Oko na grę: Tomasz Dejewski
W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.
Trener Dariusz Żuraw nie zdecydował się wystawić wczoraj do gry Thomasa Rogne, wystąpić nie mógł zawieszony Lubomir Satka, dlatego Tomasz Dejewski był pewniakiem do gry przeciwko Benfice. Jego występ od początku był idealną szansą, by bliżej przyjrzeć się jego postawie w „Oko na grę”.
Opis gry:
Tomasz Dejewski rozpoczął mecz z Benfiką najgorzej jak mógł. W 7 minucie mocno przypadkowo spowodował rzut karny po którym Benfica wyszła na prowadzenie. W kolejnych minutach rezerwowy wyglądał już lepiej, w 29 minucie zapobiegł nawet utracie 2 bramki, kiedy dobrą interwencją przeciął podanie. W 42 minucie 25-letni stoper znów miał udział przy straconym golu. Tomasz Dejewski źle się ustawił przez co w powietrzu nie miał szans z Nunezem. Nawet gdyby „Deja” lepiej krył to i tak miałby duży kłopot z zatrzymaniem świetnie grającego głową Urugwajczyka, który mocnym strzałem z paru metrów wpakował piłkę w samo okienko bramki Filipa Bednarka. Trudno winić Dejewskiego za gola na 1:2, jest to obrońca, który w tym sezonie nie radzi sobie w II-lidze, więc tym bardziej nie był w stanie poradzić sobie z reprezentantem Urugwaju sprowadzonym latem za aż 24 mln euro.
Po przerwie Tomasz Dejewski nie popełnił już żadnego rażącego błędu. W 64 minucie nawet dobrze interweniował zatrzymując gracza Benfiki niemal w ostatniej chwili. Przez 90 minut „Deja” miał 3 dobre, zauważalne interwencje w defensywie i udział przy 2 straconych golach. Tragedii nie było, 25-letni zawodnik nie skompromitował się w rywalizacji z Benfiką, ale też nie rozegrał dobrego meczu. Nasi stoperzy byli w czwartek zbyt słabi na ofensywę jednego z największych klubów w Europie. Tomasz Dejewski robił co mógł, jednak nie okazał się bohaterem Lecha Poznań. Na szczęście nasze kłopoty w obronie powoli się kończą, w niedzielę do składu na pewno wróci Lubomir Satka co może oznaczać powrót „Deji” na swoje miejsce, czyli na ławkę rezerwowych.
Ocena gry: 2
Tomasz Dejewski w meczu z Benfiką:
Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.
—
TWITTER
YOUTUBE
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Powiem wam Wiara, już pomijając ocenę gry Dejewskiego (mamy wszystko w opinii powyżej), ze ja mam do niego szacunek, ze podjął wyzwanie i naprawdę powalczył na tyle na ile go było stać. Graliśmy naprawdę z topową europejską drużyną i z zawodnikami, z którymi wielu piłkarzy naszego zespołu (nie tylko Dejewski) już na boisku drugi raz w swojej karierze nie spotka.
Ja bym powiedział, że się większość jeszcze spotka z takimi piłkarzami. I to już za kilka tygodni 🙂
I zapomniałem dodać, Rutek ty zakichana sknero!?
Nie ma sensu znęcać się nad Tomkiem. Winę ponosi zarząd za to że myślał że jakoś to będzie, nie spodziewał się takiej dobrej gry drużyny z tak klasowym rywalem . Obwinianie Tomka tak naprawdę pudruje syf za który winę ponoszą tylko i wyłącznie włodarze
Uważam, że mógł się znacznie lepiej zachować również przy ostatniej bramce. Obawiam się, że nie jest to zawodnik na poziomie pierwszej drużyny Lecha Poznań. Podobnie jak wcześniej np. Wasielewski, Orłowski czy Tomczyk. To są prawdopodobnie fajni ludzie i starają się grać najlepiej jak potrafią. Ale jeśli Lech ma wchodzić na coraz wyższy sportowo poziom, to nie każdy porządny i zaangażowany Poznaniak/Wielkopolanin będzie wystarczająco dobry, aby tu występować. I tyle.
To, że zapewne Dejewski robił wczoraj co mógł nie zmienia faktu, że kompromitujący dla pionu sportowego jest wczorajszy brak JAKIEJKOLWIEK alternatywy na środku obrony.
Nie znęcam się nad nim. Jest po prostu za słaby na Lecha i tyle. Grał słabo w rezerwach i nie mógł nagle zagrać dobrze w pierwszym składzie z Jagiellonią i Benficą.
Za brak stopera odpowiada Rutek i wiadomo to tylko gdybanie, ale gdybyśmy wczoraj wyszli z dobrym stoperem zamiast Dejewskiego to remis był do wyciągnięcia i wygrana z Jagiellonią też.
Tylko i wyłącznie wczorajszą porażkę można zapisać na konto sknerusów Rutkowskich, którzy problem ŚO.znają od dawna. Jednak zasada którą stosują od dawna , że jakoś to będzie wczorajszym meczu w wczorajszym meczu pokazała im jak wiele tracą na swoim minimalizmie.Co do Dejewskiego , popełniał błędy, ale to i tak był szczyt jego możliwości na tym poziomie rozgrywek.Kolejny ważny mecz,w którym zawodzi Ramireza i kolejne niezrozumiałe zmiany dokonane przez Żurawia.
Tutaj nie chodzi o znęcanie się tylko o pewną rzetelność Dejewski zawalił dwie bramki plus sprokurował karnego na samym początku spotkania. Inną kwestią jest brak wzmocnień tam, gdzie one były potrzebne, a nie tam gdzie nie są czyli środek defensywy oraz pomocy bo to są najsłabiej obsadzone pozycje w Lechu. Dejewskiego należy oceniać tak samo jak Muhara, który jest od początku hejtowa, a nie krytykowany. Jak dla mnie żaden piłkarz, który w dwóch meczach z rzędu zawala bramki powinien być pod merytoryczną krytyką, a nie ochronką, bo tak. Moim zdaniem ocena reakcji jak najbardziej trafna.
Tak jak i Jacek uważam, że maczał palce w jeszcze jednej bramce…
Natomiast tak jak wszyscy, do tej pory piszący, uważam, że pastwienie się na tym chłopakiem nie ma żadnego sensu, a winę ponosi tu tylko i wyłącznie zarzad. Perdolone dusigrosze, które o temacie wiedzą i do tematu podchodzą jednakowo od min 5 lat, był przykład z brakiem następcy dla Teteha, bo przecież mamy Serafina, był Orłowski, teraz jest Dejewski, kto następny? Bo, że będzie kontynuacja tych działań jest niemal pewne. Wiara się łudzi, że jak nie teraz to zimą, jak nie zimą to latem…i tak w kółko! Dzisiaj mamy koniec października, a zapewniam Was, że Piotr zwany Juniorem już szykuje szmatkę do kurzu, żeby odkurzyć zdartą płytę z nagraniem „zimą nie ma dobrych zawodników na rynku, zaoszczędzone pieniądze wydamy latem na kogoś lepszego”! Kto sie modli i wierzy, niech zacznie o to, żeby Moder został do lata, a Tiba z Satką i Czarnym Markiem okazali się niewidzialni dla covida, innych kontuzji i tych warszawskich chujów z gwizdkiem, którzy będą rozdawać kartki.
Do Orłowskiego , Dejewskiego dorzucę Wasielewskiego
Dejewski jest jaki jest. Zagrał jak umie najlepiej. To nie jest piłkarz na ekstraklasę , a co dopiero na dobry europejski zespół. Juz to gdzieś pisłem . Dejewski nie nadaje się do Lecha .Na ekstraklasę jest po prostu za słaby , na rezerwy za stary.
1- Dejewski 25 lat (Wojtkowiak – 36 lat)… hm ” na rezerwy za stary?
2- co do gry na środku obrony ( grałem w AZSie Poznań) to ważne OGRANIE i im lepsi rywale tym lepszym środkowym sie stajesz. Jak dla mnie Dejewski to dobry materiał na ekstraklasowego piłkarza. Wiem.. wiem… LE i tak dalej, ale w Lechu grało pierdyliony gorszych graczy od Dejewskiego na środku obrony.
3 – co do karnego. Przypominam sobie rękę ( też tak cholernie niefortunną) którą zrobił padając Arajuuri. Wypisz wymaluj, „copy+paste”.
A ja przypominam sobie rękę Jędrzejczyka. Ale Jędrzejczykowi wolno wszystko.
sytuacja z Finem była inna – wtedy piłka leciał w światło bramki i trafiła w rękę upadającego Fina. Wczoraj Dejewski też upadał na murawę ale piłka leciała w głąb pola, bo sytuacja miała miejsce przy lini końcowej boiska. Ja bym się zastanawiał, czy w takiej sytuacji odgwizdywać karnego ale rozumiem, że przepis to przepis…
100h2o – Za stary z tego względu że w rezerwach mamy ogrywać młodziez. Dejewski do młodzieży(jako piłkarz) się już nie zalicza. Wasilewski jest kimś trzymającym w szatni porządek , tak jak kiedyś Dudka. W
Wasilewski?
pewnie miał na myśli Wojtkowiaka
Nie pękł, nie obsrał zbroi, wyszedł i zagrał na ile potrafił. Pretensje można mieć co najwyżej do Rutkowskiego, Klimczaka i Rząsy, bo oni znowu na siłę chcieli udowodnić że są mądrzejsi, i jak zwykle okazało się że mądrzejsi byli kibice którzy od pół roku trąbią o tym że potrzebny jest nowy środkowy obrońca.
Nie ma co Dejewskiego winić, nie jego poziom, ocena adekwatna. Starał się, dla niego to przeżycie. Lepiej grał rok temu na jesieni. Winę ponosi tylko i wyłącznie zarząd.
Dejewski jest w w Lechu czwartym środkowym obrońcą. Według mnie jak na to miejsce w hierarchii stoperów to akurat całkiem adekwatny piłkarz. Na pewno ma papiery na Ekstraklasę. natomiast niekoniecznie jest to zawodnik, który powinien wychodzić w pucharach na Benficę – on raczej powinien teraz zbierać się na Cracovię, by zastąpić któregoś ze stoperów przez wzgląd na mecz z Rangers w przyszłym tygodniu. Zagrał wczoraj, bo działacze nie doszli na czas do konkluzji, że Thomas Rogne (kapitan Lecha i stoper nr 2) jest już piłkarzem zbyt kontuzjogennym jak na tą pozycję i winien być zastąpiony. No cóż…
Problem graczy z dalszych miejsc w rotacji polega na tym, że niewielu piłkarzy z pewnym doświadczeniem i umiejętnościami zdecyduje się na to, by grać od wielkiego dzwonu w Ekstraklasie a przez resztę czasu siedzieć na trybunach lub na ławce albo schodzić do rezerw. Na pewno lepszy piłkarz (np reprezentant któregoś słabszego piłkarsko kraju) na bycie 4 stoperem, 3 bocznym pomocnikiem lub skrzydłowym na danej stronie lub 4 napastnikiem by się nie zgodził. A nie zawsze można posiłkować się zdolną młodzieżą bo nie na każdą pozycję akurat będzie się miało w juniorach talencik. Trzeba więc wyszukiwać takich graczy, i trzeba im potrafić znajdować okazje do gry. Przykładowo Dejewski jesienią zeszłego roku grał całkiem dobrze, ale po tym jak wiosną, zarówno przed pandemią, jak i po okresie izolacji, nie dostał okazji do gry, trochę stracił ogranie na wysokim poziomie. I teraz na naprawdę silnego rywala wyszedł trochę bez przygotowania.
prawdą jest to, że to nie wina Dejewskiego, że kazali mu grać z jednym z najlepszych drużyn w Europie. Ale na Boga – ustawianie się w polu karnym przy obronie to abecadło fachu piłkarskiego. Nie mam absolutnie do Dejewskiego pretensji o karnego – pech i tyle. Ale źle był ustawiony przy dwóch bramkach i ich strata może nie całkowicie ale mocno idzie na jego konto. I nie ma tu wytłumaczenia, że to zawodni II-ligowy. On już grał przyzwoite mecze w E-klapie, dlatego mieliśmy prawo oczekiwać, że i tym razem zagra przyzwoicie. Moim zdaniem nie zagrał przyzwoicie, zagrał słabo, choć chcąc być sprawiedliwym muszę napisać, że jedną bramkę nam chyba wybronił. Ale tak jak wyżej pisałem – dobre ustawienie i niegubienie atakującego to podstawa, a chłopakowi zdarzyło się to w tym meczu minium 2 razy, co skutkowało dwoma golami dla Benfiki. I bez przesady z tym szacunkiem, że wyszedł i powalczył. A co miał zrobić? Nie wyjść i się rozpłakać? Każdy chciałby być na jego miejscu. Dla takich chwil się trenuje i z wysiłku rzyga na boisku. Wiele bym oddał, by móc to robić. Reasumując, wg mnie Dejewski miał poważny udział w dwóch straconych przez nas bramkach [nie liczę karnego] i nie rozgrzeszam go z tego tylko dlatego, że jest rezerwowym, bo moim zdaniem błędy jakie popełnił były z tych podstawowych. A że oceniłem go słabiutko? Cóż, chłopaki wykonują najpiękniejszy zawód na świecie, występują przed tysiącami i milionami [TV] widzów i ocena ich poczynań jest wpisana w ich zawód. Zawsze będą oceniani i muszą być oceniani. Mecz w wykonaniu Dejewskiego oceniam słabo.
A ja bym dołożył do oceny plusika, tak ocena 2+ za to ze zagrał lepiej niż tak naprawdę się spodziewaliśmy, graliśmy ofensywnie więc miał też trudniej niz przy ustawieniu typu murowanie bramki, nie był jakoś specjalnie wspierany. I druga sprawa-ile razy tu czytałem, ze lepiej grać wychowankami niż szrotem sprowadzanym.hurtowo. Także odemnie 2+, brawo Tomek, że nie pękłeś/pęknełeś czy jak to sie pisze. A prezesi do roboty, szukać jakiegoś dobrego grajka na obronę
Myślę, że jak na chlopaka z niewielkim doswiadczeniem nawet w ektraklasie – to spisal sie nadspodziewanie dobrze.
Pelen szacun u mnie.
Mysle ze dzieki takim meczom stanie sie graczem na miare ekstraklasy i bedzie mozna na niego liczyć w przyszłości
Zagrał na miarę swoich umiejętności, jako zapchajdziura wobec problemów na tej pozycji(z wiadomych względów), na codzień gra w rezerwach i do pierwszego składu to mógłby wskoczyć gdybyśmy grali z jakimiś ogórami z 2 ligi w PP i trener chciałby dać odpocząć najlepszym graczom przed ważnym pojedynkiem, a nie w LE z jednym z najlepszych zespołów w europie, najważniejsze, że wraca Satka, nie jest powiedziane, że z nim w składzie byśmy chociaz zremisowali, ale przynajmniej na mecze w których bardziej powinniśmy liczyć na jakieś punkty(Liege, Rangers) nie wyjdziemy Dejewskim.
Przy okazji. Dziwne jeśli to tacy DOBRZY OBROŃCY (Kravets – 2 liga hiszpańska Leganes, Butko -Szachtar -) , że kluby nie chcą ich nawet na ławce. A nie są to nastolatkowie którzy „wypożyczeni by się ogrywali”. A Dejewski… 25 lat dobry wiek jak na stopera, ale jak wiadomo (Holman, Kejter, Baekroth) przez gry w treningu w dziada i siedzenie na ławce NIKT nie został dobrym piłkarzem. Zresztą i pozytywny przykład Kamiński -juniorzy starsi- 3 liga-2 liga- 1 Lech- REPREZENTACJA . Gdyby był inny trener, a nie Żuraw to założe się, że teraz „Kamyk ogrywałby się u Ulatowskiego”… ha ha ha ha ha.
@100h2o nie wiem co bierzesz,ale bierz połowę!Kravets i Butko są poza zasięgiem klubów w naszej E-klapie pod względem finansowym.Są lepsi niż 99% obrońców w naszej lidze,ale za słabi na kluby z lepszej.Kolejna część twojej wypowiedzi kompletnie bez sensu.Co ma do rzeczy trójka wymienionych?
Widzę,że jesteś pod ogromnym wrażeniem talentu Dejewskiego,to może Ci podpowiem,że on jest po prostu za słaby na rezerwy.A już ostatnie 3 akapity?Co ma do tego Kamiński?Kamiński,Puchacz,Moder to talenty czystej wody!
Kończąc,widać,że masz chyba do kogoś żal,że zmarnował tak galaktyczny talent Dejewskiego przez sadzanie go na ławce.Kolejna podpowiedź-gdyby w rezerwach grał lepszy stoper,to Dejewski siedział by przyspawany do ławki.
Talent drwala-nieźle.
P.S. Mam dobry wiek jak na bramkarza i kiedyś grałem w Warcie,nadaje się?
Na ligę może i by wystarczył, ale nie na taką ofensywę jaką ma Benfika. Może gdyby zagrał Muhar byłoby lepiej. Teraz można gdybać. Miał kilka niezłych interwencji, nie zawiódł po całości ale to nie ten poziom na takie rozgrywki. Trzeba zimą poprawić sytuację na tej pozycji. Nie jego wina, że zagrał tylko Rutka.