Oko na grę: Tymoteusz Puchacz

W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.



Ostatnie mecze nie są udane dla Tymoteusza Puchacza. Dziś zgodnie z naszymi przewidywaniami lewonożny zawodnik wystąpił na boku pomocy łatając dziurę na prawej pomocy. Występ „Puszki” od początku był dobrą okazją, by bliżej przyjrzeć się jego postawie w ramach cyklu „Oko na grę”.

Opis gry:

Dariusz Żuraw niezrozumiale lubi wystawiać lewonożnego pomocnika na prawym skrzydle a prawonożnego pomocnika na lewym. Dziś Tymoteusz Puchacz pełnił rolę prawoskrzydłowego, gdzie grało mu się bardzo ciężko. 20-letni zawodnik często starał się schodzić z piłką do środka co było dla rywali łatwo przewidywalne. Przeciwnicy w pierwszej połowie stosowali pressing, natychmiast doskakiwali do „Puszki” nie pozwalając mu na zbyt wiele już 30-35 metrów przed bramką. Tymoteusz Puchacz oddał w Mielcu tylko 1 strzał, który w dodatku był pierwszym celnym uderzeniem Lecha Poznań w tym meczu. Puchacz wykonał 19 podań w tym 14 celnych mając 40% udanych pojedynków 1 na 1. To niezbyt dobra liczba, jednak trzeba pamiętać o grze „Puszki” na prawej stronie na której lewonożny piłkarz dawno nie występował.

Nie był to nawet przyzwoity mecz w wykonaniu obserwowanego zawodnika. Młodzieżowiec Lecha Poznań nie zanotował dzisiaj żadnego odbioru, miał 0 kluczowych zagrań, nic nie wniósł do ofensywnej gry Kolejorza opuszczając boisko po 72 minutach bezowocnego biegania. Optycznie lepsi od Puchacza byli nawet zmiennicy na skrzydłach w postaci Filipa Marchwińskiego oraz Muhammada Awwada, którzy przecież nie są bocznymi pomocnikami. Tymoteusz Puchacz z Ekstraklasy a z Ligi Europy to dwaj zupełnie inni piłkarze. Lewonożny zawodnik szykujący się już do wyjazdu z kraju w ciągu paru miesięcy rozegrał w tym sezonie ligowym komplet 12 meczów. Nie zaliczył w nich żadnej asysty, nie zdobył choćby jednej bramki, tak słabych występów bez żadnego błysku, jak w Mielcu zanotował w tym sezonie już kilka. Puchacz od dłuższego czasu nie robi żadnych postępów, nie jest także boiskowym liderem Lecha Poznań, na żadnej pozycji na której występuje nie daje Kolejorzowi jakości.

Ocena gry: 2



27. Tymoteusz Puchacz
Mecz: Stal Mielec – Lech Poznań 1:1 (13.12.2020)
Czas gry: 1-72 min.
Pozycja: prawy pomocnik
Gole: 0
Asysty: 0
Żółte kartki: 0
Kontakty z piłką: 36
Faule popełnione: 1
Był faulowany: 2
Podania: 19
Celne podania: 14
Zagrania kluczowe: 0
Strzały: 1
Strzały celne: 1
Dośrodkowania: 0
Pojedynki: 15
Wygrane pojedynki: 6
Odbiory: 0
Straty: 7
InStat index: 227 (10 wynik na 14 sklasyfikowanych piłkarzy Lecha)

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







9 komentarzy

  1. Tadeo pisze:

    Może zbyt szybko zrobiono z niego gwiazdę. Wywiady i wpisy w mediach spolecznosciowych , kogoś kto grał kiedyś w Lechu , mi przypominają.Kogoś , komu wydawało się że już jest gwiazdą i wszystko potrafi.Domyslcie się sami , kogo chodzi.

    • maksi3 pisze:

      Dużo jest w tym prawdy. Chociaż liczę, że Tymek ma dużo więcej oleju w głowie. Dodatkowo z tego co wiem jest bardzo pracowitym zawodnikiem i z tego co widzę osobiście regularnie chodzi sam lub z Bednarkiem na jedną z Łazarskich siłowni (namiarów podawać nie będę, ale kto wie ten wie) i treningi, które tam wykonuje są raczej nadobowiązkowe. A to duży plus

      • olos777 pisze:

        Czyli ta siłownia jest chyba zamknięta z tego co widzimy!Ogólnie dramat.Gdyby brylowanie w necie szło w parze z brylowaniem na boisku to szacun i już latem wielki transfer dla Tymka.Swoją drogą nie wiem czy mam tylko takie złudzenie,ale reszta drużyny unika z nim grania i podaje mu tylko w ostateczności.Wczoraj było to szczególnie widać jak parę razy Alan wolał cofnąć grę do obrony niż grać do Puchacza.

  2. 07 pisze:

    Ja mu proponuję kubełek zimnej wody na głowę.

  3. Tadeo pisze:

    Ja rozumię że mogą być zmęczeni, w takim razie po co pchać się do gry w zachodnich klubach? Przecież tam system gry jest podobny do tego który gramy obecnie , czyli co 3 dni.Moim zdaniem dużo winy w tym wszystkim jest samego Żurawia. Jego taktyka i zmiany są kompletnie dla mnie niezrozumiałe.

  4. Sial pisze:

    Nigdy nie krytykowałem Żurawia ale też nigdy się nie jarałem jego pomysłami. Puszka ewidetnie z prawej strony schodzi do środka, i robi to odruchowo. Nie wiem jaki w tym sens, jaki pomysł treneiro? To ma być zaskoczenie dla przeciwnika? Kompletnie bez sensu. Zdaje się że Żuraw to taka ciepła kluska, a do szatni potrzeba Hama ale z głową i pomysłami.

  5. Przemo33 pisze:

    Jaki jest sens tak mieszać i kombinować ze zmianą pozycji u skrzydłowych, gdzie Kamiński gra na lewym skrzydle, a Sykora i wczoraj Puchacz na prawym? W tej kwestii Żuraw sam sobie tylko szkodzi. Może i skrzydłowi w tym sezonie szału nie robią ani liczbami ani grą, ale takie zamienianie pozycjami nie pomaga samym piłkarzom. To jest do mocnej poprawy, bo gdy np. Kamiński i Skóraś będą grać na prawym skrzydle, a Sykora na lewym, to jest większa szansa, że będą bardziej pożyteczni dla drużyny.
    Natomiast Puchaczowi potrzeba, jak napisał wyżej kolega @07 kubeł zimnej wody i ogarnięcia swojej gry. Niech myślami nie będzie przy Wieniawie tylko myśli o boisku i poprawie swojej gry. Albo jak już tak chce myśleć o dziewczynie lub dziewczynach, to niech to zrobi po meczach, a skupi się przede wszystkim na grze. Aż żal patrzeć na Tymka w obecnej formie, bo przecież stać chłopaka na dużo więcej.

    • F@n pisze:

      Kamiński to naturalny lewy skrzydłowy, po prostu jest bez formy po kontuzji.
      Niezrozumiały jest za to transfer Sykory. Skoro Żuraw chciał lewonożnego co gra na prawej to dlaczego ściągnięto gościa, który prawie całą karierę grał na lewej? Choć i w Lechu jak grał na lewej to grał beznadziejnie.