Na chłodno: Kto za to odpowiada

Cykl „Na chłodno” to najpopularniejsza seria artykułów na KKSLECH.com publikowanych średnio co 7 dni przeważnie na początku każdego tygodnia. „Na chłodno” to nasze chłodne, szczere i obiektywne spojrzenie na Lecha Poznań. Informacje z klubu, ciekawostki, oceny, spostrzeżenia, opinie. Wszystko od kibiców do kibiców.



Dzień dobry wszystkim stałym czytelnikom KKSLECH.com w ten grudniowy poniedziałek. Zakończyły się europejskie puchary 2020/2021, zakończyła się Liga Europy, dobiegły końca wszystkie pracochłonne analizy, przedstawienia pucharowych rywali, jest wreszcie czas na rzeczy będące dotąd w cieniu. Wreszcie jest chwila na pierwszy od 17 listopada odcinek cyklu „Na chłodno” podsumowujący ostatnie Lechowe wydarzenia. Dzisiejszy materiał podzieliliśmy na 4 najgorętsze tematy w ostatnim czasie, których nie można pominąć.

Po zabawie

Za 3 dni minie miesiąc od ostatniej analizy sytuacji w lidze w której niestety nic się nie zmieniło. Lech nie miał, nie ma i mieć nie będzie realnych szans na mistrzostwo o którym nawet w mediach przestało się mówić. Mikael Ishak gadający coś wczoraj na antenie C+ Sport o tytule powinien w końcu zobaczyć tabelę, która na tym etapie sezonu wygląda podobnie jak w 7 poprzednich latach. To już 7 kolejna jesień z problemami Lecha w lidze, który podobnie jak rok i dwa lata temu przegrał walkę o tytuł jeszcze jesienią. Ponownie w rundzie jesiennej jesteśmy ekstraklasowym średniakiem, tylko słaba liga w tym przeciętni rywale w walce o europejskie puchary tacy jak Śląsk, Górnik, Jagiellonia, Zagłębie czy Pogoń sprawiają, że nadal jest o co grać, cały czas Lech może być trzeci na koniec sezonu 2020/2021 i na tym należy się teraz skupić. Trzeci Górnik mający 6 punktów więcej da się szybko dogonić, zwłaszcza jeśli jeszcze w tym roku Lech wygra dwa mecze u siebie, które są bardzo, bardzo ważne w kontekście nastrojów panujących wokół klubu w przerwie zimowej, humorów kibiców podczas świąt i nadziei na nowy rok. Czas na poruszenie tematu co czeka Lecha w 2021 roku jeszcze przyjdzie, nie jest to ostatnie „Na chłodno” w tym roku, kolejne planujemy jak zwykle w okolicach sylwestra, ligowe cele na wiosnę będą uzależnione tak naprawdę od wyników spotkań z Pogonią oraz z Wisłą, które przybliżą nas do upragnionego podium, wymarzonych pucharów albo znów oddalą.

null

Można było osiągnąć trochę więcej

Drugim tematem na dzisiejszy materiał jest Liga Europy. To rozległy temat, poświęcimy mu jeszcze wiele miejsca po 19 grudnia, odpadnięcie Lecha Poznań nie oznacza końca zajmowania się czymś na co wszyscy czekaliśmy 5 lat. Nie da się ukryć, że po Lidze Europy pozostał trochę niesmak i niedosyt. Po 3 pierwszych meczach w fazie grupowej można było spodziewać się trochę więcej punktów i przede wszystkim lepszej postawy całej drużyny. Tymczasem po meczu w Liege tak jakby puchary dla Lecha już się skończyły, przestały cieszyć sztab szkoleniowy, zawodników oraz cały klub. Odpuszczone spotkanie z Benfiką, a także łatwa porażka z grającym w przemeblowanym składzie Rangers to spore rozczarowanie, Lech fajnie grający w piłkę do 3. kolejki skończył po 6 serii spotkań na ostatnim miejscu w grupie D nie potrafiąc zdobyć gola w ostatnich 2 meczach. Stawka szczególnie meczu z Rangers była naprawdę duża, wyższy współczynnik jest nam w końcu bardzo potrzebny na przyszłość, na kolejną edycję europejskich pucharów w której znów będzie trzeba sprawić duże niespodzianki w eliminacjach, by dostać się do fazy grupowej nowej Ligi Konferencji. Trener Dariusz Żuraw przekombinował w spotkaniu z Rangersami, to co zrobił było niesmaczne, sami zawodnicy również nie dali z siebie wszystkiego zawalając później ligowy mecz w Mielcu. Warto było kłaść lachę na Ligę Europy? Absolutnie nie! Zostaliśmy teraz ze współczynnikiem 6.000, wszyscy mogą czuć duży niedosyt, odpuszczanie europejskich pucharów w celu ratowania Ekstraklasy nic nie dało, Lech i tak nie byłby Mistrzem Polski gdyby wygrał w Mielcu w którym oczywiście potknął się tracąc 2 punkty.

null

Kto za to odpowiada?

W poniedziałek, 14 grudnia Lech ma 12 punktów straty do lidera, jest na razie siódmy, w grupie D Ligi Europy był ostatni przegrywając ostatnie 3 mecze. Kto za to wszystko odpowiada? Zawsze najłatwiej jest zwalić całą winę na trenera czy piłkarzy, którzy często pierwszy raz w karierze zderzyli się z tak dużym natężeniem spotkań. Lech wbrew temu co bredził Tomasz Rząsa nie miał kadry gotowej do gry na 3 frontach. Niechciani w innych klubach, wypożyczeni do nas zawodnicy na ten moment okazali się szrotem, którego na szczęście łatwo będzie się pozbyć i budować kolejną drużynę, z letnich transferów wypalił tylko Mikael Ishak, ocena pozostałych „transferów” po zakończeniu tej rundy będzie zupełnie inna niż była jeszcze we wrześniu. Awans Lecha Poznań do Ligi Europy zaskoczył zarząd, przerósł władze, które dumnie po 1 października wyszły do mediów chcąc ewidentnie otrąbić sukces swojej strategii i pracy jaką wykonują na rzecz budowy „wielkiego Lecha Poznań”. Zarządowi wydawało się, że brak sprowadzenia latem nowego środkowego obrońcy, odpuszczenie na finiszu okienka transferu środkowego pomocnika jakoś ujdzie, Tiba z Moderem ogarną ponad 20 meczów w kilka tygodni i jakimś cudem damy sobie radę bez zmienników na ważnych pozycjach.

null

Nie daliśmy sobie rady co było akurat do przewidzenia. Teraz dumny z siebie zarząd po 1 października znów może schować się do słynnej nory i nie wychodzić z niej aż do końca sezonu. Tak naprawdę jakim prawem nagle złota trójka w październiku stała się aż tak aktywna dumnie wystawiając pierś do kamery? Przecież sukces głównie piłkarzy i trenera w postaci awansu do Ligi Europy nie oznaczał od razu zatuszowania wszystkich przegranych lat, wszystkich błędów, kompromitujących decyzji czy nieudolnych działań. Po dostaniu się do Ligi Europy z miejsca na światło dzienne wyszły wszystkie problemy kadrowe Lecha Poznań, wszyscy zobaczyli, jak bardzo złą decyzją był brak kupna nowego stopera, nowego środkowego pomocnika i jak faktycznie wyglądało letnie okienko transferowe oparte głównie na wypożyczeniach zawodników. Doszło nawet do sytuacji w której przeciwko Nunezowi z Benfiki kupionemu za 24 mln euro grał Tomasz Dejewski, który wiosną w Ekstraklasie nie wystąpił ani razu nie radząc sobie na co dzień nawet w rezerwach zajmujących spadkowe miejsce w II-lidze.

null

Największą winę za przegranie ligowego sezonu jeszcze jesienią ponosi oczywiście zarząd, choć trener i piłkarze także nie są bez winy. Do zawodników niektórych zawodników głównie z formacji ofensywnej mamy najmniejsze pretensje nie chcąc ich tutaj zbyt mocno krytykować. Oni dali nam wiele radości, dzięki nim KKSLECH.com poszło jesienią mocno w górę we wszystkich możliwych kategoriach, mogliśmy być w Lizbonie, zajmować się tutaj Rangersami, Benfiką, Standardem czy wcześniej niespodziewanie Charleroi a nawet Apollonem. Sztab szkoleniowy + paru piłkarzy zrobiło naprawdę wiele, żeby wszyscy kibice Lecha Poznań żyli meczami z dobrymi europejskimi firmami a nie tylko nudną Pogonią, Wisłą Płock, Podbeskidziem czy Lechią. Do obecnych zawodników po wywalczeniu awansu do Ligi Europy trzeba mieć duuużo więcej szacunku, trochę większy kredyt zaufania i ostrożnie traktować tych dzięki którym poszliśmy w gorę. To samo dotyczy sztabu szkoleniowego, który niespodziewanie zrealizował gdzieś tam schowany już do szafy cel.

null

Na pracę Dariusza Żurawia trzeba spojrzeć chłodno i obiektywnie. Jest on w zupełnie innej sytuacji od paru magików na trenerskiej ławce Kolejorza, którzy jesienią mieli podobne punktowe wyniki jak on gadając jeszcze w trakcie trwania rundy niesamowite bzdury. Obecny zespół w przeciwieństwie do drużyn z poprzednich jesieni praktycznie nie trenuje, bo nie ma kiedy. Rozruch, trening regeneracyjny, mecz, rozruch, trening regeneracyjny, mecz – tak to często wygląda, całe przygotowanie do konkretnego meczu to tylko analizy i rozpiski dla piłkarzy, nie ma czasu na spokojną pracę, Lech inaczej przygotowuje się do meczów niż inne polskie drużyny. Inne zespoły w lidze mają nawet 9 dni przerwy pomiędzy meczami, przechodzą pełne mikrocykle treningowe, pracują nad taktyką, stałymi fragmentami, mają czas na poprawę źle funkcjonujących elementów czy na odpoczynek. Lech nie ma kiedy popracować nad poprawą różnych rzeczy, nie rozgrywa 3 meczów w 30 dni jak inne drużyny z Ekstraklasy tylko 3 mecze w 6-7 dni. Dużo w takiej sytuacji zależy od samej postawy piłkarzy, którzy muszą dawać z siebie wszystko, żeby wygrywać. Wczoraj w pierwszej połowie Lech nie dał z siebie wszystkiego zawalając mecz ze Stalą. Do tego dochodzą indywidualne błędy defensywnych zawodników jak w meczu z Rakowem po 90 minucie, z Legią po 90 minucie czy ze Standardem po 90 minucie. Gdyby indywidualnie lepiej zachował się wtedy m.in. Satka, Puchacz, Bednarek czy Rogne wyniki Lecha byłyby trochę lepsze, trener nie byłby tak obwiniany za indywidualne błędy piłkarzy, którymi musi grać dalej.

null

Dariusz Żuraw ma do dyspozycji taką ławkę jaką ma, taką kadrę zbudował mu Rząsa z Rutkowskim, on ma tylko trenować, promować młodzież i brać za wszystko odpowiedzialność, do Żurawia największe pretensje można mieć za dziwne rotacje czy zmiany podczas meczów. Nawet w przerwie na kadrę nie było jak popracować nad różnymi rzeczami, Lech nastawiony na finanse w tym promocję wychowanków wysyła na obozy reprezentacji najwięcej piłkarzy w Polsce, którzy jesienią wracali do klubu zmęczeni, raptem 2 dni przed konkretnym meczem. Dariusza Żurawia i jego sztab będzie można obiektywnie ocenić w styczniu oraz w lutym, gdy jego zespół pierwszy raz od sierpnia przepracuje na spokojnie cały mikrocykl treningowy jak przepracowują inne polskie drużyny. Jeśli przykładowo po 3-4 meczach rundy wiosennej nie będzie poprawy w grze zespołu, nie będzie widać schematów, Lech nadal będzie bronił przy stałych fragmentach gry tak jak do tej pory wówczas można będzie obiektywnie doczepić się do Żurawia i jego ludzi. Na razie każdy trener w Polsce podczas przedmeczowych konferencji prasowych chwali Lecha, szanuje to co zrobił w Europie mówiąc często o pozycji Kolejorza gorszej od potencjału zespołu. Żaden inny trener nie krytykuje poznaniaków, nie wytyka błędów, każdy podchodzi z respektem do pracy Żurawia zdając sobie sprawę z tego z jak dużymi problemami musi się tutaj mierzyć. Każdy wie, że gdyby był na jego miejscu zrobiłby w Lechu niewiele więcej.

null

Nowy branding, nowe zasady

Ostatnim tematem na dziś jest temat typowy serwisowy. Jak widzicie od kilkunastu dni funkcjonuje tutaj nowy system wyświetlania treści. Został on wdrożony zgodnie z założeniem i jest ukłonem przede wszystkim w stronę kibiców korzystających z wersji mobilnej. Dziennie więcej ludzi czyta nas za pomocą smartfona niż komputera (70% do 30%), dlatego ten rodzaj wyświetlania wiadomości znany Wam zapewne z wielu innych witryn niekoniecznie sportowych jest dla nas najlepszy. Nowy, uproszczony i czytelny sposób wyświetlania informacji wymagał oczywiście przyzwyczajenia się. Zdajemy sobie sprawę, że dla stałych użytkowników siedzących tu przez większość dnia, korzystających ze Śmietnika, odświeżających witrynę nawet kilkadziesiąt razy dziennie był to trochę szok, jednak serwis nie mógł dłużej wyglądać tak jak do tej pory. Musiał się zmienić, musiał stać się jeszcze bardziej przejrzysty.

KKSLECH.com na lata 2020-2025
null

Kolejną nowością jest branding na lata 2020-2025. Wraz z dalszym rozwojem serwisu KKSLECH.com na który bardzo, bardzo mocno przyczyniła się Liga Europy zmienione zostało logo oraz kilka grafik. Przykładowo UEFA wprowadza nowy branding Ligi Europy średnio co 3 lata, my zdecydowaliśmy się na zmiany po 5 latach do których także należy się przyzwyczaić. Zostaliśmy przy barwach czarno-niebiesko-białych. Motywem przewodnim marki KKSLECH.com są stare jupitery starego obiektu przy Bułgarskiej połączone z historycznym logiem serwisu obchodzącym w lipcu 15-lecie istnienia oraz zdjęciem III trybuny obecnego stadionu. Ta fotografia pochodzi sprzed jednego meczu w ramach Ligi Europy. Pomarańczowe elementy Ligi Europy na czarnym tle idealnie wkomponowują się w grafikę, są to słynne fale energii, które dzięki przyciemnionemu zdjęciu III trybuny będą przypominać kibicom Lecha Poznań o występie Kolejorza w tych rozgrywkach jesienią 2020 roku.

Wersja mobilna KKSLECH.com (przeglądanie wiadomości)
null

Branding KKSLECH.com na lata 2020-2025 jest widoczny także na grafikach cyklu Top 10, na naszym profilu na Twitterze – @KKSLECHcom oraz będzie stosowany jeszcze podczas zbliżającego się plebiscytu na użytkownika 2020. Jednocześnie lifting witryny cały czas trwa, na początku stycznia zostaną tu wprowadzone kolejne poprawki, ulepszenia, ale już nie wizualne, które byłyby dla stałych internautów największym zaskoczeniem do którego trzeba by się później przyzwyczajać. W styczniu, do rozpoczęcia rundy wiosennej, zostanie naprawionych kilka źle funkcjonujących elementów, zostaną rozwiązane problemy na które wcześniej zwracaliście uwagę. Jednocześnie informujemy o braku jakichkolwiek naszych treści na portalu Facebook. Dbając o swoją markę nie może dłużej dochodzić do sytuacji w której ludzie regularnie mylą nas z facebookowym profilem publikującym sobie wszystkie nasze treści łącznie ze zdjęciami. Ludzie przez lata nie umieli się nauczyć, że żaden facebookowy profil nie jest nasz, zainteresowanie Lechem, tekstami i na tak było niewielkie (średnio raptem 1,5% wejść na stronę w ciągu miesiąca), z samych mediów społecznościowych wejścia na KKSLECH.com to jedynie 3,9% miesięcznego ruchu. Nie ma w tym zaskoczenia, media społecznościowe mają inny profil, więcej jest tam żartów, memów niż merytoryki czy zainteresowania tekstami Lechowymi. Doskonale widać to m.in. po liczbie obserwujących oficjalne profile klubu a liczbie wejść/odsłon całej oficjalnej strony. My idziemy w zupełnie innym kierunku od tego co się dzieje na portalach społecznościowych, stawiamy tutaj na obiektywizm, profesjonalizm treści, merytoryka znajduje się na 1. miejscu, media społecznościowe według danych Similarweb w kategorii Lechowej są zupełnie nieistotne, sami nie chcemy też by nasze teksty seriami lądowały na Lechowych fanpejdżach. Kogo interesuje Lech ten znajdzie KKSLECH.com czy inne Lechowe media bez problemu.

KKSLECH.com na telefonie po wyłączeniu wersji mobilnej
null

Będąc przy zmianach. Po definitywnym zamknięciu innego forum zaobserwowaliśmy duży wzrost rejestracji nowych kont na KKSLECH.com. Niedawno został ulepszony dział moderacji, teraz konto kibiców chcących dołączyć do dyskusji z innymi kibicami jest aktywowane maksymalnie do 48 godzin, kto nie dostał odpowiedzi niech napisze ponownie na adres: moderacja@kkslech.com. Wprowadzając kolejne zmiany na lata 2020-2025 w najbliższym czasie będziemy starali się zachęcić do powrotu do dyskusji głównie tych internautów, którzy w przeszłości byli tutaj bardzo rozpoznawalni, byli nominowali w plebiscytach, byli czołowymi użytkownikami a którzy z różnych powodów od miesięcy nie odezwali się. Być może w 2021 roku uda się jeszcze mocniej zacieśnić kibicowskie więzi. Nie są ważne poglądy, zdanie na różne Lechowe tematy, liczy się kibic, który ma swoje zdanie i coś do przekazania innym kibicom.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







41 komentarzy

  1. F@n pisze:

    Zgadzam się ze wszystkim. Winna jest nasza żałosna trójca, a nie Darek, do którego można mieć pretensje za pojedyncze rzeczy, a nie za całokształt. Nie rozumiem więc dlaczego dużo osób skupia się na Darku. Wiele też osób domaga się zmiany trenera. To by dopiero było idiotyczne. To byłaby powtórka błędu z Zielińskim.

    • Muro pisze:

      Lol, naprawdę? Winny zarząd, a Darek nie? W sensie – nie wiedział, na co się pisze? Nie ogarnia tematu? Nie ma stosunku pracy z Zarządem? Nie bierze pieniędzy za swoją pracę?
      Zarząd winny, jasne. Darek winny – absolutnie (a te zmiany w siedemdziesiątej minucie, żeby promować takiego jednego?). I piłkarze winni również, bo albo jesteś profesjonalistą, albo grasz jak Czarnymarek czy Muhar.
      Problem jest głębszy: Darek i Rząsa firmują to, co zrobił Zarząd. A Zarząd zarobił i ma co chciał, reszta go nie interesuje. Czy wyrzucą Darka jak przegramy w środę i z Wisłą? Raczej nie, bo to nie ma i tak żadnego znaczenia.
      Natomiast – na miłość Boską – ktoś, kto bierze pieniądze za swoją pracę w Lechu Poznań jest częścią całokształtu! I, choć odpowiada za swoją działkę, może – na przykład – nie podjąć pracy i zrezygnować, jeśli – na przykład – uważa, ze ma zbyt wąską kadrę, albo że nie będzie miał czasu trenować pomiędzy meczami (a to jest największy absurd ever: profesjonalista jest zaskoczony tym, że mecze w Europie gra się co kilka dni i w takim natężeniu?).
      Zresztą – każdy ma swoje zdanie i swój sposób pojmowania spraw. Twoja sprawa jak go postrzegasz i jak go widzisz. Szkoda, że tego nie rozumiesz – ale, trudno, bywa.
      Mnie to generalnie wisi. Bo nic się nie zmieni. A już na pewno nie Zarząd.

      • F@n pisze:

        Co to znaczy nie wiedział na co się pisze? To na chuj go zwalniać skoro każdy będzie wiedział na co się pisze i lepszego efektu nie będzie.

      • olos777 pisze:

        @Muro problem jest gdzie indziej!Największym złem Lecha jest właściciel!Lech to nie jest profesjonalny klub piłkarski,to jest fanaberia jednego gościa,który wymyślił sobie dawno temu pomysł na biznes.Biznes w postaci promowania młodych piłkarzy i sprzedaży ich z dużym zyskiem innym frajerom!90 procent transferów z E-klapy to jednosezonowe wystrzały,które są brutalnie weryfikowane już po pierwszych treningach.W każdym normalnym klubie za taki wczorajszy numer posypałyby się takie kary,że jeden z drugim na myśl o podobnym mieli by pełne galoty.Tu przejdzie wszystko jeżeli raz na okienko opierd…my jednego młodego za okrągłą sumkę.Pipkarze to widzą i robią sobie takie numery i znów będzie płacz że mamy nowych X-menów.Ale to od właściciela to wychodzi,ta bezjajeczność,brak charyzmy,taka dupowatość ofiary losu.Kto tam ma walnąć pięścią w stół i dowalić do pieca?Może się jeszcze nasze gwiazdy obrażą,że ktoś się głośniej odezwał ,albo nie daj Boże nałożył kary!!!To taka psychika Marchewy eksploduje ze stresu,a na niego trzeba dmuchać i chuchać bo się zamknie w sobie i miliony ojro przejdą koło nosa!

      • Muro pisze:

        @F@n
        Wiedział na co się pisze, podpisał kontrakt i pobiera z tego tytułu pieniądze. I to pewnie niemałe.
        Nie każdy się musi na to pisać, czytaj ze zrozumieniem. I – polemizując z redakcją – nie jestem przekonany, czy z lepszym i doświadczonym trenerem nie ugralibyśmy więcej.
        @olos777
        Ale ja się z tym zgadzam i o tym piszę od długiego czasu, więc o co chodzi?
        Co do kar – też to przerabiane było. Jak Darek zganił publiczne Czarnego za błędy w meczu ze Standardem to co – miał go odsunąć od składu, nie mając nikogo innego na podobnym poziomie? Czyli – sabotaż uprawiać?
        Co do Marchwińskiego moje zdanie jest niezmienne – to typ pokroju Kownackiego, nic z niego nie będzie, nie dźwiga tego (i tu wina menadżerów ogromna!). Wyjedzie poza szklarniane warunki w Pozku, odbije się i wróci do średniaka ligi.

  2. olos777 pisze:

    Ja cały czas się zastanawiam jak młody,zdrowy chłop w wieku 18-30 lat nie jest w stanie na pełnych obrotach zagrać co 3-4 dni?Ile młody,silny,zdrowy organizm potrzebuje regeneracji?Jest takie powiedzenie że jak trenujesz,tak grasz!Czyli w skrócie chujowo!A jak chujowo,to już wina trenera.W lidze angielskiej,hiszpańskiej itp potrafią grać co 3 dni i nie mówcie,że mają większe i bardziej wyrównane składy,bo owszem mają,ale żeby w razie kontuzji wszedł gość i nie obniżył znacząco poziomu drużyny,no i do rywalizacji na pozycjach,bo jak wiadomo rywalizacja podnosi poziom sportowy.
    Redakcja pisze,że nie mają przez to czasu na treningi bo jest regeneracja i nie ma czasu na taktykę!To kuźwa pół ligi angielskiej jedzie na farcie i schematach wypracowanych latem?Żart!
    Jednym słowem-w piz…e i na gaz,trening,trening,trening……aż taki mecz będzie dla nich przysłowiowym pierdnięciem i miłą przerwą od treningu a nie jakieś zabawy z piłką i truchty wokół boiska!To jest dopiero żenada -poziom wytrenowania profesjonalnego piłkarza,który zarabia 10 średnich krajowych a wygląda jak Janusz z 5kg nadwagi ,który w 65min meczu oddycha rękawem!Tu jest cały problem-podejście do zawodu.Idziemy spać o 20.00 ,jemy zdrowo,prowadzimy się jak na sportowca przystało,nie pijemy coca-coli i innych takich napoi,nie żremy kebsów od turasa i pizzy 2x w tygodniu!Niestety śmiem twierdzić ,że w naszej rzeczywistości wszyscy mają wyjebane!
    Czytałem kiedyś,że na zachodzie co jakiś czas sprawdzają u piłkarzy procentową zawartość tłuszczu i gdy przekracza ustalony limit dany delikwent dostaje od klubu odpowiednią karę finansową.Patrząc na co poniektórych galaktikos naszej ligi większość wypłaty szła by na pokrycie kar!

    • F@n pisze:

      Populizm. W lidze angielskiej czy hiszpańskiej mają szerokie kadry i nikt nie robi tyle minut co Puchacz i Moder obecnie.

  3. Grossadmiral pisze:

    Żeby chociaż ten Karlström był zwiastunem nowej polityki gdzie kupujemy faktycznie dobrych zawodników z charakterem bo nas stać a nie że chcemy przy każdym transferze zrobić interes życia biorąc za darmo albo 3 zł i mieć nadzieje że odpali

  4. Erwin pisze:

    Ja jestem zawiedziony sytuacją w tabeli i rewanżami w LE, na początku było widać, że LE traktują bardziej poważne, po meczu w Liege i frajerskiej końcówce coś się zmieniło, odpuścili LE żeby ratować ligę i w sumie nigdzie nie chce się gra kleić, jakby byli wypaleni i czekali już na przerwę i zgadzam się, że po przerwie będziemy mogli bardziej ocenić pracę Żurawia i jak będziemy się prezentować, ale tak sobie myślę, czy gdyby nie LE to nasza sytuacja w tabeli byłaby lepsza, czy byłaby szansa na MP czy jak zwykle byłby jesienny kryzys, teraz puchary będą usprawiedliwieniem dla trenera, że nie ma MP, wiadomo że drużyna zajechania i brakowało klasowych zmienników za co winę ponosi zarząd, ale grając tylko w lidze MP powinno być i niestety nie dowiemy się czy by było.

  5. Didavi pisze:

    Zarząd tak, Rząsa tak, ale nie mówmy, że w tym wszystkim nie ma winy Żurawia. Po pierwsze to podobno on ma decydujące zdanie co do kadry. Czy jednak jest zwykłym popychadłem zarządu i oni mu o wszystkim decydują? Żuraw też w znaczący sposób przyłożył się do braku stopera i defensywnego pomocnika. Poza tym brak jakiejkolwiek taktyki i wiele idiotycznych zmian to jego zasługa. Przecież jak zwykle Ojrzyński powie w szatni, że mają zapier*alać i ustawi obronę i na Lecha to wystarczy. Bo my taktyki nie mamy żadnej. Grać ofensywnie. Postawa obrony i sfg. Jeżeli tego się nie da teraz wyćwiczyć, wytrenować to po co nam trener. Niech grają i tyle. Tak to wygląda. Jakoś zazwyczaj nowy trener po dwóch dniach potrafi odmienić drużynę. A nasza defensywa od długiego czasu popełnia mnóstwo błędów.

    • robson pisze:

      No nie wiem czy to on ma decydujące zdanie, skoro podobno wbrew jego woli wcisnęli mu Awwada.

      • Didavi pisze:

        No więc właśnie. Czy nam jest potrzebny trener bez swojego zdania. Powiedzą mu, że ma grać Marchwiński i gra. Chyba nie o to chodzi. Jak mu powiedzą teraz zimą, że nie sprowadzimy nikogo za Modera, to Żuraw będzie mówić, że nikogo nie chciał, bo chce stawiać na Muhara.
        Bo nie ma nic do gadania.
        Już mamy dyrektora sportowego bez własnego zdania. Chcemy trenera, który zgodzi się na wszystko i nie będzie niczego wymagał?

  6. Wamp pisze:

    Początkowo rejestracje wprowadzano, aby utajnić procenty przy transferach. Czy one wrócą w tym roku?

