Top 10 (03-09.12)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.



Spośród setek komentarzy oddanych w newsach na KKSLECH.com w ciągu 7 dni wiele wpisów skłania do refleksji, a innych użytkowników m.in. do rozwinięcia dyskusji. Cykl o nazwie „Top 10” ma za zadanie co tydzień w środę lub w czwartek wyróżniać najlepsze wpisy kibiców Lecha Poznań oddane w wiadomościach na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica”.

Autor wpisu: piatkowo86 do newsa: Śmietnik Kibica

„Mecz z Benficą ostatecznie obnażył naszą ławkę rezerwowych. Przed sezonem nabytki/wypożyczenia wydawały się super – teraz widać dlaczego u siebie nie grają. Sykora – czy ona ma jakiekolwiek liczby? Gra dosyć często – i praktycznie zawsze marnie. Kaczarawa? Miał być silny kozak – ale tu już temat wyjaśniony do końca sezonu. Kravets/Butko – wydawali się spoko – a nawet na końcówki się nie nadają. Awwad – jedyny który nie zawodzi – oczekiwania marne – a gra najlepiej z wyżej wymienionych. W tym okienku trzeba uzupełnić pół składu… – napastnik nr 2 (co z Szymczakiem? miała być lekka kontuzja a miesiące mijają), skrzydłowy albo dwóch- Sykora/Skóraś – szału nie robią; ofensywny pomocnik – tiba/ramirez nie mają zmiennika (marchewa nawet na zmiany się nie nadaje), stoper – albo i dwóch, boczni obrońcy do rotacji – ci wschodni są marni, bramkarz – ten malenica to aż taki szrot że gramy Bednarkiem? DRAMAT.”

Autor wpisu: deel do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Benfiką

„Bednarek 2. Owszem, zawalił bramki nr 2 i 4 ale parę razy obronił groźne strzały. Nie zmienia to faktu, że się nie nadaje na pierwszego bramkarza. Nawet w cienkiej lidze polskiej. O pucharach nie wspomnę. Butko 1. Brak słów na niego i drugi ukraiński wynalazek Krawiets 0. Ten ostatni nie potrafi przyjąć piłki… szkoda klawiatury. Dejewski i Satka 2. Marchwiński 1. W zimie na wypożyczenie. Gdziekolwiek, byle jak najdalej od cywilizacji. Muhar 3. Dzisiaj na tle reszty kopaczy to był piłkarz. Sykora 1 – niech pogra w rezerwach, tam się spełnia. Skóraś 2. Z przodu grał jak Sykora ale w przeciwieństwie do niego starał się też wspomagać obronę. Puchacz 2. Za ambicję bo jakości zabrakło. Czerwiński 2. Awwad 3. Powinien dostawać więcej czasu kosztem mega słabego Marchwińskiego. Ishak 2. Przez moment chociaż odsunął grę od naszej bramki. Kacharawa 1. Przykro mi z powodu jego kontuzji. Jednak do tego czasu oglądanie go w akcji to było National Geografic, odcinek pt. żyrafa uciekająca przed stadem lwów. Ramirez, Moder 2. Żuraw. No właśnie. O co chodziło w tym meczu? Jaki był cel? Jeśli mieli odpocząć zawodnicy podstawowej jedenastki to po co te zmiany? Rozumiem wejście Ishaka, innego napastnika już nie mamy. Ale Czerwiński i Krawiets? Gramy na 6 obrońców przegrywając 3:0? Chociaż może dobrze, że wszedł Ukrainiec bo mogliśmy się przekonać jakiego kołka sprowadzono Puchaczowi do rywalizacji. Przy nim to Puszka się tak rozwinie, że hej. Jak już gramy na sześciu obrońców + Muhar i bronimy się przed kompromitacją to po co minuty dostają Moder i Ramirez? Nie było żadnego pomysłu na ten mecz. Trzeba go było rozegrać i tyle. Trener dostaje za ten mecz okrąglutkie zero a za całokształt -5! Jedna taktyka i jeden skład we wszystkich rozgrywkach. To nie ma się co dziwić, że wygraliśmy dwa mecze w dwa miesiące…”

Autor wpisu: fox do newsa: Słoneczna wycieczka po lekcję futbolu. Benfica – Lech 4:0

„Słuchajcie koledzy przestańcie krytykować Żurawia, że dzisiaj wystawił rezerwy. Nie tak dawno większość z Was pisała, że teraz najważniejsza jest ekstraklapa, bo w niej idzie ciężko a LE i tak przegrana więc trzeba się skupić na krajowej lidze a dzisiaj wyżywacie się na Żurawiu za skład. Żuraw wie i wy wiecie, że większość piłkarzy jest zajechanych. Tyle, że trener musi na to zareagować a my możemy udawać, że tego nie widzimy. Myślicie, że jak by grał pierwszy skład wynik był by inny. Otóż nie. Benfica to jest drużyna na LM a nie na LE. Są od nas lepsi o nie dwie a trzy klasy i to pod każdym względem finansowym, organizacyjnym i oczywiście piłkarskim. To jest przede wszystkim klub piłkarski a nie firma piłkarska. Rutki to oni głównie są winni, że dzisiaj Żuraw musiał wystawić taki skład. Zarobili w tym roku kasy jak jeszcze nigdy a nawet na dzisiaj póki co kupili tylko tego Szweda a pewnie 700 tys .euro czyli tyle ile za beznadziejnego Sykorę. Nawet jak zakupią jeszcze ze dwóch innych za podobną kwotę to nic to nie da. Dla porównania Benfica kupiła tylko Nuneza za głupie 24 mln eurasów. Oczywiście nas nigdy nie będzie stać na wydanie takiej kwoty ale nasz zarządzik nie wyda nawet 1,5 mln za piłkarza, bo zawsze są pilniejsze sprawya to akademia a to trzeba oddać kasę papie Rutkowskiemu. W tym sezonie Lech i tak w Europie zrobił wynik ponad normę. Dopóki był siły jakoś to wyglądało. Jak sił zabrakło to jest to co jest i w LE i w naszej rodzimej.”

Autor wpisu: El Companero do newsa: Słoneczna wycieczka po lekcję futbolu. Benfica – Lech 4:0

„Żuraw zrobił co zrobił, wiedział że nie ma szans na awans. Kolejne porażki w lidze oznaczałyby dla niego pożegnanie z klubem. Przed nim 4 mecze w lidze i 12 pkt a to może wywindować drużynę w tabeli do 5-4 miejsca. A że mecz był mega żenujący w naszym wykonaniu to już inny problem, mamy słabych zawodników i tacy nawet nie potrafią się zamurować. Mogło być 0-2 i byłoby po krzyku, ale mamy Bednarka i zawsze wpada coś więcej. Z jednej strony rozumiem jazdę mediów ogólnopolskich po drużynie, z drugiej to przecież my kibice Lecha domagaliśmy się : punktujcie w lidze, olać LE bo i tak szans na awans nie ma.Dziennikarzom łatwo krytykować ale jeśli zawodnik nie potrafi grac co 3 dni to jak ma potem wygrać z takim Podbeskidziem, które poczuje się mentalnie silniejsze wiedząc że przeciwnik może być zmęczony i jedna akcja, jeden strzał może go dobić. Przecież drużynie grającej w pucharach nikt meczu nie przełoży w lidze, nawet nie umożliwi żeby klub nie wysyłał kadrowiczów na mecze towarzyskie, albo tych co siedzą na ławce w kadrze A. Dlatego jest jak jest, bo jesteśmy słabi i nie mamy ławki , która zrobi różnicę.

no i jeszcze: dla nas sukcesem tak naprawdę był sam awans do grupy, cel osiągnięty i nie nazwałbym tego celem minimum bo to był cel max. Gdyby udało się go powtórzyć za rok to pewnie cele byłyby inne. W LE jest wiele drużyn, które ,,żerują,, tylko na awansie do grupy. Na kasie zarobionej za awans. Po prostu w tej grupie są, reklamują się ale wyników nie mają. Mimo to jestem negatywnie nastawiony do drużyn np z Belgii, które co roku rozpoczynają przygodę pucharową od 4 rundy grając ze słabszym rywalem. Co roku mają awans i kasę z tego awansu. Albo te drużyny, które już w tej grupie są i nie musza o nią walczyć. Nie wiem czy też mają kasę za sam pobyt w grupie bez eliminacji. Pewnie tak. To są drużyny – pasożyty ligi europejskiej. W sumie patrząc na inne grupy LE , to jest kilka drużyn, które mają gorsze wyniki od Lecha.”

Autor wpisu: Zlapany na ofsajdzie do newsa: Godnie się pożegnać

„Denerwujące jest trochę to, jak niektórzy patrzą na podejście Lecha. Moim zdaniem to jest zupełnie normalne, że w pewnym momencie trzeba ustalić priorytety. Myślicie, że gdyby hipotetycznie Real Madryt miał makabryczny sezon i w Lidze Mistrzów zajmował ostatnie miejsce w grupie przed ostatnią serią spotkań, to spinałby się w tej ostatniej kolejce mając za 3 dni ważny mecz ligowy? Inna to dyskusja, jak szeroką ławkę ma Real, a jak Lech Poznań, ale nie da się raczej rzucać jednakowych sił na każde rozgrywki. Swoje pograliśmy, swoje zarobiliśmy, a teraz cel numer jeden – 9 punktów w lidze do końca roku i wiosną gramy nawet o mistrza! A jeśli to by się udało, to w następnym sezonie naprawdę łatwa droga przynajmniej do grupy UEFA Conference i znów bawimy się w fajnym towarzystwie.
Mam tylko nadzieję, że Żuraw nie przejmie się zbytnio głupkowatymi komentarzami warszawskich dziennikarzy. Przecież te pismaki nie są głupie, oni doskonale widzę, co się dzieje – tak jak zlane zostało Podbeskidzie w ostatni weekend, tak lane byłoby przez nas 3/4 ligi gdyby nie to, że kadra jest za wąska na granie na dwóch frontach. Dla nich to jest układ bajka, gdy Lech wypompowuje się w Europie, a potem remisuje w lidze z ogórkami. Ja nie boję się tego stwierdzenia – jesteśmy bardzo mocni w skali polskiej piłki. Nie ma w naszej lidze drużyny grającej w piłkę równie dobrze, ale jeśli w tym roku pogubimy kolejne oczka, to prawdopodobnie znów na finiszu zabraknie kilku spotkań do dogonienia Legii.”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Zapowiedź: Lech – Podbeskidzie ]

„Trudno nie pisać o meczu Podbeskidzia z Lechem w kontekście spotkania w Lidze Europy i tym co się tam zdarzyło. Trener Kolejorza postanowił grać eksperymentalnym składem, Lech oczywiście ten mecz przegrywa i dostaje bolesną lekcje footbalu. Niespodzianki nie było, ale sportowi dziennikarze, niedzielni kibice Polskiej piłki klubowej, niektórzy sympatycy oraz kibice Lecha nieźle się wkurzyli. Padały argumenty o braku ambicji, żarty czy pierwszy garnitur Kolejorza naprawdę musi odpoczywać przed meczem z tak trudnym rywalem jak beniaminek naszej Ekstraklasy. Dalej padały argumenty takiego typu:” gdzie Lech chce wypromować swoich piłkarzy jeśli nie w meczu z takim rywalem jak Sporting Lizbona”, w końcu ta drużyna właściwie powinna grać w Lidze Mistrzów, czemu odpuszczać taki mecz. … Kolejne szpile od niezadowolonego tłumu internetowych kibiców Lecha, że w końcu po zmianie w rozgrywkach pucharowych tylko mistrz Polski, będzie mógł grać w eliminacjach do Ligi Mistrzów lub ewentualnie próbować swoich sił w rozgrywkach Ligi Europy, tym samym Kolejorz według nich nie zagra z tak mocnym rywalem jeszcze przez wiele lat, ponieważ nie jest wstanie zdobyć mistrzostwa od 2015 roku. Co o tym wszystkim sądzi Piknik, gdybym był trenerem Lecha, zagrałbym pierwszą jedenastką, ale nie jestem i to trener Żuraw ponosi odpowiedzialność za takie decyzje. Rozumiem powyższe argumenty, ale z drugiej strony przepraszam, ale to nie dziennikarze sportowi będą układać skład Lecha na poszczególne spotkania. Jednak tym samym ja nie chcę słyszeć pierdolenia o tym, że w meczy z Podbeskidziem część piłkarzy jest zmęczona, Lech musi z jednym z najsłabszych drużyn w lidze po prostu wygrać. Każda utrata punktów będzie blamażem naszego klubu. Okej pan Żuraw uznał, że w meczu ze Sportingiem gramy rezerwami, to w niedziele chcę jako kibol Lecha zobaczyć drużynę z Wielkopolski, która pewnie ogrywa swojego rywala. W innym przypadku bezsensy zawaliliśmy mecz w Lizbonie i znowu się ośmieszymy tracąc punkty z Podbeskidziem.”

Autor wpisu: J5 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Podbeskidzie 4:0

„Nie liczyłbym na silny skład w meczu z Rangersami. Żuraw już zobaczył skutki w ligowym starciu z Podbeskidziem, i pewnie bliższy jest w jego sercu kolejny medal Mistrzostw Polski, niż współczynnik w europejskich pucharach. Za Ligę Europy nikt go nie skrytykuje, za brak miejsca na podium, za brak eliminacji Ligi Konferencji, już tak. Dlatego wydaje się, że Ekstraklasa jest na pierwszym miejscu. Rywal wczoraj był tak słaby, że w zasadzie pomógł Lechitów strzelić sobie gole. Trudno nawet ocenić ten mecz, bo Podbeskidzie po pierwszej bramce się poddało. Świadczy o tym choć ilość przebiegniętych kilometrów, nie dość że mała, to jeszcze prawie identyczna jak liczby Lechowe. Zgadzam się z trenerem że nie był to mecz idealny. Gra nie porywała, Lech wykorzystał cztery okazje które pomógł stworzyć mu rywal. Wprowadzony Marchwiński znowu nie zaistniał, i w dalszym ciągu jest na siłę promowany. W zasadzie były cztery gole i kilka okazji. Tyle można jedynie powiedzieć o tym meczu. Lech zrobił to co musiał.”

Autor wpisu: torreador do newsa: Pięć szybkich wniosków: Benfica – Lech 4:0

„Cztery szybkie wnioski:
1) Było to dobre doświadczenie. Zobaczyliśmy potencjał „drugiego garnituru” Lecha i przynajmniej wiemy, że takiego potencjału, po prostu nie ma. Wiem że była to Benfika, a nie Podbeskidzie, ale w tym zespole nie było nic co wskazywałoby na jakieś chęci, umiejętności czy coś podobnego . Dobrze że Żuraw w pewnym momencie zrobił zmiany, bo miałem wrażenie po 3 bramce, że każdy strzał skończy się golem, a zawodnicy przyglądali się sytuacji na boisku z rosnącą bezradnością. Ten tzw. drugi garnitur, to powracający temat polityki transferowej zarządu czyli jej brak (nie będę powtarzał znany wszystkim temat)
2) Ishak. To akurat bardzo udany transfer (jedyny?). Jednak ten mecz, pokazał, ze nawet tak dobry zawodnik, nie mający za plecami: Tiby, Ramireza, Modera – nic nie znaczy. A ci trzej zawodnicy, nie mają zmienników (patrz pkt.1), więc jak ich nie ma, to nie ma też Ishaka.
3) Marchwiński. Wczoraj po raz kolejny pokazał swoją zerową przydatność na boisku. Właściwie, można powtórzyć wszystko co już na tym forum napisano. Przede wszystkim, że to nie jego wina, że bez względu na formę jest promowany. Zamiast jak Bednarek w Łęcznej, Jóźwiak w Katowicach czy Moder w Opolu, on ma grać na poziomie do którego na razie nie dorasta. Niewykluczone, że przyczyną jest ranking Guardiana w którym znalazł się wśród najbardziej utalentowanych nastolatków na świecie (pamiętając że wcześniej był tam Kownacki, nie wykluczam że jest to jakiś przekręt menadżerów), a skoro tak, to w światłych głowach wronieckich, powstał plan, że jego nie można chować na boiskach Pruszkowa, Niepołomic czy nawet we Wronkach. On musi być pokazywany w Glasgow i Lizbonie. No i wczoraj się pokazał, najdobitniej przy akcjach w których straciliśmy 2 i 3 bramkę. Reasumując, polityka(bardzo odpowiednie tu słowo) prowadzona wobec Filipa, powoduje że chłopak zamiast się rozwijać, od dwóch sezonów się zwija.
4) Lech nie ma bramkarza. Nie miał w poprzednim sezonie i nie ma w tym. Ktoś tam w kolejnym sezonie stoi między słupkami, ale na pewno trudno tego kogoś nazwać bramkarzem. Bednarek, który robi obecnie za ktosia, potrafi coś tam wybronić, ale z większą częstotliwością wpuszcza szmaty. Niby atutem jego jest gra nogami (choć ja wolałbym żeby umiał bronić), to w ostatnich meczach 9 na 10 wykopów było nieudanych. Pytanie w związku z tym, jaki to atut.”

Autor wpisu: Jacek_komentuje do newsa: Wystaw swoje oceny po meczu z Benficą

„Wynik jest bez znaczenia, bo chyba nikt (ja na pewno nie) nie spodziewał się dobrego rezultatu. Jeśli natomiast chodzi o grę, to mam wrażenie, że będę pisał to samo co po poprzednich spotkaniach Lecha. Bednarek wybronił 2-3 trudne strzały, ale szału w obronie nie robił, natomiast DRAMATYCZNIE wprowadza piłkę do gry dłuższym podaniem. Nie wiem, czy była choć jedna laga która nie padła łupem Portugalczyków. W obronie słabo, szczególnie na środku. Ale wszyscy wiemy, że Dejewski (nic do gościa nie mam, po prostu oceniam umiejętności) NIGDY nie powinien zagrać w tym meczu. Podobnie jak Muhar. Nie lubię przyłączać się do stadnej krytyki, ale mam nadzieję, że Karlo w Lechu nie zagra już NIGDY, bo on nie powinien tu trafić. Nie rozumiem, kto podjął decyzję o tym transferze, ale żadne filmiki pokazujące jego bajeczną technikę nie przykryją tego, jaką miernotą jest ten zawodnik.

Marchwiński słabo. Podobnie jak bodaj @Siódmy majster pisał w innym miejscu, uważam, że KRYMINAŁEM jest to co zrobiono temu chłopakowi. Jako zagłaskany pupil, rzucany po różnych dziwnych pozycjach wbrew aktualnej formie, stał się obiektem powszechnej krytyki. I stracił (oby chwilowo) to, co ma najcenniejszego, czyli młodzieńczą bezczelność i wiarę we własne siły. Jest obecnie bojaźliwy, wycofany i nie podejmuje odważnych prób walki do przodu. A wcześniej pokazywał, że to potrafi. Szkoda chłopaka, bo nie zasłużył, żeby go tak zaszczuć. Oby potrafił wziąć to na klatę i się przemóc. Kaczarawa i Sykora są moimi osobistymi wielkimi rozczarowaniami. Nie pokazują NIC na co liczyłem. Z pozytywów od kilku meczy zwyżkę formy widzę u Czerwińskiego i Ramireza – oby oni plus Ishak i Kaczarawa pozwolili nam zdobyć komplet punktów w eklapie do końca roku.”

Autor wpisu: Bart do newsa: Śmietnik Kibica

„Muhar faktycznie gra nieco lepiej. Sądzę że konkurencja zrobiła swoje i jak usiadł na ławce to dostał bodziec by dawać z siebie więcej. Inaczej się gra gdy wchodzi się do nowego zespołu i na dzień dobry z marszu i za darmo dostaje się wyjściowy skład, a inaczej się gra gdy miejsce w wyjściowym składzie się straci i gra się rzadko przeważnie wchodząc z ławki. Nie można odmówić Muharowi zaangażowana. Widać że mu zależy, że się stara się i gra na tyle na ile potrafi, a że potrafi niewiele to już inna sprawa. Muhar sam się nie kupił. To nie jego wina że ktoś go obserwował, uznał że będzie pasować do Lecha i dał mu kontrakt. Czy samo staranie się wystarczy? Czy 24-letni piłkarz w ogóle będzie w stanie nadrobić braki techniczne tak aby zacząć w pełni spełniać oczekiwania? Ciężko powiedzieć. Niby poprawić coś można zawsze, bo to nie tyle jest kwestia talentu lub jego braku, co setek godzin na boisku treningowym i setek godzin poświęconych na żmudne powtórzenia aż do wyrobienia sobie pamięci mięśniowej. Różnych umiejętności można nauczyć się w każdym wieku a ogranicza nas tylko motywacja. Potencjał mózgu jest nieograniczony. Główna różnica jest taka że w dzieciństwie uczymy się lepiej, łatwiej i bardziej “podświadomie”, a w dorosłym życiu uczymy się “świadomiej” i musimy poświęcić na coś więcej czasu. To że ktoś nie zaczął grać na skrzypcach w wieku przedszkolnym nie wyklucza że w dorosłym życiu już się nie nauczy. Może nie zostanie już solistą grającym w filharmoniach kaprysy Paganiniego, ale dalej może nauczyć się bardzo dużo. Wszystko wymaga poświęcenia odpowiedniej ilości “gównogodzin” na ćwiczenia. Tak samo jak z nauką jazdy samochodem. Gdy zaczynamy jeździć to musimy wszystko robić świadomie i być bardzo skupionym na każdej czynności, a i tak zwyczajnie czujemy że “mamy za mało ramu” żeby jednocześnie obsługiwać sprzęgło, gaz, zmieniać biegi, obserwować otoczenie i lusterka, a po pewnym czasie wszystko robimy automatycznie i podświadomie. Na tym właśnie polega nauka wszelkich umiejętności. Na przechodzeniu ze świadomego wykonywania danych czynności z pełnym skupieniem do wykonywania tych czynności podświadomie. Wracając z psychologicznych teorii uczenia się do Muhara, sądzę że powinien dostać czas do końca bieżącego sezonu. Jeśli dalej będzie robić postępy to może jeszcze będzie nadzieja że ten transfer nie będzie taką wtopą. Jeśli jednak będzie wyraźnie widać że z tej mąki chleba nie będzie, to latem 2021 trzeba będzie mu powiedzieć by szukał sobie nowego klubu.”

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <