Droga Valmiery do meczu z Lechem

Łotewska Valmiera FC z którą w czwartek o 21:00 zagra Lech Poznań to jeden z paru debiutantów w europejskich pucharach sezonu 2020/2021. Ekipa Valmiery załapała się do I rundy eliminacyjnej Ligi Europy już w listopadzie 2019 roku z racji gry toczącej się na Łotwie w rzadko spotykanym systemie wiosna-jesień.



Tegoroczny występ Valmiery FC w europejskich pucharach to duże zaskoczenie. Klub założony raptem 24 lata temu jeszcze w 2017 roku występował na zapleczu ligi łotewskiej. W sezonie 2018 jako beniaminek zajął ostatnie 8. miejsce w tabeli zdobywając zaledwie 8 punktów w 28 meczach i notując bilans 2-2-24, gole: 22:92. Valmiera FC mimo fatalnych wyników utrzymała się w wtedy Virslidze dzięki decyzji federacji, która o jedną drużynę powiększyła ligę łotewską.

Zimą 2019 roku Valmiera FC zatrudniła na stanowisku trenera byłego reprezentanta Gruzji, Tamaza Pertię. Klub przeszedł prawdziwą rewolucję, odeszło mnóstwo zawodników, a w ich miejsce przyszli nowi w tym zagraniczni piłkarze sprowadzani zwykle przez managerów nawet z afrykańskich szkółek. Valmiera FC sezon 2019 rozpoczęła od dwóch zwycięstw triumfując wtedy z wieloma piłkarzami w składzie, których teraz w Valmierze już nie ma. Z czasem zawodnicy gruzińskiego szkoleniowca grali w kratkę nie potrafiąc ustabilizować swojej formy. Był okres w którym pucharowy rywal Kolejorza nie wygrał w czterech ligowych meczach z rzędu.

Później w drugiej połowie 2019 roku w klubie pojawili się tacy piłkarze jak Soloha, Teixeira czy Arokodare, który w drugiej części sezonu 2019 ligi łotewskiej zdobył 7 goli. Valmiera FC na finiszu zeszłych rozgrywek Virsligi zaczęła łapać lepszą formę. Miała passę czterech gier bez przegranej, która 9 listopada pozwoliła zająć tej drużynie niespodziewanie wysoką 4. lokatę. Valmiera FC w 32 kolejkach zgromadziła na swoim koncie 46 punktów mając bilans 12-10-10, gole: 37:34.

Zespół z północy Łotwy o 2 oczka wyprzedził Spartaksa Jurmala tracąc tylko 1 punkt do trzeciego FK Ventspils. Pozostali dwaj przeciwnicy z Rygi – RFS i Riga FC byli już poza zasięgiem mając odpowiednio 13 i 20 punktów więcej od Valmiery. Nasz najbliższy rywal dostał się do Europy za sprawą wygranej RFS Ryga w Pucharze Łotwy. Dzięki temu 4. lokata pozwoliła podopiecznym Tamaza Pertii świętować historyczny awans do eliminacji europejskich pucharów co jeszcze bardziej popchnęło dotąd anonimowy łotewski klub do przodu. Zimą Valmierę zasilili kolejni obcokrajowcy wiodący teraz prym tacy jak m.in. Diagne, Celestine czy Musolitin.

Czysto na papierze ci gracze są lepsi od wielu zawodników, którzy w ubiegłym sezonie 2019 ligi łotewskiej doprowadzili Valmierę FC do największego sukcesu w historii klubu a których teraz już tam nie ma. W drużynie Pertii nie występuje już np. Bogdaskins, Nakamura, Leo Lelis, Erglis czy Mikelsons a jednak Valmiera po 16 kolejkach sezonu 2020 jest jeszcze wyżej, na 3. miejscu ponownie zmierzając do europejskich pucharów. Częste rewolucje w kadrze Valmiery wychodzą ostatnio temu klubowi na dobre, nowi obcokrajowcy podnoszą poziom sportowy, a słynny już Arokodare z 15 golami na swoim koncie to prawdziwa gwiazda Optibet Virsligi 2020, która tylko czeka na pozwolenie transferu do Anderlechtu Bruksela.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







1 Odpowiedź

  1. 07 pisze:

    Żeby nie skończył się ten mecz jak z Lubinem.