Top 10 (17-23.09)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: Piknik do newsa: Wokół meczu: Hammarby – Lech 0:3

„Gratulacje dla Lecha za determinacje i pewną konsekwencje w grze, która przynosi zwycięstwo 3-0 na trudnym terenie w Szkokholmie. Tak szczerze to nie był idealny mecz Kolejorza, szczególnie w pierwsze połowie było widać mankamenty grze naszej drużyny. (Czyli klasycznie Lech zagrał dwie różne połowy). Tak jak to często bywa w naszej rodzimej piłce w ważnych meczach, bohaterem spotkania dla mnie jest golkiper pan Bednarek, który uratował Lecha, ponieważ mogliśmy po pierwszej połowie przegrywać dwa do zera. Druga odsłona meczu to już inny obraz gry Kolejorza, gra szybciej jest zdeterminowany i wykorzystuje błąd rywala w obronie. (Pan Kalle Björklund obrońca Hammarby właściwie momentami był dwunastym zawodnikiem Kolejorza) Szwedzi grali ostro także posypały się żółte kartki a w konsekwencji kapitan rywali dostaje czerwoną kartkę, a Lech wykorzystuje to i pakuje rywalowi dwa kolejne gongi. Trudny teren, sztuczna murawa,historyczna klątwa meczów Lecha z drużynami ze Szwecji, a jednak mecz kończy się dla Nas tak korzystnym rezultatem. Widać, że Lech nie jest jeszcze w optymalnej formie, mamy dużo nowych zawodników, którzy szybko muszą się wkomponować w nową drużynę. Rywal w mocno osłabionym składzie, ale to jest problem Szwedów, którzy jak to zauważył trener Engel grają często na sztucznej murawie (co zresztą miało być ich atutem), a gra na takiej murawie związana jest z dużą ilością urazów. Lech zrobił swoje pokonał pewnych siebie Szwedów i zagrał na nosie kibicom Hammarby, którzy tak byli pewni swego, że puszczali nocą pirotechnikę przed hotelem gdzie przebywali zawodnicy Lecha, tak aby już chyba przed meczem ogłosić swoje pewne zwycięstwo.”

Autor wpisu: J5 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Hammarby – Lech 0:3

„Być może ten rywal, Hammarby, nie był mocny, i być może Lech tego meczu nie zagrał idealnie, ale wygrał wysoko na niewygodnym, szwedzkim terenie z drużyną która zajęła trzecie miejsce w lidze w ubiegłym sezonie, i choć w obecnych rozgrywkach nie przekonuje tak jak zresztą Lech, to jednak to zwycięstwo jest cenne, i tym zwycięstwem Kolejorz dał sygnał swoim rywalom w lidze, że wraca na swoje mistrzowskie tory. Jest oczywiście defensywna gra do poprawy, potrzebny jest solidny stoper, ale powrót Šatki do składu trochę uporządkował grę tej formacji. Jeśli jeszcze pomocnicy dołożą trochę więcej od siebie aby wspomóc defensywę, to z tą jakością jaką ma Lech z przodu może wkrótce się przełamać i zacząć gonić czołówkę Ekstraklasy. Czy to jest coroczny jesienny kryzys?, raczej nie, bardziej wygląda to na gapiostwo i wybujałą pewność siebie po niespodziewanym wicemistrzostwie, bo ci sami zawodnicy którzy wymiatali w lipcu grając bardzo zespołowo, teraz chyba poczuli się gwiazdorsko co było widać na boisku. Dodatkowo niektórych piłkarzy parzyła już trawa polskich boisk marząc o tej murawie z cieplejszych rejonów Europy. Ich już nie ma, i chyba w drużynie zaczyna być spokojniej, co przekłada się na chłodniejsze głowy.
Wczorajszy mecz pokazał oblicze Lecha wyrachowanego, który grając na sztucznej murawie w kraju w którym nigdy nie wygrał zagrał w pierwszej połowie zachowawczo, szybko niwelując błędy w obronie. W międzyczasie dał się wybiegać i wyszumieć rywalowi, a bramkarz wreszcie dołożył do zwycięstwa coś od siebie. W drugiej części Lech narzucił swój styl gry zmuszając Hammarby do błędów skutkujących utratą bramki i osłabieniem po czerwonej kartce. Po tym nasz zespół przejął całkowitą kontrolę nad spotkaniem i rozstrzelał przeciwnika. Teraz tylko trzeba pójść za ciosem w lidze i w Europie. Gratulacje i powodzenia.”

