puścił piłkę, po komunikacie od bramkarza. Bo jeśli komunikacji nie było, to Djorde jest obok VDH jednym z czołowych paralityków meczu. Ale nie chce mi się wierzyć, że jest aż tak słaby/głupi, więc bramka obciąża jednak chyba VDH. Poza tym Crnomarkovic starał się wyprowadzać, strzelił bramkę przy niejednoznacznym spalonym, wyłapał żółtko wtedy, kiedy musiał faktycznie przerwać grę – nie mam do jego gry większych uwag. Kostewycz i Butko słabiutko. W pomocy tylko Tiba coś grał – moim zdaniem najlepszy u nas. Jednooki królem wśród ślepców. Ramireza nie było na boisku w ogóle, poza dośrodkowaniem przy nieuznanej bramce. Puchacz jednym z najsłabszych zawodników dziś – moim zdaniem zamiast zmieniać Timura należało za Tymka wpuścić Kamińskiego lub Skórasia – słabsi by nie byli. Muhar jak na niego nie najgorzej. Nic nie spierdolił, kilka razy nieźle przerwał akcję, próbował coś tam grać do przodu. Jak na niego i na tle beznadziejnego Lecha do największych drewniaków się dziś nie zalicza. Kamil próbował, ale dziś nie udało się błysnąć. Moder i Marchewa grali za krótko, ale też nic nie pokazali.

Timur próbuje, szkoda dobrej sytuacji po zajebistym podaniu Tiby. To była jedyna naprawdę fajna akcja Lecha przez 90 minut. Gytkjaer po wejściu lepszy niż Timur nie był. Można było Tatara na boisku zostawić a wymienić Puchacza.

Reasumując moje zdanie:
Tylko Tiba w miarę stanął na wysokości zadania.
Kamil próbował, ale dziś nie błysnął.
Muhar i Crno lepiej niż zazwyczaj na tle słabiutkiej drużyny
Timur i Satka bez szału i bez uwag.
Butko, Kostevych, Ramirez i Puchacz rozczarowanie i ujowa gra. Ramirez najsłabszy mecz w Lechu jak dotąd.
Bramkarz za straconą bramkę poza skalą.
Zmiennicy niewiele wnieśli. O ile Ramirez faktycznie był do zmiany, to zamiast Timura należało zmienić Puchacza.

Sztab się nie popisał – ani taktyka, ani motywacja, ani zmiany nie przekonują. Tak jak zacząłem – ciężko jest dziś być kibicem Lecha.”

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <