Pora na Belgów (akt.)

W czwartek, 24 września, o godzinie 19:00 odbył się mecz III rundy eliminacyjnej piłkarskiej Ligi Europy sezonu 2020/2021, Royal Charleroi (Belgia) – Partizan Belgrad (Serbia) w którym faworytem do wygrania byli gospodarze. Tym samym wiadomo, który klub będzie rywalem Lecha Poznań w ostatniej fazie kwalifikacyjnej, która zostanie rozegrana już za tydzień.



Belgowie wyszli na prowadzenie już w 10 minucie, gdy po rzucie rożnym najprzytomniej w polu karnym zachował się Dessoleil. Później Charleroi grało bardzo zachowawczo co skończyło się golem na 1:1 w 53 minucie gry. Wtedy po ładnej akcji i podaniu z prawej strony z bliska do siatki trafił Soumah. Od tamtej pory mecz był wyrównany, Belgowie zadali decydujący cios dopiero w dogrywce. W 107 minucie ładnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Rezaei, który z pomocą słupka strzelił zwycięską bramkę dla faworyzowanego Charleroi.

III runda kwalifikacyjna Ligi Europy 2020/2021, czwartek, 24 września, godz. 19:00
Royal Charleroi – Partizan Belgrad 2:1 (1:0) d.
Bramka: 10.Dessoleil 107.Rezaei – 53.Soumah
Skład: Penneteau – Busi, Willems, Dessoleil, Kayembe (113.Goranov) – Fall (109.Nkuba), Ilaimaharitra, Morioka, Gholizadeh (111.Costa), Kaveh (118.Gillet) – Nicholson.

Royal Charleroi Sporting Club to belgijski klub założony w 1904 roku w 200-tysięcznym mieście Charleroi. To miasto znajduje się na południe od Brukseli i leży we francuskiej części Belgii. Royal Charleroi to klub, którego trudno nazwać nawet średniakiem ligi belgijskiej. W 1969 roku był wicemistrzem w swoim kraju, 2 razy dotarł też do finału Pucharu Belgii w tym po raz ostatni w latach 90-tych. Historia tego małego klubu nie należy do ciekawych, kibiców Kolejorza nie bardzo ma co zainteresować, ciekawych faktów dotyczących Charleroi nie ma za wiele.

Popularne „Zebry” na swoim koncie mają zaledwie kilkanaście spotkań w europejskich pucharach. 24 lata temu czarno-biali zremisowali z Pucharze Intertoto z Zagłębiem Lubin 0:0. Przed 5 laty odpadli w III rundzie eliminacji do Ligi Europy z Zorią Ługańsk przegrywając w dwumeczu z Ukraińcami aż 0:5. Teraz Royal Charleroi powraca do Europy dzięki przedwcześnie przerwanemu i zakończonemu sezonowi 2019/2020. W marcu podopieczni Francuza, Karima Belhocine mieli 54 punkty po 29 kolejkach Jupiler League. Po niespodziewanie dobrych rozgrywkach zajęli 3. lokatę.

Trwający sezon 2020/2021 ligi belgijskiej „Zebry” rozpoczęły jeszcze lepiej. Po 6 kolejkach mają 6 zwycięstw, bilans goli 12:2 i z kompletem oczek pewnie przewodzą w Jupiler League. Charleroi miało dotąd dość łatwy terminarz, ale notując taką passę umiało pokonać FC Brugge 1:0. W kadrze RSC Royal Charleroi grającego często z kontry i czekającego na to co zrobi rywal jest były zawodnik Śląska Wrocław, Ryota Morioka, który ma w tym klubie status gwiazdy. W Charleroi nie ma zbyt wielu młodzieżowców, drużyna jest oparta na doświadczonych piłkarzach nie tylko z Belgii występujących w tym klubie nawet od paru lat. W Royal gra choćby Bułgar, Japończyk, Brazylijczyk, Nigeryjczyk, Grek, Irlandczyk, Irańczyk czy Macedończyk.

Obecny lider Jupiler League przed meczem z Lechem Poznań ma rozegrać jeszcze spotkanie w lidze belgijskiej. W niedzielę, 27 września, o godzinie 20:45 czarno-biali zmierzą się na wyjeździe z ostatnim w tabeli Mouscron. Mały belgijski klub swoje domowe mecze rozgrywa na obiekcie o nazwie Stade du Pays de Charleroi oddanym do użytku w latach 20-tych XX wieku. Od tego czasu przeszedł on kilka modernizacji w tym m.in. przed Euro 2000 czy w latach 2014-2015 wyglądając teraz inaczej niż podczas Mistrzostw Europy ponad 20 lat temu. Jego pojemność w ostatnich latach została zmniejszona z około 25 do 15 tysięcy widzów.

Stade du Pays de Charleroi – tu zagra Lech 1 października (fot. wikimapia.org)
null

Już w sobotę rozpoczynamy na KKSLECH.com szczegółowe przedstawiania Royal Charleroi i wszystkiego co z nim związane. Do meczu jest niecały tydzień, więc wiele rzeczy zostanie uproszczonych. Mimo tym razem kilkunastu a nie kilkudziesięciu artykułów nie zabraknie oczywiście analizy kadry Belgów czy wielu innych ważnych tekstów na temat czarno-białych. Mecz Royal Charleroi – Lech Poznań odbędzie się w czwartek, 1 października, o godzinie 19:00. Zwycięzca tego pojedynku oczywiście awansuje do fazy grupowej Ligi Europy.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







14 komentarzy

  1. piotr06 pisze:

    Partizan pokazał, że da się ich ukłuć. Na nich!

  2. Didavi pisze:

    Respekt trzeba zachować, ale nie przesadny, bo bać się nie ma kogo. Solidny zespół, uporządkowany taktycznie, wiedzą co mają grać i mocne SFG. Mecz meczowi nierówny, zdecyduje forma dnia, ale oglądając dzisiejszy ich mecz z Partizanem, to są do ogrania. Jeżeli zagramy to samo co z Apollonem, to wjeżdżamy do LE. Genk był zdecydowanie lepszym zespołem. Charleroi zdecydowanie w naszym zasięgu. Zagrać swoje, z polotem w ofensywie i będzie pięknie.

  3. Maciej1981 pisze:

    Obejrzałem sobie pierwszą połowę. Jeśli chodzi o organizację gry to obie ekipy są półkę wyżej niż Apollon. Natomiast ogólne wrażenie jest takie, że generalnie poziom dupy nie urywał. Przez 120 minut Belgowie oddali zaledwie dwa celne strzały na bramkę. W mojej ocenie są do przejścia jeśli zagramy mądrze i skutecznie.

  4. Grossadmiral pisze:

    Zmiany dopiero w końcówce zrobili co może sugerować że na ławce też nie siedzą zawodnicy robiący różnicę szkoda że jak będą grać w lidze to z najgorszym zespołem a nie z kimś lepszym żeby nie odpoczeli najlepsi za bardzo

  5. gutek pisze:

    1 października rozegramy najważniejszy mecz w tym roku. Wynik z Apollonem rozbudził nasze apetyty, ale trzeba też zaznaczyć, że odpadnięcie z Belgami wstydem nie będzie. Cieszmy się chwilą i grą w kolejnej rundzie. Nie pompujmy przesadnie balonika! Ale czuję w kościach to, co czułem w 2008 przy okazji meczów z Grasshoppersem i Austrią Wiedeń – mamy dobrą, głodną sukcesów ekipę i jesteśmy w gazie. Pokażmy na co nas stać!

  6. 100h2o pisze:

    Oglądałem całą 1 połowę. Bramka dla Belgów po rogu już w 10 minucie i to nie balon ale dosrodkowanie po ziemi. Wyrównujacej nie widziałem. W dogrywce bramka dla Charleroi z wolnego z 19 metrów z lewej strony, piłka od słupka do bramki, bramkarz bez szans. Generalnie Belgowie twardzi jak ich reprezentacja i Lech MUSI przygotować się na twarde pojedynki. Dużo podają piłkę i celnie. Grali 1 połowę głownie swoją lewą stroną. Raczej nie dryblują i nie ścigają się. Solidna piłka, bez fajerwerków. Lech musi grać dokładnie bo kazda strata przy dobrze celnie dogrywajacych Belgach to lipa. W każdym razie to SOLIDNA drużyna. I jak Lech zagra na fantazji , będzie sporo strzelał z daleko i mniej pchał się środkiem ( silni środkowi Belgowie) a więcej skrzydłami to zobaczymy. Powiem że myślałem że rozjadą Partizana, a mecz był wyrównany. Łapać szansę bo taka jest! Dobrze że Lech nie gra z Pogonią bo na Belgów skuteczna twarda gra i dokładny pressing. Tak by nie byli za pewni siebie. Czekam na mecz z wypiekami na twarzy. Piast przegrał bo nie ma ataku. Legła wygrała bo grali z kelnerami z Kosowa. Czyli dziś wyniki przewidywalne.

  7. Ekstralijczyk pisze:

    Oglądałem cały mecz.

    To nie było widowisko tylko to był wyrównany mecz ze wskazaniem bardziej na Partizan.

    Serbowie o wiele lepie prezentowali się na tle belgów.

    Nie było jakiegoś tam wysokiego poziomu gry.

    Poza strzeleniem dwóch goli Royal Charleroi nic ciekawego za bardzo nie pokazał, chodz przy drugiej bramce bramkarz Partizanu mógł sie lepiej zachować przy rzucie wolnym.

    120 minut w tym meczu + niedzielny mecz (jeśli nawet będzie w połowie rezerwowy) może to być korzyścią dla Lecha.

    Widać było u Royal Charleroi jak i zarówno u Partizana trudy gry co 3-4 dni szczególnie już w dogrywce.

    Nie zmienia to faktu, że Charleroi i tak będzie faworytem w tym pojedynku.

    • 100h2o pisze:

      Serbowie wydawali się mniejsi ( może dlatego ze grali ubrani na czarno). Belgowie postawni i trzeba szykować się na walkę w powietrzu. Mało było spięć pod bramkami i obie drużyny grały nieco asekuracyjnie. Lech MUSI grać skrzydłami i to pełnej edzie! To recepta bo przez mur Belgów w środku nie przebiją się, a oni bronią dwoma liniami po 4 graczy plus dwaj cofający się napastnicy więc te 18-25 metrów od bramki, na środku jest gęsto. No i to wyrośnięci dobrze odżywieni piłkarze ( 3 Murzajów po 1 na obronie, pomocy i na lewym skrzydle). Nie rzucają się na rywala więc z kontrami może być ciężko.

  8. Ekstralijczyk pisze:

    Mariusz Moński na TT napisał, że Charleroi ogólnie ma 13-14 ludzi do grania i wątpliwe jest to, że będą się starali przełożyć mecz.

  9. smigol pisze:

    Ładny stadion… jak kiedyś na energetyku…

  10. deel pisze:

    Co będzie, zobaczymy za tydzień. Jak na razie sprzedaliśmy liścia Szwedom za własne przegrane, kolejnego Cypryjczykom za całokształt a teraz mamy szansę odwinąć się Belgom. Za Genk. Niezależnie od wyniku, będzie to pewnie intensywne i emocjonujące spotkanie. Na to liczę. Piast odpadł, Legia awansowała, ale oczy bolały od patrzenia na ich antyfutbol. Tak grając w Europie nie zdziała się nic. Piasta rozumiem, jak zawsze po dobrym sezonie został osłabiony odejściem kluczowych graczy. Zanim Fornalik wymyśli nowy team musi upłynąć trochę czasu. Jednak doszli do III rundy. Wreszcie. Gratuluję i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. Co do Legii. To jest chyba taki potworek jaki opisał w swoim felietonie pan Milewski na „Weszło”. Kupa ludzi z fajnym CV, mają papiery na granie, tylko nie w takim składzie. I oby to się sprawdziło! Może się oczywiście okazać, że piękna gra Lecha nie da awansu do grupy LE a wrzutki na Pekharta i owszem. Zobaczymy. Dwie Polskie drużyny w grupach LE dałyby, mam nadzieję, parę punktów do rankingu krajowego. Każdy, nawet mały sukces naszych drużyn, wywindowałby naszą ligę z dna. Choćby parę centymetrów w górę. I tutaj napiszę coś niepopularnego. Niech Lech i Legia, ciułają punkty. Obyśmy tylko mogli zaczynać sezon pucharowy od wyższych rund niż pierwsza.

  11. inowroclawianin pisze:

    Klub dość nieznany, bez poważniejszych sukcesów. Meczu z Partizanem nie oglądałem, ale z tego co piszecie to jak najbardziej w naszym zasięgu. Na pewno świeżość po naszej stronie. Myślę, że jeśli Lech zagra przynajmniej tak jak na Cyprze to powinien wygrać. Muszę sobie o nich więcej poczytać.

  12. Pawelinho pisze:

    Podobnie jak wcześniej Hammerby, Apollon no i teraz Royal Charleroi to rywal w zasięgu Kolejorza, ale potrzeba dokładnie takiego samego podejścia jak przed pojedynkiem wymienionymi klubami.

  13. Siodmy majster pisze:

    Tylko się nie bać ! Nie przegrać meczu już w szatni przed pierwszym gwizdkiem . Uwzględniając ,że TRANSFERMARKT ma ogromne skłonności do przesady w wycenie kadr zachodnich klubów z dobrych piłkarsko krajów to skład Kolejorza nie odbiega cenowo od Charleroi .Tym samym mamy porównywalną siłę.
    Po drugie zagramy u nich ale skoro bez publiczności to dla Belgów żaden atut .To my zyskamy bo jest tam zapewne lepsza niż u nas murawa , co jak widać powoduje naszą świetną grę .
    Po trzecie , owszem mają komplet punktów ale jest to zasługa dobrego grafiku gier .My dołujemy ale jeśli mecz z Apollonem nie był jednorazowym wybrykiem to właśnie weszliśmy na poziom z przerwania hibernacji po wiosennej pandemii gdzie byliśmy nie do zatrzymania 🙂
    Do boju Kolejorzu , jesteś w gazie , masz kilku graczy w kosmicznej formie i czas wreszcie pokazać ,że rywal w zasięgu ma być przez polską drużynę WYELIMINOWANY !!!
    P.S. – po prostu nie ma być tak , jak wczoraj z Piastem . Bolesne jest to ,że Gliwiczanie wcale nie byli gorszym zespołem pomimo pozornie potężnego lania .Dwa słupki , mnóstwo strzałów i gra , która nie była żadnym wstydem .Duńczykom weszło WSZYSTKO , co strzelali łącznie z zagarnięciem piłki RĘKĄ przez Wilczka , co ślepy patafian -gwizdacz oczywiście miał w dupie ! Gdyby Wilczek miał na sobie koszulkę polskiego zespołu to kurwa ręka by oczywiście była .
    Wstyd to przyniosła legia bo wygrała 2-0 z rywalem o składzie polskiego zespołu z trzeciego poziomu rozgrywek .Klub z Wysp Owczych ograł podobnego sobie rywala 6-1 ! Z czym do Europy , legio ?