Przed meczem: Legia – Lech
Jutro o godzinie 15:00 Lech Poznań zagra przy Łazienkowskiej z Legią Warszawa, której nie pokonał na wyjeździe od lipca 2016 a w lidze od października 2015 roku. W niedzielę Kolejorz powalczy o ligowe przełamanie i o 3 ligowe zwycięstwo w trwającej rundzie jesiennej sezonu 2020/2021.
Legia Warszawa rozpoczęła ten sezon od wysokiej wygranej w Pucharze Polski nad GKS-em Bełchatów aż 6:1. Później już tak dobrze nie było. Legioniści szybko odpadli z eliminacji do Ligi Mistrzów nie dając rady Omonii Nikozja, przegrali także u siebie z Jagiellonią Białystok oraz Górnikiem Zabrze co kosztowało trenera Aleksandara Vukovicia utratę posady.
Niedzielny rywal Kolejorza w tej edycji europejskich wygrał raptem 2 mecze pokonując tylko Linfield oraz Dritę. Legia w kwalifikacjach grała tylko a u siebie a jednak nie potrafiła wejść do Ligi Europy odpadając w IV rundzie eliminacyjnej z azerskim Karabachem Agdam, który zwyciężył w Warszawie aż 3:0. Krótko później legioniści przegrali jeszcze mecz o Superpuchar Polski z Cracovią.
Legioniści rozegrali niedawno sześć kolejnych meczów na swoim obiekcie zwyciężając w trzech z nich. Podopieczni Czesława Michniewicza są ostatnio na małej fali wznoszącej, w regulaminowym czasie gry nie przegrali od pięciu spotkań co przełożyło się na tabelę. Po 8 rozegranych meczach ligowych Legia Warszawa z 16 punktami na swoim koncie i bilansem 5-1-2, gole: 12:8 zajmuje 3. miejsce w PKO Ekstraklasie.
Stołeczni mają nad Kolejorzem już 7 oczek przewagi, ale też jedno jedno spotkanie rozegrane więcej. Najwięcej trafień dla Legii Warszawa zanotował dotąd Tomas Pekhart, który z 8 golami jest liderem klasyfikacji strzelców PKO Ekstraklasy 2020/2021. Najlepszymi asystentami są Paweł Wszołek oraz sprowadzony latem Filip Mladenović, którzy na swoim koncie mają po 2 asysty. Początek jutrzejszego meczu przy Łazienkowskiej o 15:00.
Legia Warszawa w sezonie 2020/2021:
GKS Bełchatów – Legia Warszawa 1:6
Legia Warszawa – Linfield 1:0 (LM)
Raków Częstochowa – Legia Warszawa 1:2
Legia Warszawa – Omonia Nikozja 0:2 d. (LM)
Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok 1:2
Wisła Płock – Legia Warszawa 0:1
Legia Warszawa – Górnik Zabrze 1:3
Legia Warszawa – FC Drita 2:0 (LE)
Legia Warszawa – Karabach Agdam 0:3 (LE)
Legia Warszawa – Cracovia Kraków 0:0 k.4:5 (SPP)
Legia Warszawa – Zagłębie Lubin 2:1
Legia Warszawa – Śląsk Wrocław 2:1 (0:0)
Bramki: 46.Juranović 73.Pekhart – 81.Piasecki
Skład: Boruc – Juranović, Lewczuk, Jędrzejczyk, Mladenović – Gvilia (77.Antolić), Slisz, Karbownik (81.Lopes) – Wszołek, Pekhart (90.Valencia), Luquinhas.
Pogoń Szczecin – Legia Warszawa 0:0
Skład: Boruc – Juranović, Lewczuk, Jędrzejczyk, Mladenović – Gvilia, Slisz, Karbownik (70.Antolić) – Wszołek, Pekhart, Valencia (64.Rosołek).
Warta Poznań – Legia Warszawa 0:3 (0:3)
Bramki: 12.Wszołek 23.Mladenović 30.Pekhart
Skład: Boruc (46.Miszta) – Juranović, Lewczuk, Jędrzejczyk, Mladenović – Antolić, Slisz (75.Martins), Gvilia (60.Kapustka) – Wszołek (77.Stolarski), Pekhart (75.Rosołek), Valencia.
Letnie transfery Legii Warszawa:
Przyszli: Filip Mladenović (Lechia Gdańsk), Artur Boruc (AFC Bournemouth), Josip Juranović (Hajduk Split), Rafael Lopes (Cracovia Kraków), Mateusz Hołownia (Wisła Kraków – powrót z wypożyczenia), Kacper Kostorz (Miedź Lenica – powrót z wypożyczenia), Cezary Miszta (Radomiak Radom – powrót z wypożyczenia), Bartosz Kapustka (Leicester II), Joel Valencia (Brentford – wypożyczenie)
Odeszli: Radosław Majecki (AS Monaco), Mateusz Praszelik (Śląsk Wrocław), Arvydas Novikovas (Erzurumspor), Piotr Pyrdoł (Wisła Płock)
Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.
—
TWITTER
YOUTUBE
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Dlaczego ten mecz jest tak ważny dla Lecha? Bo gramy z legią? Nie dla mnie, dla mnie te spotkanie jest istotne ponieważ to może być początek odbudowy pozycji Lecha w lidze i niezależnie z kim by grał Kolejorz musi walczyć o trzy punkty bo strata do czołówki jest już bardzo duża. Na pewno wojskowi zepną się na ten mecz po słabej grze w pucharach europejskich ta drużyna będzie chciała trochę uciszyć falę krytyki, która powstała po kolejnych wpadkach tej drużyny z początku sezonu. My musimy w końcu w lidze pokazać to co gramy w Lidze Europy. Przeciwnik raczej nie będzie się bronił, może pójdą na wymianę ciosów i uważam, że w takim przypadku bez problemu wygramy ten mecz. Po prostu mamy indywidualności, które przesądzą o naszym zwycięstwie. Gorzej jeśli warszawiacy schowają się za podwójną gardą i będą wyprowadzać niebezpieczne kontry. Kolejorz ma problemy gdy przeciwnik nie idzie na otwartą wojnę, gdy trzeba prowadzić atak pozycyjny jednocześnie unikając indywidualnych błędów, lub jakiejś straconej bramki z stałego fragmentu gry. Lech musi nauczyć się grać atakiem pozycyjnym z pierwszej piłki tak aby rywal się totalnie pogubił. Łatwo się mówi, a na boisku z rywalem, który się agresywnie broni nie jest tak łatwo. Z innej beczki kibice legii jak zwykle pewni siebie liczą na pewne zwycięstwo swojej drużyny, jednocześnie część fanów stołecznej drużyny tworzy teorie spiskowe, jak to się dzieje , że ich drużyna ma problemy związane z pandemią, a rywal z Poznania ich nie ma? No i doszli do niesamowitych wniosków uznając, że Lech fałszuje wyniki testów na obecność Covid19 w organizmach swoich zawodników. Geniusze, chyba nawet płaskoziemcy nie stworzyli równie głupiej teorii. No cóż jacy kibice taki klub. Jazda z nimi Kolejorz.
Słowa Mioduskiego – „Lech nigdy nie będzie legią, my musimy wygrywać…”
Słowa komitetu medycznego przy PZPN – „Mamy dość legii – ich sprawozdania medyczne są bardzo niepełne – najgorsze w lidze – a czasami nie ma ich wcale…”
Myślę że Legia to stan umysłu jest – zresztą w tym kulinarnym klubie tak WSZYSCY mają – jaki szef, taki klub…
Jakiż to geniusz ten Mioduski .No pewnie ,że Lech nigdy nie będzie Legią .Jeszcze by tego kurwa brakowało byśmy mieli być zakałą Polski znienawidzoną przez jakieś 80-90 procent innych klubów !!!
Trzeba wygrać bo to prawdopodobnie nasz rywal w walce o MP to raz, dwa są nad nami w tej chwili w tabeli, trzy, musimy odrabiać po prostu straty w lidze. Mamy lepszy zespół, trzeba to tylko zacząć potwierdzać w każdym meczu ligowym. Tirowka od 2016 nic nie gra, wiezie się dzięki arbitrom, pzpnowi i słabości ekip takich jak Lech. W pucharach nie istnieją, a Kopernik nie ma zupełnie nosa do kierowania klubem piłkarskim. W niedzielę po prostu wypada i trzeba wygrać i tego oczekuję.
Szymon Marciniak…mówi Wam to coś?
Musimy wyjść rozjuszeni i rozkurwić ten wschodni pomiot, najlepiej tak przekonująco jak się tylko da, marzy mi się jakieś 4-0, tak, żeby te cioty z warszawskich mediów musiały spuścić kurtynę milczenia, żeby ich kibice wiedzieli kto jest europejskim klubem! Oczywiście skromne 1-0 tż będzie cieszyć, bo w lidze za upokorzenie rywali 4 pkt nie dają, a gonić trzeba i jest kogo, ale gdyby wyszedł nam mecz niech strzelają Barubarowi ile tylko się da, ale myślę, że Puchacz, Moder, Kamiński czy Skóraś wiedzą o tym doskonale wiedzą, w końcu grają przeciw nim od juniora, sądzę też i Tiba i Ramirez nie mają żadnych wątpliwości ile dla nas znaczy ten mecz, a i Isakowi też to już przekazali.
