Nowa meczowa rzeczywistość
W środę, 24 czerwca odbył się pierwszy mecz Lecha Poznań przy Bułgarskiej z udziałem kibiców od 3 marca. Nie było to zwykłe spotkanie, za to rozegrane w zupełnie nowej rzeczywistości, której jeszcze w lutym nikt nie przewidywał. Teraz trzeba się przyzwyczaić do meczów rozgrywanych w takich warunkach co najmniej do końca trwającego sezonu 2019/2020.
Jeszcze 1,5 miesiąca temu wydawało się, że nie ma szans na rozgrywanie meczów z udziałem publiczności aż do czasu wynalezienia szczepionki lub co najmniej do końca grudnia. O pustych trybunach do końca 2020 roku swego czasu mówił również Karol Klimczak liczący straty finansowe związane z brakiem kibiców na trybunach. Minęło jednak parę dni aż tu nagle rząd dał zgodę na wpuszczenie kibiców na stadiony, które mogą zapełniać się teraz maksymalnie w 25%.
Według tych regulacji Lech mógłby wpuścić maksymalnie 10402 kibiców na 4 trybuny. W rzeczywistości początkowo do sprzedaży/do zajęcia łącznie z karnetowcami trafiło 7500 miejsc. Dobę przed meczem z Pogonią Szczecin kibice zajęli nieco ponad 5500 miejsc. Później klub udostępnił kolejne bilety na miejsca na dole III trybuny, które zajęli sponsorzy rozkładając tam swoje reklamy, a które dzięki ich zgodzie zostały ostatecznie zdemontowane. W środowe popołudnie było zajętych 6500 miejsc. W rzeczywistości oficjalne wczorajsze zawody z 4 trybun obejrzało tylko 5113 kibiców co nie jest zbyt imponującą frekwencją.
Nie wiadomo, dlaczego frekwencja była dużo niższa od liczby uprawnionych, a także czemu na mecz przyszło tak mało osób skoro mogło znaczenie więcej. Powodów może być kilka. Przede wszystkim mecz toczył się w środku tygodnia, padał deszcz, który nie zachęcał do odwiedzenia stadionu, w dodatku wielu kibiców musiało zmienić swoje ulubione miejsce, często udać się w zupełnie inny rejon obiektu niż przed 3 marca i oglądać Kolejorza na żywo z innej perspektywy. Nie wszystkim pasuje coś takiego, w dodatku wielu kibiców może jeszcze obawiać się o swoje zdrowie.
Zmiany na stadionie i nowa meczowa rzeczywistość dotyczy dosłownie wszystkich. Miejsce dla góra kilkunastu meczowych fotoreporterów zgodnie z wytycznymi Ekstraklasy SA zostało utworzone w narożniku IV trybuny nieopodal sektora gości. Z innego miejsca pracują również media. Loża prasowa na I trybunie jest zamknięta, wyłączona z użytku, na niej mogą zasiąść tylko pracownicy klubów będących w izolacji oraz przedstawiciele Ekstraklasa Live Park. Reszta dziennikarzy nadaje dla kibiców z okolic dawnej loży VIP na IV trybunie. Taka sytuacja będzie miała miejsce co najmniej do końca lipca, dlatego nie bądźcie zaskoczeni widząc na KKSLECH.com zdjęcia z innej perspektywy. Korzystając z okazji informujemy, że nie wiemy jeszcze dokładnie, ile meczów do końca rozgrywek uda się zrelacjonować z Bułgarskiej tekstowo, ile fotograficznie, trwa już sezon urlopowy, a wydłużenie rozgrywek i mecze w innych terminach niż pierwotnie planowo trochę burzą plany. Także te wyjazdowe na mecze Lecha Poznań w delegacjach.
Wczoraj dało się odczuć niecodzienną sytuację o której kilka miesięcy temu jeszcze nikt nie myślał. Spiker Grzegorz Surdyk co chwilę apelował o zachowanie dystansu, o używanie środków do dezynfekcji, o zachowanie wszelkich środków bezpieczeństwa informując jednocześnie kibiców w jaki sposób mają wychodzić ze stadionu po spotkaniu (każda trybuna po kolei). W środę przy Bułgarskiej kibice umieli się dostosować, odnaleźć w niecodziennej sytuacji i zachować wymagany dystans społeczny co zresztą widać na powyższych zdjęciach. Kto był wczoraj na meczu ten już wie, jak będą wyglądać spotkania Lecha w Poznaniu co najmniej do końca lipca. Kto jeszcze nie był na stadionie ten niech wie, że rzeczywistość meczowa jest teraz zupełnie inna. Czas się jej nauczyć, czas przywyknąć, a także cieszyć się z możliwości wejścia na stadion, bo to w Polsce jest ewenementem na skalę światową.
Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.
—
TWITTER
YOUTUBE
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Jeśli sytuacja z nie zachowaniem odpowiedniego dystansu się powtórzy, to za chwilę będzie powrót do starej-nowej rzeczywistości, i każdy będzie ten odpowiedni dystans utrzymywał oglądając mecz w domku, bądź barze co najwyżej,nie dotyczy to tylko Lecha.
Nawet papa Rutek był na meczu i widział do czego doprowadził naszą Dumę…
Ja tam jestem przyzwyczajony bo od ponad dwóch lat nie byłem na meczu domowym że względu na Rutkowskich. Brak mi jedynie wyjazdów. Chętnie bym sobie pojeździł za Kolejorzem
Sorry.
Ze względu na Rutkowskich, ale do zwalniania trenerów, to pierwszy.
Każdy jest zły.
Trener jak to trener każdy popełnia błędy, Żuraw ma szansę wykręcić jeden z lepszych wyników od dekady,a ty go zwalniasz.
Nie widziałem, że od sezonu 14/15 minęło już 10 lat ;D
Jeden z lepszych, 2 mistrzostwa na 10 sezonów.Nawet te 5 lat,to mało?
A fachowców nie brakowało.
Tak, jeżeli ktoś nie daje rady, czy nie traktuje Lecha poważnie to nie powinien tu pracować. Pan Piotr Rutkowski ma wiele na sumieniu jeśli chodzi o sportową sytuację Lecha. Finansową zresztą też. Pan Żuraw nie jest zbyt dobrym strategiem i motywatorem, eksperymentuje w złym momencie a to nas kosztuje straty punktowe. Nie tylko ja to zauważyłem. Po to jest to forum, by szczerze pisać to co się myśli i ja tak czynię.
Zdrowie i rozsądek.. dlatego większość została w domu. Druga część wiedziała że Pan Dariusz to strateg i coś wymyśli.. oczywiście negatywnego