Top 10 (22-28.10)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: perkac do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Benficą

„Super mecz, super postawa i zaangażowanie całej drużyny. Lech jest pewny siebie co przekłada się na grę. Wiedzą co chcą grać i nie boją się nikogo ktokolwiek by nie był ich przeciwnikiem. Wychodzą na boisko i chcą grać swoje. Trzy zwycięstwa wyjazdowe w Europie w bardzo dobrym stylu a teraz mecz z Benficą. Lech idzie bez kompleksów na wymianę ciosów z wyżej notowanym rywalem i nie odstaje. Zawodnicy nic sobie nie robią z tego że już na początku meczu tracą bramkę tylko dalej chcą grać swoje. Nie mają problemów żeby przejąć inicjatywę, utrzymać się przy piłce, wyjść z akcją z pod własnej bramki, wyprowadzić piłkę z pod pressingu przeciwnika. W ataku pozycyjnym nie bili głową w mur, a większość akcji kończyli strzałem na bramkę. Oczywiście nie obyło się bez błędów, ale chyba nikt się nie spodziewał że ich nie będzie. Były błędy w obronie, ustawieniu, w kryciu, niecelne podania ale dużo było również przechwytów w obronie jak i w pomocy. Ta drużyna pokazała kolektyw , jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Było widać że to Drużyna przez duże D, każdy wiedział co ma robić, zostawił serce na boisku i chciał wygrać ten mecz. Nawet przez chwilę oglądając ten mecz nie można było pomyśleć że nie mamy szans wygrać bądź zremisować, a o wyniku zadecydowały błędy indywidualne, doświadczenie i niewykorzystane sytuacje. Cieszy to że mimo wszystko plusów było na tyle dużo że te minusy choć przegraliśmy się zrównoważyły i można z podniesionym czołem i z niecierpliwością oczekiwać następnego meczu.

Cała polska widziała że Lech zagrał zajebisty mecz tylko Marcin Żewłakow w studiu po meczu stwierdził że był to poprawny mecz w naszym wykonaniu. To ja stwierdzam że ten gościu oglądał inny mecz i nie zna się na futbolu. O 7egi złego słowa by nie powiedział wychwalając ją jaką to oni są dumą narodową i bronią polskiego honoru w Europie a jeśli trzeba gadać o Lechu, o Poznaniu to już dupa boli. Miasto złą sławą owiane. Ale żeby nie popadać w huraoptymizm nie zapominajmy o naszej rodzimej lidze. Lech nie może doprowadzić do powtórki z 2010 roku gdzie również graliśmy super mecze w Europie ale odbiło się to na pozycji w lidze. W tej chwili mamy taką pakę, potencjał i pokolenie młodych zdolnych że tą ligę powinniśmy wciągnąć nosem. Nie wyobrażam sobie innego scenariusza jak Mistrzostwo Polski, a na razie nie jest za wesoło. Niby jesteśmy w sztosie ale nie przekłada to się na wyniki w lidze. MP powinno być celem numer jeden w tym sezonie. Nie pozwólmy wyjechać kolejnej młodej generacji piłkarzy bez tytułu. W Europie już swoje zrobili więc skupmy się na lidze, wygrajmy ją w cuglach by wrócić do fazy grupowej w przyszłym sezonie. Ten sezon bez MP będzie sezonem straconym. Pięć lat z pustą gablotą. Pięć lat wstydu. Nie spierdolcie tego koncertowo!”

Autor wpisu: ShaggyPMI do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Benfica 2:4

„Jest niedosyt, naprawdę bardzo dobre spotkanie przyszło nam oglądać w ten czwartkowy wieczór, wyrównane, zacięte, pełne ładnych akcji. Kolejorz na boisku nie odstawał aż tak bardzo jak na papierze, momentami mieliśmy ogromną przewagę, warto wspomnieć denerwującego się trenera Benfici na bramkarza, że ten nie zagrał na czas, wprowadzenie trzeciego środkowego obrońcy, co oznacza, że ta mocarna Benfica w końcówce broniła się przed naporem Lecha!

Brawa dla całego zespołu, zagrali z pełnym zaangażowaniem, bez zbytniego respektu do przeciwnika, oddali pełne serducho na boisku co było widać, tak się powinno grać w każdym meczu, nie tylko tych prestiżowych
Nie narzekajmy już też na Tomka Dejewskiego, to nie jego wina że nie ogarniał aż tak bardzo w tym meczu, on pewnego poziomu nie przeskoczy, wczoraj dostał niesamowity prezent, grę przeciwko tak renomowanemu rywalowi jakim jest Benfica, dla niego jest to na pewno spełnienie marzeń. Jeżeli mamy mieć pretensje to tylko i wyłącznie do zarządu, który nie potrafił skompletować składu wiedząc że mamy szklanego Rogne, zawieszonego Satkę i mającego duże wahania formy Crno (choć w tym meczu pokazał swój nieustępliwy charakter, jeden z jego lepszych występów moim zdaniem)
Bardzo ale to bardzo podobał mi się w tym meczu Ishak, patrząc na jego zadziorną grę, na rozbijanie obrońców przeciwnika, na taką trochę brudną grę (tam gdzieś kopnął, tam gdzieś odepchnął) przypomniał mi się Zaur Sadajev, w tej chwili Ishak to taki Zaur vol.2.0, widać podobne cechy, nieustępliwość, twardość i do tego jest lepszym egzekutorem niż Czeczen, kapitalny transfer tego zawodnika Trochę zawiedziony jestem występem Ramireza, myślałem że w takim meczu będzie chciał okazać swoją klasę, niestety nie udało się Brawo dla naszych wychowanków, kamiński Moder, Skóraś zwłaszcza! Świetna reklama naszej akademii, nie ma się co dziwić że Kuba odszedł za takie pieniądze do Brighton
Podsumowując: świetny mecz, bardzo dobra gra zespołu, pozostaje niedosyt z braku punktu(ów)
Po takim meczu myślę że Rangers i Standard mogą drżeć 🙂
hej Lech!”

Autor wpisu: mario do newsa: Oko na grę: Tomasz Dejewski

„Prawdą jest to, że to nie wina Dejewskiego, że kazali mu grać z jednym z najlepszych drużyn w Europie. Ale na Boga – ustawianie się w polu karnym przy obronie to abecadło fachu piłkarskiego. Nie mam absolutnie do Dejewskiego pretensji o karnego – pech i tyle. Ale źle był ustawiony przy dwóch bramkach i ich strata może nie całkowicie ale mocno idzie na jego konto. I nie ma tu wytłumaczenia, że to zawodni II-ligowy. On już grał przyzwoite mecze w E-klapie, dlatego mieliśmy prawo oczekiwać, że i tym razem zagra przyzwoicie. Moim zdaniem nie zagrał przyzwoicie, zagrał słabo, choć chcąc być sprawiedliwym muszę napisać, że jedną bramkę nam chyba wybronił. Ale tak jak wyżej pisałem – dobre ustawienie i niegubienie atakującego to podstawa, a chłopakowi zdarzyło się to w tym meczu minium 2 razy, co skutkowało dwoma golami dla Benfiki. I bez przesady z tym szacunkiem, że wyszedł i powalczył. A co miał zrobić? Nie wyjść i się rozpłakać? Każdy chciałby być na jego miejscu. Dla takich chwil się trenuje i z wysiłku rzyga na boisku. Wiele bym oddał, by móc to robić. Reasumując, wg mnie Dejewski miał poważny udział w dwóch straconych przez nas bramkach [nie liczę karnego] i nie rozgrzeszam go z tego tylko dlatego, że jest rezerwowym, bo moim zdaniem błędy jakie popełnił były z tych podstawowych. A że oceniłem go słabiutko? Cóż, chłopaki wykonują najpiękniejszy zawód na świecie, występują przed tysiącami i milionami [TV] widzów i ocena ich poczynań jest wpisana w ich zawód. Zawsze będą oceniani i muszą być oceniani. Mecz w wykonaniu Dejewskiego oceniam słabo.”