Mecze zwłaszcza w ligach gdzie nie ma wielu wyrównanych drużyn były by bardziej emocjonujące jeśli za wygraną różnicą trzech bramek przyznawane były by 4 pkt.
Dla równowagi ci co by przegrali mogliby mieć – 1. Często jest tak że gra np. Barcelona z np. takim Eibarem i przy 2 : 0 nie ma już ci oglądać a faworyt wpuszcza na plac zmienników.
Z pewnością początkowo pomysł byłby dla wielu szokujący ale kiedyś szokujące było też przejście na 3 pkt. z 2 pkt. za zwycięstwo. Podział na górną i dolną grupę po fazie zasadniczej też był kontrowersyjny.
Tym razem rozum przed sercem : remis w tym meczu biorę w ciemno. Wiem, że mamy lepszych piłkarzy, w gazie i podbudowanych zwycięstwem, ale już widzę … nie autobus Legii …. a ostry pressing od początku kurwiszona. Starczy im na 30 minut sił ale boję się, że wcisną nam babola a Marciniak pogrozi palcem za kopanie po nogach Tiby i Modera. Ramirez jak zwykle przy pressingu zniknie. A potem to już walka z autobuso-tramwajem… I na koniec – ponieważ moje przewidywania co do wyniku rzadko się sprawdzają – to oby moje słowa się w gówno obróciły.
Remis nam nic nie daje. Remis z takimi ogórami to obciach. Przy remisie spadamy coraz niżej w tabeli i oddalamy się od mistrzostwa. Trzeba wygrać, nie ważne czy 0:1, czy 0:5.
Każdy inny wynik niż wygrana będzie porażką, pokazali w pucharach na co ich stać i w takim momencie pokonanie lafiryndy to priorytet, nie kombinować tylko wyjść w najmocniejszym składzie i podejść skoncentrowanym i nastawionym jak na mecz ze Standardem, mamy lepszych piłkarzy i musimy to udowodnić, teraz jest najlepsza okazja, żeby zacząć piąć się w górę tabeli, kurwiszon to nie Benfica, to oni powinni się nas obawiać i myślę, że tak jest, dlatego oby im nawet łysa pała Marciniak nie pomógł.
Dokładnie
Oni maja problemy ze składem niewiadomo czy ich napastnik zagra.ogolnie nie mają kogo wystawić za bardzo w formie w środku boiska.a my mamy Modera Tibe i Ramireza.sorry ale jak zagramy 1 składem to liczę na 2/3 do 0
Powiedzmy sobie szczerze : przegranie tego meczu będzie oznaczać koniec marzeń o mistrzostwie. KONIEC ! Straty punktowe będą już nie do odrobienia bo niestety Lech od wielu już lat nie notuje serii po 8-10 zwycięstw . Ten mecz trzeba wygrać. Należy pozbyć się jakiegoś niezrozumiałego strachu przed tym przeciętnym w ostatnich latach klubem .My graliśmy bez strachu z Benficą , Rangers , Standardem , Charleroi i Apollonem , oni w mega żałosnym stylu do zera przegrali u siebie z Omonią i Karabachem , które mają skłądy trzy razy tańsze od nich . Czy postawią autobus , czy nas przycisną mamy to wygrać bo jesteśmy po prostu znacznie lepszą drużyną . Bez porównania lepszą . Czas już najwyższy rozpocząć demolkę tej nędznej ligi i ten mecz jest na to najlepszym momentem , najlepszą okazją .Kolejorz tylko zwycięstwo ! Żadnych wymówek , nie bierzemy jeńców tylko kuźwa bagnet na broń i na wroga 🙂
Nie ma się co obawiać tęczowych szczególnie, że Kolejorz jest w formie co pokazał ostatni mecz w LE ze Standardem Liege, a wtedy żaden marciniak im nie pomoże chociaż gnojek pewnie będzie robił wszystko, aby Kolejorz przegrał, a wygrała jego tęczowa koleżanka z tęczowej 3 w-wie. Generalnie to nie miałbym nic przeciwko, aby Lech w meczu z ległą zagrał w następującym składzie:
Bednarek – Puchacz (c*), Satka, Crnmarković (Rogne), Czerwiński – Tiba, Moder – Skóraś (Sykora), Ramirez, Kamiński – Ishak
*kapitan.
Jednym słowem: Jazda warszafskim gównem.
Jeśli Rogne zdrowy to on do pierwszego składu , a nie Serb .Ze Standardem Norweg był nie do przejścia .
Zgadzam się jeśli będzie zdrowy to tak, ale sam dobrze wiesz jak to jest z tym piłkarzem-kontuzją.