Pięć szybkich wniosków: Zagłębie – Lech 2:1

Pięć szybkich wniosków to cykl opisujący w skrócie dany mecz Lecha Poznań. Jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego spotkania, analizy meczu, statystyk pomeczowych, analizy gry danego zawodnika czy wyboru najlepszej akcji w wykonaniu Kolejorza, prezentujemy pięć szybkich pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny i poszczególnych piłkarzy.



Rażąca nieskuteczność

Lech oddał w piątek aż 24 strzały przy zaledwie 9 uderzeniach Zagłębia. Problemem poznaniaków była skuteczność. Tylko 8 strzałów z 24 było celnych, w wielu sytuacjach lechici powinni zachować się lepiej oddając lepszy, groźniejszy strzał na bramkę „Miedziowych”. Po przerwie dosłownie w ciągu kilkudziesięciu sekund Kolejorz zmarnował dwie bardzo dobre kontry. Lech długo nie mógł strzelić gola na 2:0, który zamknąłby już mecz, dobre sytuacje marnował na potęgę, Dominik Hładun nie miał dziś tzw. „dnia konia”. To Lech koncertowo psuł wiele sytuacji, którymi powinien rozstrzygnąć to spotkanie nawet do przerwy.

Przegrali wygrany mecz

Lech dokonał dziś spektakularnej rzeczy. Przegrał wygrany mecz, przegrał mecz w którym miał dużą przewagę i dużą boiskową kontrolę przez większą część spotkania. Lech prowadząc 1:0 przegrał dopiero 8 raz od sezonu 2015/2016. Na dodatek po 81 minucie stracił więcej goli niż w całych zeszłych rozgrywkach ligowych. Kolejorz dokonał w Lubinie naprawdę dużej rzeczy, kibice oglądający to spotkanie mogli przecierać oczy ze zdumienia widząc to co się wydarzyło w końcówce i przyjmując do wiadomości końcowy wynik. Chyba nikt nie przewidział takiego dramatu jaki faktycznie miał miejsce nieco ponad 100 km od Poznania.

Zbędne zmiany

Już pierwszy mecz ligowy mecz o stawkę pokazał to o czym wie każdy normalny kibic Lecha Poznań. Nie mamy ławki, nie mamy rezerwowych, możemy ich nie mieć nawet dosłownie, kiedy tylko w drużynie pojawią się 2-3 kontuzje. Dziś zmiennicy w postaci przede wszystkim Filipa Marchwińskiego oraz Michała Skórasia nic nie wnieśli. Irytująca była szczególnie niepotrzebna zmiana Ramireza na promowanego na siłę Marchwińskiego. Lech i Żuraw wystawiając 18-latka na siłę robią mu krzywdę sprowadzając na tego zawodnika ogromną falę krytyki z którą Marchwiński prędzej czy później nie będzie sobie radził. Ławka rezerwowych Lecha już w Opolu wyglądała komicznie, przypominała rezerwowych drużyny bez celów sportowych i ambicji, dziś za to każdy mógł przekonać się, ile znaczą rezerwowi piłkarze. Dariusz Żuraw przeprowadził w Lubinie trzy z pięciu możliwych zmian. O trzy zmiany za dużo, mógł ich nie robić wcale.

Bez bramkarza

Dziś mogliśmy przekonać się, dlaczego 28-letni Filip Bednarek stracił aż tyle lat w Holandii grzejąc ławki przeciętnych klubów albo występując co najwyżej na zapleczu Eredivisie. Ogromnej części kibiców przyjście Bednarka nie podobało się już od samego początku. Był uznawany za śmieszny transfer, który nic nie wniesie do drużyny. Już pierwszy mecz o stawkę pokazał umiejętności tego kontrowersyjnego golkipera. Oba gole wędrują na konto Bednarka, który szczególnie zawalił gola na 0:1 kiedy źle i niepotrzebnie wyszedł z bramki. Lech miał ściągać do klubu już tylko jakościowych piłkarzy, a tymczasem zawodnik, który nie przyszedłby do nas gdyby nie bycie bratem Jana i przynależność do zaprzyjaźnionej z klubem agencji managerskiej już obniżył poziom Kolejorza.

Lech nie jest gotowy

Pierwszy mecz w Lubinie pokazał, że Lech absolutnie nie jest gotowy. Nie jest klasowym zespołem, realnie nie jest w stanie walczyć o główne trofeum. Przyczyną tego nie jest frajerska porażka z Zagłębiem w końcówce po prostych błędach w obronie tylko małe doświadczenie drużyny i brak ławki rezerwowych. Nie da się zdobyć mistrzostwa bez zmienników i samą młodzieżą szykowaną do promowania a potem do sprzedaży. Mimo porażki Lech to wciąż i tylko mocny faworyt do zajęcia miejsca na podium. O realnej grze o tytuł nie ma sensu pisać, takich meczów jak ten w Lubinie obejrzymy wkrótce jeszcze kilka.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







10 komentarzy

  1. 100h2o pisze:

    Redakcjo – piszecie „Pierwszy mecz z Lubinie pokazał, że Lech absolutnie nie jest gotowy. Nie jest klasowym zespołem, realnie nie jest w stanie walczyć o główne trofeum. Przyczyną tego nie jest frajerska porażka z Zagłębiem w końcówce po prostych błędach w obronie tylko małe doświadczenie drużyny i brak ławki rezerwowych.”
    Ok to wiemy. Ja wiem też żeby ZBUDOWAĆ DOBRY ZESPÓŁ trzeba nie mniej niż 3 lata ( mówię o skali europejskiej nie polskiej). Wymieniać, sprzedawać, kupować graczy w iloścaich 2-3 co sezon ciągle „dogrywając zespół”. I tu problem. Dopiero od kilku miesięcy jest tzw „żelazny skład” i co gorsza nie utrzyma się po sez 2020/2021. Zatem marzenia o „europejskim zespole” to marzenia ściętej głowy. Co najwyżej jakiś „sukcesik” na naszym zapierdzianym podwóreczku ligowym. I pisanie o „ławce” niewiele znaczą bo akurat w polskiej lidze te „ławki” po prostu słabe ( nawet nasz ponoć „stolcowy hegemon”). A ten zespól POWINIEN razem pograć nie tylko w tym sezonie ale i w 2021/2022 wtedy i „ławka ” powoli by się ukształtowała.

  2. Luna23 pisze:

    Moje wnioski-
    -zagrali lepiej niż się spodziewałem
    -mam nadzieję że Malenica jest lepszy
    -nadal zalecam Józwiakowi cwiczenie rzutów karnych (puchary!!!)
    -trafilem kupon over 2,5?

  3. Seth pisze:

    Teraz jeszcze wpierdol od Valmierii FC i mamy coroczny sierpniowo wrzesniowy kryzys po ktorym nastapi wymiana trenera na ……i kazdy moze spisac co chce.

  4. F@n pisze:

    Boję się meczu z Łotyszami. Mam nadzieję, że szybko strzelimy dwie bramki i zrobimy strzelaninę, żeby odblokować głowy. Przewiduję jednak podobny mecz do tego już wczorajszego.

  5. Ostu pisze:

    1. Bramkarz, który dostaje bramę z główki z 5 metra to jednak pipa jest – a jego zakręcenie, jak nie przymierzając słoik po oborach przy pierwszej bramce to komiczne już całkiem jest…
    2. Jóźwiak jest już myślami przy transferze – a powinien jak najszybciej wrócić na boisko bo za chwilę ŻADNEGO transferu nie będzie…
    3. Chyba jednak te zmiany treningowe robione przez Skrzypczaka w ostatniej chwili wychodziły grajkom na dobre…
    4. Żuraw zdaje się dalej nic nie rozumieć o co chodzi z tymi zmianami…
    5. Mina wkurwionego, zdjętego Ramireza – zamienionego na kompletnie nieogarnietego w chwili obecnej Marchwinskiego – może być zapowiedzią poważniejszych problemów Żurawia z drużyną…
    Wniosek dodatkowy – do końca września będziemy WSZYSTKO wiedzieć..

  6. inowroclawianin pisze:

    Gra jeszcze nie jest taką jak powinna. Była pezewaga, ale to jeszcze nie było to. Poza tym duża nieskuteczność w ataku. Zabrakło gola na 2:0 i byłoby po wszystkim. To się zemściło. Kiepska postawa w obronie przy stałych fragmentach. Na bramkę nasciagali a i tak chyba nadal nie mamy bramkarza. W kolejnym meczu chciałbym tego Malenice zobaczyć. Żuraw taki zachwycony, ale nie wiem czym.

  7. Przemo33 pisze:

    Jak można przegrać wygrany mecz? Umie mi to ktoś wyjaśnić i wytłumaczyć? Bo to, że takich meczów było wiele w ciągu ostatnich co najmniej kilku lat to ja wiem, ale dlaczego nic w tej kwestii nie drgnęło? Prowadzimy 1-0, mamy swoje sytuacje i dlaczego oni nie umieją zamknąć meczu, zabić go? I nie mamy bramkarza, bo Bednarek jest po prostu słaby. Ja chce zobaczyć teraz Malenice i niech nikt nie mówi, że potrzebuje okresu przygotowawczego i zgrania, bo bronić i bez tego musi. Niech Chorwat teraz wskoczy do bramki i pokaże co potrafi. Za ten mecz należy się mocna 1. Przykro mi, ale takie mecze trzeba wygrywać i wcześniej zabić emocje i odebrać rywalowi jakiekolwiek szanse na choćby remis. A zmiany tak naprawdę nic nam nie dały, bo ani Marchwiński ani Skóraś nic nie wnieśli. A co poniektórzy tutaj i tak chcą odejścia Amarala, który jak najbardziej by nam się przydał, choćby jako zmiennik wchodzący z ławki. Ten mecz pokazał, jak bardzo brakuje nam wykończenia i zamknięcia meczu przed końcem spotkania i jak bardzo brakuje nam klasowych graczy oraz zmienników. Niech wszyscy, piłkarze i Żuraw ogarną się, przeanalizują ten mecz, wyciągną wnioski i zrehabilitują się już w następnym meczu.

  8. 07 pisze:

    Ten sezon będzie rozczarowujący. W lidze już wiedzą że Lech nie umie bronić. Ofensywa to nie wszystko.

  9. Tadeo pisze:

    Większość z tu piszących ma rację. Ja chcę zwrócić uwagę na to jak Żuraw na siłę stawia na Marchwinskiego ,który kompletnie nic nie daje drużynie, a na boisku zachowuje się jak gwiazda.Mając w zanadrzu Amarala ,za którego Lech nie mało zapłacił, to Żuraw kieruje się osobistymi poglądami w stosunku do tego piłkarza, a nie dobrem drużyny. Przypomina mi się podobna sytuacja z Kownackim i Robakiem , gdzie na siłę promowanie tego pierwszego.Szkoda mi Żurawia, bo zaczyna szczeka tak jak pan mu każe.