Autor wpisu: deel do newsa: Zapowiedź LE: Apollon – Lech

„Masz oczywiście rację co do stylu gry obu ekip. Niemniej pierwsza połowa meczu z Hammarby pokazała, że Lech kalkuluje. Cofnięci w pierwszej połowie, otwarci po przerwie. Jeśli trener Żuraw powtórzy tę taktykę to przede wszystkim musimy się martwić o dyspozycję dnia naszego bramkarza. Gra obronna całego zespołu kuleje. Od dawna. Pomimo buńczucznych zapowiedzi trenera, byłego obrońcy. No nie działa to tak jak powinno. Może problemem jest tutaj status Rogne? Człowiek – szklanka. Kiedy jest zdrowy to gra. Po co? Odbiera minuty Ćrnomarkowicowi. Ten ostatni robi moim zdaniem progres. Widać, że rozumie się z Satką. To trzeba dopieścić i ewentualnie wzmocnić. Rywal dla Ćrno w obronie? Brak. Rogne, niestety trzeba się pozbyć. Jak najszybciej i bez żalu. Możecie mnie oczywiście koleżanki i koledzy ripostować jakimiś liczbami „z dupy”. Fakt jest taki, że Rogne to ostatni X-men, który pozostał w składzie. Kuźwa, może Kielibę trzeba by wyciągnąć z Warty?”

Autor wpisu: misha do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Hammarby

„Brawo Lech. Wynik cieszy, gra może trochę mniej, ale najważniejsze, że cel został osiągnięty, że jesteśmy w kolejnej rundzie. 0:3 na wyjeździe pójdzie tez w świat. Młodzi strzelili bramki w pucharach, także ich wartość też wzrośnie. Do meczu mam jednak jedno duże zastrzeżenie. Chodzi mi o mental i o to jak wyszliśmy na pierwsza polowe. Mnóstwo bojaźni, gry do tylu, brak ryzyka. Byliśmy lepsi co udało się pokazać dopiero w drugiej połowie. Mam nadzieje, ze Żuraw wyciągnie wnioski i wyeliminuje ten gen bojaźni i niepotrzebne kompleksy w meczu z Grekami, Cypryjczykami. Lepszy zespół strzeliłby nam dwa gole w pierwszej połowie i byłoby po meczu.

Bednarek – prawie man of the match. Kluczowe 2 interwencje w pierwszej połowie. Krytykowałem go po meczu ze Śląskiem, a teraz pokazał ze potrafi grac. Ogólnie zauważam m, ze dobrze się zachowuje w sytuacjach sam na sam, bo w lidze kilka już tez nam wybronił. Czy będą z niego ludzie?

Puchacz – świetne spotkanie. Engel rozpływał sie nad nim. I słusznie. Bardzo chciał zatrzeć złe wrażenie z Wrocławia i mu się to udało. Te rajdy w końcówce meczu robiły wrażenie.

Czerwiński – kolejny bezproduktywny mecz. Na tle Puchacza wypadł bardzo bardzo słabo. Mam nadzieje, ze Alan sie ogarnie i zacznie dawać więcej w ataku, bo na razie mizernie to wygląda.

Crnomarlowoc i Satka – niby mecz na zero, ale jednak dopuścili do kilku sytuacji.

Kamiński wreszcie pokazał koncentracje do końca. Szkoda, ze zabrakło mu jej w meczu ze Śląskiem. Trzymam mocno za niego kciuki, to obecnie mój ulubiony zawodnik w Lechu.

Tiba – profesor. Moder – uczeń, jeszcze sporo mu brakuje to profesora.

Marchwiński dal dobra zmianę. Oby wieęcej takich przebłysków.

Ishak – dzisiaj bez błysku.

Sykora – cały czas piłkarz zagadka. Mam wrażenie, ze będziemy z niego zadowoleni, ale dzisiaj jeszcze tego nie udowodnił.”

Autor wpisu: John do newsa: Oko na grę: Mikael Ishak

„Zagrał bardzo dobry mecz, do pełni szczęścia zabrakło mu bramki,kilka razy był naprawdę blisko, a to bronił bramkarz,albo obrońcy blokowali jego strzały. Napastnik skrojony pod Lecha idealnie,ma łatwość dochodzenia do sytuacji bramkowych, dobrze gra tyłem do bramki, utrzymuje się przy piłce, dobrze czuje się w szybkim ataku,jednym podaniem potrafi przyśpieszyć akcje. Zaskoczony jestem tym jak szybko, i jak dobrze odnalazł się w Lechu. Nie widzę żadnego problemu żeby mogli grać razem z Kacharavą,kiedy będzie trzeba grać z zespołem ustawionym mocno defensywie, obaj czują się też dobrze w rozegraniu,jeszcze dojdzie Szymczak.”

Autor wpisu: Jacek_komentuje do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Wartą

„Bardzo słaby mecz w wykonaniu Kolejorza. Powodów do optymizmu przed środą brak.
W dwóch ostatnich meczach Bednarek wybronił trzy naprawdę niełatwe piłki i nic nie zawalił. Mam wrażenie, że po pierwszych meczach wejście do drużyny ma lepsze niż MvdH, ale to nadal dopiero dwa dobre mecze w jego wykonaniu.

Widzę jazdę po Marchwińskim. Dobrych zawodów z pewnością nie zagrał, ale czy naprawdę był wyraźnie słabszy niż np. Skóraś lub Sykora? Moim zdaniem nie. On nie jest aż tak dobry, jak o nim pisano kilka miesięcy temu, ani tak słaby, jak pisze się o nim teraz. Jest natomiast młody i cierpi za to, że był „pupilkiem nauczycieli” w poprzednich sezonach. Na pewno na ten moment jest za słaby, żeby godnie zastąpić Tibę, ale kto jest wystarczająco dobry? Chrapek????

Chciałem, żeby Skóraś dostawał więcej szans, i na razie jestem trochę rozczarowany. Kamiński póki co jest o poziom wyżej. Sykora też na razie mnie nie oczarował. Za to Awwad moim zdaniem dziś pokazał potencjał, żeby być lepszą wersją Amarala. Ciekawe, czy to potwierdzi jak dostanie więcej minut.

Po dzisiejszych derbach jestem umiarkowanym pesymistą, jeśli chodzi o środowy mecz. Oby drużyna wyszła na boisko z pełną motywacją i koncentracją i zagrała na 120%, bo bez tego będzie ciężko.”

Autor wpisu: kibol z IV do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Hammarby

„Nie ukrywam że bałem się tego meczu.Bałem się z kilku powodów. Lech nigdy nie awansował z rywalizacji ze Szwedzkim zespołem. Mecz odbywał się na wyjeździe. Mecz odbywał się na sztucznej nawierzchni. Lech kiepsko wszedł w sezon. Lech w obecnym składzie to zespół nie doświadczony w pucharach.Bałem się nie potrzebie.Lech wygrał i bezceremonialnie obalił wszystkie me obawy. Nie ważne że oni kończyli w dzisieciu.Nie ważne że jacyś ich najlepsi mieli kontuzje. Nie ważne że kiepsko wkroczyliśmy w sezon. Ważne jest to że Lech ich dziś zdemolował. Zdemolował we wszystkich aspektach które przemawiały na korzyść Szwedów.Lech był dziś zdecydowanie lepszy.Lech wygrał bo mu na tym zależało.I kużwa za to się teraz napiję :D”

Autor wpisu: gutek do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Wartą

„Trudno oceniać pojedynczych piłkarzy, kiedy cały zespół był już myślami na Cyprze. Paradoksalnie był to nasz najsłabszy mecz w sezonie, ale pierwszy wygrany. Oglądaliśmy Lecha, od którego już zdążyliśmy się odzwyczaić: grającego bez polotu, niedokładnego i nieoddającego strzałów (!). Zrządzeniem losu tym razem dopisało nam szczęście, to znaczy dopisał nam Trałka, Moder huknął raz w niego, raz do bramki i zdobyliśmy trzy punkty. I głównie za to ode mnie piątka dla Modzia. Nad Marchwińskim nie ma co się pastwić. Miał najtrudniejsze zadanie – zastępował Tibę. Dobrzy by jednak było, żeby w końcu oduczył się nonszalancji w środku pola i szybciej rozgrywał piłkę. Pochwalić należy Bednarka, który wybronił wszystko, co miał wybronić. Cieszy kolejny mecz na zero z tyłu. Mimo tego można było dostrzec powtarzające się błędy w defensywie z poprzednich meczów: brak koncentracji w pierwszych minutach oraz nieporadność przy stałych fragmentach. Apollon z pewnością będzie chciał to wykorzystać.
Nowi piłkarze zaprezentowali się poprawnie, ale bez konkretów. Szkoda przestrzelonej setki Kaczarawy. A Kraweć niby ma inicjały jak Kostewycz, ale gdy biegał po boisku wciąż widziałem przed oczami Cywkę :)”

Autor wpisu: deel do newsa: Wypowiedzi trenerów po meczu:

„Cóż, spodziewałem się takiego meczu. Nabuzowana Warta kontra zblazowany, „pykniemy każdego”, Lech. Miało być niby 4:0 a skończyło się na szczęśliwym zwycięstwie po karnym w doliczonym czasie gry. Gdybym miał oceniać Lecha to zawiedli prawie wszyscy. No może poza Bednarkiem. Z drugiej strony było widać, że grają z zaciągniętym ręcznym hamulcem. Oszczędzali siły na środę. I fajnie. Oby to wypaliło! Poszerzyła nam się ławka w grze ofensywnej. No i nowy obrońca się pojawił. Dzisiaj ich gra nie przekonywała. Trudno, pewnie potrzeba czasu aby znaleźli „flow” z resztą zespołu. Ale to już raczej w lidze. W grze o puchary raczej nie będą wsparciem. Po obserwacjach z dzisiejszego meczu martwi mnie Marchwiński i przeraża Sykora. Ten pierwszy powinien moim zdaniem trafić do rezerw albo na wypożyczenie. Dla jego własnego dobra. Na dzisiaj, Lech trzyma go pod kloszem co niszczy w nim walory piłkarskie. Chłopakowi wydaje się, że będzie grał bo jest zajebisty. Klub go w tym rozumowaniu utwierdza. Był taki chłopak, Polak, który potrafił podbić piłkę miliard razy. Nie grał w żadnym klubie bo jego umiejętności były kompletnie nieprzydatne w grze zespołowej. I tak postrzegam Marchwińskiego. Sztuka dla sztuki. Dzisiaj irytował każdym zagraniem. A właściwie stratą piłki. Albo Lech nauczy go, że piłka nożna to gra zespołowa, albo zapomnijmy o nim. Był fajny piłkarz i już go nie ma, wchodzi następny. Drugi ancymon to Sykora. Jóżwiak jaki był taki był. Czasem lepszy, czasem gorszy. Jego następca za to, to struś pędziwiatr. Bliżej mu do Grosickiego. Jest wszędzie, niby walczy, nic z tego nie wynika. Myślę, że to będzie raczej kolejna wtopa scoutingu niż dobry piłkarz. No, chyba, że chłopak chce zrobić więcej niż potrafi, i kiedy to ogarnie i zacznie grać z kolegami to okaże się mega zawodnikiem. Tego oczywiście jemu i klubowi życzę. Najbliższy tydzień da nam odpowiedź na co nas stać w tym sezonie. I tu mam wątpliwości. Przejście Apollonu to nie będzie jeszcze szczyt Himalajów a trzeba też patrzeć na własną ligę. Pocieszam się tym, że w ubiegłym sezonie wieszczyłem nam grę w dolnej ósemce a Lech został vice-mistrzem. Wniosek? Nie znam się na piłce. I niech tak zostanie…”

Autor wpisu: Grimmy do newsa: Faza play-off Ligi Europy: Charleroi/Partizan – Apollon/Lech

„Szanse na awans do grupy, biorąc pod uwagę klasę rywali, których wylosowaliśmy po drodze, faktycznie są całkiem spore. Za Bjelicy mieliśmy podobne losowanie w sezonie 2017/18. Do trzeciej rundy dostawaliśmy rywali w naszym zasięgu, bo przecież Utrecht to żaden wielki rywal. Tyle, że tam w czwartej los skojarzył zwycięzcę naszej pary z Zenitem, a to już rywal na poziomie, taki ekskluzywny bym powiedział. Analogicznie, w tym roku Charleroi czy Partizan to kluby jak najbardziej do ogrania. Lech musi zagrać swoją najlepszą piłkę i jest w stanie z każdym z tych rywali zagrać o zwycięstwo. Pamiętajmy, że za Smudy czy Zielińskiego, Lechowi nikt nie dał grupy za darmo. Też musieliśmy po drodze pokonywać trudnych rywali. Liczyć na to, że 4 razy w kwalifikacjach trafi się na większych ogórów od siebie – no tak się nie da. Głównie dlatego, że ze świecą szukać większych dziadów w europejskiej piłce niż polskie kluby. Najpierw trzeba skupić się na Apollonie, a później zrobić wszystko by pacnąć kogoś z pary Charleroi/Partizan. Jest do zrobienia.”

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <