Nasz rywal: Standard Liege

Już o godzinie 18:55 rozpocznie się mecz, którego wynik w pierwszej kolejności rozstrzygnie, kto na półmetku zmagań grupy D Ligi Europy 2020/2021 będzie zajmował 3. miejsce. Na razie trzeci jest Lech Poznań, któremu do utrzymania tej lokaty wystarczy remis. Podział punktów zamknąłby jednak drogę do awansu do 1/16 Ligi Europy, która na ten moment wydaje się być bardzo odległa.



Zarówno dla Lecha Poznań jak i dla Standardu Liege dzisiejszy pojedynek przy Bułgarskiej jest meczem tzw. „ostatniej szansy”. I właśnie tak spotkanie w Polsce nazywają francuskojęzyczni dziennikarze zajmujący się na co dzień ekipą z Liege. Standard to większy klub od Royal Charleroi, ale w belgijskich mediach na temat wizyty czerwono-białych w Polsce nie ma zbyt wielu interesujących informacji.

Obostrzenia wprowadzone przez rząd na dodatek zepsuły przedmeczowy dzień mediowy. Konferencje prasowe obu zespołów były zamknięte, dziennikarze mogli porozmawiać z przedstawicielami obu klubów jedynie przez zoom’a. Zamknięte były też treningi drużyn w tym ten Standardu Liege, który po godzinie 17:30 ćwiczył na głównej płycie naszego obiektu. Oba kluby z środowych wydarzeń udostępniły mediom tylko skromne materiały do wykorzystania, środa przedmeczowa wyglądała zupełnie inaczej niż środa 2 tygodnie temu przed starciem z Benfiką Lizbona.

Trener Standardu Liege, Philippe Montanier zapowiedział wczoraj wystawienie najmocniejszego składu, bowiem jego zespół chce wygrać ten mecz dla siebie oraz dla Zinho Vanheusdena. Ciężka kontuzja więzadeł krzyżowych to w Liege temat numer numer 1. W niedzielę kapitan Standardu, najlepszy obrońca, reprezentant Belgii, najwyżej wyceniany zawodnik i piłkarz sprowadzony swego czasu z Interu Mediolan za prawie 12 mln euro krzycząc z bólu opuścił boisko na noszach już w 22 minucie. Vanheusden w tym sezonie już nie zagra, a dziś Standard chce wygrać właśnie dla niego.

Większym echem w Belgii nie odbiły się kolejne zakażenia koronawirusem wśród członków trzeciej obecnie ekipy Jupiler League. Na kwarantannie przebywa co prawda aż 6 piłkarzy, ale 4 graczy było już na niej wcześniej. Na dodatek 3 piłkarzy to bardzo głębocy rezerwowi. Poza Vanhusdenem zmartwieniem Montaniera jest jedynie kwarantanna prawego obrońcy Faia oraz zmiennika kapitana Laifisa. Mimo ich braku trener przeciwnika bez trudu skompletuje dziś solidną na papierze obronę przesuwając Bokadiego z pozycji defensywnego pomocnika na środek obrony.

W Standardzie są też dobre informacje. Przede wszystkim już w weekend na boisko wrócili zmagający się ostatnio z koronawirusem lewy pomocnik Maxime Lestienne oraz rozgrywający Nicolas Raskin. Szczególnie powrót Raskina jest dla zespołu z Liege bardzo ważny, to mózg drugiej linii, wychowanek klubu, młody piłkarz na którym wkrótce Belgowie zarobią miliony euro. Jeśli po 18:55 rywal faktycznie nie odpuści Ligi Europy i zagra w najmocniejszym składzie wówczas 19-latek wystąpi od początku. Przez koronawirusa Raskin opuścił 3 niedawne mecze Standardu, który w tych spotkaniach wszystko przegrał nie strzelając żadnej bramki.

Według bukmacherów faworytem do zwycięstwa wieczorem jest Lech Poznań, który w pucharach znalazł się w takiej roli po raz pierwszy od sierpniowego pojedynku z Valmierą. Średni kurs na wygraną Kolejorza wynosi 2.20, ale w niektórych bukmacherach jeszcze powoli spada. Z tradycyjnym przedmeczowym i meczowym raportem NA ŻYWO! prosto z Bułgarskiej ruszamy na KKSLECH.com już o godzinie 17:30. Jak zwykle jeszcze przed rozpoczęciem spotkania nie zabraknie pierwszych multimediów ze stadionu.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <