Na chłodno: Zimny koniec lata

Cykl „Na chłodno” to najpopularniejsza seria artykułów na KKSLECH.com publikowanych średnio co 7 dni przeważnie na początku każdego tygodnia. „Na chłodno” to nasze chłodne, szczere i obiektywne spojrzenie na Lecha Poznań. Informacje z klubu, ciekawostki, oceny, spostrzeżenia, opinie. Wszystko od kibiców do kibiców.



Dzień dobry wszystkim internautom w kolejnym odcinku z cyklu „Na chłodno”. Ostatnio wiele się dzieje, dlatego po 2 tygodniach przerwy ten odcinek muszący ustąpić m.in. tematom Ligi Europy ma premierę dopiero w czwartek. Za Lechem Poznań zimny koniec lata zakończony oddaniem kolejnych zawodników, jednym wymęczonym punktem w lidze i żenującą zbiórką pieniędzy na centrum naukowo-badawcze we Wronkach.

Na zdobycie w nowym sezonie tytułu Mistrza Polski nikt trzeźwo myślący nie liczył i chyba nie liczy. Lech Poznań ostudził zresztą nadzieje nawet takich osób, które lubią sobie sieknąć 2 piwka po ciężkiej robocie, powspominać jak to Czechu szedł na Puchar ponad 16 lat temu i wierzą w niekończącą się budowę drużyny przechodzącą rewolucję co rok. Stracone w prosty sposób 2 bramki w Lubinie, wszystkie punkty + remis z kręconą na biegu Wisłą Płock do której latem przyszło aż 15 nowych piłkarzy podsumowało nieudolne działania Lecha Poznań w ostatnim czasie. Już te mecze podsumowały siłę ławki rezerwowych Kolejorza oraz całą kadrę budowaną przez nieodpowiedzialne osoby szukające po koronawirusie oszczędności na każdym polu. Lech od dłuższego czasu lekką ręką pozbywa się rezerwowych, schodzi z pensji, przytulił około 3 mln euro (kwota do potwierdzenia) za „Gumę”, które zostaną przeznaczone na bieżącą działalność klubu i chętnie przytuli oczekiwane 5 mln euro za Kamila Jóźwiaka. W przypadku „Józia” od dawna jest problem. Lechowi żal zejść z ceny, ale z upływem okna transferowego na pewno coś spuści, gdy tylko wreszcie pojawią się konkretne oferty.

Obsesyjne cięcia doprowadziły do najwęższej kadry Lecha Poznań od lat. Już teraz mamy w składzie raptem 24 zawodników licząc 4 bramkarzy i kontuzjowanego Van der Harta. Pamiętając o wiecznych problemach zdrowotnych Thomasa Rogne czy możliwym odejściu Kamila Jóźwiak oraz Volodymyra Kostevycha kadra Lecha Poznań wygląda wręcz zabawnie, jak drużyna zbudowana tylko po to, żeby jej równie zabawnie dziękować za mityczną walkę z ukręconą latem na biegu Wisłą Płock. Kolejorz mający na starcie sezonu łatwy terminarz już zaprzepaścił szansę na osiągnięcie przewagi nad najgroźniejszym rywalem o tytuł. Na domiar złego sam traci już 5 oczek do liderów w tym do Śląska Wrocław z którym zagra zaraz po przerwie na kadrę. Przez wyjazd aż 8 piłkarzy na kadrę, którzy wrócą dopiero w przyszłą środę, przygotowanie zespołu przez Żurawia do meczu z rywalem, którego Lech w zeszłym sezonie nie pokonał ani razu jest niemożliwe. W pełni możliwa jest za to kolejna wtopa po której wszyscy zaczną już mówić o corocznym jesiennym kryzysie, kolejny raz pisać o niemocy w tym o 8-punktowej stracie.

Lech Poznań kolejny raz nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji podchodząc z ignorancją do kolejnego sezonu przejściowego. Ten zespół z tak wąską kadrą, z coraz węższą ławką rezerwowych nie podoła grać równo 12 września we Wrocławiu, 16 września w Sztokholmie, 20 września z Wartą, być może 23 września w Nikozji czy 27 września z Pogonią. O IV rundzie eliminacyjnej Ligi Europy zaplanowanej na 1 października nie ma sensu pisać, ponieważ dotarcie tam Lecha Poznań z obecną kadrą muszącą rywalizować co 3-4 dni jest tak prawdopodobne jak mistrzostwo w lidze z 30 kolejkami. Kibice przed wrześniowymi zmaganiami mogliby mieć jeszcze jakieś nadzieje gdyby zawodnicy tworzący trzon drużyny byli w takiej formie, jak pod koniec sezonu ligowego 2019/2020 kiedy łatwo rozbijali zespoły będące już często na wakacjach. Niestety Kamil Jóźwiak jest tak jakby nieobecny, pod formą. Robert Gumny przed transferem nic nie grał, słabiej prezentuje się Jakub Moder, a Jakub Kamiński pozytywnie zaskoczył dopiero w niedzielę po wejściu z ławki. Gdyby nie obcokrajowcy Lech nie uciągnąłby na wychowankach nawet pierwszych meczów w sezonie 2020/2021. Te spotkania już zresztą pokazały nam wszystkim, jak ważną postacią jest Dani Ramirez. Hiszpan wcale nie gra dobrze, nie jest tym Ramirezem z końca zeszłych rozgrywek, ale kiedy schodzi z boiska cała gra Lecha w środku pola od razu siada. Bez Hiszpana na murawie straciliśmy w lidze już 3 gole i łącznie 5 punktów. Jego zmiennik w postaci Marchwińskiego nie nadaje się do gry na tym poziomie tak samo zresztą jak paru innych rezerwowych. Nie ma jakości na ławce, mamy nawet problemy by sklecić meczową dwudziestkę na mecz. Czasami widząc to wszystko też można by sobie podejść tak beztrosko, pierdolnąć z 2 piwka na wieczór na rozluźnienie i przez łzy zaśpiewać – dzięki za walkę, Kolejorz dzięki za walkę! Lech nie gra jednak w lidze okręgowej, żeby mityczną ambicją pociągał za sobą tłumy i w tym jest cały problem.

Pisząc serio. Lech i tak ma szczęście w nieszczęściu. Początek sezonu w tym niedzielny wstyd na oczach znów słabej frekwencji przykrył trochę poniedziałek i wtorek. Koszyki, rozstawienia, losowania, nowi rywale – to wszystko chwilowo zakryło Ekstraklasę przenosząc zainteresowanie kibiców na Ligę Europy. Wielu już się rozmarzyło, są tacy, którzy marzą nawet o fazie grupowej mocno nakręcając się na przejście Hammarby a później prawdopodobnie Apollonu. I wszystko byłoby fajnie gdyby zarząd miał takie same sportowe priorytety jak większość z Was, znał terminarz Lecha, zdawał sobie sprawę ze słabości obecnej kadry czy z tego jak wygląda ławka rezerwowych. Tymczasem my i Wy zawracacie tyłek jakąś Ligą Europy, a oni próbując naciągnąć kogoś na 5 mln euro za Jóźwiaka zbierając sobie fundusze na rozbudowę akademii. My prostu nie rozumiemy się, nie zrozumiemy, obecny Lech nie musi osiągać nawet przyzwoitych wyników sportowych, by móc sprzedawać wychowanków i ta sprawa jest jednym z największych zmartwień, a także błędów strategii. Swego czasu odszedł Jan Bednarek, który nic z Lechem nie wygrał, odszedł już Robert Gumny, który także nic nie zdobył, wkrótce odejdzie jeszcze Kamil Jóźwiak, który przez tyle lat w Poznaniu również nie sięgnął po żadne trofeum. W przypadku „Józia” mamy już chociaż bardzo fajnego następcę w postaci Jana Sykory (za 700 tys. euro w ratach, nie za żaden 1 mln), ale do pełni zadowolenia potrzeba jeszcze co najmniej prawego obrońcę do rywalizacji, stopera do rywalizacji, jednego konkretnego środkowego pomocnika i kogoś na skrzydło/do ataku. Oczywiście tylu graczy nie będzie, szykowane są tylko dwa uzupełnienia do rywalizacji a potem gramy dalej, „budujemy” zespół, wprowadzamy sobie juniorów. Kadra po dwóch transferach stanie się wtedy zamknięta. Z polskiej ligi jeszcze w maju było zapytanie w sprawie uniwersalnego Kamila Piątkowskiego. Po otrzymaniu ceny od Rakowa nie było nawet sensu dalej rozmawiać. Temat stopera w tym okienku na razie upadł, choć niewykluczone, że wróci gdy tylko pojawi się ciekawa okazja na rynku. Na razie bardziej należy spodziewać się kogoś do środka pola i uniwersalnego do ataku co jednak może się zmienić w przypadku transferowych okazji.

Kończąc na dziś: ten odcinek miał mieć premierę wczoraj, ostatnio dużo się dzieje, wiele rzeczy m.in. pucharowych nagle nam dochodzi, dlatego „Na chłodno” pojawiało się dopiero teraz rano. Nie ma co ukrywać, że pod względem treści witryny jest obecnie fajny okres, może się uda przejść Hammarby, a wtedy na stronie będzie równie gęsto, jak teraz. Tych kibiców, których interesuje Lech, rywalizacja Kolejorza ze Szwedami zapraszamy do nas codziennie parę razy dziennie. Większość materiałów na temat tego meczu zostanie opublikowanych podczas trwającej przerwy na kadrę, mecz w Sztokholmie zaplanowano już na 16 a nie 17 września, po spotkaniu we Wrocławiu będzie trochę materiałów na temat pojedynku ze Śląskiem, więc już wcześniej trzeba było wszystko odpowiednio rozplanować. Kolejne „Na chłodno” pojawi się tym razem za aż 3 tygodnie, po Śląsku, Hammarby i Derbach Poznania a przed (miejmy nadzieję) OFI/Apollonem. Zobaczymy jak wówczas będzie wyglądała kadra Lecha Poznań, czy już będziemy w corocznym jesiennym kryzysie czy nie, gdzie będzie Kolejorz w tabeli Ekstraklasy i w której rundzie Ligi Europy. Bez wątpienia czeka nas wszystkich kibiców Lecha Poznań interesujący czas pełen nerwów, niepewności, napięcia i dużych emocji. To wszystko co się teraz dzieje wisi na włosku, każdy dzień to obawy co jeszcze złego osoby odpowiadające za klub mogą wyrządzić Kolejorzowi i nastrojom panujących wokół klubu, które są zupełnie inne niż np. po 37 kolejce zeszłego sezonu. Po wicemistrzostwie nikt z klubu nie poszedł za ciosem, nie wykorzystał czasu na umocnienie tego co zostało wypracowane, nie dołożono nic do tego tylko zaczęto powoli, czasem bardzo dyskretnie, wyjmować klocki z tej niekończącej się budowy. Przykro się na to patrzy, lecz trzeba już być gotowym na ból po szybkim odpadnięciu z pucharów lub po kolejnych zawalonych meczach w lidze. Lech wkrótce coś gdzieś znów zawali, z kadrą wąską jak za Smudy w dzisiejszych czasach nie zajedziemy daleko. Ekipa Żurawia już teraz, już na starcie sezonu, woła do zarządu – POMÓŻCIE NAM! Obecni zawodnicy z pierwszej jedenastki naprawdę nie są źli, to dobrzy piłkarze, którym trzeba pomóc, stworzyć im warunki do rywalizacji, doprowadzić do większej konkurencji w zespole.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







30 komentarzy

  1. ryszbar pisze:

    Szanowna Redakcjo w lidze mamy niestety jeden punkt nie dwa.

  2. John pisze:

    Nie wiem jak to skomentować.
    Jeszcze Jóźwiak, Kostevych, Muhar,Klupś i na koniec Moder, i można grać;-)
    xD

  3. Bigbluee pisze:

    Jak to ławki nie mamy? Przypomnie przecież, że na ławce mamy „serce zespołu” czyli najlepszą „szóstkę” w lidze, aspiranta (do repry CRO) Muhahahara. Jest tez lekarz, masażysta i kierownik. Nie ma tylko trenera.

  4. John pisze:

    Plan jest banalnie prosty.
    Kiedy Żuraw dokonuje zmian, Lech gra gorzej,trzeba zrobić wszystko, żeby nie mógł tych zmian dokonywać.
    Będzie grał 11 zawodników, +Szymczak, Marchwiński, wrócą auromazyzmy,schematy,zawodnicy będą rozumieć się bez słów. Wtedy nikt Lecha nie zatrzyma.

  5. Dula pisze:

    A miało być tak pięknie.

  6. Przemo33 pisze:

    Jak co roku zarząd w niczym trenerowi nie pomaga, a wręcz przeszkadza, bo teraz odszedł Gumny, a nie ma gwarancji żadnej, że ktoś za niego przyjdzie. Do środka pola już dawno powinno przyjść dwóch piłkarzy, a odejść Muhar. Ponadto musi przyjść jeszcze ktoś na skrzydło oraz na środek i lewą obronę. Ale to my wiemy i widzimy, natomiast zarząd z Piotrusiem na czele ma to gdzieś. Współczuję Żurawiowi takich szefów i tego, co mu teraz zgotowali. Dla niego teraz to będzie poważny test i ciekawe jak sobie poradzi z taką wąską kadrą. Na Rutków, Klimczaka i Rząsę już brak mi słów. To co oni odwalają, to głowa mała. Nigdy nie będzie dobrze, dopóki w tym klubie będą Rutki i Klimczak. Rozwalają ten klub i przynoszą tylko wstyd kibicom.

  7. Max Gniezno pisze:

    Problem jest jeden, czyli zarzad. Nie liczy sie dla nich wynik sportowy a wyłącznie finansowy. Wymyślili sobie korporacyjną strategię w postaci zarabiania na sprzedaży młodych zawodników, oraz uzupełnianie kadry akademią i piłkarzami z zagranicy nie majacymi szans grania w poważnej lidze.
    Najgorsze jest to że zarzad w kwestii ekonomii jest zwyczajnie niedouczny, ponieważ większe pieniadze mógłby zarobić osiągając sukcesy w lidze. Co w ekstraklasie przy mądrzejszej polityce transferowej nie byłoby specjalnie trudno.
    ( Amaral, Muhar, bramkarze, itd. ).
    Do tego wszystkiego trener mierny ale wierny i mamy rezultat w postaci 1 pkt. po dwóch kolejkach i sraczki przed klubem numer 3 ze Sztokholmu.

    • ryszbar pisze:

      Max niestety w dzisiejszej piłce wynik finansowy i sportowy są ze sobą dość mocno skorelowane. Nie da się poważnego sukcesu sportowego zrobić mając niestabilne finanse. W naszej lidze możesz z niewielkim budżetem ale dobrym zarządem zrobić MP jak Piast ale już Europy nie podbijesz. I odwrotnie (Lech i legia) pomimo sporych budżetów a słabego zarządzania nic nie grają w Europie.
      Zarząd Lecha trzeba mimo wszystko pochwalić za jakąś tam strategię budowania klubu, która poza Poznaniem jest raczej chwalona ale i wyśmiewana (przez pustki w gablocie). Inne kluby raczej wegetują lub próbują iść drogą Lecha.
      Nas to wkurza, denerwuje i ogólnie jest przygnębiające bo jesteśmy kibicami tego klubu na dobre i na złe (przynajmniej część z nas).

      • Max Gniezno pisze:

        Na zdobycie przez Lecha jakiegokolwiek europejskiego pucharu za mojego zycia nie liczę. Ale prawda wolałbym aby Lech byl ubogim klubem zdobywajacym od czasu do czasu mistrza, czy puchar, niz wzglednie bogatym klubem, stabilnym finansowo , jednakże wiecznie drugi …albo piaty, szósty.

  8. Luna23 pisze:

    Dwa słowa w sprawie Muhara,czytałem wywiad ze Skrzypczakiem (swoją drogą potwierdził kolejny raz że mieli inne wizje z zarządem ale rozstali się w zgodzie czyli zadne tam szukanie oszczędności) i powiedział,ze chętnie by wziął do siebie Muhara więc tez widzi w nim.jakiś tam potencjał, albo wierzy w swoje umiejętności trenerskie lub trzecia opcja-ma w huj slabych zawodników i nawet Karlo ich przerasta? wywiad na weszło. Co do LE moze faktycznie przekalkulowali, ze mecze beda (o ile awans) przy pustych trybunach, więc pewniej jest sprzedać zawodników i zarobić niż walczyc w tej Europie bez wpływów z dnia meczowego? Poza tym pewnie są jakieś ustalenia z wychowankami że pozwolą im odejść jeśli bedzie okazja ktora im odpowiada i być moze to zawodnicy już chcą próbować sił na zachodzie, niz walczyć o punkty na np estadio de la gruz? że brak nowych transferów, co zrobić jak kasa pusta?zadluzac się? Ten sezon i tak.jest trochę watpliwy czy go dokonczymy i jak? Co wymyślą nasi rzadzacy? Może znowu zamkną wszystko na parę miesięcy? Brak sponsorów, operatora, kibiców a z pustego i salomon nie wypije… żeby bylo jasne nie bronię zarządu, ale w pewien sposób tłumaczę sobie ich ruchy. A teraz ich troche pochwalę za transfer Ishaka (może za wcześnie) ale podoba mi się jak zastapili Gytkiera i to na niego najbardziej liczę w naszych pucharowych zmaganiach. Oby Sikora też okazał sie transferem nabpodobnym poziomie, to osiągnie lepsze liczby niż Jóźwiak.

    • leftt pisze:

      I jeszcze meteor może pierdalnąć w stadion. I co wtedy? To może lepiej nic nie robić.

      • Luna23 pisze:

        O tym nie pomyślałem, a faktycznie miał jakiś przelatywac blisko ziemi w ostatnim czasie… moze jak juz przeleci i nie trafi to będą transfery?

      • Pszczolka pisze:

        no to będzie przelatywał następne dwadzieścia lat…

  9. F@n pisze:

    I nie zmienia się nic.
    Ciekawe czy te 2 uzupełnienia to chociaż db będą.

  10. ryszbar pisze:

    O co chodzi w tej zbiórce pieniędzy na centrum naukowo-badawcze we Wronkach? To jakaś akcja?

    • ozyrys pisze:

      Centrum ma kosztować ok. 40 mln zł. Klub musi wyłożyć na to ponad 20 baniek pln. Prawie drugie tyle dostaną od ministerstwa.

    • gutek pisze:

      Z treści artykułu domyślam się, że zbiórką pieniędzy ironicznie nazwano sprzedaż Gumnego i Jóźwiaka.

  11. J5 pisze:

    Nie wiem czy Żuraw jest taki niewinny i ograbiony przez zarząd z zawodników. Wydaje mi się że jest współwinny tej sytuacji razem z zarządem. Świadczą o tym chociażby te idiotyczne zmiany, gdzie za Ramireza wchodzi Marchwiński, a za Puchacza słaby Gumny na lewą obronę. Prawdopodobnie wykonując wytyczne zarządu w sprawie promowania pewnych zawodników, trener sam osłabia zespół, będąc winnym straty pięciu punktów. Rozmowy z Augsburgiem w sprawie sprzedaży Gumnego musiały być już bardzo zaawansowane, skoro Żuraw pokazywał że Robert jest tak uniwersalnym piłkarzem że może grać zarówno na prawej jak i na lewej obronie. Zapachniało kompromitacją, ale jakoś Gumę udało się sprzedać.
    Żuraw mimo wszystko to dobry trener, który w zeszłym sezonie osiągnął całkiem niespodziewany wynik. Jednak albo jest trenerem nakierowanym na sukces swojej drużyny, albo wyrobnikiem nieudolnego zarządu nastawionym tylko i wyłącznie na zysk. Jeśli Żuraw chce się cieszyć sympatią kibiców, nie może godzić się na ustalanie składu drużyny przez zarząd. Nie tak powinien wyglądać sportowy model drużyny. Trener zapewne dalej ma poparcie wielkiego grona kibiców, jak i moje. Ale niech udowodni wynikami, że na nie zasługuje. W tym tempie wyprzedaży zawodników jego szanse na sukces maleją. Ale czy to w ogóle obchodzi zarząd???

    • Pawelinho pisze:

      Problemem Żurawia jest to, że się niestety godzi na tego typu rozwiązania sugerowane przez nieudolny i minimalistyczny zarząd sprawia wrażenie zwykłej potulnej kukiełki.

  12. Lolo pisze:

    Ogólnie nic nowego. Rutek z Lolkiem jadą dalej w swoim tempie

  13. Grossadmiral pisze:

    Aż strach się bać tych uzupełnień

  14. werty pisze:

    Zarzadzanie klubu przez Rutki do dobry temat na film. Idealna robota dla Smarzowskiego. Scenariusz facet ma juz gotowy z Klanu. Wytarczy tylko zmienic srodowisko. Kataniarzy wymienic na zarzad Lecha, wiernych parafina na ludzi z kotla itd. A rozmowa ksiedza z kochanica na temat wymienionych rynien w kosciele do idealna analogia do budowy pierwszego zespolu i akademi we Wronkach.