Autor wpisu: J5 do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Benfiką

„Trudny mecz do oceny. Z jednej strony rywal z górnej półki, z indywidualnościami, z drugiej Lech że stoperem z ll ligi. Z jednej strony fajna, ofensywna gra Kolejorza, dwa gole lshaka, poprzeczka Modera, dużo groźnych akcji, z drugiej strony łomot na Bułgarskiej i cztery stracone gole. Z jednej strony dobra taktyka trenera, dobre zmiany a z drugiej strony przegrany mecz, sądząc po wyniku a nie po grze, wyraźnie. W każdym bądź razie, nasza drużyna z tak dobrym rywalem zaprezentowała się godnie, Benfica ani na chwilę nie mogła sobie odpuścić, momentami pod koniec meczu zepchnięta do rozpaczliwej obrony, kilka niewykorzystanych okazji które zemściły się na Lechu. I pomimo tej wysokiej porażki, nikt Lecha już lekceważyć nie będzie, i nasz zespół na pewno trochę krwi zepsuje grupowym rywalom. Czas już zejść na ziemię i zająć się ligą. Trzeba pokonać Cracovię, najlepiej wysoko. Powodzenia, i mimo wszystko gratulacje za mecz z Benficą. Szkoda że nie udało się chociaż zremisować. Mieszane uczucia pozostaną.”

Autor wpisu: Bart do newsa: Śmietnik Kibica

„Puszka to naturalny kapitan. Od czasów Kędziory nie mieliśmy wychowanka z naturalnymi cechami przywódczymi. Nie mam nic przeciwko temu by opaska na stałe powędrowała na jego ramię. Satka z opaską mi nie przeszkadza bo mówi po polsku. MvdH z opaską też mi tak mocno nie przeszkadza bo bardzo stara się mówić po polsku. Doceniam że chce, doceniam że już wiosną na konfach starał się odpowiadać po polsku. Dodatkowo MvdH bardzo mi zaimponował w półfinale PP z Betonami. Pokazał że dla drużyny gotów jest zrobić absolutnie wszystko, nawet wyjść ze zwichniętym barkiem na serię jedenastek i obronić dwa karne. Ale już Rogne jako stały kapitan mnie mierzi bo on nie bardzo chce mówić po polsku. Z Rogne to w ogóle bardzo dziwna sprawa bo po polsku mówić potrafi i to całkiem nieźle (nawet obcego akcentu mocno nie słychać). Skoro Rogne po polsku mówić potrafi, to dlaczego pełniąc klubowe obowiązki nie używa tego języka? Nie rozumiem tego. Tak nie może być. Nie może być tak że w klubowej telewizji kapitan wychodzi i w filmach kierowanych bezpośrednio do kibiców mówi po angielsku. Powiem jasno: ktoś kto nie mówi po polsku nie może być kapitanem Lecha. Kapitan Lecha Poznań musi mówić po polsku. To powinno być podstawowe kryterium.”

Autor wpisu: Bender do newsa: Wstydu nie było. Lech – Benfica 2:4

„Dopiero dziś wróciłem do domu i mam możliwość skomentować wczorajszy mecz. I napiszę tak – wynik jest wprawdzie niekorzystny, ale z gry zespołu jestem dumny! Było 2:4, ale spokojnie mogło być choćby 3:3, a gdyby Belg w masce wyleciał za faul na Skórasiu (jak powinno być!!!), równie dobrze mecz mógłby zakończyć się wynikiem np 4:2. Lech zagrał bardzo dojrzale, wiedząc, że Benfica dąży do szybkiego przejęcia piłki jeszcze w fazie wyprowadzania jej z obrony, grał mądrze długie piłki na skrzydła. I okazało się, że piłkarze tacy jak Otamendi, Vertonghen, Grimaldo czy Gilberto nie zawsze byli w stanie nadążać za naszymi mobilnymi skrzydłowymi i bocznymi obrońcami. Nie odstawaliśmy także od Benfikowców technicznie – kilka razy nasi gracze pokazali bardzo porządne opanowanie piłki. na portugalskich forach taki Jakub Kamiński jest obecnie intensywnie komentowany – i to nie w kontekście gry w Gil Vicente! Moder pokazał klasę w wielu fragmentach spotkania, bardzo pozytywnie zaskoczył Skóraś (Awwad sobie w tym sezonie nie pogra!), Ishak pokazał, ze nawet na Europę może być groźnym napastnikiem. Obawiam się, że to będzie jego jedyny sezon u nas…

Osobną kwestią jest gra obrony. Niby straciliśmy 4 bramki, więc można by przyczepić się do niektórych zawodników, ale ja uważam, że obrońcy zagrali bardzo porządnie. Nie było wielkich błędów, a i pomyłki w ustawieniu były sporadyczne. Przy takich bramkach jak na 2:1 (to podanie! ten manewr napastnika pomiędzy obu stoperami!), chyba nikt w Polsce nie pokryłby Nuneza! Zarówno Dejewski jak i Crnomarković zagrali na miarę swoich możliwości, nie sądzę, by występ zamiast nich Rognego i Szatki cokolwiek zmienił w wyniku. Z takimi umiejętnościami jakie wczoraj zaprezentował Nunez zapewne każdy z nich mógłby zostać organy jak przydarzyło się to Brate. Czasem tak jest, że gole nie padają w wyniku błędów, ale w wyniku dużej klasy rywala – drugi i trzeci gol wczoraj były takimi właśnie bramkami, pierwszy gol był przypadkowy (zagranie ręką przy dynamicznym wślizgu), czwarty był rezultatem już totalnego odsłonięcia się i postawienia na atak (choć gdyby nie było rykoszetu od Djordie to Dejewski by piłkę wybił…). Na mecz z Rangers czekam z dużymi nadziejami!
Acha – trochę pod prąd większości komentatorów – dobrze, że Żuraw zdejmuje Kamińskiego około tej 70 minuty. Chłopak ma 18 lat, gramy co trzy=cztery dni, a sezon jest jeszcze długi. Nie można zajeżdżać młodzieży, zwłaszcza, gdy trafia się taki nastolatek, który może zrobić różnicę w każdym spotkaniu!”

Autor wpisu: slavo1 do newsa: Wystaw swoje oo meczu z Benficą

„Co do naszego składu. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony solidna pierwsza połowa obrońców, z jednej strony przypadkowa ręka (ile takich widzieliśmy już?) i spóźnienie przy drugiej powinno całkowicie skreślić Dejewskiego. Ale jak ocenić dwa bloki przy strzale z okolic 16 i przechwyt super podania za dwie linie (z prawej strony)?Mimo wszystko uważam, że solidnym obrońcą może jeszcze być. Na pewno nie jak Van Dijk ale jak jak Wilusz. Pamiętacie jaki był Wilusz kilka lat temu? Podobna sytuacja. Fantastyczny mecz (wreszcie!) Czerwińskiego i … słabszy Puchacza. Niestety od jego strony i Kamińskiego szły najgroźniejsze ataki Benfiki. Na obronę Cernomarkovica mogę tylko powiedzieć, że nie grał jakiś czas i to było widać i miał pecha, że trafił na Nuneza. Konkluzja – środkowy obrońca potrzebny na gwałt! Środek – Moder nie mógł grać za trzech. Tylko tak mogę podsumować FATALNIE słaba grę Ramireza i rozczarowująco średnią Tiby. Ramirez gra tym gorzej im trudniejszy jest przeciwnik – czas się obudzić! Niestety – nie ma zastępcy…. choć Marchwiński depcze mu po pietach. I dobrze. Jak zszedł bezproduktywny i po prostu słaby Ramirez i na jego miejsce wszedł Muhar to gra się poprawiła, zagęściła. Ciekawy może być Muhar. Ciekawe czy będzie wybrany Best Plaeyrem meczu wkrótce. Obstawiam, że tak. Świetną partię zagrał Skóraś – myslę, że nieraz jeszcze będziemy go chwalić. Dociera się. Ciekawy przykład Kaczarawy. Powinien wykorzystać przynajmniej jedną sytuację z dwóch (o ile pamiętam, albo i trzech). Normalnie byśmy go ukrzyżowali za zje..e dwóch setek.. a na tle zespołu jakoś mu się upieka. Sam nie wiem czy nie lepiej postawić na Szymczaka. Ishak zrobił swoje – strzelił dwie bramki. Natomiast nie rozumiem postawy Żurawia : dlaczego zmienił Kamińskiego i Ishaka? Czy Szwed wykorzystał by te okazje które miał Gruzin? Przy przegrywaniu 2:3 lepiej wpuścić drugiego napastnika – bo zero różnicy 2:4 czy 2:3. I tak się skończyło 2:4…. bez sensu. Marchwiński na lewym ataku ? hmmmm…. Generalnie – mogliśmy z nimi wygrać. Śmiem twierdzić, że przy grze Tiby na 70% a Ramireza na 60% ich możliwości – pogonilibyśmy faworyzowanych Lizbończyków. Ale jest jeszcze rewanż.”

