Wypowiedzi trenerów po meczu:

Wypowiedzi obu trenerów po meczu. Szkoleniowca gości Dariusza Żurawia oraz opiekuna gospodarzy Vitezslava Lavicki na pomeczowej konferencji prasowej po spotkaniu 3. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2020/2021, WKS Śląsk Wrocław – KKS Lech Poznań rozegranym w sobotę, 12 września, o godzinie 20:00.



Dariusz Żuraw (trener Lecha):„Trudno mi zebrać myśli po takim meczu. Było dziś wszystko. Bramki, zwroty akcji, na końcu był remis. Nawet wynik 1:2 nie podłamał zespołu. Wręcz przeciwnie, zdobyliśmy 2 gole i prowadziliśmy 3:2. Po zmianie stron doszło do sytuacji, która nie powinna mieć miejsca. Nie mogę tego przemilczeć, bo dla mnie jest to przykre, że kolejny raz taka sytuacja decyduje o losach meczu. Myślałem, że kiedy mamy trzech sędziów na boisku i kolejnych na VARze to takie sytuacje jak z karnym da się rozstrzygnąć. Nawet zawodnicy w szatni mówili, że Musonda sam podszedł do sędziego i mówił o fair play, o braku karnego. To dla sędziów nie jest ważne. Gdzieś był drobny kontakt, był karny.”



Vitezslav Lavicka (trener Śląska):„Kibic oglądający ten mecz musiał być zadowolony z tego, jak wyglądał ten mecz i jak obie drużyny wyglądały na murawie. Była jakość, zaangażowanie, walka o zwycięstwo. Sukcesem mojej drużyny jest dziś jeden punkt dzięki któremu jesteśmy dalej. Chłopcy walczyli do końca, szanujemy punkt. Lech w dotychczasowych meczach pokazuje jakość, dlatego szanujemy dziś 1 punkt, który zdobyliśmy.”

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







24 komentarze

  1. bas pisze:

    Jeżeli faktycznie tak było z karnym to mam nadzieje że zarząd stanie na wysokości zadania i w końcu odezwie się w obronie drużyny.Kolejny raz gdy coś nam wychodzi sędziowie nas przekręcają.Kolejny raz trzeba Kolejorza udupić żeby kurwiszon wygrał ligę.Później w Europie widać efekty.

  2. Michu73 pisze:

    Dzisiaj nic złego nie mogę na Żurawia powiedzieć. Zagraliśmy dobre spotkanie. Gramy ładnie, pomysłowo, młodzi robią postępy. Oczywiście zmiany Ramireza mi się nie podobają. Ja takiego zawodnika, który w każdym momencie może zmienić losy meczu, trzymałbym zawsze do końca na boisku, ale Trener ma swoją strategie i tego nie zmienimy. Gdyby Kamiński nie spartolił tej setki Marchewa byłby dzisiaj bohaterem, który wystawił bramkę „wygrywającą”. Co do tego karnego powinien pójść oficjalny protest. Nie wiem co jeszcze można zrobić. To się zbyt często powtarza w stosunku do naszego zespołu. Brawo Żuraw, ze nie bałeś się głośno tego powiedzieć. Ja cały czas nie mogę się uspokoić.

    • aaafyrtel pisze:

      no sam widzisz, szkoda ze z tej akcji marchwiński-kamiński nie było kasty wygrywającej… kolejny mecz bez takowej… brak takich kluczowych kast wygrywających skutkuje stratą 2 punktów…

      • Michu73 pisze:

        Szkoda, szkoda jak cholera.

      • aaafyrtel pisze:

        ale trzeba chłopcom oddać, że zaczęło im się chcieć… wcześniej, jak pierwsi dostawali kastę na 0:1 lub 1:0, to było po zawodach i bez jakichkolwiek punktów…

        a teraz jakiś punkcik udało im się wyszarpać, jak przegrywali 2:1, no może dlaczego, że kiepscy próbowali grać otwartą piłkę, nie murując… tak trzymać, a będzie lepiej…

  3. John pisze:

    Puchacz czysto trafił w piłkę, i nabił Musonde, później zabrał też jego nogi.
    Przy takim wślizgu przeważnie zabiera się też zawodnika, inaczej nie można.
    Ciekaw jestem czy faktycznie tak Musonda powiedział do sędziego.
    Dzisiaj można mieć tylko pretensje o stałe fragmenty gry.
    Zmian bym się nie czepiał, Ramirez irytował, a Marchwiński powinien mieć asystę,więc młodego nie ma się co czepiać.
    Wreszcie przyjdzie jakaś seria zwycięstw, teraz największą uwagę trzeba skupić na grze defensywnej, i stałych fragmentach, w ofensywie damy sobie radę.

  4. Pawelinho pisze:

    Karnego faktycznie nie było podobnie jak w momencie bramki dla Śląska podajże na 2:2 piłkarz gospodarzy był na spalonym lub ewentualnie był faulowany Ishak. Tak czy inaczej nie usprawiedliwia to fatalnej gry Lecha w defensywie, który w kolejnym meczu traci bramki mając już ich 7 przy 6 strzelonych, a coś takiego nie powinno mieć w ogóle miejsca. W tym meczu potwierdziło się Lech pod wodzą Żurawia jest mocny w ofensywie, ale w defensywie jest słaby i nie zawsze da się strzelić więcej bramek od rywala. Trener Kolejorza jako były stoper powinien to wiedzieć i mocno pracować nad poprawą gry defensywne nie tylko jako takiej, ale także przy stałych fragmentach, przy których praktycznie w ciemno można założyć, że Kolejorz prędzej czy później straci bramkę/ki i to nie tylko rzutach rożnych.

  5. Bart pisze:

    A może zamiast głupkowato pierdolić co rzekomo mówił Musonda, lepiej było nie iść na raz w swoim polu karnym po przegraniu pozycji? Skoro za najmniejszy kontakt są karne, to po co kaloszom dawać pretekst? Żadne tłumaczenia i głupie pierdolenie nie zmieni jednej prostej rzeczy: Puchacz w tamtej sytuacji popełnił błąd. Tracimy bramki na własne życzenie bo w obronie gramy jak pierdoły.

    • aaafyrtel pisze:

      być może gwizdacze maja taką wykładnię przepisów… jak jest inaczej, to nasza eka powinna złożyć protest do odpowiedniego ciała… straconych 2 punktów to nie odda, ale może tego gwizdacza odsuną na kilka meczy… brak forsy odczuje, to może zrozumie…

  6. aaafyrtel pisze:

    jak dobrze dostrzegłem, to ten musonda kilka razy puszkę objechał… jak tak, to błędem żurawia był brak decyzji, żeby podwoić krycie musondy, ktoś powinien być delegowany do pomocy puszce, pod koniec raz kamiński zdaje mi się wreszcie z taką pomocą doskoczył…

  7. aaafyrtel pisze:

    puszce trzeba wytłumaczyć, że gwizdacze mogą takie zagrania jak jego z musondą gwizdać… jeszcze młody jest, wyrywny, jednak musi zrozumieć, że szkoda wysiłku całego zespołu…

  8. Bart pisze:

    Z drugiej strony, przypomina mi się teraz jak kilka lat temu w meczu z Wisłą Kraków w podobny sposób Kędziora wślizgiem wybił piłkę Małeckiemu i karnego nie było. Oczywiście kilka lat temu mogły być inne przepisy, do tego dochodzi indywidualna interpretacja danego sędziego. Jeden wskaże na wapno, inny będzie kazał grać dalej, i każda decyzja się obroni. Tłumaczenia „a bo Musonda powiedział że karnego nie było” do mnie nie trafiają. O tym czy jest karny decyduje sędzia, a nie piłkarze. Puchacz i reszta naszych piłkarzy niech wyciągnie prosty wniosek, że jak po przegraniu pozycji w swoim polu karnym idzie się wślizgiem na raz, to trzeba liczyć się z tym że skończy się to rzutem karnym.

  9. aaafyrtel pisze:

    widzi mi się, ze wykonanie wślizgu tak, żeby nie obalić przeciwnika jest ultratrudne, żeby nie powiedzieć niemożliwe… jak tak, to grozi to zanikiem wślizgów w polu karnym z obawy przed gwizdkiem, a te wślizgi to jest przecież abecadło wyszkolenia piłkarza… dla mnie ów zanik, to strata byłaby, jeżeli chodzi o atrakcyjność wizualną gry…

    • Soku pisze:

      Za starych czasów wystarczyło, że pierwszy kontakt na wślizgu był z piłką, a później niechby i „walił się świat”.

      I racja @aaafyrtel – takie zabawy w polu karnym to pożywka dla arbitrów, którzy nas – jak wszyscy wiemy – nie lubią.

