Zapowiedź LE: Standard – Lech
W czwartek, 26 listopada, o godzinie 21:00 w meczu 4. kolejki grupy D piłkarskiej Ligi Europy sezonu 2020/2021, Lech Poznań zagra na wyjeździe ze Standarem Liege. Jeśli Kolejorz jutro znów sprawi europejską niespodziankę i wygra wtedy do końca będzie w realnej walce o awans do 1/16 Ligi Europy.
Lech Poznań w Lidze Europy a w Ekstraklasie to dwie zupełnie inne drużyny. Kolejorz w europejskich pucharach stracił ponad dwa razy mniej goli niż w słabej polskiej lidze, w dodatku na arenie międzynarodowej zbliża się już do 20 strzelonych bramek. W czwartek Kolejorz może zostać pierwszym polskim klubem, który dwukrotnie wygrał w niegościnnej Belgii. Ciężko jest przewidzieć rezultat jutrzejszej potyczki. Każdy punkt będzie jednak niezwykle cenny, a jeśli Lech Poznań znów pozytywnie zaskoczyłby swoich kibiców występem w europejskich pucharach wtedy zmagania w grupie D zakończyłby najniżej na 3. pozycji. Na pustym Stade Maurice Dufrasne podopieczni Dariusza Żurawia postarają się odkuć za niedzielną stratę punktów z Rakowem Częstochowa. Bardzo zmotywowany jest też Standard Liege, który nie wygrał już od 3 spotkań, a w Lidze Europy przegrał wszystkie 3 mecze notując dotąd jedynie 1 trafienie.
Trener Lecha Poznań, Dariusz Żuraw nie będzie mógł jutro skorzystać z usług kontuzjowanego Filipa Szymczaka, Mickiego van der Harta, Jakuba Kamińskiego oraz Muhammada Awwada. Standard Liege podał już kadrę na czwartkowy pojedynek z Kolejorzem. Z podstawowych piłkarzy nie ma kontuzjowanego Zinho Vanheusdena, który w tym sezonie już nie zagra. Na urazy narzekają również William Balikwisha i Jackson Muleka. Jutro na ławce czołowego klubu Jupiler League zabraknie też Joachima Cerceli-Gonzaleza oraz Mehdiego Carceli-Gonzaleza. Oprócz nich z meczowej dwudziestki wypadł Selim Amallah będący czołowym piłkarzem Standardu Liege i najlepszym strzelcem drużyny.
Arbitrem czwartkowych zawodów na Stade Maurice Dufrasne będzie Petr Ardeleanu z Czech. Jutro faworytem do zwycięstwa według bukmacherów będą gospodarze. Średni kurs na wygraną Standardu Liege wynosi 2.55, na remis 3.60, a na triumf Lecha Poznań 2.60. Decyzją władz państwa stadion będzie zamknięty dla kibiców. Na trybunach zasiądą tylko przedstawiciele obu klubów, oficjele UEFA oraz garstka dziennikarzy. Pozostali będą mogli obejrzeć niebiesko-białych w akcji na TVP2, TVP Sport oraz w Polsacie Sport Premium 1. My zapraszamy natomiast do śledzenia naszego tradycyjnego meczowego raportu na żywo z tego spotkania, na łamach serwisu KKSLECH.com. Początek meczu 4. kolejki grupy D piłkarskiej Ligi Europy sezonu 2020/2021, Royal Standard de Liege – KKS Lech Poznań w czwartek, 26 listopada, o godzinie 21:00 na Stade Maurice Dufrasne w Liege. W drugim czwartkowym spotkaniu grupy D ekipa Rangers FC podejmie Benfikę Lizbona.
Przewidywane składy:
Standard: Bodart – Fai, Laifis, Dussenne, Gavory – Bastien, Bokadi, Raskin – Lestienne, Balikwisha, Boljević.
Lech: Bednarek – Czerwiński, Satka, Crnomarković, Kravets – Tiba, Moder – Skóraś, Ramirez, Puchacz – Ishak.
Mecz: Royal Standard de Liege – KKS Lech Poznań
Rozgrywki: 4. kolejka grupy D Ligi Europy 2020/2021
Termin: Czwartek, 26 listopada, godz. 21:00
Stadion: Stade Maurice Dufrasne
Sędzia: Petr Ardeleanu (Czechy)
Miejsce gospodarzy: 4
Miejsce gości: 3
Najlepszy strzelec gospodarzy: 1 – Lestienne
Najlepszy strzelec gości: 4 – Ishak
Poprzedni mecz: Lech – Standard 3:1
Domowa forma gospodarzy: 0-0-1, 0:2
Wyjazdowa forma gości: 0-0-1, 0:1
Przewidywany styl gry gospodarzy: gra w ataku pozycyjnym
Przewidywany styl gry gości: gra w ataku pozycyjnym
Spodziewany poziom emocji (1-6): 4
Bukmacherzy 1 x 2: 2.55 – 3.60 – 2.65
Relacja na żywo: Raport KKSLECH.com
Transmisja tv: TVP2, TVP Sport i Polsat Sport Premium 1
Przewidywana frekwencja: (bez udziału publiczności)
Prognozowana pogoda: +6°C, pogodnie
Nasz typ na mecz: x
Niepewni (Standard)
–
Nieobecni (Standard)
Zinho Vanheusden – kontuzja
Jackson Muleka – kontuzja
William Balikwhisha – kontuzja
Selim Amallah – poza kadrą
Joachim Carcela-Gonzalez – poza kadrą
Mehdi Carcela-Gonzalez – poza kadrą
Niepewni (Lech)
–
Nieobecni (Lech)
Filip Szymczak – kontuzja
Mickey van der Hart – rekonwalescencja
Jakub Kamiński – rekonwalescencja
Muhammad Awwad – rekonwalescencja
Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.
—
TWITTER
YOUTUBE
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Puchacz jaki jest taki jest – czasem daje dupy jak w ostatnim meczu ale wystawianie go na LP …?!
To już przerabialiśmy…
No i krawec na LO – Kostevycz 2.0…
I już można spokojnie oglądać ten mecz…
Też nie lubię tego ustawienia, ale nie ma kogo tam dać. Chyba, że znowu Marchewa skrzydło…bo Sykora bez formy. Z Charleroi w sumie było dobrze z Tymkiem na LP.
Była radość z awansu do grupy. Niestety po występach ligowych odechciewa się tej LE. Jak przegrają będzie smutek, a jak wygrają chwilowa radość, spojrzenie na tabelę ekstraklasy i porządny wkurw.
Mam podobnie ale pamiętajmy o rankingu. Punkty które może zarobić Lech będą z nami przez 5 lat. Z tych punktów za rok dwa może korzystać zupełnie inna drużyna
Generalnie wynik tego meczu raczej mi powiewa, trzy punkty mają być z betonami.
Jeszcze takie pytanie, jeżeli może ktoś wie: bramkarz Standardu to Bodart. Bramkarz o tym samym nazwisku był w kadrze Belgii w latach 80 – raczej bez szans na jedynkę, bo bronił wtedy Pfaff, Munaron a potem Preud`homme. Czy to jest bramkarska sztafeta pokoleń podobnie jak w przypadku Petera Schmeichela i Kaspra Schmeichela?
@leftt
Bramkarz, o którym mówisz to Gilbert Bodart i większość kariery piłkarskiej spędził właśnie w Standardzie Liege. Jest on wujkiem Arnauda Bodarta, obecnego bramkarza Standardu Liege.
Dzięki! Tego Gilberta Bodarta nawet nie pamiętam z meczów Belgii. Ale miałem kiedyś zeszycik (wydany chyba przez „Piłkę Nożną”) dotyczący MŚ w Meksyku. No i w kadrze Belgii byli właśnie Bodart, Pfaff i chyba Munaron.
„Jeśli Kolejorz jutro znów sprawi europejską niespodziankę i wygra wtedy do końca będzie w realnej walce o awans do 1/16 Ligi Europy.”- i jeszcze bardziej oleje rozgrywki Ekstraklasy, grzebiąc ostatecznie szanse nawet na 4 miejsce na koniec sezonu dające nadzieje na awans do europejskich pucharów po tradycyjnie frajersko przegranych rozgrywkach Pucharu Polski
Klub i Piłkarze oleją LE dopiero po ostatnim meczu w tejże lidze. Niezależnie od tego kiedy to będzie. Czy będzie to PO meczu z Rangersami w ostatniej kolejce czy później. Bo NIE wcześniej. Publiczność , skauci i innej maści piranie z zaciekawieniem obserwują mecze – to ich zawód. A druga szansa na pokazanie się już się nie pojawi w Lechu. Proste. Teraz powinno być nowy cykl – jak grają nasi piłkarze w PRL-lidze a jak w LE – tak dla porównania statystyki byłyby ciekawe.
Nie oznacza to że trzeba od razu odpuszczac wszystko. Ranking przyda się innym drużynom Lecha w przyszłości
JM Keynes : ” W długim okresie wszyscy będziemy martwi” – :) Bez urazy.
Jeśli miałbym być szczery to zamiast zwycięstwa w LE wolałbym, żeby Lech wygrał w końcu w krajowej lidze bo to te rozgrywki powinni być priorytetowe, a nie w europejskich pucharach, które powinny być nagrodą za dobrą postawę w lidze.
Powinniśmy grać dobrze zarówno w jednych jak i drugich rozgrywkach. MP czy PP to trofeum. MP ułatwia droge do pucharów. A europejskie puchary to zdobywanie pkt, który daje nam rozstawienie i pnie Polskę w górę rankingu. Też korzystamy. Plus grając w pucharach można łatwiej skusić lepszych piłkarzy do gry w naszym klubie.
To też, ale nigdy europejskie puchary nie powinny być „ważniejsze” od ligi. Bo co z tego, że zgarniesz punkty dla kraju jak za chwilę znowu znikniesz na pięć bo drużyna zajęła miejsce w dole tabeli?
Zgadzam się. Każde rozgrywki powinny być ważne i należy robić w nich swoje i wygrywać. Ale jeśli drużyna sobie nie radzi z łączeniem gry na 2,3 frontach, to niech się skupi na lidze, by za rok móc się w tych pucharach ponownie znaleźć.
Kuźwa a co z bramkarzem? Wiadomo, że końca roku Bendarek na bramce, van der Hart wielka niewiadoma po tej operacji, po nowym roku ma trenować z pełnym obciążeniem… coś słychać o tym, aby szukali PRAWDZIWEGO wzmocnienia na tę pozycję, obecnie mamy totalną firanę (poza może 2, max 4 meczami w których zagrał na odpowiednim poziomie).
Mając Bednarka i Harta pewnie nikogo nowego nie kupią. Któryś z nich będzie podstawowym bramkarze, a drugi jego zmiennikiem. Dopóki jeden z nich nie odejdzie, to wątpię, by sprowadzili kogoś nowego. Nawet jak Malenicy skrócą w zimie wypożyczenie, to trzecim bramkarzem pewnie będzie Bąkowski. To Rutki – od lat nie mamy solidnego mocnego bramkarza.