Miliony z wychowanków i zero trofeów

Święta 2020 są dla zarządu Lecha Poznań najlepszym czasem od 2011 roku, kiedy w listopadzie prezesem naszego klubu został Karol Klimczak. Za władzami Kolejorza jest bardzo udany rok, bardzo udane miesiące z wielkim sukcesem na którym najbardziej mu zależało.



Lech Poznań znów nic nie wygrał, po rundzie jesiennej jest na 9. miejscu w ligowej tabeli, do podium traci aż 11 punktów, nie ma większych perspektyw na przyszłość, ale za to zarząd miał w tym roku syte święta. Tylko w 2020 roku klub na sprzedaży wychowanków zarobił prawie 19 mln euro oddając za granicę Roberta Gumnego, Kamila Jóźwiaka oraz Jakuba Modera, który ustanowił nowy rekord Ekstraklasy.

Strategia klubu sprawdza się tylko zarządowi, kibice nic z niej nie mają, dlatego ich nastroje na świąteczno-zimową przerwę są zupełnie inne od humorów władz. W ostatnich miesiącach Lecha Poznań zaczęli opuszczać wychowankowie, którzy mieli poprowadzić klub do sukcesów, a tymczasem osiągnęli z Kolejorzem tyle co parę poprzednich drużyn opartych na m.in. słynnych „przegrywach”, którzy także umieli wywalczyć medal i jeszcze dotrzeć do finału Pucharu Polski.

Sprzedany niedawno Jakub Moder nie poczuł nawet smaku finału i już nie poczuje, bowiem odszedł z Kolejorza przed osiągnięciem jakiegokolwiek znaczącego sukcesu. Lech Poznań na wychowankach, którzy nie doprowadzili klubu do trofeów zarobił blisko 25 milionów euro. W kolejce na sprzedaż są kolejni wychowankowie pozostający do tej pory bez trofeum.



Jan Bednarek

Jan Bednarek latem 2017 roku po dobrym sezonie 2016/2017 miał stać się ostoją defensywy w kolejnych rozgrywkach i jednocześnie nowym kapitanem zespołu. Nie doczekał tej roli, środkowy obrońca został sprzedany za rekordową sumę 6 mln euro. Lech Poznań dostał z Southampton ofertę z cyklu nie do odrzucenia, nie było się nad czym zastanawiać, „Bedi” wyjechał z Polski przed doprowadzeniem Kolejorza do jakiegokolwiek sukcesu. Mimo szybkiego wyjazdu z kraju prawonożny obrońca ma w swojej kolekcji medal za mistrzostwo 2015. Jesienią 2014 roku obecny stoper naszej reprezentacji wystąpił w 2 ekstraklasowych meczach mogąc 7 czerwca 2015 odebrać złoty medal wraz z innymi wychowankami Karolem Linettym, Dawidem Kownackim oraz Tomaszem Kędziorą. Są to ostatni wychowankowie naszego klubu, którzy z Lechem Poznań zdobyli coś konkretnego mając duży wpływ na wywalczenie przez Kolejorza mistrzowskiego trofeum w sezonie 2014/2015.

null

Robert Gumny

Robert Gumny rozegrał w Ekstraklasie 84 mecze. Poza Superpucharem Polski w 2016 roku nie udało się kolejnemu wychowankowi zdobyć mistrzostwa czy Pucharu Polski. Latem na pożegnanie z Kolejorzem spowodował w głupi sposób rzut karnych co kosztowało lechitów utratę gola w meczu z Wisłą Płock na 2:2 i 2 punkty. „Guma” nie wzniósł w górę żadnego trofeum. Ma tylko 2 brązowe medale i 1 srebro.

null

Kamil Jóźwiak

104 mecze i 15 goli niewiele dały Kamilowi Jóźwiakowi. Reprezentant Polski odszedł latem do bardzo słabego klubu broniącego się przed spadkiem z Championship bez zdobycia z Lechem żadnego trofeum. Wychowanek Kolejorza miał szansę wygrać coś konkretnego w lipcu tego roku, ale w półfinale Pucharu Polski z Lechią Gdańsk zepsuł decydujący rzut karny posyłając piłkę nad poprzeczką. W kolekcji „Józia” są tylko 2 brązowe medale oraz 1 srebrny. Ma jeszcze medal za przegrany finał Pucharu Polski 2016.

null

Jakub Moder

Rekordowy transfer Lecha Poznań nie dał żadnego trofeum. Jakub Moder nic u nas nie wygrał, nie podniósł w górę żadnego pucharu. Na pocieszenie ma tylko 2 medale Mistrzostw Polski (brązowy 2018 i srebrny 2020). 21-latek opuścił klub po rozegraniu zaledwie 56 oficjalnych meczów w tym 41 ligowych.

null

Następni czekają w kolejce

Kolejnymi wychowankami czekającymi w kolejce do odejścia są Tymoteusz Puchacz oraz Jakub Kamiński. Lewy obrońca mógł odejść już latem, ale wolał jeszcze u nas zostać, by zagrać w Lidze Europy i zdobyć Mistrzostwo Polski. Tytułu już nie wywalczy, może jedynie sięgnąć po Puchar Polski, który na razie wydaje się być bardzo odległy. Lech Poznań jeszcze niedawno planował zarobić na „Puszce” i na „Kamyku” łączną sumę w okolicach 25 mln euro, czyli kwotę podobną do tej jaką dostał już wcześniej za Bednarka, Gumnego, Jóźwiaka oraz Modera.

null

Na razie Tymoteusz Puchacz wraz z Jakubem Kamińskim mocno obniżyli loty, dlatego rekord transferowy na „Kamyku” jest tak samo odległy jak sukcesy Kolejorza. Boczny pomocnik jesienią w lidze zanotował jedynie 1 gola i 1 asystę. Tymoteusz Puchacz w Ekstraklasie miał już 0 bramek, 0 asyst pokazując się z dobrej strony jedynie w Lidze Europy (gol + 4 asysty). Na grę tych dwóch piłkarzy w kolejnym sezonie 2021/2022 nie ma się co nastawiać. Obaj mają odejść z Lecha Poznań już latem mogąc stać się kolejnymi wychowankami, którzy nie poprowadzą Kolejorza do żadnych znaczących sukcesów obnażając tym samym strategię na której zyskuje tylko zarząd.

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





13 komentarzy

  1. Wuchta pisze:

    Bo wychowywanie i wprowadzanie wychowanków powinno być drogą do celu, a nie samym celem. Rutki są od 2006 r. w Lechu, a wygrali 3 trofea (nie licząc mało znaczącego SPP), 2 razy mistrzostwo i 1 PP. Biorąc pod uwagę, że od tego czasu mamy 2 największy budżet w Polsce i najlepszą akademię to wynik to nad wyraz mizerny. Przy tak licznych potknięciach Legii to przez te 14 lat naprawdę można było uzyskać z 3-4 mistrzostw więcej i z 4 puchary.

    • inowroclawianin pisze:

      Teraz to mamy już najwyższy budżet w lidze. W 2010 też chyba mieliśmy najwyższy.

  2. Pawelinho pisze:

    Oj tam oj tam przecież najważniejsze jest to co wpadnie do skarbonki za piłkarzy, a nie jakieś tam zbędne trofea, za które nikt szmalem nie sypnie bo dla nich (rutków) liczą się przede nade wszystko koszulki sprzedawanych piłkarzy za euraski więc nie ma co liczyć na trofea (niestety).

    • Wuchta pisze:

      I właśnie dlatego z takim myśleniem nigdy nic nie osiągniemy z tymi właścicielami. Bardzo długo myślałem kategoriami „dobrze, że są, bo nikt nie będzie chciał inwestować w Lecha”, z drugiej strony przez tyle lat straciłem nadzieję, bo czy oni będą czy nie to i tak nic nie osiągniemy. Nawet te mistrzostwa co zdobyliśmy to na wielkim fuksie. Zobaczcie jak mistrzostwa zdobywała Wisła za Cupiała, z 4 kolejki przed końcem, z ponad 10 pkt. przewagą nad innymi.

  3. Alcatraz pisze:

    Na Jóźwiak i Gumnego był już czas,tu odejście zrozumiałe, z Moderem podobnie jak z Janem Bednarkiem propozycja nie do odrzucenia.
    Te ruchy nie cieszą kibiców, ale podchodząc rozsądnie da się je zrozumieć.
    Zastanawia mnie czy kiedyś Lecha będzie stać na kupowanie polskich obiecujących młodych piłkarzy z ekstraklasy. Wyłożyć na przykład 3-4 miliony euro na Kacpra Kozłowskiego z Pogoni , nadać mu stempel Lecha Poznań i sprzedać za 12-15 i podzielić się jeszcze procentem z Pogonią. Tak powinien funkcjonować czołowy polski klub.

    Temat sprzedaży swoich najwartościowszych piłkarzy nie dotyczy tylko tych największych w Europie, umiejętne zastępowanie ubytków to pole do poprawy w Lechu. Tylko to bo odchodzić będą zawsze.

    • Sp pisze:

      Dokładnie bo co nam kibicą po tym, że sprzedadzą Modera czy Jana Bednarka po jednym dobry sezonie za grube bejmy jak w jego miejsce przyjdzie Vujadinović. Powinni taką sprzedaż Gumego czy Jóźwiaka przeznaczać na akademie a takie grubsze jak Moder inwestować w pierwszy zespół, sztab i klub.

  4. Erwin pisze:

    Szkoda, że nie mamy ludzi ambitnych u steru, którzy po porażkach i upokorzeniach dążą do jak najszybszego rewanżu i chęci bycia najlepszymi, którzy przyszli do Lecha aby uczynić go wielkim, mamy niestety ludzi których celem jest sprzedawać regularnie gówniarzy za jak największe bejmy, którzy chwalą się koszulką na ścianie i na krytykę, że Lech świeci pustkami w gablocie odpowiadają, że celem jest ładna gra zespołu, najgorsze że dopóki interes się kręci to junior się nie podda.

  5. Przemo33 pisze:

    Kasa do kieszeni i zero trofeów to idealne zdanie, doskonale obrazujące obecną sytuację Lecha. Tylko kasa się dla nich liczy, mogą być pośmiewiskiem w całej Polsce, byle kasa się zgadzała. Ale szkoda strzępić ryja i denerwować się w trakcie świat. Pewien pan i tak się nie podda, on dalej będzie walczył.

  6. inowroclawianin pisze:

    Tytuł artykułu to motto życiowe Piotrusia mendy. Nic w Lechu nie zdobyli a odchodzą. Nie to co Robert Lewandowski. Jaki zarząd taką strategia. Taka nasza przykra codzienność. Ja już się nie nabiore. Nic od Rutka nie kupię, choć mam świadomość, że to nic nie da. Zarabiają na Lechu, a Lech i kibolska brać nic z tego nie ma. Mając najwyższy budżet w Polsce, najlepszych kibiców, najlepsza 11 w Ekstraklasie zajmowanie 9 miejsca to olbrzymi obciach. Na koniec sezonu spodziewam się lokaty ok. 5 miejsca i sprzedaży kolejnych wychowanków. Gdyby był lepszy zarząd to mistrzostwo byłoby co sezon w takich warunkach.

  7. Pawel68 pisze:

    Rutkowscy to pasożyt Lecha Poznañ- każdy co daje 1zł na tych przegrywów staje się pasożytem!

  8. F@n pisze:

    To, że odchodzą to normalny proces w obecnej piłce, ale te skurwysyny nie potrafią otoczyć ich dobrymi piłkarzami, żeby zdobywali trofea, grali w Europie i odchodzili jeszcze drożej, by można było ściągać jeszcze lepszych piłkarzy. Tylko jakiś fart może sprawić, że jakimś cudem trafią w kilku zawodników to może Szymczak, a może jeszcze Skóraś na jakieś trofeum się załapie. Tradycyjnie w duchu wyobrażam sobie scenariusz 7 wygranych meczów z rzędu w e-klasie i walka o MP + PP, ale po 2 meczach wszystko pójdzie w łeb. Zanim to nastąpi to jeszcze oczywiście spierdolone zimowe okienko.

  9. Mansfield pisze:

    Każdy kto wierzy w to ze rutkowskim zależy na zdobyciu jakiś trofeów wierzy tez w UFO i w Yeti…oni wierzą tylko w hajs na koncie a to co wygrali to fuks nic więcej…im człowiek wcześniej przestanie się oszukiwać tym lepiej.