      • aaafyrtel pisze:

        no właśnie… intuicyjnie jak przy wślizgu pierwszy był kontakt z piłką, to puszcza się grę, a jak z girami to karny/wolny… taki prosty przepis uniemożliwia dowolność interpretacji gwizdacza i jest z duchem gry… tak było i tak powinno być!

        może więc żuraw miał rację, jakkolwiek by to groteskowo nie wypadło, krytykując gwizdacza i te vary…

        myślę, że na marginesie tych dwuznacznych sytuacji kluby powinny wystąpić do odpowiedniego ciała, żeby interpretacja wślizgów była klarowna: nogi najpierw/piłka najpierw…

  10. aaafyrtel pisze:

    podobny chaos interpretacyjny jak z wślizgiem jest z ręką… a tu też sprawa jest prosta, jak ręka przy ciele to bez gwizdka, a jak poszerza sylwetkę ciała to karny/wolny… przecież jest var, w razie wątpliwości to też można by prosto rozstrzygnąć…

    • aaafyrtel pisze:

      żeby być precyzyjnym… a jak poszerza sylwetkę ciała, bo jest odstęp miedzy nią a resztą ciała to karny/wolny…

    • olos777 pisze:

      @aaafyrtel jest taka stara zasada,że w polu karnym jak nie masz pewności to nie idziesz na raz!Puchacz zrobił ewidentną głupotę.Za takie numery powinny być kary finansowe dla gracza.Wiadomo,że bramki w większości to wina błędów,ale nie wtedy gdy komuś odłącza się mózg.Kiedyś już przerabialiśmy PIERWSZA PIŁka i był to popis dla wszelakiej maści boiskowych drwali!Ale fakt jest taki,że jeżeli zostawimy pole dla interpretacji sędziego to on to skrzętnie wykorzysta i będzie to w myśl przepisów.Bo w piłce jak w życiu,jeżeli w codziennej pracy masz np.widełki jeżeli chodzi o część składową twojej pensji ,to taki przełożony ma możliwość dać tobie OD albo DO.Jeżeli cię lubi to dostaniesz DO ,jeżeli nie-OD.
      Tak samo jest w piłce.Jeżeli sędzia nas lubi to może nie dać karnego,jeżeli jest odwrotnie to da.I to w akcjach w ofensywie,jak i defensywie.Przypomina mi się mecz bodaj z 7egią,gdzie ten łysy cwel,ponoć najlepszy,eksportowy,nie dał nam karnego po ewidentnym zahaczeniu w polu karnym,ba,nawet VARu nie sprawdził!

  11. Ostu pisze:

    Zwracam uwagę, że to drugi, kolejny mecz, po którym Żuraw znów mówi, że „po takim meczu trudno zebrać myśli…”
    Ja na miejscu pana Darka zaczął bym je zbierać nawet z podłogi…
    … zwłaszcza te dotyczące SFG…

    • olos777 pisze:

      @Ostu hahaahah,dobre,uśmiałem się!
      Ale fakt,że gdyby ktoś nauczył ich grać w obronie to mielibyśmy 9pkt i zero straconej bramki z gry!!!!Nie znam się,ale takie coś jak grę obronną jest łatwiej nauczyć niż akcje ofensywne.Bo przy dwóch pierwszych bramkach dla Kiepskich błąd popełnili chyba wszyscy w polu karnym-totalny chaos!Rogne z Moderem nawet nie skoczyli z piłkarzami Kiepskich do głowy.

  12. Tadeo pisze:

    Dziwne że Żuraw kiedyś grywał na pozycji obrońcy i ma problem z należytym ustawieniem defensywy .Wiadomo że problem stałych fragmentów gry w Lechu istnieje od dawna , a jakoś do tej pory nie potrafiono tego problemu rozwiązać.

  13. inowroclawianin pisze:

    Nie wiem czy był ten karny, ciężko powiedzieć, ale sędziowie powinni reagować i sprawdzać.

  14. 07 pisze:

    Żenująca wypowiedź Żurawia. Nawet jeśli sędzia się pomylił to było jeszcze mnóstwo czasu na strzelenie gola zwycięskiego. Tak jak pisałem wcześniej zaczyna się szukanie winnych….

  15. smigol pisze:

    Bla, bla, bla a Lech gra praktycznie bez obrony i bramkarza.