Pamięć o lechitach

W niedzielę obchodzimy w naszym kraju Święto Zmarłych. 1 listopada to czas zadumy, refleksji, odwiedzania grobów bliskich do 2020 roku oraz pamięci o nich. 1 listopada to także najlepszy dzień, żeby przypomnieć sobie o wielkich, znanych lub tych nieco mniej kojarzonych postaciach tworzących często latami historię Lecha Poznań. Pamiętajmy dzisiaj o ludziach naszego klubu.



Najwięksi patrzą z góry

Na Kolejorza z góry od lat patrzą choćby legendy naszego klubu takie jak Teodor Anioła, Edmund Białas i Henryk Czapczyk tworzący słynny tercet ABC. Wielcy ofensywni zawodnicy odeszli z tego świata odpowiednio w 1993, 1991 i 2010 roku. Są pochowani w Poznaniu jak choćby były piłkarz i trener Lecha, Antoni Bottcher (zmarł w 1982 roku), wieloletni prezes klubu, Wacław Drab (zmarł w 1975 roku), wieloletni piłkarz Kolejorza, Jan Kaczmarek (odszedł w 2011 roku), Mistrz Polski, zdobywca Pucharu Polski i reprezentant Polski, Henryk Miłoszewicz (zmarł w 2003 roku) czy legendarny Zygfryd Słoma, który reprezentował Lecha w latach 1945-1961 notując aż 228 oficjalnych meczów.

Oprócz nich na tym świecie od kilkunastu lat nie ma już byłego napastnika Kolejorza, Tadeusza Kołtuniaka, stopera i środkowego pomocnika grającego w Lechu w latach 30-tych, 40-tych oraz 50-tych, Mieczysława Tarki (zmarł w 1976 roku) czy dawnego prezesa klubu, Stanisława Derezińskiego. Latem przed 5 laty „niebiesko-białą” rodzinę opuścił wieloletni wiceprezes, Jan Pieńczak, który zdecydował o budowie stadionu przy Bułgarskiej. Wszystkie te wielkie postacie spoczywają na poznańskich cmentarzach.

Kojarzeni lechici, których już nie ma

Często od wielu lat na tym świecie nie ma już innych Lechowych sław czy zasłużonych osób, które zostawiały serce, aby nasz klub rósł w siłę. Obrońca, Zbigniew Gut zmarł 10 lat temu we Francji, zasłużony sponsor Ryszard Bartkowiak odszedł w podobnym czasie, Andrzej Mroczoszek (zawodnik Lecha przez prawie 11 lat) opuścił nas 19 lat temu, Władysław Sobkowiak (piłkarz Lecha przez kilkanaście lat) zmarł w 2005 roku, Mistrz Polski z Lechem i stoper, który rozegrał w niebiesko-białych barwach blisko 250 meczów, Józef Szewczyk zmarł w 1989 roku, wychowanek klubu Florian Wojciechowski zmarł w 1978 roku, zawodnik i trener Mieczysław Chudziak umarł w 1998 roku, Ivan Turina odszedł tragicznie w 2013 roku, a zagorzały kibic i wiceprezydent Poznania, Maciej Frankiewicz ratujący klub, któremu prawie 20 lat temu groziło bankructwo zginął tragicznie w 2009 roku.

Kilka lat bez nich

W ciągu ostatnich 6 lat opuścił nas m.in. Stanisław Atlasiński (były piłkarz), Włodzimierz Lisiecki (były piłkarz), Bożena Skowron (była koszykarka Lecha), Zenon Czechowski (były kolarz Lecha), Andrzej Grześkowiak (były piłkarz), Kazimierz Lewandowski (legenda koszykarskiego Lecha), Henryk Cegielski (zasłużony koszykarz), Jacek Modrowski (były wiceprezes klubu), Wojciech Wąsikiewicz (były trener Lecha i wielkopolskich klubów), Adolf Pinter (były szkoleniowiec Kolejorza), Jan Anioła (były piłkarz), Bronisław Puzowski (były piłkarz), Jan Dwornik (były piłkarz), Adrian Małecki (były koszykarz) czy Jerzy Karasiński (były bramkarz).

Zmarli w ostatnich 3 latach

W 2018 i 2019 roku Lechową rodzinę opuścili kolejni lechici. W kwietniu 2018 odszedł od nas legendarny kibic i sponsor klubu Henryk „Luluś” Zakrzewicz, Franciszek Rataj będący byłym lekarzem klubu, Janusz Gogolewski (były zawodnik), Jacek Hałasik (kibic Lecha, ekspert poznańskiego sportu), Andrzej Karbowiak (były piłkarz), Roman Mądrochowski (były zawodnik) oraz syn Wojciecha Łazarka – Grzegorz Łazarek, który także był piłkarzem. Wśród nas nie ma też Andrzeja Fischera (piłkarz Lecha z lat 70-tych), Aleksandra Hradeckiego (były trener z lat 70-tych), Jana Karweckiego (były bramkarz), Janusza Bilona (zawodnik Lecha w latach 1945-1949), Czesława Kaliszana (wieloletni poznański dziennikarz telewizyjny zdający relacje m.in. z meczów Lecha w latach 90-tych) i Andrzeja Białasa (syn legendy Edmunda Białasa, kibic Kolejorza).

W ciągu ostatnich 12 miesięcy odszedł jeszcze Jacek Machciński (były trener), Marian Cichosz (były piłkarz), Jan Rędzioch (kibic i historyk Kolejorza), Walery Majerowicz (były zawodnik) czy 1 października kolejny były gracz Bernard Bartoszak. Z niebiesko-białej rodziny w ciągu ostatnich lat wykruszyło się oczywiście wielu innych piłkarzy, działaczy, trenerów czy kibiców. Dzień 1 listopada i Święto Zmarłych jest idealnym czasem, żeby o tych wszystkich osobach pamiętać oraz wspominać o ich dokonaniach. Pamiętajmy o nich!

Jan Urban i śp. Henryk „Luluś” Zakrzewicz
null

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







4 komentarze

  1. Maciej1981 pisze:

    Szanowna Redakcjo, 1 listopada to „Wszystkich Świętych”, a nie „Święto Zmarłych”. Ten drugi termin to wymysł poprzedniego ustroju, który miał za zadanie zlaicyzować to wydarzenie. Zmarłych wspominamy 2 listopada, w Dzień Zaduszny.

    • Tetryk pisze:

      @Maciej1981. Racja. Brawo.

    • mahum pisze:

      Dokładnie, dzisiaj jest Wszystkich Świętych, a jutro Święto Zmarłych lub inaczej Zaduszki.
      Święto Zmarłych 1 listopada było oficjalną nazwą za czasów PRL, wśród społeczeństwa i tak mówiło się „Wszystkich Świetych”.

  2. Pan T.Arhei pisze:

    Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie…