Pięć szybkich wniosków: Lech – Wisła 0:1

Pięć szybkich wniosków to cykl opisujący w skrócie dany mecz Lecha Poznań. Jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego spotkania, analizy meczu, statystyk pomeczowych, analizy gry danego zawodnika czy wyboru najlepszej akcji w wykonaniu Kolejorza, prezentujemy pięć szybkich pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny i poszczególnych piłkarzy.



Większa przewaga z każdym kolejnym kwadransem

Sobotni mecz od początku był bardzo interesujący. Wisła przycisnęła tak jak w ostatnich dwóch meczach, Lech zagrał czujnie w defensywie i wytrzymał napór krakowian. Później mecz się wyrównał aż po 30 minucie przycisnęli poznaniacy, którzy w pierwszej odsłonie byli wczoraj bardzo nieskuteczni. Mateusz Lis dobrze bronił, ale też strzały lechitów nie były jakieś trudne do zatrzymania. Obraz gry zmienił się po przerwie. Wtedy Lis faktycznie pokazał, że ma tzw. „dzień konia” ratując Wiśle wszystkie punkty. Napór poznaniaków po zmianie stron był bardzo duży, właściwie gol dla Kolejorza wydawał się być tylko kwestią czasu. Nawet przy stanie 0:1 lechici nie załamali się tylko nadal dążyli do zdobycia bramki. Być może kluczową interwencją dla losów tego szybkiego pojedynka była ta kilka minut po golu na 1:0 dla rywala, kiedy Mateusz Lis świetnie wybronił strzał Pedro Tiby pod poprzeczkę.

null

To mógł zrobić tylko Lech

Tak ośmieszyć się mógł tylko Lech Poznań. Zespół Dariusza Żurawia grający w piłkę nie dał rady wygrać mimo rekordowych 26 uderzeń i 12 celnych. To oczywiście najlepsze strzeleckie liczby Lecha w tym sezonie, który nie potrafił ogromnej przewagi zamienić na gola. Kolejorz przegrał niesprawiedliwie tylko kogo to obchodzi? Liczy się to co jest w siatce, a nie liczba strzałów, posiadanie piłki czy liczba podań. Mimo 12 celnych uderzeń bardzo mocno szwankowała skuteczność Kolejorza, któremu brakowało rasowego napastnika. Muhammad Awwad był co prawda aktywny, oddał kilka strzałów, jednak parę akcji powinien wykończyć dużo lepiej. W ataku rzucał się w oczy brak Mikaela Ishaka, który lepiej od Izraelczyka umie ustawiać się w polu karnym i miałby większe szanse powalczenia bark w bark z obrońcami przeciwnika niż grający w innym stylu Awwad.

null

Miarka się przebrała

Wreszcie miarka się przebrała. Filip Marchwiński pogrążył się do końca, jego podanie w 65 minucie na aut i zagranie głową do Lisa w końcówce meczu ostatecznie dobiło siłą promowanego wychowanka i podsumowało całą chorą, często wyśmiewaną strategię. 1,5 roku temu zarząd chcący znów zyskać na czasie wymyślił sobie stawianie na wychowanków, na poznaniaków, na kibiców w składzie Lecha, którzy mieli mitycznie walczyć, wygrywać mecze i zdobywać trofea. Zarząd pociągnął za sobą garstkę osób, które się na tym nie znają oraz których Lech tak naprawdę nie interesuje, wszyscy mieli się do tego dostosować, wspierać przegrany z góry projekt ciesząc się z ambitnie walczących wychowanków w składzie.

null

Teraz normalni kibice w Poznaniu muszą męczyć się widokiem siłą pchanego do składu wychowanka z Poznania, który za swoją nonszalancję w grze, brak koncentracji czy widoczną gołym okiem nieprzytomność już dawno wyleciałby z Lecha gdyby nie był młodzieżowcem. Ten piłkarz już się nie podniesie, mentalnie leży w kałuży, ostatnimi meczami definitywnie dał się skopać, jakieś asysty i gole w wygranych meczach 4:0 nic Marchwińskiemu nie dadzą, musiałby zdobyć decydującą bramkę w 90 minucie w meczu o trofeum, żeby ktokolwiek normalny mógł jeszcze uwierzyć w tego zawodnika. Marchwiński to przykład siłą pchanego do składu wychowanka na którym trzeba zarobić i tyle. Brak presji na wyniki sportowe w akademii Lecha, wiecznie głaskanie tych wszystkich juniorów wychodzi później w seniorach, wszyscy ci wychowankowie, którzy odchodzą za granicę w ostatnich latach nic z Lechem nie zdobywają albo zachowują się jak Marchwiński.

Ktoś 1,5 roku temu ubzdurał sobie nową filozofię, ktoś wymyślił promocję tego przereklamowanego zawodnika, nikt oczywiście nie ponosi konsekwencji za to co robi szukając na końcu winy w kibicach, którzy od lipca „kopią” kogoś kto jest po prostu słaby. Samemu piłkarzowi także powinno być wstyd tak jak wszystkim osobom, które przygotowywały tego pomocnika do gry i miały wpływ na jego wychowanie. One wiedzą, że ich podopieczny już się nie podniesienie, nie ma takiego charakteru, nie wstanie z kolan, Marchwiński nie zdobędzie tej decydującej bramki w meczu o trofeum w 90 minucie. Zawsze już pozostanie tym kim jest. Niech to do niego dotrze podobnie jak do osób, które pomogły go zniszczyć całorocznym usilnym pchaniem do składu. Sami jesteście sobie winni, pretensje miejcie do siebie, nie do kibiców, którzy od miesięcy mieli rację.

null

Pośmiewisko na cały kraj

Grudzień zwykle był miesiącem Lecha, kiedy inni słabli Kolejorz nagle zaczynał wygrywać i gonić czołówkę. Teraz było na odwrót. Lech w grudniu padł do końca, w ciągu 3 dni przegrał u siebie 2 niezwykle ważne, prestiżowe spotkania w których nie zdobył żadnej bramki. Humory na święta są fatalne, kibice są wręcz wku*wieni, od wielu, wielu lat nie było w tym okresie grudnia tak złej atmosfery, jak jest teraz. Nawet 5 lat temu humory były lepsze, ponieważ już jesienią Lech za Urbana nagle zaczął seryjnie wygrywać, a po 30 kolejce była jeszcze faza finałowa z podziałem punktów. Obecnie kibice stracili nadzieję na udaną wiosnę składającą się z zaledwie 16 kolejek, wielu nie chce już kolejnych transferów przebranego szrotu z obserwacji skautingu i łapanki na rynku wymyślonej przez Rząsę tylko w końcu odejścia tych, którzy do tego doprowadzili. Lech jest pośmiewiskiem na cały kraj, efektowna gra w piłkę doprowadziła do 8. lokaty po rundzie jesiennej i do zaledwie 4 zwycięstw w 14 meczach.

null

O co tak naprawdę gramy?

Czysto statystycznie Lech przegrał już sezon i 2021 rok w Ekstraklasie. Nawet zmęczony tym wszystkim, przytłoczony i przegrany Dariusz Żuraw mówił już o konieczności zwycięskiej serii od pierwszego wiosennego meczu z Górnikiem, aby dogonić czołówkę. Nikt w nią tak naprawdę nie wierzy, nie jest ona celem, celem jest dalsze promowanie wychowanków i zarabianie na ich. Nawet gdyby jakimś cudem Lech wygrał 5-6 meczów z rzędu potrzebowałby kolejnego cudu, by starczyło mu kolejek na wskoczenie na podium. Nikt realnie o nie powalczy, wszyscy w klubie już się poddali sprowadzając piłkarzy czas czas z tej samej finansowej półki, w dodatku latem kolejni zawodnicy w tym wychowankowie odchodzą z Lecha Poznań. W takiej sytuacji trudno oczekiwać, żeby takim ludziom zależało na grze Kolejorza w europejskich pucharach 2021/2022.

null

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







23 komentarze

  1. deel pisze:

    Pięć wniosków? Czeka nas pięć kolejnych lat czekania na puchary. Droga przez mękę. Kolejne resety, zmiany koncepcji, PR. I tylko po to aby wszystko zostało po staremu. Czyli tak jak dzisiaj. Jak zawsze. Jak w Amice. Zmian właścicielskich nie będzie. Jak już covid odpuści, to gdyby im się nie opłacało grać w Poznaniu przeniosą mecze do Wronek. W międzyczasie rozwiną Akademię i będą nadal żyli ze sprzedaży młodziaków. Po przejęciu przez Rutkowskich Lech przestał być klubem sportowym. Teraz jest korporacją nastawioną na zysk finansowy. Nie ma już klubu Lech Poznań! Nie ma jego magii! Została tylko nazwa oraz wspomnienia wśród starszych kiboli. Ten cholerny sentyment, który każe oglądać piłkarsko podobne wyczyny wszelkiej maści szarlatanów trenerki i boiskowych niedojd.

  2. Tadeo pisze:

    @debel I tu się w 100% z Tobą zgadzam.Bo pozostał nam tylko ten cholerny sentyment do Lecha po ponad 50 latach kibicowania.Ci złodzieje z Wronek nawet to w nas po mału zabijają.Łzy w oku się kręcą gdy się ogląda to bagno , które fundują nam właściciele tego klubu , i trener który nie ma za grosz ambicji , i poddaje mecze Lecha już przed podjęciem walki.Jak kibicuję Lechowi spotkałem się z różnymi trenerami , ale pierwszy raz widzę trenera tak apatycznego , który nie żyje meczem razem z drużyną. Jak wczoraj obserwowałem jego zachowanie , nie widziałem przez moment że ten trener jest z drużyną, że ją wspiera.On wręcz marzł przy linii boiska.To było żenujące.

    • Muro pisze:

      Pisałem o tym już wiele razy: to jest trener bez doświadczenia, bez warsztatu i bez umiejętności wyciągania wniosków. Tani trener bez własnego zdania, idealnie pasujący do strategii klubu nastawionego na zysk z wychowanków. Ma przykaz wystawiać Marchwińskiego, cokolwiek by się działo? To wystawia, cokolwiek się dzieje na boisku. Dostał polecenie wystawienia Muhara w Lidze Europy, żeby go ewentualnie za jakieś grosze odsprzedać? To go wystawił. Upierał się, że nie potrzebuje wzmocnień przed Ligą Europy? To nie dostał i po udanym początku sezonu jest jak jest (udanym w Europie, w lidze padaka, ale to wiadomo, jak się nie ma bramkarza, tylko ręcznik w bramce). Że nie robi dobrych zmian? A kiedy robił? A jak ma się tego nauczyć? Od kogo? To nie jest tak, że był asystentem Skorży (Maciej, wróć!!!!) i od razu spłynęła na niego łaska i geniusz trenerski – gdyby tak było to i Skrzypczak poradziłby sobie w Stali Mielec. Tani Darek jest trenerem przeciętnym, jak ma dobry skład to nie przeszkadza, jak nie idzie – to nie idzie, bo jak się nie udało 9 punktów w trzech ostatnich meczach, to obieca, że na wiosnę będzie lepiej, że odpoczną i będzie prawo serii wygranej.
      Czego nie rozumiecie? Że to korporacja hodująca młodzież na sprzedaż? Że najważniejszym sukcesem Akademii Amiki Wronki jest opylenie Modera za 12 dużych baniek po tylko 56 meczach w Lechu? I że to jest ich jedyny cel?
      Czy kurwa trzeba w kółko pisać to samo? Tylko nicki się zmieniają, treść ta sama, wnioski te same, ale co chwila pojawia się ktoś i głosi jakieś pierdoły.
      Wiara – Świnta idą, chuj z tym klubem i tymi patałachami, zajmijcie się czymś fajnym i sympatycznym. Chujnia wróci 30 stycznia, do tego czasu nic się długofalowo nie zmieni, przyjdzie paru szrotowców, niektórzy wyleczą kontuzje (Ishak, Skóraś, może z wypożyczenia wróci Letniowski) wiosną pożegnamy Puchacza i Kamińskiego, będzie kolejny sezon przejściowy, ale najważniejsze żebyście kupowali produkty od LP i tłumnie chodzili na mecze i kupowali giętą od chłopców z Kotła.
      I nie pisać mi tu negatywnie na temat Marchwińskiego, bo się Włosi z agencji menadżerskiej popłakują, że ciężko go teraz kupić, bo są – uwaga! – negatywne komentarze pod tekstami w opłacanych (łapóweczki!) tekstach w tzw. głównych mediach (proponuję poczytać teksty pana Nosala, który będzie o Lechu pisał po Radku Nawrocie – ręce kurwa opadają, kolejny młodzik bez krzty pionu i na smyczy zarządu).
      Tu się nic nie zmieni!
      Jeszcze raz napisać?
      TU SIĘ NIC NIE ZMIENI!!!!

