Lepiej po Lechu
W kilku ostatnich okienkach transferowych z Lecha Poznań odeszło paru zawodników, którzy m.in. byli u nas niechciani, nie zaistnieli, nie potrafili pokazać pełni swoich umiejętności lub mieli słabe ostatnie miesiące gry w Kolejorzu. Paru z tego typu piłkarzy poradziło sobie i wciąż radzi w innych klubach.
Na naszej liście (okienka transferowe od sezonu 2017/2018) znajduje się łącznie 8 takich nazwisk. Jest 1 wychowanek, 1 piłkarz kontynuujący swoją karierę w Polsce oraz 6 zawodników, którzy regularnie grają za granicą notując często dobre liczby (gole, asysty) czy wiele dobrych występów.
Dawid Kurminowski
21-letni napastnik bardzo łatwo został odpalony, nie należał do zaprzyjaźnionej z klubem agencji managerskiej, dlatego miał trochę trudniej zaistnieć w Lechu. Jesienią w lidze słowackiej zdobył 9 goli i zaliczył 5 asyst w 18 meczach. O Dawida Kurminowskiego pytają już zagraniczne kluby, Zilina planuje zarobić na nim pokaźne pieniądze. Sam „Kurmin” w Fortuna Lidze zanotował dotąd łącznie 14 trafień. W naszej polskiej Ekstraklasie nie było mu dane zadebiutować.
Vernon de Marco
Argentyńczyk po powrocie na Słowację robił furorę. W ubiegłym sezonie zagrał w fazie grupowej Ligi Europy i zdobył ze Slovanem Bratysława tytuł Mistrza Słowacji. Vernon de Marco został przekwalifikowany na lewego obrońcę, szczególnie jesienią rok temu był w bardzo dobrej formie, był najlepszym zawodnikiem na swojej pozycji w Fortuna Lidze, w tym tych rozgrywkach strzelił 3 gole zmierzając po kolejne mistrzostwo.
Elvir Koljić
Dwie poważne kontuzje Bośniaka mocno zahamowały jego rozwój. Gdyby nie te urazy w tym ten obecny złamania kości strzałkowej, to Elvira Koljicia już dawno nie byłoby w Rumunii. Lewonożnym napastnikiem latem mocno interesowały się kluby m.in. z 2. Bundesligi. Sam 26-letni zawodnik zdobył dla Universitatei Craiova już 26 goli w 46 meczach. W tych rozgrywkach przed fatalnie wyglądającym złamaniem nogi strzelił 6 bramek w 6 ligowych spotkaniach.
Oleksiy Khoblenko
Oleksiy Khoblenko po odejściu z Lecha Poznań zdobył Mistrzostwo i Superpuchar Białorusi w barwach Dynama Brześć. 27-latek strzelił dla tego klubu łącznie 13 goli. Teraz gra na Ukrainie, reprezentuje Dnipro zdobywając jesienią 3 bramki. Jego kariera po odejściu z Kolejorza nie zwolniła, Khoblenko grał i gra dość regularnie święcąc na dodatek sukcesy na Białorusi.
Dimitris Goutas
Grek, który tak naprawdę nie dostał w Kolejorzu prawdziwej szansy nieźle radzi sobie w rodzimej lidze. W tym sezonie 27-letni środkowy obrońca strzelił 2 gole. W barwach Atromitosu Ateny zdobył łącznie 4 bramki w 52 spotkaniach, gra solidnie, występuje regularnie, miał nawet okazję rywalizować w kwalifikacjach do Ligi Europy.
Mihai Radut
Astra Giurgiu ten sezon ma równie słaby jak Lech, w ubiegłym było trochę lepiej. W rozgrywkach 2019/2020 z niezłej strony pokazał się Mihai Radut notując 2 asysty i 3 gole w 28 ligowych występach. Rumun przede wszystkim grał wtedy regularnie, piłkarsko odżył, najczęściej występował na „10” oraz na lewej flance.
Matus Putnocky
Odejście Putnockiego z Lecha pomogło wrócić temu zawodnikowi do dobrego poziomu. Matus Putnocky w ubiegłym sezonie zbierał w Śląsku Wrocław bardzo dobre opinie, grał regularnie, znów należał do najlepszych bramkarzy naszej ligi. Minionej jesieni Słowak, który w tym roku skończy 37 lat zanotował 11 ligowych spotkań.
Dioni
Doświadczony snajper (na zdjęciu) w niższej lidze w Hiszpanii nigdy nie schodzi poniżej solidnego poziomu. W trwającym sezonie strzelił 6 goli (5 ligowych). Reprezentując Cultural Leonesa zanotował już 24 trafienia w 55 meczach. Raz 32-latek zdobył nawet hat-tricka, w Lechu się nie sprawdził, nie zaaklimatyzował się w Polsce co nie oznacza, że jest słabym napastnikiem.
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Kurminowskiego trochę szkoda zwłaszcza że dobrze radzi sobie na Słowacji.
No widzimy w jakim miejscu jest Dawid, a w jakim Tomczyk, na którego klub chciał postawić, a ten oprócz szybkości nie ma nic. No ale jak redakcja napisała jeden nie był z FF a drygi był
Jak się tak czyta ten artykuł i jak sobie radzą nasi byli zawodnicy Lecha to odnosi się wrażenie, że nasza liga jest tak mocna i trudna bo 3/4 piłkarzy nie daje rady ;), a może jest coś nie tak Lechu…
Często piłkarze którzy od nas odchodzą radzą sobie lepiej, nie wiem dlaczego tak jest, pewnie wielu się nie może faktycznie zaaklimatyzować jak Dioni, po którym spodziewałem się więcej, chociaż z drugiej strony czy taki Amaral robi teraz furorę w Portugalii. Ogólnie żal tylko tego Kurminowskiego.
Z Kurminowskim popełniliśmy identyczny błąd jak z Drygasem .Szybkie odpalenie z klubu i potem płacz za piłkarzem i marzenie by go odkupić .Ale już nie dla psa kiełbasa bo obaj gracze na Lecha za drodzy . Koljić jest oczywiście koszmarnie pechowym ZAPRZECZENIEM polityki Lecha .Ileż to już piłkarskich kalek będących w dodatku beznadziejnymi kopaczami ciągnęliśmy za uszy latami licząc ,że wreszcie odpalą ? Jaki efekt ? No NIE ODPALILI !!! Przy Koljiciu ktoś postawił krzyżyk od razu bo mógł się okazać sportowym inwalidą .Efekt ? Okazał się , ale kozakiem .Chcę wierzyć ,że to typowo kolejorzowy pech , a nie ignorancja i zwykła tępota osób odpowiedzialnych .
Z powyższej listy żal mi tez Goutasa .Jak na dłoni było widać ,że Grek potrafi grać w piłę .Za to NIE POTRAFIŁ tego zauważyć debil (debile ) , który go niszczył !!!
A mnie żal też Putnockiego, bo do dziś nie potrafią go zastąpić sensownym bramkarzem.
Ale u nas Matus grał naprawdę średnio…
Natomiast Grek i Kurminowski – szkoda, że nie dostali takiej szansy na jaką zasługiwali…
Szkoda mi też Vernona – zwłaszcz, że nie był drogi, chciał u nas zostać… Jako alternatywa na lewą i na środek – zdecydowanie lepszy niż Ukraińcy i Dejewski…