Autor wpisu: deel do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Benficą

„A ja się Dejewskiego czepiać nie będę. Na co dzień gra w drugiej lidze polskiej. I nagle z powodów od niego niezależnych musiał wystąpić przeciwko Benfice. Zagrał ambitnie, parę razy miał bardzo dobre interwencje. No ale też zaliczył trzy fatalne. Dla niego porównanie gry z „tuzami” 2 ligi do gry z Benficą to było jak oglądanie filmu na szybkim podglądzie (starsi użytkownicy pewnie pamiętają technologię VHS?). Zresztą rywale ogrywali całą naszą obronę. Umiejętnościami. Na obronę Lecha wylaliśmy już od początku sezonu ligowego wiadra pomyj. I słusznie bo to poza średnio dobrym bramkarzem nasza najgorsza jakościowo formacja. I nie chodzi o to, że są jacyś wybitnie słabi, ale o to że nawet w polskiej lidze nie dają rady. Cieszą nas ich pojedyncze zagrania ale to nie jest monolit. W pomocy, ale chyba i w całym zespole, najsłabszy był dziś Ramirez. To już chyba Muhar miał przez te kilkanaście minut gry więcej celnych podań od niego. Próbował Dani grać niekonwencjonalnie ale gracze Benfici doskonale go rozpracowali. Ma facet jakiś problem ostatnio i dobrze by było gdyby się z tym jak najszybciej uporał. Cieszyła oko gra ofensywna linii pomocy i ataku, jednak okupiona była brakiem asekuracji obrony. Ile razy rywal wychodził z akcją w przewadze na naszej połowie? Kilkanaście. Trzeba oczywiście docenić z jakimi zawodnikami przyszło się nam mierzyć. Ten „cholerny” Nunez trochę mi przypomina Cavaniego. To będzie pewnie topowy piłkarz. Pomimo przegranego meczu cieszę się z postawy drużyny. Trudno nam będzie wyjść z tej grupy ale doświadczenie dla młodych piłkarzy jest bezcenne. Żeby jeszcze tylko wzięli „za mordę” tą naszą pszaśną ligę…”

Autor wpisu: misha do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Benficą

„Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Niby nie nastawiałem się na zdobycie choćby jednego punktu z „wielka” Benfica, ale po meczu odczuwam jednak niedosyt. Portugalczycy, choć wyróżniali się techniką na tle Lechitów, to jednak byli w zasięgu Kolejorza. Remis był całkiem realny. Niemniej jednak gratuluje Lechowi pozytywnego zaprezentowania się w Lidze Europy, a przede wszystkim konsekwencji w graniu swojej ofensywnej piłki oraz braku bojaźni. Tak własnie należy grać. Szkoda porażki, ale brawo Lech. Mam nadzieje, ze dożyje jeszcze takich czasów, że będę szczerze zawiedziony po porażkach Lecha z klubami pokroju BL.

Dzisiaj Chciałbym natomiast wyróżnić 3 piłkarzy. Pierwszym jest Moder, który był najlepszym zawodnikiem Lecha. Bardzo aktywny w ataku, ale też defensywie. Mnóstwo strzałów, nieszablonowych rozegram a la bramka nr 1, poprzeczka – świetny mecz. Drugim jest Ishak – może nie był aż tak widoczny, ale swoje zrobił i długo dzięki Szwedowi byliśmy w grze. Trzecim jest Czerwiński, który wreszcie pokazał, że ma papiery na lepsze granie niż to co do tej pory reprezentował w Lechu. Mam nadzieje, że ten mecz da pozytywnego kopa naszym wychowankom. Kamiński, Skóras, Puchacz na tle gwiazd Benfiki nie wyglądali żle. Bardzo podobała mi się wypowiedz Puchacza, który mówił, że nigdy nie grał przeciw lepszym zawodnikom. Niech takie mecze uświadamiają chłopakom własne niedoskonałości, ale rowniez motywują do dalszego rozwoju.

A propos środa obrony. Brakowało doświadczenia i spokoju Satki. Wszystkie 4 bramki jak zauważył Romek Kołtoń ze środka, więc spadają na barki Crnomarkowica i Dejewskiego. Szkoda, że zarząd nie wzmocnił tej formacji choćby jednym klasowym zawodnikiem. Mam wrażenie, że wtedy niespodzianka byłaby w zasięgu ręki. A propos sędziowania. Mailem wrażenie, że sędzia jakby patrzy na BL przychylniejszym okiem. Faul na Skorasiu z gatunku tych miękkich, ale mógł być odgwizdany, a wtedy mecz całkowicie inaczej by się potoczył. Karny dla Lecha po rykoszecie – nie śledzę aż tak bardzo zmian w przepisach ale widziałem już mecze gdzie czegoś takiego się nie gwizdało. A jak sobie pomyśle, że w jutro w meczu Piast – Płock będzie VAR, a dzisiaj w Poznaniu go nie było, to się zastanawiam, czy UEFA przypadkiem nie przespała ostatnich kilku lat.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Cracovia 1:1

„To powoli, a właściwie nawet już teraz przypomina mi sytuację sprzed 10 lat. Wtedy też wszystkie siły rzucili na Ligę Europy, a w tym samym czasie w lidze gubili regularnie punkty. Teraz jest dokładnie taka sama sytuacja. Oni się teraz motywują tylko na Ligę Europy? Tylko w czwartki chce im się grać? To jest niedopuszczalne! Zmiany w składzie nietrafione, ale to jest jedno. Drugie to to, że Ci, którzy grają mniej zamiast jeździć na dupach i robić wszystko, by pokazać trenerowi „Szefie chce i zasługuję, by grać więcej”, to oni sobie wychodzą po prostu pokopać i pobiegać na stadionie. To nie powinno mieć w ogóle miejsca! Teraz niech potracą punkty, ciekawe kiedy zaczną regularnie wygrywać i zdobywać punkty. Teraz najważniejsza Liga Europy, liga nie jest ważna, a potem na wiosnę hasło „Wiosna nasza” i „Jedziemy po majstra”? Czyżby znowu powtórka z rozrywki? Niech się w końcu obudzą i zaczną robić swoje. W Lidze Europy niech walczą od początku do końca, dają z siebie wszystko, ale teraz najważniejsza jest liga. Z takim składem nie zdobyć mistrzostwa lub nawet mieć problem by załapać się na podium to będzie wstyd i kompromitacja. Cierpliwie poczekam, jak teraz zareaguje trener i drużyna, czy w końcu się ogarną w lidze czy jeszcze bardziej pogłębią coroczny jesienny kryzys, a w międzyczasie będą zachwycać w Lidze Europy.”

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <