Faza play-off Ligi Europy: Charleroi/Partizan – Apollon/Lech

W piątek, 18 września, o godzinie 14:00 w szwajcarskim Nyonie odbyło się losowanie par ostatniej IV rundy eliminacyjnej piłkarskiej Ligi Europy sezonu 2020/2021. Wicemistrz Polski, Lech Poznań po dzisiejszym podziale na koszyki mógł trafić na parę Royal Charleroi (Belgia) – Partizan Belgrad (Serbia), Malmo FF (Szwecja) – Lokomotiva Zagrzeb (Chorwacja) lub na Wolfsburg (Niemcy) – Desna Chernihiv (Ukraina).



Los nierozstawioną w dzisiejszym losowaniu parę Apollon Limassol/Lech Poznań skojarzył z rozstawioną parą Royal Charleroi/Partizan Belgrad. Ewentualny mecz na wyjeździe odbędzie się w czwartek, 1 października, 8 dni po spotkaniu na Cyprze i ponownie zostanie rozegrany bez udziału publiczności. O awansie do fazy grupowej Ligi Europy 2020/2021 decyduje tylko jedno spotkanie.

Royal Charleroi z Belgii wraca do europejskich pucharów po 5 latach i za tydzień spotka się u siebie z serbskim Partizanem. Ekipa z Belgradu będąca wicemistrzem w swoim kraju w poprzedniej fazie eliminacyjnej Ligi Europy dopiero po dogrywce wyeliminowała mołdawski Sfintul Gheorghe Suruceni.

Już niebawem na łamach serwisu KKSLECH.com pojawi się tzw. „szybkie rozpoznanie”, które będzie już czwartym w pucharowym sezonie 2020/2021. Kolejną unikalną serię artykułów, które w wyczerpujący i doszczętny sposób przedstawią oraz w dogłębny sposób przeanalizują rywala Kolejorza w fazie play-off Ligi Europy rozpoczniemy dopiero w momencie przejścia Apollonu Limassol.

>> Przeczytaj więcej w dziale Liga Europy 2020/2021 (informacje, ciekawostki, terminarze)

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







38 komentarzy

  1. Pawelinho pisze:

    Napisze tak: Mogło być gorzej, ale najpierw Apollion.

  2. ArekCesar pisze:

    Lider obecnie w Belgii z kompletem punktów. Dzisiaj gra z viceliderem.

  3. Grossadmiral pisze:

    Kurła że ewentualnie znowu na wyjeżdzie a taka tirówka ewentualnie 4 raz z rzędu u siebie :/ Jest nadzieja szanse są ale by pięknie było!

  4. MARCINzKALISZA pisze:

    Bardzo dobre losowanie, dobrze że nie trafiliśmy na Niemców albo znów Szwedów. Chciałem abyśmy wylosowali tą parę i udało się. Szkoda że znów w razie ewentualnego awansu zagramy na wyjeździe. No ale najpierw trzeba przejść Cypryjczyków, aby myśleć o kolejnym meczu.

  5. Pawel68 pisze:

    Dobre losowanie.Szkoda,że cały czas wyjazdy.Ale wyjazdy niedalekie.Więc grać i wygrywać!

  6. Piasek pisze:

    Suma szczęścia wychodzi na 0. Uniknęliśmy Wolfsburga, ale za to kolejny mecz na wyjeździe…
    Mimo wszystko mamy naprawdę niezłą szansę na powrót do fazy grupowej LE i trzeba to wykorzystać, bo od przyszłych rozgrywek jedynie Mistrz Polski będzie miał szansę się tam dostać. Apollon i Charleroi/Partizan są jak najbardziej do pokonania!

    Panie Rutkowski! Panie Klimczak! Panie Rząsa! Pobudka! Jest szansa na niezłe pieniążki! Jednak żeby wyjąć, trzeba włożyć. Środkowy pomocnik potrzebny na wczoraj! Moder i Tiba nie uciągną tylu spotkań od deski do deski!

    • Pawelinho pisze:

      i do tego środkowy obrońca bo Rogne co chwila się sypie.

      • Piasek pisze:

        Na 2 transfery już bym niestety nie liczył (choć jest to wskazane) i wybierając między ŚP a ŚO, wolałbym jednak zmiennika dla Tiby i Modera.

  7. F@n pisze:

    Ominięty Wolfsburg, ale znowu wyjazd. A Legia 4 razy u siebie. Oby się udało przejść i Apollon i Belgów/Serbów.

  8. Niebieski77 pisze:

    jest trochę niedosyt z tymi losowaniami niby trafiamy nie najgorzej jednak w razie pokonania Apollonu zagramy 3 raz na wyjezdzie sprawiedliwiej i z pewnością ciekawiej było by gdyby drużyny nie rozstawione(teoretycznie słabsze) grały u siebie

  9. John pisze:

    Obstawiam Charleroi.
    Szkoda, że kolejny wyjazd, tylko leszcze z Łotwy się trafiły u siebie.
    Belgowie mocni, szczególnie, że zagrają u siebie.
    Moim zdaniem jest to rywal bardziej wymagający nawet od Malmo.
    Najpierw trzeba przejść Apollon.
    Najważniejsze, że rywal w zasięgu,jak na mecz o fazę grupową LE nie jest źle, jeden mecz wszystko się może zdarzyć.

  10. robson pisze:

    Charleroi na transfermarkcie ma wartość 30 mln euro. Genk dwa lata temu był chyba ponad dwukrotnie droższy. Myślę, że nie stalibyśmy na straconej pozycji w tej rywalizacji.

    Ale najpierw trzeba wygrać na wyspie Afrodyty.

    • seba86 pisze:

      Genk był wtedy naprawdę mocną ekipą, na poziomie takiego Wolfsburg, jeżeli nie nawet mocniejszy.

    • Bart pisze:

      Wartość kadry Lecha to 25 mln euro, a trzeba pamiętać że jeszcze 2 tygodnie temu kadra Lecha była wyceniana na więcej (po sprzedaży Gumnego i Jóźwiaka „ubyło” nam 7,5 mln wartości). Ponadto, transfermarktowe wyceny piłkarzy Lecha są i tak niedoszacowane. Na Kamińskiego czy Modera Lech miał oferty na 5-6 mln euro a wg transfermarkt są warci po 3mln euro, Puchacz na pewno jest wart więcej niż 1,5 mln euro, Ishak jest wart więcej niż 1,2 mln euro. Moim zdaniem w potencjalnym meczu z Charleroi szanse będą 50 na 50, może z delikatnym wskazaniem na Belgów.

      • seba86 pisze:

        Tak lecz, jeżeli kadrę Charleroi policzyć w sposób jaki Ty właśnie przedstawiłeś w stosunku do Lecha, to pewnie ich wartość też podskoczyła do 50mln.
        Szanse 50/50 to moim zdaniem z Apollonem, z Belgami 60/40 max.

      • Bart pisze:

        Jak najbardziej można, dlatego właśnie uważam że wyceny na transfermarkt są z dupy. Okej, niech będzie nawet i 60/40, ale dalej jest to rywal w naszym zasięgu. Bardziej w naszym zasięgu niż Genk czy pierdolone FC Basel.

  11. John pisze:

    Na oficjalnej stronie Lecha jest, że Charleroi lub Partizan rywalem Lecha.
    A Apollon?;-)))

  12. tolep pisze:

    A dlaczego to się nazywa fazą play-off?

  13. J5 pisze:

    Nie jest najgorzej. Potencjał z przodu jest, trzeba by jeszcze popracować nad defensywą i wzmocnić formację solidnym stoperem. I zagrać jak że Szwedami. Najpierw oczywiście Apollon

  14. Bart pisze:

    Można było wylosować lepiej, można było wylosować gorzej. Not great, not terrible, jakby powiedział towarzysz Diatlov po zobaczeniu odczytu dozymetru. W IV rundzie szanse będą 50 na 50. Drużyna powinna w tym momencie mieć postawiony jasne jasny cel: gramy o fazę grupową LE. Od wielu lat nie było takiego szczęścia w losowaniu. W każdej rundzie trafiamy na rywali w naszym zasięgu. Przed Lechem największa szansa na awans do fazy grupowej od 2015 roku. Trzeba zrobić wszystko by taką okazję wykorzystać.

    • seba86 pisze:

      Sorry, ale wg mnie przesadzasz z tym hurraoptymizmem, ale oczywiście masz do tego prawo.

    • Grimmy pisze:

      Szanse na awans do grupy, biorąc pod uwagę klasę rywali, których wylosowaliśmy po drodze, faktycznie są całkiem spore. Za Bjelicy mieliśmy podobne losowanie w sezonie 2017/18. Do trzeciej rundy dostawaliśmy rywali w naszym zasięgu, bo przecież Utrecht to żaden wielki rywal. Tyle, że tam w czwartej los skojarzył zwycięzcę naszej pary z Zenitem, a to już rywal na poziomie, taki ekskluzywny bym powiedział. Analogicznie, w tym roku Charleroi czy Partizan to kluby jak najbardziej do ogrania. Lech musi zagrać swoją najlepszą piłkę i jest w stanie z każdym z tych rywali zagrać o zwycięstwo. Pamiętajmy, że za Smudy czy Zielińskiego, Lechowi nikt nie dał grupy za darmo. Też musieliśmy po drodze pokonywać trudnych rywali. Liczyć na to, że 4 razy w kwalifikacjach trafi się na większych ogórów od siebie – no tak się nie da. Głównie dlatego, że ze świecą szukać większych dziadów w europejskiej piłce niż polskie kluby. Najpierw trzeba skupić się na Apollonie, a później zrobić wszystko by pacnąć kogoś z pary Charleroi/Partizan. Jest do zrobienia.

      • Grimmy pisze:

        Jak zobaczyłem ile razy użyłem słowa rywal, to sam się przeraziłem. Wybaczcie, drodzy moi, nie czuję się dziś najlepiej 🙂

      • robson pisze:

        Nie wiadomo czy trafilibyśmy na Zenit, bo wtedy jeszcze IV runda była losowana po zakończeniu III.

    • Bart pisze:

      Otóz to, przecież przed dwumeczem z Dnipro Lecha wręcz skazywano na pożarcie. Z Austrią Wiedeń tez nie było lekko. To nie jest hurraoptymizm tylko powiązanie dwóch faktów przemawiających na naszą korzyść: (1) tego że Lech w końcu trafia na rywali w swoim zasięgu oraz (2) tego że Lech w końcu ma styl i gra w piłkę a tylko Lech ze stylem i grą w piłkę potrafił bardziej zaistnieć w Europie. Cel minimum to awans do rundy play off a następnie rozegranie przynajmniej jednego meczu który potem będzie wspominany latami, tak jak do dziś wspominamy Udinese, Juventus, Bragę, Fiorentinę, boje z pierdolonym FC Basel czy Utrecht. O to właśnie chodzi. O emocje i o poczucie atmosfery poważnej piłki.

  15. Bigbluee pisze:

    Cel to przejść Apollon. Nie oszukujmy sie ale kazda ekipa ktora nas cisnie to nie przegrywa. Mamy wyjazd wiec raczej Apollon nie stanie w polu karnym. Przed Apollonem jest jeszcze Warta, ktora stracila 2 gole do tej pory. Tyle samo ile my w 10 minut z Zaglebiem. Takze rece na kołdrę i kubel wody na glowe.

  16. El Companero pisze:

    ewentualny przeciwnik w 4 rundzie jest trudny, na wyjeździe trzeba by zagrać wybitnie. Często mamy pecha, albo nasz przeciwnik ma nagle świetna passę, albo lideruje w tabeli. Ale być może gra z pozycji nie faworyta da nam zwycięstwo. Wystarczy ze staniemy się dla Belgów takim Stjarnanem. Oni są pewni siebie tak jak Szwedzi. Oczywiście najpierw Apollon. W skrócie meczu z OFI nie widać było fajerwerków ale maja tego murzyna , który przypomina cyborga, kawał kloca. Trzeba by go zabiegać żeby chłopaczyna spuchł.

  17. 100h2o pisze:

    Obecny Lech to wreszcie DRUŻYNA. Tak to czuję. Nie ma primadonn w rodzaju Stilića czy Amarala, nie ma strasznych kołków ( Muhar to ławkowicz więc odpuszczam mu, na razie tam się sprawdza … he he he). Meczowa jedenastka bardzo przyzwoita, rezerwowi ( tylko ta 8 z ławki) niezgorsi. Trener cały czas się uczy i idzie w określonym kierunku. Dlaczego to piszę? Bo nareszcie, od wielu sezonów, można zapytać -KURDE JAK NIE TERAZ TO KIEDY?
    Pojawił się nawet płomyczek optymizmu we wpisach co od bardzo dawna się nie zdarzało.
    Zatem tylko zacytować słynnego Wójcika ” no chłopy, kiełbasy do góry i do przodu”…. he he he he he he.

    • Michu73 pisze:

      Pomimo wszystko martwi słaba obrona i bramkarz. Jak mamy coś ugrać w tym sezonie trzeba coś w tych obszarach podziałać. Żeby nie było tak bardzo „optymistycznie”?

  18. Michu73 pisze:

    Serbowie są pewni, ze zagrają z nami o grupę. Zobaczymy. Na pewno podstawa to przejście Apollonu. Trzeba walczyć.

  19. 07 pisze:

    Za szybko myślicie o Serbach czy Belgach. Najpierw niech zaczną sezon, bo za daleko w przyszłość wybiegamy ….

  20. kibic007 pisze:

    Jakbyśmy wylosowali Wolfsburg to trzeba by było dzwonić do Bayernu z propozycją wypożyczenia Lewandowskiego na 9 minut. A tak… cały misterny plan zmarnowany.

  21. Didavi pisze:

    Wielka szkoda, że znowu wyjazd. Ale co zrobić. Charleroi? Super forma od początku sezon. Ale jakby na to nie spojrzeć, w Europie są nikim. Partizan? Byłoby lepiej. To już dawno nie jest ten mocny Partizan. Już Zagłębie Lubin ich ogrywało, a i w tym przypadku trybuny im nie pomogą. Nie ma co marudzić i narzekać, bo jak na 4 rundę to rywale w zasięgu. Naprawdę wszystko zależy od nas. Jesteśmy w stanie pokonać Apollon i Charleroi/Partizan. Jesteśmy. Takie losowanie trzeba wykorzystać, bo za chwilę zostanie nam walka o 2 Ligę Europyi nic więcej.

  22. 07 pisze:

    Żeby nie było jak w tym przysłowiu ,” Kogut myślał o niedzieli, a w sobotę łeb ucięli”. Zejdźcie na ziemię.

  23. kaktus pisze:

    Podobnie jak @07 apeluję o spokój. Szwedzi w pierwszej połowie kilka razy mocno przycisnęli Lecha pressingiem, co powodowało dużą nerwowość i „lagę na Ishaka”. Pokazali też, że piłką za kołnierz można rozbić obronę Lecha w pył. Oczywiście Lech wyszedł lepszy na drugą połowę, ale mimo wszystko to dwa prezenty od Szwedów (gol-farfocel i bezsensowna czerwona) nam ten mecz wygrały. Apollon, Charleroi i Partizan mogą okazać się mniej dobroduszne.

    Lech w swojej najnowszej historii wiele razy dostawał po tyłku od ogórków, podobnie jak inne drużyny polskie. Nikt z naszych przyszłych przeciwników nie jest ogórkiem.