      • Krzysztof pisze:

        Dokładnie! Tez tak samo uważam juz od dawna i pisałem o tym. Szczerze to ten klub jest juz tak przesiąknięty frajerstwem, ze aż głowa boli.Teraz się zastanówcie kim my jesteśmy ? Dymani w dupe co rok.

  3. Tadeo pisze:

    @Miro Tak naprawdę napisałeś wszystko o tym bagnie , gównie śmierdzącym na odległość , które pozostawiają po sobie ludzie zarządzający tym klubem.Trenerze , miej trochę godności, przestań plątać się w tych swoich wypowiedziach , i podaj się do dymisji.Nie zasługujesz na to żeby nazywać Cię trenerem Lecha

  4. Ostu pisze:

    A ja tu widzę głębszą myśl…
    Skoro Marchwinski zdecydował się podpisać kontrakt z kimś innym niż Fabryką Futbolu, to postanowiono go koncertowo zajebac…
    Choć trochę sobie żartuje to coś może w tym być – choć z drugiej strony, czy Gargamel pozwoliłby zabić biegające po boisku mln euro…?
    Ale jakaś bardzo gruba sprawa MUSI być..
    Ja zwyczajnie nie WIERZĘ, że można być aż tak GŁUPIM albo ślepym, by nie widzieć jaką krzywdę robi się temu chłopcu – tak, tak – chłopcu, bo już chyba wszyscy widzą, że Marchwinski zwyczajnie nie dorósł do seniorskiej piłki…
    I więcej już o Marchwinskim pisał nie będę…

  5. J5 pisze:

    Najgorsze jest to że ten Awwad stwarzał zagrożenie, i być może on, być może po jego akcji mogłaby paść bramka. Prosiło się przy aż tak dużej przewadze o wpuszczenie drugiego napastnika który pomógłby Awwadowi rozmontować defensywę Wisły i pokonać dobrze dysponowanego Lisa. Tymczasem na boisko wszedł melepeta Marchwiński który nie potrafił stworzyć żadnego zagrożenia pod bramką, a ten strzał głową wprost w ręce bramkarza był podsumowaniem jego fatalnej gry. Wystarczyło aby skierował piłkę głową w długi róg i byłby bohaterem, ale na takie zagranie nie stać tego zawodnika, jak słusznie napisała Redakcja.
    Oczywiście, winę za to ponosi wroniecka banda, której dawno w Lechu nie powinno już być, i jego wyrobnicy jak Rząsa i Żuraw. Posłuszny rozkazom swego pana trener kolejny mecz zawalił zmieniając kreujących grę zawodników na między innymi promowane na siłę miernoty. To już jest żałosne, jak straty punktów w ostatnich akcjach meczów. Dopóki ta nieudolna wroniecka banda ze swoimi przydupasami będzie dalej rządzić Lechem, dopóty będziemy pośmiewiskiem w kraju, bogatym klubem który już chyba nigdy nic nie wygra. Odszedł Moder, niedługo odejdą Kamiński i Puchacz. Znowu czekają nas lata posuchy. Przez Rutkowskich

    • Muro pisze:

      @J5 Trener na konferencji prasowej, powiedział, że Awwad NIE STWARZAŁ ZAGROŻENIA dlatego wpuścił BARDZIEJ RASOWEGO SNAJPERA czyli Sobola.
      Awwad jest na wypożyczeniu, pewnie nawet go nie kupią, Sobol to wychowanek, za dwa-trzy lata będą sprzedawać.
      Czego nie rozumiesz?

      • Kosi pisze:

        Gdzie maja go sprzedac? Chyba do Warty. Sobol to nie poziom Ekstraklasy

      • Muro pisze:

        @Kosi
        Nawet, jeśli do Warty. Tak jak Kurminowskiego. Ale – poczekaj, 2 -3 lata i zobaczymy.

      • Muro pisze:

        Poza tym – co podważasz – sens promowania na siłę wychowanka, kosztem nabijania punktów i statystyk komuś na wypożyczeniu? Z punktu sportowego to zagranie nie ma sensu. Z punktu Amiki Wronki – to jedyne sensowne zagranie. A nóż Sobol by strzelił bramkę i byłoby chwalenie, że kolejny świetny wychowanek. Na chuj im chwalenie Awwada?

      • J5 pisze:

        @Muro, czytaj ze zrozumieniem. Ja nigdzie nie napisałem że czegoś ” nie rozumiem”, wprost przeciwnie, jestem tego pewien. Rozumiem natomiast że napisałeś z przekąsem, i pewnie mniej więcej chodzi nam o to samo. Pozdrawiam

  6. leftt pisze:

    Marchewa ma 18 lat. To jeszcze dzieciak. Trzeba mu pomóc a nie po nim skakać i go gnoic, jak robi autor tego artykułu. „Skończony” w wieku 18 lat… „Już się nie podniesie”. Jakim trzeba być mułem, żeby coś takiego napisać. Oczywiście pomóc muszą mu trenerzy i klub, a nie kibice.

    • Kosi pisze:

      To mu pomoz. Rózga na tylek na swieta lub wypozyczeniem do Warty na rok. Rutkowski z Wlochami myslal, ze szybki hajs zbije a sie ujebalo.

      • leftt pisze:

        Napisałem, że trenerzy i klub są od pomagania. Umiesz czytać?

      • Kosi pisze:

        I co myslisz, ze ktos sie przyzna do bledu? Nadal bedzie rzucany po 3 pozycjach mimo ze na zadnej nic nie daje. Patrz na ustawienie styl gry, nie a w Lechu miejsca dla niego

      • leftt pisze:

        To niech ten geniusz od artykułu gnoi Rzurafia, Żonsę i Rótka. A nie dobija zawodnika i dokłada swoją cegłę do niszczenia go.

      • Kosi pisze:

        O wronieckich z pewnoscia cos bedzie, ten temat dotyczy samego meczu i wystepu pseudowychowanka. Marchew niech podziekuje Rutkom, chytry traci dwa razy, w tym wypadku nawet wszystko.

    • Muro pisze:

      @letff
      widzę, że fanem Marchwińskiego jesteś….
      To powiem tak: a ten dzieciak to co – nie ma rodziców/opiekunów czy kogoś, kto go do pionu postawi? O menadżerach robiących wodę z mózgu nawet nie piszę.
      I co – nawet jak go na siłę wystawiają, a ponoć taki diament i taki zdolny, to nie umie prostych czynności na boisku wykonać prawidłowo?
      A widzisz w nim zaangażowanie? Bo ja widzę permanentnie obsraną zbroję, albo kompletne olewajstwo. Koleś jest dobry na końcówki meczów, jak się układa.
      „Dobja zawodnika”. Myślisz, że on to czyta? I co – wyciąga wnioski?
      W dupie ma to wszystko, kasa mu się zgadza i tylko nóżkami przebiera czekając na wyjazd, żeby jeszcze więcej kaski było.

    • roby pisze:

      Left pełna zgoda, jechanie po Marchewie to
      takie łatwe lajki dla zdobycia poklasku u swoich , zupełnie bez sensu, trenerzy powinni go dobrze wprowadzać bo chlopak talent ma nieprzeciętny ale nikt nie widzi Bednarka ,któremu bym sprawunków nie dał zanieść do domu,szklany Robert, megaslaby Crnomarkovic..
      Ogólnie jak co roku cały zarząd oraz trenerzy do natychmiastowego wyjebania.

  7. Przemo33 pisze:

    Kilka wniosków po meczu?
    Kolejne, nie wiem który to już raz, bo pomyliłem się w liczeniu bijemy głową w mur i mamy problem, by strzelić bramkę i wygrać mecz. Kolejny raz nie potrafimy odwrócić losów rywalizacji w meczu, w którym jesteśmy lepsi od rywala. Zmieniają się trenerzy, zawodnicy, wykonawcy, ale schemat nadal jest ten sam.
    Co do Awwada, to nie chce wyjść na jakiego jego wielkiego fana, ale wczoraj był aktywny, oddał parę strzałów. Na pewno przyczepiłbym się do tego strzału z 1 połowy po podaniu Tiby, bo można było wtedy lepiej uderzyć lub najpierw przyjąć piłkę i oddać strzał, byłaby większa szansa wtedy na bramkę. Ale na pewno to był niezły mecz w wykonaniu Awwada.
    Skrytykowałbym natomiast Puchacza, który był aktywny, za to plus, ale za bardzo chciał wrzucić w pole karne, co szybko odczytali obrońcy Wisły i przez to nie było z jego wrzutek większego zagrożenia. Jak cofnął piłkę, to od razu Moder miał dobrą okazję i oddał groźny strzał. Może ta metoda byłaby wczoraj lepsza.
    Znów zabrakło skuteczności, często strzały leciały prosto w Lisa i nie były aż tak groźne. No i tak akcja Wisły na 1-0. To nie powinno mieć mieć miejsca, trzeba wcześniej skasować akcje i odebrać piłkę.
    Jaki jeszcze wniosek? Zdecydowanie wolałbym Lisa u nas na bramce niż Bednarka i Harta. Wczoraj miał „dzień konia”, ale na prawdę bardzo dobrze bronił i wybronił Wiśle mecz i 3 punkty.
    A co do Marchwińskiego to uważam, że u niego problemem jest psychika. On ma jakąś blokadę psychiczną, ma duży talent i potencjał, ale nie potrafi tego uwolnić i zagrać nawet na 50% swoich możliwości. Musi popracować nad psychiką. Natomiast pastwienie się i znęcanie nad młodym nic nie da, w klubie trener i sztab szkoleniowy powinni mocno nad nim popracować, jeśli ma zostać do końca sezonu i nadal ma być promowany. To jest jak najbardziej do zrobienia, ale przede wszystkim Marchwiński musi nad sobą popracować, bo jeśli tego nie zrobi, to nikt mu nie pomoże. Jeszcze może coś z niego być. A najlepszym wyjściem z tej sytuacji byłoby wypożyczenie do innego klubu na wiosnę, na przykład do 1 ligi, bo to mogłoby mu pomóc. Taka zmiana otoczenia, reset i nowy początek.
    Niestety kończymy ligę fatalnymi ostatnimi 3 kolejkami, w których zanotowaliśmy bilans 0-1-2. Teoretycznie łatwiejsi przeciwnicy, ale nawet raz nie potrafiliśmy wygrać. Wstyd i kompromitacja. Jaką często drużyna miała nazwę? Bezjajeczni frajerzy? Chyba tak, w każdym razie ta nazwa dobrze ich opisuje. Na wiosnę pewnie włączą się do walki o podium, będą grać raz na tydzień, przeciwnicy potracą punkty i może to 3 miejsce uda im się na koniec sezonu zająć. Puchar Polski uratowałby ten sezon, droga do niego jest łatwiejsza niż walka o podium, bo tylko kilka meczy, ale czy drużyna jest w stanie wygrać to trofeum? Przekonamy się na wiosnę.
    Przykro patrzeć na takiego Lecha, zarządzanego przez niekompetentnych ludzi…

  8. slavo1 pisze:

    Ja mam tylko jeden wniosek i to dotyczący sytuacji sprzed meczu. Moder miał koszulkę z liczbą 56 a to jest kwota którą Rutkowscy przytulili za Modera w milionach złotych. Dziwicie się, że Piothrek się kielczy?

    *założyłem kurs 1€=4.6