  7. fox pisze:

    A co ten Ishak miał powiedzieć w canal+ że nie wierzy w mistrzostwo?Dopiero by mu się dostało.Pamiętam jak Żuraw po meczu z Ległą powiedział że na mistrzostwo już nie ma szans to był tutaj osądzany od czci i wiary.Dopóki są matematyczne szanse to moim zdaniem może tak mówić.Czasami cuda się zdarzają tylko tutaj musiał by się wydarzyć cud co by zarząd przejrzał na oczy ale już w takie cuda to ja nie wierzę

  8. Przemo33 pisze:

    Największymi winnymi za obecną sytuację jest oczywiście właściciel, zarząd i Rząsa. Ale o tym później.
    Po kolei. Nie będę robił z trenera kozła ofiarnego, bo na to nie zasłużył oraz nie tylko on jest winowajcą. Do trenera, podobnie jak redakcja, czepiałem się i nadal czepiam o pojedyncze rzeczy, takie jak czasami zbyt późno robione zmiany i słabe reagowanie na wydarzenia na boisku. Jak widzi, że nam nie idzie, to za późno robi zmiany, jakby czekał, aż coś się zmieni w naszej grze. Za mało również reaguje przy linii bocznej, dobrze by było, gdyby Żuraw bardziej żył tym meczem, bo spokój jest ważny, ale mógłby czasami krzyknąć na danego piłkarza i dać mu wskazówkę, co np. lepiej zrobić. Też ta zmiana pozycji skrzydłowych, o której wspominałem w jednym z poprzednich postów, gdzie Sykora zamiast grać na swoim lewym skrzydle gra na prawym, a Kamiński gra na lewym zamiast na prawym. To jest niepotrzebne i nie pomaga zespołowi, tak samo skrzydłowym, ponieważ gra na nominalnej pozycji mogła by przynieść więcej pożytku drużynie.
    Głównie o to mam pretensje, tak samo z Marchwińskim, że na siłę promuje. Ale też gra tym, co ma, zarząd i Rząsa nie pomogli przed sezonem trenerowi, braki w kadrze i w jakości są, więc i tak szacunek za to, że i tak nasza gra i wyniki nie są aż tak bardzo beznadziejne.
    Winnymi są również piłkarze. Zwłaszcza obrońcy, o bramkarzu powiem za chwilę. Na papierze podstawowi obrońcy Czerwiński-Rogne-Satka-Puchacz są jednymi z najlepszych w lidze. Tylko problem w tym, że to nie przekłada się niestety na czyste konta, bo ci panowie popełniają zbyt dużo prostych błędów. O defensywnych stałych fragmentach gry chyba nie trzeba mówić, tutaj problem jest od dawna. Za dużo prostych błędów, do tego kilka sprokurowanych karnych, mało meczów na 0 z tyłu mocno obciąża obrońców. Do tego niestety słabo grający Dejewski, Crnomarkovic lepiej, ale też bez szału, Kravets i Butko również bez rewelacji, Puchacz w ofensywie jest niezły, co nie raz już pokazał, ale i on miał udział przy kilku straconych bramkach. Właściwie do każdego z obrońców, można się przyczepić do gry obronnej. Na ich tle wybija się Czerwiński, który aktualnie najlepiej z nich się prezentuje. A bramkarz niestety jest bardzo trudny do oceny, bo z jednej strony Bednarek potrafi nam uratować tyłek, ale również mógł się lepiej zachować przy więcej niż kilku straconych bramkach, czasami po prostu nie wie, co zrobić lub za późno zareaguje. Mimo wszystko uważam, że tutaj potrzebujemy dużo lepszego bramkarza, który zapewni odpowiedni spokój i jakość między słupkami. Ani Bednarek, ani Hart tego nie zapewniają, więc ktoś z dwójki Bąkowski-Malenica mógłby za nich bronić, co oczywiście pewnie nie nastąpi.
    I przyczepiłbym się również do samej postawy piłkarzy, którzy odpuszczali w lidze, a motywowali się na Ligę Europy. Takie wybieranie meczu nie może mieć miejsca, źle świadczy o piłkarzach i przyczyniło się w dużym stopniu do obecnej sytuacji w lidze. Osobna kwestia to zmiennicy, którzy za mało dają po wejściu z ławki, a powinni walczyć i pokazywać, że zasługują na więcej minut. I ostatnia kwestia to koncentracja, której często drużynie zabrakło, co pokazały mecze ze Standardem, Legią i Rakowem, nie da się wygrywać meczu na stojąco, trzeba być skupionym i robić swoje do samego końca.
    I oczywiście na sam deser trójca właściciel-zarząd-Rząsa, bo to oni są w największym stopniu odpowiedzialni za obecną sytuację. Niestety nadal Rutki mają gdzieś kibiców i sukcesy sportowe, liczy się tylko sprzedaż piłkarzy, zwłaszcza młodych wychowanków i to najlepiej za duże pieniądze. Nic się nie zmieniło od 20 maja 2018 roku, a nawet i dużo, dużo wcześniej, właściwie przez cała kadencję obecnego zarządu, czyli już 9 lat. NIC, KOMPLETNIE NIC się nie zmieniło na lepsze, by kibice mogli poczuć, że Lech idzie w dobrym kierunku i będzie się ponownie co roku liczył w grze o dublet i powalczy w Europie. Nic z tych rzeczy. Obecny Lech to firma, który ma sprzedać gotowy produkt. Klimczak liczy kasę, Piotruś się cieszy, bo on się nie podda, on będzie walczył, a Rząsa to słup, któremu co któryś transfer wypali. Przed sezonem odeszli tylko Gytkjaer i Jóźwiak z kluczowych graczy, ale dalej były braki w kadrze i jakości, które nie zostały wypełnione wzmocnieniami, przez co nasza kadra nie była gotowa do gry na 3 frontach, ponieważ brakowało odpowiednich zmienników dla piłkarzy podstawowego składu i skończyło się jak się skończyło niestety. Za to odpowiedzialny jest zarząd i Rząsa, którzy uznali, że taka kadra wystarczy, a ty Żuraw sobie nią graj. Przykro mi, ale tak się nie postępuje w profesjonalnym klubie. Nie pomogli drużynie i trenerowi, oczywiście nie wyciągając przy tym żadnych wniosków sprzed 5 lat, gdy popełnili ten sam błąd.
    Jeszcze chciałbym się odnieść do Ligi Europy. Mielibyśmy więcej punktów do współczynnika, pieniędzy i 3 miejsce na koniec, gdyby piłkarze zagrali w rewanżowym meczu ze Standardem tak samo, jak w poprzednim meczu z nimi. Nie mogłem w to uwierzyć, jak Standard mógł z nami wygrać. Za to winię piłkarzy, bo po strzelonej bramce dali sobie szybko strzelić bramkę, zamiast cisnąć i strzelić kolejne bramki. Przecież w tym meczu mieliśmy największe szanse na zarobienie punktów i pieniędzy. Właśnie za to winię piłkarzy i mam do nich największy żal, bo to był rywal spokojnie w naszym zasięgu, co pokazaliśmy w pierwszym meczu z nimi. Mecze z Benficą i Rangers pokazały, że mieli już gdzieś tą grę w pucharach, stracili motywację, do tego zmiennicy również zamiast walczyć odpuścili sobie ten mecz, czego nie jestem w stanie pojąć. I tak – zgadzam się z redakcją, że można było z Ligi Europy jeszcze więcej wyciągnąć i wycisnąć, ale niestety przy naszej obecnej postawie w obronie ciężko coś więcej osiągnąć. Nawet jeśli ofensywni gracze zrobią swoje, to defensywni to zaprzepaszczą. Zabrakło wielu rzeczy, skuteczności, lepszej gry w obronie, ale też grupa była bardzo trudna, a sam awans był dużym, pozytywnym zaskoczeniem i sam w sobie był i jest wielkim sukcesem.
    Tak już podsumowując – dopóki Rutki będą właścicielami, nic na lepsze się już nie zmieni. Można było się łudzić, że coś się zmieni, ale to nie nastąpi. Teraz zamiast walczyć o Mistrzostwo będziemy walczyć o podium i PP na otarcie łez, a można byłoby wyciągnąć dużo więcej z tego sezonu. Szkoda, wielka szkoda, że tak wyszło i że to Rutki są właścicielami. Teraz do końca roku pozostaje już tylko walka o komplet punktów, a później o PP i ehh to magiczne podium.

  9. deel pisze:

    Niby argumenty co do specyfiki pracy trenera Żurawia trafiają w punkt. Ale… Tenże trener sam twierdził w październiku, że nie potrzebuje więcej piłkarzy – to było w kontekście zatrudnienia piłkarzy z wolnego transferu już po zamknięciu okna. Zarząd był już po sprzedaży Modera i mógł zakontraktować choćby na pół roku 2-3 doświadczonych piłkarzy. Pewnie że było by to „wyrzucenie” kasy w błoto bo ci piłkarze by tutaj nie zostali (tak myślę) ale dało by możliwość rotacji a co za tym idzie wypoczynku wiodącym piłkarzom pierwszej jedenastki. Mogło by poza tym dać kilka punktów więcej w Ekstraklasie gdzie właśnie zmęczenie zawodników odbierało nam punkty w końcówkach spotkań. Bylibyśmy dzisiaj w innym miejscu. Z lepszymi perspektywami na ponowny udział w LE a jest to jedyna droga żeby podnosić wartość sportową i rynkową. Kopanie się wyłącznie w rodzimej lidze jest przeznaczone dla „koneserów” przestarzałej myśli szkoleniowej i osób bez ambicji.
    I tu dochodzę do kolejnego przytyku wobec trenera: taktyka i gra zespołu. Jeden sposób grania. Jedno ustawienie. Zatrybiło po marcowym lockdownie wspaniale. Zanim się rywale połapali co i jak, liga się skończyła a my zdobyliśmy wicemistrzostwo. W eliminacjach do LE rywale spodziewali się zgrai chłopaków kopiących po autach i czekających na kontry. Zdziwili się. Sygnał ostrzegawczy pojawił się w Charleroi. Pojawił się też w pierwszych meczach nowego sezonu w lidze. Rywale nauczyli się neutralizować naszą grę. Co do gry w Europie to nie mam większych zastrzeżeń. Pierwsze cztery mecze zagrali lechici najlepiej jak potrafili. Mamy za słabych piłkarzy i jest ich zbyt mało (ufam, że tylko na razie). Później sparing w Lizbonie i nieudana szarża kawalerska z Rangersami. W sumie bez fajerwerków, ale też bez blamażu. Ot typowy występ nowicjusza. A w lidze? Beznadzieję trwającą od początku sezonu skutecznie przykrywa dyspozycja Ishaka. Bez jego bramek bilibyśmy się ostatnio ze Stalą nie o punkty a o to kto będzie wyżej w tabeli. Rozumiem oczywiście, że nie było czasu w sezonie aby potrenować inne ustawienie czy sposób gry. No ale bez jaj! Piłkarze to nie są umysłowe ułomki żeby nie zrozumieli nowej taktyki. Jasne, że bez ćwiczeń nie było by automatyzmu i zrozumienia, ale wtedy wyszedł by kunszt Tiby, Ramireza i innych. Były by wyniki. A tak nie ma gry, nie ma też wyników. Szkoda. Fajnie wyglądała para Ishak-Sobol, tyle że za krótko grali razem.
    I tak jak z początkiem tegorocznej przygody pucharowej miałem nadzieję, że wreszcie coś drgnie w bunkrze prezesa Rutkowskiego to teraz widzę, że tam raczej dolewają betonu. Przyszedł sukces sportowy, nie na miarę wypełnienia pustej gabloty, ale jednak. Pojawiły się pieniądze. Można było zorganizować zespół, zapewnić głębię składu, powalczyć o jakże potrzebną stabilizację czyli utrzymanie szans na grę w europejskich pucharach za rok. I dupa. Pan Piotr zachłysnął się transferem Modera i niczym więcej. Oczyma wyobraźni widzi już kolejki po Kamińskiego i Puchacza. Zapomniał bym o perle czyli Marchwińskim. Jest też dobrze rokujący Skóraś. A Lech jako zespół? A walka o MP, jedyną drogę do walki w poważnych rozgrywkach europejskich? Nic to… A może się mylę? Może to okienko zimowe będzie świetne? Zbudujemy skład, jakość, rozwiązania. Zobaczymy. Na tę chwilę wygląda to słabo, żeby nie powiedzieć brak perspektyw.
    Zostały Lechowi dwa bardzo trudne mecze. Jeżeli nie zaskoczymy czymś rywali to możemy zdobyć raptem 2-3 oczka. I to już całkowicie „wyleczy” nas ze złudzeń.

  10. kibol z IV pisze:

    Na temat panów z zarządu napisano tutaj tomy.Wszyscy widzimy gdzie tkwi największy błąd w Lechu. Błędem są ludzie nim zarządający.To jest fakt niepodważalny. Co w takiej sytuacji powinien zrobić każdy z Nas ? Domagać się natychmiastowej dymisji. Teraz mamy czas pandemii , trybuny są puste. Nie ma jak zademonstrować swego niezadowolenia. Powiedzmy sobie wprost , z tym zarządem nigdy nic nie wygramy. Ładnych kilka lat piszę tutaj o bojkocie tych panów. Kilka lat które uważam za stracone. Przez prawie dekadę ten zarząd wygrał kiepską polską ligę RAZ ! Jeden Raz klub z tak ogromnym potencjałem został majstrem.W tym klubie najlepiej wychodzi mówienie , obietnice , buńczuczne deklaracje itd. W tym nie ma lepszych w Polsce. W tym tych dwóch panów to bedyskusyjne MISTRZOSTWO ! Jeśli chcemy innego Lecha musimy wszyscy razem doprowadzić do zmiany tego zarządu. To fakt bezprzeczny. Obecna polityka Lecha to nade wszystko kasa , akademia , sprzedaż wychowanków…sukces jest gdzieś daleko z tyłu. To nie jest coś najważniejszego.
    Będę powtarzał jak mantrę Lech nie będzie osiągał sukcesów tak długo jak u sterów będzie tych dwóch panów ….totalnie nie czujących sportu.Tylko totalne pierdolnięcie ze strony wszystkich którym zależy na sukcesie sportowym tego klubu może doprowadzić do zmian. Kibole , dziennikarze , sponsorzy wszyscy razem . Wymusimy te zmiany bo to będzie musiało pierdolnąć ! Teraz wezmę sobie osądTomasza Rząsy. Kolejny” transfer” tych dwóch z zarządu. Imć Pan Tomasz , publicznie zadeklarował że Lech ma skład na grę na trzech frontach. To teraz nasuwa się pytanie. Jak to możliwe że Lech na 12 spotkań w ekstraklasie wygrał tylko 4 ! Gdzie ten skład panie Rząsa ? Co w tym klubie robią Kacharava , Muhar , Crnomarković , Malenica , Dejewski, Bednarek itd. To są piłkarze gwarantujący jakość ? Z nimi zrobimy sukces ? Oni będą Mistrzami Polski ? Nie ! Oni są kiepscy, tak jak ci którzy ich tu zatrudniali. Czy można mieć do nich pretensje ? Moim zdaniem nie. My dotychczas wygraliśmy w tej lidze z 10,11,12 ,16 drużyną . Dla mnie to kpina. Rząsa to kolejny złotoustny facet w tym klubie… Trzech nieudaczników ubranych w barwy Lecha , mamiących nas swymi deklaracjami ! Osobiście dziwię się że my jako kibole Lecha pozwalamy na to. Dziwię się bo wszyscy na to narzekamy i …nic nie robimy. Mówimy o tym, piszemy , wkurwiamy się …a oni mają nas tam gdzie nie dochodzi słoneczko.
    Wydaje mi się iż problemem kibica Lecha na obecną chwilę jest brak autorytetów które pozwolą zachwiać tym chorym stanem.Podam tutaj dość mocne stwierdzenie. Panowie kibole my jesteśmy jak zdradzany mąż. Wiemy doskonale że nasza druga połowa daje na prawo i lewo …i nic z tym nie robimy. Stękamy , narzekamy , wkurwaimy się , popadamy w nałogi…ale nie robimy nic ! Dlaczego ? Bo boimy się co będzie dalej ? Czy któraś nas zechce ? Czy nie będzie gorsza niż ta obecna ?… Nie dowiemy się nigdy , gdy nie wyjebiemy z tego klubu jego głównych sabotażystów. Proste i logiczne… Innej drogi nie ma.Albo akceptujemy ten chory stan i pozwalamy robić z siebie rogaczy albo bierzemy rozwód.

    • Jacek_komentuje pisze:

      @kibol z IV
      nie do końca zgadzam się z tym, że za głównych winowajców uważasz zarząd. Oni są sprawnymi wykonawcami woli właściciela. Jakby nie byli, to już by nie pracowali. O ile syna może byłoby wywalić trudniej, to K. Klimczak, gbyby nie realizował zadań zgodnie z wolą Jacka Rutkowskiego, już by w Lechu nie pracował.

      Natomiast zgadzam się, że głównym problemem jest bierna akceptacja przez kibiców braku ambicji sportowych Lecha. Dlatego tak bardzo utożsamiałem się z przekazem wysłanym przez trybuny 20 maja 2018 roku. A teraz czekam, czy kocioł konsekwentnie zareaguje na to, że ten sezon już nie miał być przejściowy. Czy też uszczęśliwieni awansem do fazy grupowej LE dadzą kolejny kredyt zaufania. Jak ten zdradzany mąż licząc na to, że teraz to już naprawdę ostatni raz. Bo mam wrażenie, że impuls musi wyjść z kotła, żadne inne środowisko kibicowskie nie jest ani wystarczająco zdeterminowane, ani zorganizowane. Ale czy taki impuls wyjdzie?

      • kibol z IV pisze:

        Odpisałem Tobie w twoim tekscie poniżej :). Pisząc go nie widziałem Twej odpowiedzi 🙂

  11. slavo1 pisze:

    W pewnym sensie jesteśmy sobie winni. Po czterech super meczach w eliminacjach LE trafiliśmy do grupy LE – no prawie jak do nieba. Nikt nie liczył na taki obrót sytuacji – pisaliśmy o słabościach i dziurach w składzie. Jak się można było spodziewać (choć miałem nadzieję na coś zupełnie odwrotnego…) Rutkowscy tez nie wierzyli w cokolwiek w LE więc stwierdzili – „teraz kupię a płacić będę musiał przez lata” – co się potwierdziło. Nóż ku..wa prorok! – Co tylko potwierdza ich mniemanie o swojej nieomylności i prawidłowości obranej drogi. A my możemy sobie szczekać dalej – „bo to nie wasze pieniądze” Nie mam już żadnych złudzeń co do kierunku w którym idzie Lech. Wygląda tylko na to, że każdemu w Klubie Piłkarskim Lech Poznań to odpowiada. Mimo to w pewnym sensie szkoda mi piłkarzy : nie wierzę, że przestali potrafić grać. No chance. To widać, że mają potencjał (no nie wszyscy….) – dotyczy to może 8-9 zawodników. No a bez dwóch/trzech zawodników nie da się grać. Zawsze pojawią się dziury – prędzej czy później. Przy kontuzjach i częstotliwości gier 3-4 dni raczej wcześniej. No i to się stało. Czy możemy liczyć na zmianę sytuacji, odwrócenia się karty? Uważam, że NIE. Po sezonie z 9 odejdzie jeszcze 2 może 3 i co? będziemy grac 6? Czy NA PRAWDĘ ktoś wierzy, że Rutkowscy kupią zmienników równoprawnych do Puchacza-Kamińskiego i może Skórasia z ich NAJLEPSZYCH dni? Modera już nie ma i jego nie liczę. Jestem prawie pewien, że druga część sezonu przyniesie nam dużo radochy a …. im – nowy kontrakt w Euro albo funtach. klubowi zielone tabelki a nam wkurw za rok.

  12. mahum pisze:

    Fragment dzisiejszego wywiadu z Maciejem Gilem, byłym skautem Lecha, umieszczonego dzisiaj na Weszło: „Zawsze chciałem pracować w piłce zawodowej, a nie czułem za bardzo trenerki. Na pierwszym roku studiów na AWF, dostałem się na staż do Lecha poprzez casting dla skautów. Z tego co wiem, do dzisiaj to praktykują w Kolejorzu. Tak stricte skautingiem się nie interesowałem, ale byłem na bieżąco, patrzyłem na zawodników pod kątem analitycznym, więc szybko mi się to spodobało”.
    To się w głowie nie mieści. W dobrych ligach na takich etatach zatrudniani są profesjonaliści u nas żółtodzioby, bo tanio. W następstwie tego ściąga się jakiś Muharów, Bednarków i inny szrot. Wyrzuca się w błoto setki tysięcy złotych, grunt że można zatrudnić praktykanta. Niech się zgłoszą jeszcze po niepełnosprawnego, to dopłatę dostaną. Do tego dochodzi sławetna Fabryka Futbolu i mamy trafione 2 transfery z 8.
    Ostatnio Hajto powiedział, że jeśli w Bundeslidze dyrektor ma mniejszą skuteczność transferową niż 75%, to powinien sobie dać spokój z tym zawodem.
    Rząsa do Cracovii naściągał tabun przysłowiowych Siplaków, którymi byli m.in.: Hesdey Suart, Koen van der Biezen, Marjan Jarabica, Vule Trifunović, Bojan Puzigaca, Milos Budaković, Jan Hosek, Tamir Cahalon, Andraż Struna, Rok Straus i jednen dobry Saidi. U nas za wyjątkiem Ishaka i Czerwińskiego ściąga podobny szrot z tym, że droższy w utrzymaniu.
    Buduje się akademię, skills laby, a z drugiej strony lekką ręką wydaje pieniądze na bezużyteczne piłkarskie beztalencia oszczędzając jednocześnie na pracownikach ważnego działu? Niepojęte.

    • Grossadmiral pisze:

      Pewnie każdy klub zatrudnia paraktykantów co obserwują jakieś kwaśne mecze jak ktoś coś mądrego wypatrzy to pewnie jedzie ogarnięty scout a póżniej następni obserwuja w tym rzasa i zuraw czy tam do akademii praktykanci ogladaja jakis trampkarzy więc tam też bez przesady że po wiochach będą jeżdzic ludzie za x tysięcy zamiast na poważne mecze

  13. mahum pisze:

    Z letniego zaciągu: Bednarek, Malenica (gdyby był lepszy od Bednarka to zagrałby w więcej niż w 1 meczu), Kravets (słaba technika, kiepski drybling i dośrodkowanie), Sykora (brak jakichkolwiek atutów), Awwad (potrafi fajnie podać, dobry strzał z lewej nogi, ale piłka mu odskakuje i jest bardzo wolny na pierwszych kilku metrach), Kaczarawa – wszyscy są moim zdaniem za słabi na grę w Lechu. Dodając do tego Brate, szklanego Rogne, vdHarta, Muhara wychodzi na to, że do wymiany jest znowu 10 zawodników. Znając życie kupią 4-5 poleconych przez amatorów skautingu i FF, z czego 1 wypali, natomiast połowa w/w zostanie nadal w Lechu a do tego na obóz zimowych dokoptują kilku młodych. I tak to się będzie kręcić.

    • Przemo33 pisze:

      Z tym Malenicą to ciężko powiedzieć, czy jest to aż tak zły bramkarz, bo po 2 meczach w rezerwach i 1 meczu w PP ze Zniczem ciężko coś więcej powiedzieć. Nie chodzi mi o bronienie Malenicy, ale tak właśnie uważam, że po kilku meczach z rzędu dałoby się lepiej spojrzeć na jego grę i móc go trafniej ocenić. Chciałem i nadal chcę, by Malenica dostał więcej szans i wtedy byśmy wiedzieli, czy jest lepszy od Bednarka czy to ten sam poziom. Ale pewnie się już tego nie dowiemy, bo będzie bronił albo Bednarek albo Hart w rundzie wiosennej.

  14. Jacek_komentuje pisze:

    Odpowiadając na zadane w tytule pytanie „kto za to odpowiada” nie mam wątpliwości. Odpowiadamy oczywiście my, kibice. Wyłuszczył nam to już Nenad Bjelica, ale chyba wielu z nas nie chciało słuchać. Tłumaczą nam to wiodący dzbannikarze sportowi, a my nadal nie słuchamy. A sprawa jest prosta: mamy za duże ambicje i oczekiwania. Coraz bardziej to zaczyna do mnie docierać. Tyle, że nasze oczekiwania NIE SĄ za duże wobec potencjału jaki ma Lech: historii, tradycji, infrastruktury, a przede wszystkim kibiców i niemalże monopolu sportów drużynowych w dużym i stosunkowo zamożnym regionie Polski. Te nasze ambicje są natomiast ZDECYDOWANIE za duże wobec oczekiwań, celów i strategii właścicieli Kolejorza sprawnie realizowanych przez starannie do tego wybrany zarząd. Obawiam się, że nigdy nie będziemy mówić jednym językiem, bo nas w nazwie klubu interesują inne elementy. Dla nas, kibiców, ważne jest, że tu jest Kolejowy KLUB SPORTOWY. A dla właścicieli jest ważne, źe to jest SPÓŁKA AKCYJNA. Dla nas liczy się sport, dla zarządu akcjonariusz. I tyle. Dlatego nie do końca rację ma kibol z IV licząc, że coś da zmiana zarządu. Nic nie da, jeśli nowy zarząd będzie wybierać ten sam właściciel i postawi takie same cele.

    Jeśli zaś chodzi o trenera.
    Nie jestem zwolennikiem jego zmiany, bo jednak obecnego Lecha ogląda się lepiej niż Kolejorza Bjelicy czy Nawałki. A jeśli nowego trenera wybierać będzie ten sam zarząd za aprobatą tego samego właściciela, to nowy trener (ktokolwiek by nim był) będzie miał takie samo pole manewru co do transferów i promowania młodzieży co p. Darek.

    Ale…

    Trener odpowiada za jeszcze jeden element, chyba niesłusznie pomijany. I tu ma ponoć 100% autonomii. Chodzi mi o skład sztabu szkoleniowego. Zwróćmy uwagę, że przed obecnym sezonem doszło do istotnego przemeblowania sztabu i zmiany kluczowych asystentów. Teraz zastanówmy się: czy Lech w ostatnich miesiącach gra lepiej niż w końcówce poprzedniego sezonu gdy zdobywał wicemistrzostwo? Chodzi mi o ekstraklasę, nie o eliminacje i pierwsze dwa mecze LE. A czy któryś z piłkarzy zrobił indywidualny postęp? Śmiem twierdzić, że najlepiej gra ostatnio Ishak i Czerwiński, których nie da się porównać, bo z poprzednim sztabem nie potrenowali, oraz Tiba (gra na podobnym poziomie, nie zaliczył zjazdu, ale też nie widzę postępu) i Ramirez (jedyny, który ostatnio gra lepiej niż w sezonie 19/20). Co do pozostałych graczy chyba wszyscy prezentują się ostatnio słabiej, a Satka jest tu wręcz modelowym przykładem. I teraz ciekawostka: oprócz Kikuta (nie sposób go ocenić, bo intensywność tego sezonu jest nieporównywalna z poprzednim) jedynym asystentem, którego rola i pozycja w sztabie jest niezmienna jest… trener bramkarzy. Czy muszę dodawać coś jeszcze? Jako szef sztabu Żuraw widział potrzebę zmian wszędzie, tylko nie w sposobie pracy z bramkarzami. Tego obronić nie potrafię.

    Wbrew nadziejom niektórych z Was nie czekam na zimowe okno jako na „prawdziwą weryfikację” intencji właścicieli. Odpadliśmy z LE, nie mamy szans na majstra, a moim zdaniem również przyszłoroczne puchary są pod dużym znakiem zapytania. Nikt nie będzie budował szerokiej kadry w zimie, bo po co? W lecie zresztą, jeśli moje czarnowidztwo się ziści, też nie, bo po co szeroka kadra do gry wyłącznie na krajowym podwórku? Chciałbym się mylić, ale pamiętam, dla kogo jest ważny KLUB SPORTOWY, a dla kogo SPÓŁKA AKCYJNA.

    • kibol z IV pisze:

      Wywołany niejako do tablicy odpowiem . Pisząc swój post miałem na celu wspólne wywarcie presji na seniorze. Wszyscy razem możemy bardzo wiele. Stawiamy cel i bojkotujemy zarząd. Wszyscy: kibole , dziennikarze, sponsorzy. Już raz Rutkowski senior miał taki klub.Istniał tylko dla niego i już go nie ma.Lech będzie zawsze bo ma NAS. Puste trybuny , dobitne artykuły w prasie , radiu , tv , domagający się celów sportowych sponsorzy , brak sponsora dla stadionu , brak miejsca w galeriach itd , itp. To wszystko ma sens. A jesli senior nie widzi problemu niech tkwi w swej zajebistosci…sam.Prędzej czy pożniej przegra. Przegra po raz kolejny. Bo z kibolami nikt jeszcze nie wygrał. My poczekamy. Być może zaczniemy od IV ligi…Być może nie zagra tu przez długi czas Juve z City i Benfica. Wielkie kluby wstają z kolan. My też wstaniemy.Masz przykład Rangersów zaczynających od IV ligi , masz przykład Standardu ratowanego przez byłych piłkarzy.Po co nam Lech bez marzeń , pragnień , sukcesów. Po co nam ich Lech ? My chcemy swojego Lecha. Lecha którego się uczyliśmy. Lech któremu poswięciliśmy kawał swojego życia.Po co nam Lech w pucharach , gdy w lidze jest beznadziejnie ? Wolę po stokroć co roku majstra i jedną totalną kompromitację w Europie, niż Lecha grającego juz w grudniu o pietruchę. Po co nam zarząd który tak naprawdę na 10 sezonów wygrywa 1. Wiara MY jestesmy Lech Poznań….nie Amica ! Amica nie miała kibiców i mogli sobie robić z nią co tylko im się podobało. My wszyscy jesteśmy wielką Lechową siłą.Zakorzenioną tu od lat i albo przyjmą wreszcie nasze argumenety albo niech stąd spierdalają ! Amica miała setki kibiców nas są setki ale tysięcy…tym się różnimy…I to muszą wreszcie zrozumieć ! Będę powtarzał jak mantrę albo sukces albo…wypierdalać !

      • Jacek_komentuje pisze:

        Ja z kolei odpowiedziałem Tobie pod Twoim wpisem :). Poza tym, że nie możemy zgrać miejsca na odpowiedzi, zgadzamy się chyba w 100% 😉

      • kibol z IV pisze:

        ps
        Pamiętasz pospolite ruszenie po spadku. Nasz biedny Lech przyciągał wszystkich.Jaka tam była atmosfera. Jaka więż. Jakie braterstwo. Pokazaliśmy zajebistą siłę Byliśmy kibolską potęgą.Cała Polska zazdrościła Lechowi kibiców Co się z nami stało …bracia ? Pamiętasz tą walkę o Lecha. Tam walczył cały Poznań. Prezydent , lekarz , motorniczy i babcia klozetowa ! Nawet gdybyśmy musieli zaczynać od początku…Wrócimy ! Wszyscy razem. Bo to my musimy być siłą tego klub , bo to nasz klub. Nie Rutkowskich. To klub Twój , mój , siódmego , tomasza1973 i setek tysiecy innych.Byłem na Liverpoolu , Barcelonie , Juve i City byłem w Myszkowie być może będę w Ptaszkowie czy Zadupiu Dolny…Ale wiem że będę…Gdzie będzie wówczas Klimczak , Rutkowski i Rząsa ? Nie interesuje mnie to …byle jak najdalej od Kolejorza ! Uwierzmy w siebie. Wszyscy razem jesteśmy potęgą z którą muszą przegrac…

    • bezjimienny pisze:

      Ale jaką presję mają wywierać ludzie, którzy i tak nie przychodzą na stadion i nie przynoszą pieniędzy? Jaki mają środek nacisku? Odpowiem: żaden. W tej chwili młody Rutek bawi się za swoje, tzn. dokładnie za to co sam zarobi. Jesteś w stanie mu to zabrać?
      Z kibolami nikt nie wygrał? Bardzo odważna teza, myślę, że taki np. Osuch się z nią mocno nie zgadza. Swoje z Zawiszy skasował, a potem już z czystej złośliwości kopnął ją tak, że wylądowała z B-klasie.
      A tak swoją drogą- pewnie jakoś w maju będziesz miał, tak Ty osobiście, zgłosić Lecha do IV ligi. Ciekaw jestem, czy to zrobisz.

      • kibol z IV pisze:

        Zapytam Cię o jedno. Dlaczego Rutek spierdolił z Wronek ? Jak myślisz czy totalny bojkot tego zarządu nie odbije sie medialnym echem. Czy nie będzie uderzeniem w ten zarzadzik. Będzie i to wielkim. Gdzie jest teraz Osuch ? Dlaczego nie zainwestował w coś innego ? Wygrał z kibicami ? Zawisza istnieje. Nie znikła. Jest. Zapewne nie pamiętasz tego co było po spadku. Kolejorz był biedny i każdy o tym wiedział.Ale ten Kolejorz przyciągał na trybuny więcej kibiców niż kluby z ekstraklasy. Jakim cudem ocalał , jakim cudem awansował do ekstraklasy , jakim cudem zdobył PP ? Bo miał kibiców. Lech przetrwa z Tobą lub bez ciebie. Bo chyba ten wygodny Lech bardzo Tobie pasuje. Ciekawe czy pojawił byś się na B-Klasowym Lechu.
        Ten biedny Lech zdobył tyle razy PP co ten Rutkowy !!! Wracając do Rutkowskiego. Dlaczego nie został we Wronkach ? Dlaczego zamienił swoje bogate dziecko , na biednego Lecha ? Zastanowiłeś się nad tym. Bo ten biedny Kolejorz był o stokroć więcej warty niż ta jego wiejska popierdułka. Bo miał tradycję , historię , renomę a nade wszystko miał KIBOLI ! Boisz się kurwa B-Klasy…a co za różnica z kim remisujemy ?
        Ze Stalą Mielec czy z Zadupiem Dolnym….Wiesz co ci jeszcze powiem na to Zadupie Dolne przyjdzie więcej wiary niż na tą Stal Mielec. Bo każdy z nas będzie zdawał sobie sprawę z tego czym dysponuje. Jesli był kibicem przyjdzie…jeśli nie to, pójdzie na hokej na trawie , szachy podwodne lub na występ Bayer Full…Mu i tak jest obojętne co będzie z Lechem.

      • bezjimienny pisze:

        Pytasz mnie o dużo rzeczy.
        Dlaczego? Bo większy klub jest fajniejszy niż mniejszy.
        No super, pewnie się odbije. Ale co z tego? Nie mów mi o kibicach i sponsorach, bo to w tym momencie dość mała część budżetu.
        Gdzie jest Osuch? Nie wiem, ale obstawiam, że w większej i lepiej wyposażonej posiadłości, niż przed Zawiszą. I nie wiem czy gdzieś zainwestował. A gdzie jest teraz Zawisza? Jeżeli Osuchowi jest lepiej, a Zawiszy gorzej to kto wygrał? Bo na moje to jednak ten pierwszy.
        „Lech przetrwa z Tobą lub bez Ciebie”. No właśnie, w tym rzecz, że działa to w dwie strony. Lech od lat działa istnieje i nawet z rzadka coś wygrywa bez Ciebie, Kibolu z IV. A jeśli ja, no dobra, nawet nie tylko ja, ale wszyscy, którzy jeszcze na mecze chodzą (jak się da…) to i TAK NIC NIE ZMIENI. Kilka milionów ubędzie, jeden zawodnik mniej przyjdzie, jeden wychowanek więcej pogra. I tyle.
        Fakt- nie pamiętam. Ale z opowiadań i tekstów mam wrażenie jedno- że wierze się wtedy chciało. A teraz się nie chce, całą aktywnością ma być…brak aktywności. Jakoś rok temu miał tu powstać jakichś Front Walki Czynnej przeciwko Rutkom? Zadziałało? No nie widzę, nie słyszę, choć pandemia może usprawiedliwić brak efektów, to jednak obstawiam, że to nie to.
        I całkiem serio pisałem, o tym, że możesz zgłosić latem Lecha do IV ligi. Przy tej ogromnej rzeszy kiboli, którzy tylko czekają na iskrę sprawczą, to musi się udać prawda? Zupełnie inaczej odbierałbym działanie, niż brak działania.

  15. Pawelinho pisze:

    Mhmm Nie wiem skąd u niektórych tyle zaskoczenia w tymże Lech nastawiony na sprzedaż piłkarzy nagle po awansie do Europa League nagle zmieni swoje nastawienie z kolekcjonowania koszulek do zdobywania laurów w postaci wyników sportowych tzn sam awans z tym słabym składem był wyczynem. Natomiast mało kto pamięta jak inna kukiełka zarządu czyli dyrektor ds sportowych bodajże Tomasz Rząsa pierdzielił coś na temat szerokiej kadry zdolnej do gry na trzech frontach…..tymczasem nawet ślepiec średnio lub zorientowany w futbolu widząc obecną kadrę Kolejorza stwierdziłby, że potrzebne są wzmocnienia. Owszem można było osiągnąć więcej w europejskich pucharach, ale trzeba było tego chcieć po stronie klubu i do ich podejścia trzeba mieć największe pretensje, a nie np głaskać po ramieniu Żurawia, który wystawiając taki, a nie inny skład z Benfica jedynie się ośmieszył i niemal od razu wywiesił białą flagę w tym spotkaniu. Tak tak w nawiązaniu do tego, że ktoś tutaj napisał, że Żuraw nie jest winny tylko trójca? Ależ jest winny bo to on powinien walnąć pięścią w stół, a nie jak potulny baranek liczyć na łaskę pana. Olewanie meczów to akurat nic nowego jednakże zupełnie czymś innym jest poddanie się bez walki, a to niestety akurat Żuraw zrobił po meczu ze Standardem Liege, w którym taktycznie i mentalnie oraz brutalnie sprowadzony na ziemię potem im dalej w las tym wygląda to coraz gorzej….a wynik meczu ze Stalą w Mielcu dobitnie to pokazał. Ktoś kto miał jakieś nadzieje na polepszenie i opamiętanie się rutków to pierwszym tego typu sygnałem była sprzedaż Modera, później odejdą Kamiński oraz Puchacz i to tyle przynajmniej na razie lub to wyprodukowania kolejnej kolekcji koszulek po pięciu kolejnych latach czekania….aha tak naprawdę po pierwszej przerwie na reprezentacje forma autorskiej drużyny Żurawia prysła niczym solidnie napompowany balonik, a on sam jako, że jest poniekąd solidnym wykonawcą zadań narzuconych przez rutkowski czyli wypromuj i sprzedaj dostał nowy kontrakt do 2023! Taki jest niestety przeciętnym w marazmie i minimalizmie sportowym nastawiony na zysk w Lechu autorstwa rutków.

    ps

    Co do nowej odsłony to trochę szkoda, że redakcja przykłada nieco więcej wagi do mobilnej wersji, z której ja rzadziej korzystam niż z wersji komputerowej i trochę

    • Pawelinho pisze:

      *niż z wersji komputerowej.

    • Przemo33 pisze:

      @Pawelinho
      Ja pisałem o trójcy, że jest bardziej winna niż Żuraw, ale podkreśliłem i wymieniłem błędy trenera, bo on też w pewnym stopniu jest winny obecnej sytuacji. Możesz zobaczyć wyżej w komentarzach, gdzie wypisałem błędy Żurawia. To nie jest tak, że bronię trenera, tylko po prostu uważam, że to Rutki, zarząd i Rząsa są w dużo większym stopniu winni obecnej sytuacji od Żurawia, bo nie wzmocnili odpowiednio przed sezonem drużyny i nadal mają gdzieś sukcesy sportowe. Ale o tym pisałem już wyżej, więc nie ma sensu się powtarzać.
      Z twoim zdaniem w pełni się zgadzam, odnośnie trenera i też uważałem, że przedłużenie kontraktu teraz jest głupotą i lepiej poczekać z tym do końca sezonu, aż Żuraw coś wygra i wtedy dopiero podjąć decyzję w jego sprawie.
      Ale sam widzisz jak jest, kto jest właścicielem, kto jest w zarządzie, kto jest dyrektorem sportowym. Nic na lepsze się nie zmieni i jedynie mogę poprzeć zdanie kolegi @kibol z IV, że to jedyna słuszna droga, by coś w Lechu zmieniło się na lepsze. Ale zaraz i tak przyjdzie kilku ludzi i powie nam, że to niemożliwe, że właściciel się nie zmieni itp.
      Znowu nas czeka ta magiczna walka o podium. Minimalizm to dobre słowo określające Rutków, którzy już się cieszą na myśl, że dostaną spore pieniądze ze sprzedaży Kamińskiego, Puchacza i być może kogoś jeszcze. Nic więcej poza budową tego całego Centrum ich nie obchodzi.

      • Pawelinho pisze:

        Oki luz widziałem, ale czytałem powierzchownie.

      • Przemo33 pisze:

        Spoko, wspomniałeś o trójcy, o której pisałem, więc poczułem się wywołany do tablicy i udzieliłem ci odpowiedzi ze swoim wyjaśnieniem 🙂

  16. Siodmy majster pisze:

    Kuźwa , wiaruchna jest tak kurewsko smutno ,że chyba muszę zapodać jakiegoś suchara , może humor wróci chociaż na 5 sekund .Wiecie kogo by trzeba zapytać kto jest winny ? No Kaczora oczywiście !!! I on wyjaśni ,że winny jest Tusk ;)))
    Tak na poważnie to moje zdanie znacie , jest identyczne jak @kibola , @tomasza , @Pawła69 by wymienić tylko najbardziej zdeterminowanych wrogów obecnego zarządzania .Nie mam już siły komentować , wylewać żalu i wkurwu bo robiłem to już setki razy , a i zacni przedmówcy doskonale wyrazili swymi postami i moje opinie .Jestem zwolennikiem RADYKALNYCH kroków jak pisze @kibol .Aktualni wodzowie , szamani czy inni kurwa Kaszpirowscy Kolejorza powinni skończyć tak , jak Jagna w powieści ” CHŁOPI ” , a nam jeśli przyjdzie zaczynać od IV ligi grając z klubami typu PIORUN POPĘDZYNA -WYGIEZŁÓW to grajmy .
    Z tego , co wnioskuję to większość z nas tu piszących ma od 30 -50 lat więc dożyjemy jeszcze normalnego Kolejorza ( @Tadeo i @bombardier troszkę starsi ale też doczekają ) .Nawet nie piszę WIELKIEGO , na początek niech będzie chociaż NORMALNY czyli taki , który wylewa fundament i potem dokłada cegły .Jedna po drugiej , jedna po drugiej .Wronieccy miszcze bÓdowlanki na bagnistym gruncie nakładli styropianowych płyt i na tym budują wieżowiec co ma 100 pięter by zarabiać na turystach podziwiających widoki z góry .A nuż za dwudziestym razem się to wszystko nie wypierdoli już na etapie dziesiątego piętra .Dziecko budujące więżę z klocków skumało by za trzecim razem ,że coś jest nie tak .A Rutki ? Idzie zima ale do wiosny dojadą TIR-y .Wiozą jakiś nowy , zajebisty styropian .Ponoć dwa razy lepszy niż ten , co jest teraz …

  17. J5 pisze:

    Drużyna jest ewidentnie zajechania, najlepiej było to widać po wejściu Sobola, od którego świeżość aż biła po oczach. Nie nastawiał bym się na sześć punktów, w obecnej dyspozycji drużyny nie przegranie tych meczów byłoby sukcesem. Nie ma sensu obwiniania sztabu i drużyny, bo winny cały czas jest ten sam, zarząd, którego priorytety są zupełnie inne niż te kibiców. Sprzedaż wszystkich za wszelką cenę ciągle destabilizuje drużynę, powoduje brak jej silnego szkieletu a każdy młody marzy tylko o tym aby wyfrunąć z lechowego gniazdka do lig mlekiem i miodem płynących. Teraz czeka nas kolejna przebudowa, tym bardziej że latem odejdą prawdopodobnie kolejni wychowankowie. To może spowodować dwa, trzy lata posuchy, aż dojrzeją kolejne roczniki piłkarzy na handel, którym potrzebny będzie wielki Lech na starcie. Jak długo jeszcze prowadzona będzie ta bandycka polityka nieodpowiedzialnych ludzi z Wronek?

  18. Ostu pisze:

    Ja w temacie Żurawia mam w sposób oczywisty, całkowicie odmienne zdanie od Redakcji…
    Myślę że należy i można porównywać i oceniać działalność Pana Darka…
    Gra praktycznie ta samą „wyjściową” jedenastką od wznowienie rozgrywek – dodatkowo mamy dającego więcej możliwości i bramek ishaka – i co…?!
    1. Ostatni kwadrans, który był nasza siłą stał się naszą zmorą… Bo…?!
    2. Obrona składająca się z tych samych zawodników co w zeszłym sezonie nagle zapomniała jak się broni…?!
    Bo co…?!
    Bo nie ma czasu wytrenować ustawianie formacjami…?! A Satka doznał „pomroczności jasnej” u zapomniał jak się ustawiać jak bronić…?!
    3. Skoro pan Darek twierdzi że są przemęczeni to TRZEBA było rotować składem – ale nie w „darkowy” sposób tylko zmienić piłkarzy pozycja po pozycji tak by móc dodatkowo ocenić poszczególnych zawodników i i chyba grę a także jej wpływ na grę całego zespołu…
    A tak przy okazji chciałbym zwrócić uwagę na przywołanego wyżej Ishaka, który gra Wszystko od deski do deski i facet „daje radę”…
    A przecież nie przeszedł „okresu przygotowawczego” w Kolejorzu tylko jest tworem niemieckiej myśli przygotowania fizycznego – więc może Panie Darku WRESZCIE zaczął by pan trenować zawodników​ tak jak trenują Niemcy czy grający z nami ostatnio Szkoci…
    A przypomnę co pisałem ostatnio – mecz to najlepszy trening – a o formie decyduje REGENERACJA – w KAZDYM aspekcie….
    Dla każdego kto uprawial jakikolwiek sport wyczynowo to oczywiste…

    Teraz sprawa dalszej odpowiedzialności i winy – można by powiedzieć Zbrodni i Kary jak chciałby np @kibol z IV…
    Nie bardzo widzę możliwość „ukarania” zarządziku tu i teraz z powodu braku kibiców na stadionie – a Rutkom to pasuje jak ustaliliśmy to już kiedyś- tym bardziej, że wcale nie jestem przekonany co do „przekazu” kotła…
    Ale wiem jedno – w dłuższej perspektywie taka kara się materializuje –
    – brak kiboli to brak sponsorów – i to szybko się nie zmieni – a będzie tylko gorzej…
    – do Czlowiekow dotarło, że zarządzik ma inne cele niż np Kibole – a który sponsor chciałby kojarzyć się, że chce „wydymać” swoich „klientów”
    – nie co roku można sprzedać zawodników za 16 mln euro – załóżmy, że jeszcze sprzedadzą Puchacza, Kamińskiego, które da im kolejne 10 mln euro i co DALEJ…?
    My to już wiemy – bez sukcesów sportowych i udziału w eliminacjach LM brakującej kasy nie będzie – przypominam, że my potrzebujemy co sezon minimalnie 60 mln PLN by wychodzić na zero…
    Nawet po tym rekordowym sezonie – razem ze sprzedażą kolejnych zawodników i po odliczeniu strat i pożyczek z lat ubiegłych – oraz założeniu inwestycji w skills.lab – zostanie nam około 20 mln PLN co pójdzie na bieżące utrzymanie klubu w kolejnym sezonie…
    A jak już dotrze do kibolskiej braci ta DRAMATYCZNA rozbieżność celów u oczekiwań to wszystko poleci samo…
    I żadnego MP na 100-lecie klubu nie będzie…
    Bo ONI nie wiedzą jak to zrobić a przede wszystkim NIE CHCĄ…
    Przecież ich najnowsza koncepcja by „sprzedawać gotowych do gry” też jest nierealna – będzie to co najwyżej casus Bednarka, który najpierw siedział 1,5 raku na ławce bo musiał się nauczyć *być gotowym do gry…”

    A jeśli ja się mylę to co najwyżej będziemy „coś” osiągać raz na 5 lat a exel będzie się świecił raz na zielono a częściej na czerwono… Rutek – a zwłaszcza Klimczak – nie mają dobrej opinii i nie spowodują, że jak będziemy mieli 100 mln deficytu – jak ma obecnie legla – to ktoś da nam kolejny kredyt…
    Jak Wiecie WSZYSTKO w Lechu rozbijało się ZAWSZE o kasę i właśnie O KASĘ rozbije się LECH…
    JAK to mówią – nie przeszkadzaj przeciwnikowi gdy zaczyna popełniać błędy…