Analiza i statystyki meczu z Koroną

Zaprezentowany w niedzielę nieco inny styl gry przyniósł Lechowi Poznań kolejne gole i drugie z rzędu zwycięstwo. Kolejorz rozgrywając w Kielcach dwie różne połowy wypunktował Koronę wykorzystując duży kryzys rywala między 61 a 75 minutą gry, kiedy padły aż dwie bramki.



OBRONA
Nasza ocena formacji: 3
Najlepszy piłkarz formacji: Puchacz
Najgorszy piłkarz formacji: Rogne

Zagranie po raz 11 w tym sezonie na 0 z tyłu było dość szczęśliwe. Korona jak na zespół, który zdobył najmniej bramek w lidze stworzył pod naszą bramką dość duże zagrożenie oddając wczoraj więcej strzałów niż Lech. Poznaniacy ponownie mieli problemy przy okazji stałych fragmentów gry gubiąc momentami krycie przy ataku pozycyjnym Korony. Zapewne wielu kibiców pamięta jeszcze nieodpowiedzialne podanie Rogne, które zakończyło się stratą w środku pola przy stanie 0:0, kontrą i celnym strzałem Pucko. Nie był to idealny mecz obrony, jest co poprawiać, nad czym pracować i z czego wyciągać wnioski. Wczoraj udało się nie stracić bramki, Piast tyle prostych błędów może już wykorzystać.

POMOC
Nasza ocena formacji: 4
Najlepszy piłkarz formacji: Tiba
Najgorszy piłkarz formacji: Skóraś

Pomoc Lecha rozegrała dwie różne połowy. W pierwszej odsłonie efektowną grę lechitów w środku pola mocno utrudniał pressing przeciwnika połączony z agresywną grą za którą „Koroniarze” jeszcze w pierwszych 45 minutach zobaczyli 3 żółte kartki. Z upływem meczu na boisku zaczęło robić się więcej miejsca, rywal osłabł, zaczął popełniać więcej błędów, nie stosował już takiego pressingu, jak wcześniej zostawiając przy tym wiele miejsca. Już w 48 minucie zagraniem z lewej strony błysnął Tiba notując asystę. Ten sam zawodnik kilkanaście minut później z drugiej strony boiska nabijając rękę rywala wywalczył rzut karny. Wczoraj to nie Moder, Jóźwiak czy Ramirez błyszczał w środkowej strefie tylko właśnie bardzo efektywny Portugalczyk. Jego postawa + solidnie grający partnerzy z drużyny wystarczyli do pewnego ogrania Korony, która po przerwie nie wytrzymała tempa. Nie dało się przez równe 90 minut stosować pressingu.

ATAK
Nasza ocena formacji: 6

Król jest jeden i będzie jeden! Christian Gytkjaer był do bólu skuteczny, z 3 strzałów zdobył 3 gole w tym 2 w niemal identyczny sposób dokładając tylko nogę w polu karnym niczym rasowy snajper. 30-latek dobił do granicy 20 ligowych trafień ustanawiając nowy rekord w swojej karierze. Po niedzielnym meczu „Gyt” może już przymierzać koronę króla strzelców Ekstraklasy 2019/2020, nie ma mowy, by ktoś go dogonił, taki killer jak Christian Gytkjaer z pewnością zdobędzie do 19 lipca jeszcze parę ligowych bramek. Wczoraj pokazał, jak świetnym jest egzekutorem i jak doskonale potrafi ustawiać się w polu karnym przeciwnika.

OGÓLNE WRAŻENIE
Nasza ocena meczu: 4
Najlepszy okres w meczu: 61-75 min.
Najgorszy okres w meczu: 31-45 min.
Uwagi: 3 strzały Gytkjaera i 3 gole, 81% posiadania piłki przez Lecha między 61 a 75 minutą, 7 kluczowych zagrań Tiby

Lech nie pokazał wczoraj tak efektownej piłki, jak w meczu z Zagłębiem czy Pogonią. Rywal był lepiej ustawiony taktycznie, miał pomysł na poznaniaków próbując długo powstrzymywać ofensywne akcje Kolejorza m.in. poprzez zdecydowane ataki na piłkę głównie w środku pola. Z czasem przeciwnik zaczął słabnąć, w destrukcji nie wyglądał już tak dobrze co z miejsca wykorzystał Lech dysponujący lepszymi piłkarsko zawodnikami. Między 61 a 75 minutą gry Lech zdominował Koronę mając wtedy aż 81% posiadania piłki. Będąc zespołem lepszym piłkarsko łatwo wykorzystał wolne przestrzenie na murawie zdobywając w tym czasie 2 gole. W niedzielę nie zobaczyliśmy Kolejorza efektownego, który dużo grałby piłką a bardziej drużynę skuteczną do bólu, która z łatwością wykorzystywała błędy kielczan przeprowadzając akcje na dużej szybkości kończące się golami. Lech efektowność zamienił wczoraj na efektywność będąc drużyną, która na boisku była bardzo pewna siebie, mimo problemów w pierwszej połowie nadal grała swoje aż konsekwencją i indywidualnością w postaci Gytkjaera rozbiła na końcu zrezygnowanych „Koroniarzy”. Właśnie tak oraz takimi rezultatami powinno się ogrywać ekipy pokroju Korony Kielce.



Składy

1-4-2-3-1

Kozioł – Spychała (71.Papadopulos), Tzimopoulos, Kovacević, Szymusik – Gnjatić, Żubrowski (88.Kaczmarski) – Lioi (66.Gardawski), Forsell, Pucko – Kiełb.

1-4-2-3-1

Van der Hart – Butko, Satka, Rogne (77.Crnomarković), Puchacz – Moder, Tiba (79.Letniowski) – Kamiński (69.Skóraś), Ramirez, Jóźwiak – Gytkjaer.

Statystyki meczu Korona – Lech 0:3

Bramki: 0 – 3
Strzały: 18 – 13
Strzały celne: 3 – 6
Strzały niecelne/zablokowane: 15 – 7
Stałe fragmenty: 14 – 6
Faule: 20 – 11
Żółte kartki: 4 – 1
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 10 – 2
Zmiany: 3 – 3
Spalone: 3 – 0
Posiadanie piłki: 48% – 52%
Celne podania: 81% – 86%
Wygrane pojedynki: 53% – 47%
Pokonane kilometry: 112,06 km – 108,87 km
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 20 – 18

Lechowe statystyki meczu Korona – Lech 0:3

Strzały z pola karnego: 6
Strzały z dystansu: 7
Strona najczęstszych ataków: prawa
Najlepszy piłkarz Lecha według InStat: 406 – Gytkjaer
Najsłabszy piłkarz Lecha według InStat: 219 – Letniowski

InStat index piłkarzy Lecha Poznań za ten mecz:

406 – Gytkjaer
328 – Puchacz
324 – Van der Hart
312 – Rogne
311 – Ramirez
310 – Tiba
308 – Moder
297 – Butko
288 – Satka
286 – Jóźwiak
256 – Crnomarković
255 – Kamiński
236 – Skóraś
219 – Letniowski

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







3 komentarze

  1. Grimmy pisze:

    Co do Józwiaka, to nie do końca jestem przekonany, czy jego mniej okazała gra jest wynikiem gorszej dyspozycji, czy może założeń taktycznych. A zapewne jest to w proporcjach 50/50. Widać, że jest delikatnie pod formą, ale też i ma inne zadania na boisku. Widać jak na dłoni, że kiedy gra z Puchaczem w parze na boku, to funkcjonuje inaczej niż z Kostewiczem. To jedno. Drugą sprawą jest, że w układzie Puchacz – Józwiak, Kamil ma za zadanie wyciągać prawego obrońcę z jego sektora, przez co robią się całe wolne przestrzenie po naszej lewej stronie. Minus dla Kamila jest taki, że nie może brać wtedy udziału w akcji, tylko musi asekurować Puszkę zmieniając się w lewego obrońcę. Korzystne dla drużyny, niekorzystne dla indywidualnych liczb Jóźwiaka. W ten sposób strzeliliśmy już 3 bramki w ostatnich dwóch meczach, czyli taktyka dobrze się sprawdza. Kamil fajnie w tych akcjach gra na klepkę i jakiś tam wkład w te bramki miał, bo jego przyśpieszające odegrania na jeden kontakt pozwalały nam zdobywać teren i mijać dobrze zorganizowaną linię pomocy przeciwnika. Jeszcze jedno słówko do jego gry, która ostatnio się zmieniła. Kamil gdzieś niedawno mówił w wywiadzie, że trener wymaga od niego, aby mniej kiwał, a więcej i szybciej podawał. Z jednej strony jest to słuszne, bo podana piłka znacznie szybciej zdobywa teren niż nawet najszybszy piłkarz, jednak drybling to najmocniejszy atut Jóźwiaka. Powinien bardziej zbalansować styl gry, żeby trudniej było rozszyfrowywać przeciwnikom co zrobi w następnej akcji. Kiedyś był drybling nawet na trzech rywali, a teraz podbiega pod obrońcę i pozbywa się piłki. Musi wybalansować i wyważyć te dwa aspekty, a nie traktować ich jak albo, albo.

  2. J5 pisze:

    Widać że Żuraw miał pomysł na ten mecz, Lech grał trochę cofnięty próbując kontrować przeciwnika. Pierwsza połowa pod dyktando Koroniarzy kosztowała ich sporo sił, trzy żółte kartki i w konsekwencji wolne przestrzenie w drugiej połowie. Zawodnicy z Kielc nieraz zapominali się w atakach tworząc idealne warunki dla szybkich piłkarzy Lecha. Widać że wariant z Puchaczem na lewej obronie jeszcze nie został ” odkryty” przez trenerów naszych rywali i ta gra Lecha jest dla nich nowością. Nie ma tam już słabego Kostewycza który nie nadąża z grą obronną tylko jest twardy i szybki Puchacz potrafiący celnym podaniem zanotować asystę. Być może już Fornalik wymyśli coś na tą nową taktykę Lecha, ale tak czy siak para Jóźwiak- Puchacz będzie trudna do zatrzymania. Do tego doskonały Gytkjaer i wysokie zwycięstwo w Kielcach w pełni zasłużone, być może też podobnie będzie w Gliwicach.Teraz pozostaje spokojnie poczekać na mecz z Piastem

  3. F@n pisze:

    Nie zgodzę się co do efektowności, bo bramki na 1 i 3:0 to top 3 akcji bramkowych Lecha w tym sezonie.