  15. Ostu pisze:

    Każdy grosz się liczy…
    – dalej będzie wypożyczanie by tylko zejść z kosztów bieżących…
    – Kostia zaraz odejdzie, gdy Tylko Dinamo zdecyduje się wyłożyć kilka setek…
    – nie będzie żadnych zakupów gotówkowych – nawet po odejściu Jóźwiaka…
    – no chyba, że za jakieś 500 tyś euro płacone w ratach – i to tylko ze dwóch grajków…
    A co liczebności 1 zespołu, to 20 grajków – NA RIWNYM, WYSOKIM poziomie zupełnie by wystarczyła…
    Nie trzeba by było wtedy robić durnych zmian pod koniec meczu – bo wszyscy i tak kiedyś by zagrali cały mecz od początku…
    No chyba, że Żuraw to jakiś wizjoner jest – bo ja nie widziałem by klopp robił takie roszady – gra cały czas prawie ta samą jedenastką…

  16. 07 pisze:

    Cieszy mnie to, że redakcja piszę jak jest. Lech to nieustanna przebudowa zespołu. Wobec tego nie możemy sobie pozwolić na błędy transferowe, bo to szalenie ważne przy promowaniu młodzieży. Dlatego jedyna opcja jest pozyskiwanie do klubu wyłącznie reprezentantów kraju lub blisko kadr narodowych. Chyba że trafi się taka perła jak Tuba czyli zawodnik ograny w mocnej lidze i technicznie zaawansowany. Nie możemy sprowadzać przeciętniaków, bo to droga do nikąd.

  17. Maciej1981 pisze:

    Żurawiowi to aktualnie nawet nieco współczuję i to mimo jego wszystkich wad. Wypracował z zespołem szansę gry w europejskich pucharach, fortuna w losowaniach sprzyjała, a tu się okazuje, że nie ma czym gryźć bo mu ciągle zęby wyrywają.

  18. inowroclawianin pisze:

    Niestety, ale muszę chyba przyznać rację redakcji po tym co dziś wyczytałem w różnych miejscach. Oni nas ciągle oszukują. Gytkjaer odszedł, Gumny odszedł, Jóźwiak ponoć na dniach odejdzie i Modera chcą też w tym okienku opchnac za 10 mln. Wzmocnień nie ma, Szymczak kontuzja. Mamy tylko jednego napastnika. Na ławce może 3-4 zawodników bo reszta to nie ten poziom. Mecze teraz będą co kilka dni. Kadra powinna liczyć 22 równorzędnych zawodników. Przynajmniej jeden zmiennik na każdej pozycji. Tego nie ma i Rutek nie zamierza tego zmienić. Zaczął wyprzedaż. Kolejne sezon przejściowy i tak do usranej śmierci. Nie mogę już tego wytrzymać. I teraz przyznam, że raczej nie będzie żadnego trofeum ani LE bo nie ma kim grać i tylko jedna osoba jest winna czyli gnida Piotruś. Zawiało dziś mocno chłodem i to nie tylko od redakcji i niestety nie jest to bez pokrycia.

  19. Pawelinho pisze:

    To tylko potwierdza jakimi minimalistami bez jakiejkolwiek ambicji jest obecnie panujący bezjajeczny zarząd Kolejorza. Jeżeli ktoś naprawdę myślał, że ten sezon po minionym (kolejnym) przejściowym coś drgnie to srogo się tym rozczarował. Trochę zabawnie brzmiały wpisy kilku osób, które zachłysnęły się tym, że Lech zajął drugie miejsce bo życie, a w zasadzie minimalistyczny zarząd brutalnie to zniwelował i czar „sukcesu” prysł niczym bańka mydlana. Obecnie pierwsza drużyna nie ma głębie by walczyć na trzech frontach jednocześnie bo i tak nawet po tym dzisiejszym odcinku widać, że nic się nie stanie jeśli Lech odpadłby z pucharów (europejskich oraz krajowego). Prawda jest taka (i to też było poruszane w kilku odcinkach „na chłodno) iż najbardziej obecnemu zarządowi klubu zależy tylko i wyłącznie na kasie zarobionej z wychowanków lub wyróżniającego się grajka, a sukcesy to temat tabu, który nie ma racji bytu bo trzeba byłoby zainwestować własne środki na więcej niż tylko jeden jak na razie transfer w postaci Jana Sykory (tych wcześniejszych nie liczę). Niestety tak jest i tak będzie dopóki w klubie będzie panował brak ambicji w postaci młodego rutka i klimaczaka to nie będzie normalnie, a sukcesy? A na co to komu? Ot taka smutna puenta.

    • Pawelinho pisze:

      Jeszcze w kwestii Żurawia to był jest i będzie potulnym sługusem obecnie miłościwie panującego zarządu nieudaczników bez ambicji.